Reklama

Felietony

Człowiek – roślina etyczna

Nie wolno zaciemniać w sobie światła, które w sposób naturalny determinuje nasze poczucie przyzwoitości i sensu.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Każda roślina podąża ku światłu. Ten życiowy tropizm nie podlega żadnym wahaniom, jest naturalny i zrozumiały. Po prostu jeśli roślina chce żyć, musi się piąć ku światłu.

Jestem przekonany o tym, że w jakimś stopniu jesteśmy podobni do takiej rośliny właśnie. Człowiek – chciałbym to zdefiniować jak najprościej – jest rośliną etyczną; podąża ze swoimi wyborami i ocenami ku światłu. Instynktownie – jeżeli możemy tak określić nasze sumienia i czucie wewnętrzne – podążamy ku temu, co piękne, dobre i prawdziwe. Ta triada nieodmiennie kojarzy się z wewnętrznym światłem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Tak jak na Ziemi źródłem światła jest przede wszystkim Słońce, tak w naszym życiu etycznym źródłem światłości jest wszechobecny Bóg. Wyszliśmy ze światłości i drogę ku niej chcemy ponownie odnaleźć. Na nic zdadzą się szkoły retoryczne, sprytne budowanie paradoksów czy prowadzenie rozumowań, które są odległe od prostych odruchów logicznych. Nie da się przysypać tego najbardziej podstawowego odczucia, które się w nas gnieździ i przebija się przez najgłębsze pokłady zakłamania. Możemy, oczywiście, popadać w krótkotrwałe stany zamącenia, gubić właściwe proporcje naszych działań, ale ostatecznie i tak postawienie w świetle naszych intencji i wynikających z nich działań przynosi pewną, choć czasem niechcianą, ocenę.

Kiedy spoglądam na ludzi, którzy jawnie szkodzą Polsce i działają w myśl maksymy: „im gorzej, tym lepiej”, widzę w ich spojrzeniach popiół, ślad ostatecznego załamania się szacunku do samych siebie. Mogą być głośni i butni, ale to tylko próby zakrzyczenia własnego sumienia, któremu trudno jest trwać w świetle – tam bowiem każdy ich czyn i intencja zyskują właściwą ocenę.

Każdemu z nas się wydaje, że życie w zgodzie z samym sobą jest bardzo łatwe. Kiedy jednak przychodzą tzw. dziejowe okoliczności, łatwo się usprawiedliwiamy: „przecież wszyscy tak robią, ja nie jestem tu żadnym wyjątkiem”. Mówimy też (rozgrzeszając się): „kimże jestem, aby postępować inaczej niż wszyscy?”, „dlaczego mam się konfrontować z większością?”. Takie ogólne kwantyfikatory służą nam za wygodne parawany do tego, żeby się nie wychylać, zanadto nie narażać. W grupie jest bezpieczniej, grupa potrafi obronić swoich, a że za tę obecność wśród innych przychodzi zapłacić rezygnacją z wewnętrznych przekonań, to właściwie niewielka (?) cena za poczucie bezpieczeństwa.

Reklama

Znam ludzi, którzy oficjalnie mówią zupełnie co innego niż prywatnie. Często są to naukowcy z modnej dziś branży medycznej. Oficjalnie nakłaniają do poddawania się zabiegom promowanym przez bogate firmy medyczne, podczas gdy sami tych praktyk unikają i prywatnie twierdzą, że te promowane substancje nie tylko są niedostatecznie przebadane, ale nawet ich stosowanie może mieć bardzo niekorzystne dla zdrowia konsekwencje. Wielka presja pieniędzy koncernów farmaceutycznych sprawia, że ludzie z tytułami naukowymi zaczynają im służyć jako wygodni świadkowe rzekomego dziewictwa producentów kontrowersyjnych środków farmaceutycznych.

