Reklama

Piętnaście lat w znaku świętych Relikwii

Niedziela przemyska 19/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

16 maja 1987 r., w dniu liturgicznego wspomnienia męczeńskiej śmierci św. Andrzeja Boboli, Proboszczowi ze Strachociny po raz kolejny zjawiła się nieznana postać wypowiadając następujące słowa: "Jestem św. Andrzej Bobola. Zacznijcie mnie czcić w Strachocinie".
Wydarzeń, jakie miały miejsce przez wiele dziesiątków lat na plebanii w Strachocinie, nikt nie wiązał z postacią św. Andrzeja Boboli. Przypuszczano raczej, że zjawiająca się proboszczom postać potrzebuje pomocy. I rzeczywiście, potrzebowała pomocy, ale jakże innej aniżeli sądzono. Przychodząca postać wyjaśniła, że nie trzeba jej pomagać w zbawieniu, ale trzeba ją w Strachocinie czcić.
Dlaczego tutaj? Na to pytanie nikt do dziś nie może dać autorytatywnej odpowiedzi. Wiele wskazuje na to, że św. Andrzej mógł się tu urodzić. Ale on sam nigdzie o tym nie napisał. A może dzierżawcy królewskiej wioski, Bobolowie, to jego bardzo bliscy krewni? Ojciec Poplatek w książce Błogosławiony Andrzej Bobola wyraża hipotezę, że Męczennik urodził się w Strachocinie. Jednak, czy da się to udowodnić, skoro w dotychczasowych dokumentach na taką wzmiankę nigdzie nie natrafiono. "Jestem Małopolanin" - sam się tak określał Święty Męczennik w dokumentach zakonnych.
A więc dlaczego chciał, aby go tutaj czczono? To na pewno jest jego tajemnica, którą być może z czasem da się odkryć. Jedno jest pewne, że skuteczność Jego modlitw w tym miejscu jest znacząca, dlatego z roku na rok coraz więcej ludzi pielgrzymuje na modlitewne spotkanie ze Świętym w Strachocinie i powierza mu tutaj swoje prośby. Pielgrzymują tu ludzie, bo słyszą w czasie uroczystych modlitw nowennowych choćby takie podziękowania:
- Święty Andrzeju Bobolo, przed dwoma laty, kiedy moja żona przeszła poważną operację onkologiczną, przybyłem do Ciebie, aby w sanktuarium strachocińskim prosić Boga o przywrócenie jej zdrowia za Twoją przyczyną. Dziś czuje się dobrze. Dziękuję za to i proszę o dalsze wstawiennictwo i opiekę. (wierny sługa)
- Dziękuję św. Andrzeju Bobolo, za cudowne uleczenie mojej piersi z guza rakowego. (lekarz)
- Dziękuję ci św. Andrzeju za to, że uratowałeś moją córkę od śmierci i mogła urodzić szczęśliwie mojego wnuka. Nadal proszę Cię o opiekę nad nią i cała rodziną. (twoja niegodna służebnica)
Czcimy go tutaj dlatego, że sam o to prosił. Jednak może się rodzić pytanie: czy Święty mógłby o takich sprawach mówić z ludźmi? Aby choć trochę uspokoić nasze wątpliwości warto powrócić do początków kultu Andrzeja Boboli w Kościele powszechnym. Bowiem wydarzenie, jakie miało miejsce w Pińsku 16 kwietnia 1702 r. pozwala nam inaczej spojrzeć na to, co wydarzyło się w Strachocinie.
Ks. Poplatek tak pisze o tym wydarzeniu: Rządy kolegium pińskiego spoczywały od stycznia 1702 r. w rękach Marcina Godebskiego - człowieka nieugiętego charakteru, energicznego administratora i męża głębokiej nauki. Gdy niebezpieczeństwa zagrażające bytowi kolegium z każdym dniem wzrastały, Godebski popadł w pewnego rodzaju rozterkę duchową i przemyśliwał nad sposobami, jak uchronić kolegium i jego domowników od nieszczęść, kogo uprosić na obrońcę, który by swoim potężnym ramieniem osłonił kolegium, lub przynajmniej osłabił siłę nadciągającej burzy. Trudno było coś postanowić w sytuacji rozbicia społeczeństwa na różne stronnictwa i obozy. W tej beznadziejnej sytuacji Godebski szukał natchnienia w modlitwie. Modlitwy rektora sprawiły, że sam Bóg przyszedł mu z pomocą. Kiedy po modlitwach wieczornych w niedzielę 16 kwietnia 1702 r. zmęczony troskami Godebski ułożył się na spoczynek - ukazał mu się wtedy nieznany jezuita, z którego miłej i pociągającej twarzy biła jakby nieziemska jasność. Uczynił on najpierw Godebskiemu wyrzut, że szuka protektorów tam, gdzie ich znaleźć niepodobna, i zapowiedział, iż on Andrzej Bobola, zamordowany przez Kozaków, otoczy kolegium opieką, pod warunkiem, że rektor poleci odszukać Jego ciało, pochowane we wspólnej krypcie pod kościołem i umieści je oddzielnie od innych. Po tych słowach Męczennik znikł.
W Strachocinie także powiedział, co trzeba zrobić i zniknął i od tamtego wydarzenia, ani razu już się nie pojawił. Dlaczego?
Spełniono jego prośbę. W tym roku mija piętnaście lat, od sprowadzenia jego Relikwii do kościoła parafialnego w Strachocinie. Parafia otrzymała je od Ojców Jezuitów z Warszawy. Uroczystościom przewodniczył wtedy bp Ignacy Tokarczuk, ordynariusz przemyski, który w dniu uroczystego wniesienia Relikwii do kościoła parafialnego powiedział: - Najmilsi, w dniu tak ważnym, historycznym wprost dla tutejszej parafii, modlimy się gorąco, aby przez Jego wstawiennictwo Bóg obdarzył nas pokojem, obdarzył lepszą przyszłością, obdarzył czasami, kiedy będzie rządziła prawda, miłość, sprawiedliwość, pokój... Dzisiaj trzeba zaśpiewać: raduj się, ziemio strachocińska, raduj się ziemio sanocka, bo wydałaś wielkiego Świętego, wielkiego Męczennika, Wielkiego Bohatera i wielkiego Patrona.
Od tamtego dnia, co miesiąc w 16. dniu miesiąca, odbywają się uroczyste modlitwy umożliwiające wiernym oddawanie czci św. Andrzejowi Boboli. W miesiącach letnich (od maja do października) połączone są one z uroczystą procesją z relikwiami Świętego na Bobolówkę, gdzie odprawiana jest Msza św.
Największe jednak są uroczystości majowe związane z datą męczeństwa św. Andrzeja Boboli. W tym roku po raz pierwszy czcić będziemy w maju św. Andrzeja, jako nowego Patrona Polski. Będzie to okazja do wyrażenia wdzięczności Bogu za to, że spełniło się częściowo proroctwo Świętego o Jego patronacie nad Polską. Będzie to też okazją do podziękowania za 15 lat obecności relikwii Męczennika w kościele parafialnym.
Zapraszając wszystkich czcicieli św. Andrzeja Boboli do Strachociny podajemy program uroczystości:
Triduum ku czci św. Andrzeja Boboli z racji 15-lecia sprowadzenia Relikwii Świętego

Reklama

14 maja (środa)
godz. 18.00 - Msza św. pod przewodnictwem bp. Adama Szala

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

15 maja (czwartek)
godz. 18.00 - spotkanie Domowego Kościoła z Rejonu Rymanowskiego

Reklama

16 maja (piątek) - Święto św. Andrzeja Boboli
godz. 9.00 - Msza św.
godz. 11.30 - Msza św. dla Szkół Podstawowych i Gimnazjum
godz. 18.00 - modlitwa różańcowa w intencji Polski połączona z modlitwą nowennową
godz. 19.00 - Msza św. Dziękczynne Te Deum za Relikwie

17 maja (sobota)
godz. 10.30 - modlitwa różańcowa za Polskę
godz. 11.30 - uroczysta procesja na Bobolówkę i Msza św.

Ponadto w każdy 16. dzień miesiąca od czerwca do października o godz. 18.00 odbywa się modlitwa nowennowa ku czci św. Andrzeja Boboli połączona z procesją na Bobolówkę.

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ukrzyżuj, Jezu, moją słabość i udziel mi łaski

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Bożena Sztajner/Niedziela

Rozważania do Ewangelii Mt 5, 27-32.

Piątek, 14 czerwca. Wspomnienie bł. Michała Kozala, biskupa i męczennika

CZYTAJ DALEJ

Turniej LSO w Brzegu [Wyniki]

2024-06-15 18:17

ks. Łukasz Romańczuk

Drużyna z Trzebnicy

Drużyna z Trzebnicy

Za nami turniej Liturgicznej Służby Ołtarza w Brzegu. Przyjechały drużyny ministranckiej z różnych stron Archidiecezji Wrocławskiej, a także jedna z Wałbrzycha [diecezja świdnicka]. Wśród ministrantów zwyciężyła drużyna z parafii pw. Aniołów Stróżów w Wałbrzychu, w kategorii lektorów młodszych najlepsi okazal się chłopcy z Międzynarodowego Sanktuarium św. Jadwigi Śląskiej w Trzebnicy, a wśród najstarszych zwyciężyła drużyna parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Strzelinie.

Wśród ministrantów zwyciężyła drużyna z parafii pw. Aniołów Stróżów w Wałbrzychu, w kategorii lektorów młodszych najlepsi okazal się chłopcy z Międzynarodowego Sanktuarium św. Jadwigi Śląskiej w Trzebnicy, a wśród najstarszych zwyciężyła drużyna parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Strzelinie.

CZYTAJ DALEJ

ME 2024 - rozpędzona kadra Probierza kontra osłabiona potęga z Holandii

2024-06-15 13:03

[ TEMATY ]

Euro 2024

PAP/Leszek Szymański

Reprezentacja Polski po ośmiu kolejnych meczach bez porażki, na razie bez Roberta Lewandowskiego, kontra osłabiona licznymi absencjami, ale wciąż mocna kadrowo Holandia. Biało-czerwoni w niedzielę o godz. 15 w Hamburgu rozpoczną swój piąty udział w mistrzostwach Europy.

"Ten mecz może nie jest kluczowy, ale bardzo ważny. Wiemy, że Holandia posiada dobrych zawodników, nawet światowej klasy. Ale nie boimy się ich. Wychodzimy na boisko, żeby wykonać swoją robotę" – zapowiedział napastnik reprezentacji Polski Krzysztof Piątek.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję