Czy określenie Leonarda da Vinci jako leworęcznego, niewykształconego, wsiowego dyslektyka ma podstawy w faktach? Niech to pozostanie tajemnicą co najmniej do skończenia czytania książki Mike’a Lankforda. Autor, na ogół, niczego nie odkrywa, lecz mnoży wątpliwości. „Nie podważam faktów ani nie odkrywam żadnych nowych. Podważam tylko przyjęte interpretacje i podsuwam odmienne” – pisze. Lankford nie ukrywa swojej fascynacji Leonardem, którego istotą było niezdecydowanie, trwanie pomiędzy. Właśnie z dwuznaczności – pisze autor – stworzył swoje największe dzieła. Sława, której nie zdołał osiągnąć, w końcu – o ironio – sama go znalazła. I to ogromna, a zawdzięcza ją dwuznaczności – dowodzi Lankford, który w swojej książce często pobudza ciekawość czytelnika czy nawet go prowokuje.
Pomóż w rozwoju naszego portalu