Oczywiście, im komuś więcej dano, tym bardziej można od kogoś takiego wymagać mocnych postaw. Czy jednak tak jest? Czy nie żyjemy w epoce, gdy profesje, które dotąd cieszyły się najwyższym uznaniem i zaufaniem publicznym, teraz są wykorzystywane do tego, by zaciemniać prawdę, zmuszać ludzi do ograniczania ich wolności i niekorzystnych dla zdrowia decyzji? A wolność jest naszym zadaniem i właściwie nie możemy przechodzić do porządku dziennego nad faktem, że konformizm i zagłuszanie własnego zegara etycznego służą doraźnym interesom władzy i wielkiemu bogaceniu się coraz potężniejszych koncernów.

Chcielibyście pewnie wiedzieć, jak temu zaradzić, jak walczyć o zachowanie naszego świata w jego dawnej postaci... Dziś mogę odpowiedzieć jedynie: nie wolno zaciemniać w sobie światła, które w sposób naturalny determinuje nasze poczucie przyzwoitości i sensu.

2021-11-09 08:59

Oceń: +7 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Lekarstwo na zło

Jestem przekonany, że jedyną skuteczną reakcją na szatańskie zło jest wybranie dobra.

Film Oczy diabła autorstwa Patryka Vegi nie jest dobrze zrealizowany, nie jest to także film śledczy – choć autor usilnie chce się przedstawiać w takiej roli. Jest to jednak film mocny i ważny. Nie znam motywacji pana Vegi i nie potrafię wyjaśnić, jaki miał cel realizując ten dokument, dobrze jednak, że się ukazał. Film jest szokujący i przeraża, ale ważny jest jego temat: po raz pierwszy tak mocno ktoś pokazał problem handlu małymi dziećmi. Są sprzedawane do domów publicznych dla pedofilów i wykorzystywane, są też zabijane i wycina się im organy, które ktoś zamawia. Trudno się pogodzić z taką treścią, trudno też znieść styl Patryka Vegi. Film odbiera nadzieję na dobro, obezwładnia i wzbudza wewnętrzny szloch.

CZYTAJ DALEJ

Potrzebujemy światła i odwagi Ducha Świętego

2024-05-19 16:47

Tomasz Lewandowski

Podpisanie dekretu otwierającego II Synod Archidiecezji Wrocławskiej.

Podpisanie dekretu otwierającego II Synod Archidiecezji Wrocławskiej.

Po podpisaniu przez abp. Józefa Kupnego, metropolity wrocławskiego, dokumentów rozpoczynających II Synod Archidiecezji Wrocławskiej rozpoczęła się Eucharystia.

W katedrze wrocławskiej zgromadziło się ponad 1000 wiernych Archidiecezji Wrocławskiej. Słowo wprowadzenia do Liturgii wypowiedział ks. Paweł Cembrowicz. proboszcz katedry: - Doświadczenie mocy Ducha Świętego stało się także naszym udziałem w ramach długich miesięcy przygotowań synodalnych. Świadczą o tym wasze sprawozdania, w których odkrywamy podobieństwo do Kościoła pierwszych chrześcijan, Kościoła wzajemnej miłości i jedności, wychodzącego do tych, co nie znają Jezusa Chrystusa - są to słowa abp Kupnego w liście na rozpoczynający się synod - mówił ks. Cembrowicz, dodając: - Jesteśmy pielgrzymami nadziei, jesteśmy zaproszeni i wezwani przez Ducha Świętego, w Kościele Chrystusowym, aby idąc wspólną drogą podejmować duchową i religijną formację, aby być przygotowanymi do misji, do której wzywa nas Ojciec Niebieski. Towarzyszy nam Maryja w słowach: “Uczyńcie wszystko, co powie nam Syn”.

CZYTAJ DALEJ

Oświadczenie rzecznika KEP ws. opublikowanego przez „Więź” artykułu

2024-05-20 12:18

[ TEMATY ]

oświadczenie

episkopat.pl

W związku z licznymi pytaniami odnośnie do opublikowanego dzisiaj przez „Więź” artykułu pt. „List otwarty skrzywdzonych: Oczekujemy zawieszenia przewodniczącego episkopatu”, chciałbym potwierdzić, że członkowie Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski otrzymali wspomniany list. W najbliższym czasie zostanie ustalony termin spotkania Rady Stałej, która zajmie się omówieniem aktualnych spraw Kościoła w Polsce. Podejmie także zawarte w liście kwestie.

Warszawa, 20 maja 2024 r.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję