Przypomnijmy sobie, że w latach osiemdziesiątych XX wieku w północnozachodniej części Stargardu powstało nowe osiedle mieszkaniowe nazwane imieniem Fryderyka Chopina. Wiernych z tego osiedla od kościoła pw. św. Jana Chrzciciela dzieliła spora odległość. Rozpoczęły się poszukiwania terenu pod budowę nowego kościoła. Początkowo wierni uczestniczyli w Mszach św. odprawianych przy drewnianej kapliczce przy ul. Szymanowskiego. Władze miasta odniosły się życzliwie do potrzeb wiernych i wyznaczyły nowy plac pod budowę kościoła, przyznając go na własność za symboliczną cenę. Plac ten – działka budowlana o powierzchni ok. 0,5 ha – leżał na obrzeżu osiedla Chopina, u zbiegu ulic Wieniawskiego, Nowakowskiego i Niewiadomskiego. 25 kwietnia 1994 r. rozpoczęto budowę świątyni według projektu parafianina, inż. architekta Sławomira Nowickiego. Prace budowlane codziennie nadzorował ks. Jarosław Bilicki. Erygowanie parafii nastąpiło 25 czerwca 1996 r., a pierwszym proboszczem został ks. Józef Dudziak SChr. Kościół poświęcił 22 listopada 1998 r. bp Marian Błażej Kruszyłowicz. W parafii posługują kapłani z Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej, a obecnym proboszczem jest ks. Krzysztof Antoń SChr, pochodzący z terenu sąsiedniej parafii księży chrystusowców. W codziennej posłudze wspomagają go: ks. Matei Catargiu, ks. Karol Baj i ks. dr Stanisław Ormanty.
Reklama
Czas misyjny przypadła w tej parafii po zakończeniu Misji w Krąpieli, dokąd proboszcz ks. Krzysztof Antoń SChr przybył z delegacją parafian, którzy także wnieśli uroczyście święte znaki do świątyni w Stargardzie. Ceremoniom powitalnym przewodniczył kustosz sanktuarium w Siekierkach ks. kan. Bogdan Przybysz. W słowie Bożym nakreślił fundamentalne prawdy dotyczące odkupienia i zbawienia dokonanego na drzewie krzyża. Uświadomił także wagę i znaczenie godnego świadectwa niesienia w codzienności krzyża Chrystusowego. Eucharystia ukoronowana został indywidualnym błogosławieństwem udzielonym Relikwiami Krzyża Świętego. Pierwsze misyjne godziny uwieńczone zostały także modlitwą różańcową i wieczornym Apelem Jasnogórskim, co było już zwyczajem każdego dnia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Kolejne dni Misji przebiegały według wzorca modlitwy, który przygotował ks. Krzysztof, tak aby „u stóp Krzyża” złożyć wszystkie najważniejsze treści dotykające istoty życia parafialnego. W poszczególne dni modlono się więc za rodziny i małżeństwa parafii, za chorych i cierpiących, o nowe liczne i święte powołania kapłańskie, zakonne i misyjne, za wszystkich zmarłych z parafii, za dzieci i młode pokolenie, a w ostatni dzień składano dziękczynienie Bogu za otrzymane podczas Misji łaski. Każdy dzień posiadał pewien stały schemat modlitewnego spotkania ze Zbawicielem Świata. O godz. 6.30 w gronie kilkunastu osób, co jest tutaj od dawna miejscowym zwyczajem, odmawiano brewiarzowe modlitwy poranne, czyli Jutrznię. O godz. 7 sprawowana była Msza św., a po niej odmawiano pierwszą część Różańca św. W samo południe celebrowana była druga Eucharystia, a po niej trwała indywidualna modlitwa do Godziny Miłosierdzia, kiedy to odmawiano Koronkę i wierni uczestniczyli w nabożeństwie Drogi Krzyżowej. O godz. 17 odmawiano drugą część Różańca św., a o godz. 18 sprawowana była wieczorna Msza św. z nauką misyjną, co zresztą czyniono w czasie każdej Eucharystii.
W niedzielę wierni licznie zgromadzili się na godz. 20, aby odśpiewać nabożeństwo „Gorzkich żali”. W poniedziałek podczas wszystkich trzech Mszy św. dokonywano namaszczenia w ramach udzielania sakramentu chorych. Głęboką wymową miała noc z wtorku na środę, kiedy to miejscowa wspólnota włączyła się w archidiecezjalne czuwanie całodziennej adoracji Najświętszego Sakramentu i modlitwy o nowe powołania. Jak podkreśla ks. Krzysztof Antoń SChr, spora grupa wiernych do późnych godzin nocnych modliła się, powierzając tę intencję Chrystusowi Ukrzyżowanemu. Pięknym owocem godnego przeżycia Misji było liczne przystępowanie do źródła Bożego Miłosierdzia, a z satysfakcją Ksiądz Proboszcz stwierdza, że były to głębokie spowiedzi, do których natchnęła wiernych obecność Relikwii Krzyża Świętego. Bardzo podniosły charakter miało także ukoronowanie czasu Misji, które miałem zaszczyt poprowadzić. Uczestniczyła w nim liczna grupa wiernych, a także przedstawiciele parafii św. Józefa, do której znaki zbawienia zostały przewiezione przez ks. prob. Krzysztofa Wąchałę SChr i Bractwo św. Józefa.