Reklama

Aspekty

Tu nie liczą się słowa

Ważne jest, żeby powstało miejsce, w którym można by naprawdę zaopiekować się osobami mierzącymi się z tragedią utraty dziecka – podkreśla Joanna Habura.

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 30/2021, str. VI

[ TEMATY ]

Zielona Góra

Katarzyna Krawcewicz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Katarzyna Krawcewicz: W 2018 r. Fundacja Centrum Rodziny rozpoczęła starania o stworzenie w Zielonej Górze hospicjum perinatalnego, które byłoby częścią większego obiektu przeznaczonego na szeroko pojętą pomoc rodzinom. Wydawało się wtedy, że wszystko jest na dobrej drodze.

Joanna Habura: Radni podjęli decyzję o przekazaniu nam działki w 2019 r. Później zaproponowano nam jej dzierżawienie, na co się zgodziliśmy. A teraz zupełnie niespodziewanie otrzymaliśmy pismo od wiceprezydenta miasta, że działka zostanie nam przekazana dopiero wtedy, kiedy uzbieramy całą sumę potrzebną na tą inwestycję. Ta decyzja uniemożliwia nam działanie. Od początku mówiliśmy, że nasza Fundacja nie zarabia, więc nie jesteśmy w stanie sami zebrać takiej kwoty. Natomiast są z nami ludzie, m.in. właściciele firm, którzy chcą nam służyć konkretną pomocą i dzięki którym jesteśmy w stanie rozpocząć budowę, przy założeniu, że podzielimy ją na etapy. W tej chwili próbujemy uzyskać odpowiedź, dlaczego podjęto taką decyzję, choć do tej pory wszystko wskazywało na to, że miasto nam sprzyja. Dodam, że od ponad roku bezskutecznie zabiegamy o spotkanie z prezydentem Lesickim.

Hospicjum perinatalne to szczególna część waszej działalności. Bo – podkreślmy – ono działa, choć nie ma swojego miejsca.

W Centrum Rodziny mamy jedno pomieszczenie, w którym odbywają się zajęcia szkoły rodzenia, drugie, w którym m.in. przeprowadzane są badania ktg, i do tego biuro. Wciąż są tu mamy z brzuszkami albo mamy z małymi dziećmi. I na to wszystko przychodzi kobieta w ciąży, zapłakana, i mówi, że wraca od lekarza, który powiedział, że w jej sytuacji lepiej po prostu zrobić zabieg. Gdzie ją zaprosić? Czy mam powiedzieć: Nie mam dla pani miejsca, przykro mi? Pomagamy w tych trudnych sytuacjach, szukamy rozwiązań, ale chyba widać, że nie tak to powinno wyglądać.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Można powiedzieć, że dzieci z wadami letalnymi nie ma aż tak dużo. To prawda. Ale za każdą taką pojedynczą sytuacją kryje się dramat nie tylko matki, ale i ojca dziecka, i w ogóle rodziny – dziadków, rodzeństwa. Ktoś kiedyś porównał hospicja perinatalne do okien życia. Daj Boże, żeby nie były wykorzystywane. Ale dobrze, że są.

Tymczasem w naszej części Polski w ogóle nie ma hospicjum perinatalnego.

Częściowo funkcjonuje we Wrocławiu. A takie z prawdziwego zdarzenia jest w Łodzi. Mało kto decyduje się na taki wyjazd, który przecież wiąże się choćby z kosztami pobytu. Dlatego chcemy, żeby powstało u nas miejsce, w którym będą dostępni konkretni specjaliści. Mama, która dowiaduje się o wadzie letalnej swojego dzieciątka, często nie rozumie tej diagnozy, bo zwyczajnie jest w szoku. Znamy lekarzy ginekologów, pediatrów, którzy są gotowi przyjść i spokojnie porozmawiać, wytłumaczyć. Bo w codziennej diagnostyce klinicznej nie ma właściwie czasu na spokojną rozmowę z kobietą, która doświadcza takiego dramatu. Rozumiemy, że każdy człowiek czego innego będzie od hospicjum potrzebował: jedni pomocy lekarza, inni psychologa, osoby duchownej itd. To są sytuacje, w których nie liczą się słowa. Liczy się dotyk, liczy się cisza, liczy się to, że ktoś jest i jest miejsce. Tutaj nie trzeba wielkiej medycyny, medycyna jest tu bezradna. Dlatego tak ważne jest, żeby powstało miejsce, w którym można by naprawdę zaopiekować się osobami mierzącymi się z tragedią utraty dziecka. Tym bardziej przykry i niezrozumiały jest brak zrozumienia, brak empatii ze strony urzędników, którzy sami posiadają rodziny i na pewno nie raz byli bezradni i szukali wsparcia.

2021-07-20 10:24

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ta wspólnota zawsze starała się dawać dobry owoc

[ TEMATY ]

Zielona Góra

Wiara i Światło

Bp Adrian Put

Katarzyna Krawcewicz

Wspólnota Wiara i Światło „Szczęść Boże” z Zielonej Góry świętowała 16 września 40-lecie swojego istnienia.

Uroczystej Mszy świętej przewodniczył bp Adrian Put. W homilii powiedział:

CZYTAJ DALEJ

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

Sędzia zdradził Polskę dla rosyjskiego miru

2024-05-12 13:04

[ TEMATY ]

komentarz

Adobe Stock

Ucieczka w kierunku Moskwy sędziego Tomasza Szmydta jest najbardziej widowiskową zdradą narodową w całej historii III RP. Sytuacja jest po wielokroć bardziej niebezpieczna niż agenturalne historie z lat 90., bo niestety żyjemy w czasach, gdy Rosja znów toczy swoje neoimperialne wojny, które są realnym zagrożeniem dla naszej państwowości.

Sędzia Tomasz Szmydt po ucieczce na Białoruś stał się gwiazdą zarówno białoruskich jak i rosyjskich mediów. Jest przedstawicielem "polskiej opozycji", która z "racjonalnych" powodów popiera politykę Moskwy oraz Mińska i jednocześnie sprzeciwia się wspieraniu walczącej Ukrainy. Mówi, że w Polsce są silne wpływy białoruskie i rosyjskie, bo ludzie chcą żyć w słowiańskiej przyjaźni. Chwali Łukaszenkę i Putina, a władze w Kijowie nazywa totalitarnymi. Jakby zupełnie nie dostrzegał faktu, kto w tej wojnie jest zbrodniczym agresorem, a więc kto jest katem, a kto broniącą się ofiarą.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję