Reklama

Niedziela Małopolska

Ciężkowice

Zafunduj sobie duchowe spa

Początek roku sprzyja planowaniu urlopów i wyjazdów na wakacje. Warto pomyśleć też o odnowie duchowej. Jednym z miejsc, w którym możemy spotkać się z Bogiem, jest Diecezjalny Dom Rekolekcyjny w Ciężkowicach. Z ks. Marcinem Krępą, dyrektorem i rekolekcjonistą, rozmawia Małgorzata Czekaj

Niedziela małopolska 2/2019, str. IV

[ TEMATY ]

rekolekcje

Małgorzata Czekaj

Ks. dr Marcin Krępa z s. przełożoną Marceliną, s. Imeldą oraz s. Martą – służebniczkami dębickimi

Ks. dr Marcin Krępa z s. przełożoną Marceliną, s. Imeldą
oraz s. Martą – służebniczkami dębickimi

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Małgorzata Czekaj: – Jaka jest najlepsza pora na rekolekcje?

Ks. Dr Marcin Krępa: – Patrząc z teologicznego punktu widzenia, każda pora roku, dnia czy pora życia jest dobra, żeby modlić się i znaleźć trochę czasu dla Pana Boga. Jeśli jednak wziąć pod uwagę kwestie techniczne, to najlepszy czas jest wiosną i latem, wtedy najwięcej osób korzysta z rekolekcji. Dzień wydłuża się, sprzyja też pogoda i jest możliwość spacerowania po parku krajobrazowym.

– Pamięta Ksiądz swoje pierwsze rekolekcje wyjazdowe?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Oczywiście, tego się nie zapomina. historia mojego życia w pewnym sensie mocno związana jest z tym Domem. Jako maturzysta przyjechałem do Ciężkowic w lutym w 1992 r. na rekolekcje dla chłopaków przed egzaminem dojrzałości. Było nas wtedy 80. Później ośmiu z nas rozpoznało się podczas egzaminów wstępnych do Wyższego Seminarium Duchownego w Tarnowie. Wszyscy zostaliśmy księżmi i wszyscy pracujemy jako kapłani w duszpasterstwie.

– Budynek, w którym się znajdujemy, ma już kilkudziesięcioletnią historię.

– Dom został wybudowany przed II wojną światową, jako ośrodek wczasowo-wypoczynkowy dla pracowników Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. W czasie wojny prawie zrujnowany. Po jej zakończeniu został, dzięki ks. Władysławowi Lesiakowi, zakupiony przez diecezję tarnowską i wyremontowany. Od tego czasu staramy się systematycznie podnosić standardy.

Reklama

– Pomagają w tym dziele Siostry Służebniczki Dębickie, posługujące w tym miejscu od 1981 r. oraz pracownicy świeccy.

– Tak, tworzymy pewnego rodzaju „rodzinę” Domu Rekolekcyjnego.

– Potwierdzają to uczestnicy rekolekcji, wspominając: „Czułem się tu jak w domu” albo „Nie chciałem stąd wracać, panowała domowa atmosfera”.

– Ze wszystkimi pracownikami poczytujemy sobie te opinie i oceny jako jedno z największych wyróżnień i najlepszą pochwałę dla naszej pracy! Ogromnie się cieszę, że udało nam się stworzyć życzliwy, rodzinny klimat, że nasi goście czują się tutaj jak w domu. Wiele osób, które odbywało tu rekolekcje, powraca do nas. Jest to najstarszy Dom Rekolekcyjny w diecezji, gdzie wychowało się kilka pokoleń diecezjan. To tu odkrywali swoje powołanie i talenty; tutaj wielu kapłanów i sióstr zakonnych odczytywało znaki do pójścia drogą kapłaństwa czy życia w klasztorze. Kiedy wracają po latach, często wspominają: „Tu właśnie klęczałem i zrodziło się moje powołanie”. Podobnie jest z osobami, które odkrywają i umacniają powołanie do małżeństwa.

– Co pomaga przeżyć rekolekcje w tym miejscu?

– Po pierwsze, cisza i spokój. Dom położony jest daleko od drogi, nie ma w pobliżu ruchu samochodowego, kolejowego czy tranzytowego. Po drugie, to miejsce jest domem Bożym. Tu omodlony jest każdy kąt. Po trzecie, Pogórze Rożnowicko-Ciężkowickie to teren sprzyjający wędrówkom i medytacjom. Koło Domu znajduje się teren rekreacyjny (z ogrodową siłownią dla dorosłych i placem zabaw dla dzieci). Ponadto park „Skamieniałe Miasto”, a w ogrodzie altana i miejsce do grillowania. Jest wreszcie las. I cisza.

– Kto uczestniczy w rekolekcjach?

– Od wielu lat przeżywają u nas rekolekcje wspólnoty parafialne nie tylko z diecezji, ale i całej Polski. Gościmy m.in. grupy ministrantów i lektorów, nadzwyczajnych szafarzy, Dziewczęcą Służbę Maryjną i wiele innych. Swoją formację, niekiedy nawet wieloletnią, odbywają tu rodzinne kręgi Domowego Kościoła oraz oazy. Prowadzimy kursy ceremoniarza oraz kursy przedmałżeńskie, na które zjeżdżają się pary z całego świata. Często są to pary, w których jedna osoba pochodzi z Polski i np. pracując za granicą, spotkała swojego przyszłego współmałżonka. Przyjeżdżają do nas ludzie, którzy pragną odpocząć i pobyć sam na sam z Panem Bogiem. Do dyspozycji jest zawsze kaplica, w której codziennie rano odprawiamy Mszę św. z Liturgią Godzin, ponadto biblioteka z duchowymi lekturami. Staramy się, aby każdy znalazł coś dla siebie, pamiętając, że każdy potrzebuje czegoś innego. Jest możliwość rozmowy z duszpasterzem, a także modlitwa z siostrami. Bogatą ofertę spędzenia wolnego czasu dostarcza również okolica: w Kąśnej Dolnej znajduje się dworek jednego z ojców niepodległości, Jana Ignacego Paderewskiego, wielkiego pianisty, kompozytora i premiera Polski. W Jamnej dominikanie prowadzą piękny ośrodek liturgiczny, do którego można udać się na całodzienną, pieszą wycieczkę.

– Co łączy przyjeżdżających do Ciężkowic?

– Miłość do Pana Boga, zaangażowanie w życie Kościoła i swojej parafii. Przyjeżdżają także osoby, które poszukują drogi do Boga: zdarzają się głębokie spowiedzi, osobiste nawrócenia.

– Co oprócz spakowania walizki trzeba zrobić, aby wyjechać na rekolekcje?

– Zaufać Panu Bogu. Nie bać się oddać Mu kilku dni swojego życia. Tylko wtedy będziemy mogli doświadczyć błogosławionych owoców tego czasu.

Diecezjalny Dom Rekolekcyjny w Ciężkowicach zaprasza grupy zorganizowane i osoby prywatne. Szczegóły na: http://www.dom.rek.diecezja.tarnow.pl/oraz https://www.facebook.com/DiecezjalnyDomRekolekcyjnyWCiezkowicach/.

2019-01-08 12:01

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#Odkupieni: Powoli wrastaliśmy w nasz krzyż

Mój krzyż, nasz krzyż, wszedł w nasze życie niespodziewanie, nieproszony, na początku naszej wspólnej drogi małżeństwa, kiedy uważałam, że jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie i nic nie może mi w tym przeszkodzić. Moim największym marzeniem było być matką, mieć liczną rodzinę.

Uważałam siebie za osobę wierzącą, często chodziłam do kościoła, wszystkie problemy powierzałam Maryi Fatimskiej. Wydawało mi się, że jestem pod Jej szczególną opieką. Jeszcze jako młoda dziewczyna snułam plany na przyszłość, wszystkim mówiłam, że jak wyjdę za mąż, będziemy mieć sześcioro dzieci. Koleżanki i rodzina – wszyscy śmiali się z moich marzeń. „Po co Ci tyle dzieci?” – pytali. Ja sama nie byłam świadoma tego, co mówię, ale tak chciałam.

CZYTAJ DALEJ

Wniebowstąpienie Pańskie

Niedziela podlaska 21/2001

[ TEMATY ]

wniebowstąpienie

Monika Książek

Czterdzieści dni po Niedzieli Zmartwychwstania Chrystusa Kościół katolicki świętuje uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. Jest to pamiątka triumfalnego powrotu Pana Jezusa do nieba, skąd przyszedł na ziemię dla naszego zbawienia przyjmując naturę ludzką.

Św. Łukasz pozostawił w Dziejach Apostolskich następującą relację o tym wydarzeniu: "Po tych słowach [Pan Jezus] uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: ´Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba´. Wtedy wrócili do Jerozolimy z góry, zwanej Oliwną, która leży blisko Jerozolimy, w odległości drogi szabatowej" (Dz 1, 9-12). Na podstawie tego fragmentu wiemy dokładnie, że miejscem Wniebowstąpienia Chrystusa była Góra Oliwna. Właśnie na tej samej górze rozpoczęła się wcześniej męka Pana Jezusa. Wtedy Chrystus cierpiał i przygotowywał się do śmierci na krzyżu, teraz okazał swoją chwałę jako Bóg. Na miejscu Wniebowstąpienia w 378 r. wybudowano kościół z otwartym dachem, aby upamiętnić unoszenie się Chrystusa do nieba. W 1530 r. kościół ten został zamieniony na meczet muzułmański i taki stan utrzymuje się do dnia dzisiejszego. Mahometanie jednak pozwalają katolikom w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego na odprawienie tam Mszy św.

CZYTAJ DALEJ

Śląskie/ Zanieczyszczenie wód głównym problemem po pożarze w Siemianowicach Śląskich

2024-05-11 14:10

PAP/Katarzyna Zaremba

Zanieczyszczenie cieków wodnych chemikaliami to obecnie główny problem po gaszeniu pożaru nielegalnego składowiska odpadów w Siemianowicach Śląskich. Jakość powietrza nie budzi żadnych zastrzeżeń i przebywanie na otwartej przestrzeni nie stanowi zagrożenia – poinformował wojewoda śląski Marek Wójcik.

Wiceminister klimatu i środowiska Anita Sowińska zapowiedziała zmiany w prawie, które ułatwią ściganie przestępców i zapobieganie powstawaniu nowych składowisk, szczególnie substancji niebezpiecznych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję