Reklama

Z Maryją ku pogłębionej wierze (31)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?” - dziwiła się św. Elżbieta, ujrzawszy Maryję spieszącą do niej w odwiedziny. Czy i my zdążyliśmy, zechcieliśmy się zadziwić faktem, że Maryja, Matka naszego Zbawiciela i nasza Matka, odwiedza nas? Elżbieta była kobietą świętą, krewną Maryi, a my? Kim my jesteśmy dla Maryi? Jezus, Jej Syn, rzekł umierając na krzyżu: „Niewiasto, oto syn Twój”. I jest Ona dla każdego z nas, bez względu na wiek, status społeczny i pochodzenie, naszą Matką. Jest też Matką Boga, ale zniża się do nas, przychodzi do nas, wędrując przez parafie w kopii Cudownego Obrazu Jasnogórskiego. Ona wykonuje zatem zalecenie testamentowe Swojego Syna. A my? Przecież z krzyża padło też zdanie: „Oto Matka twoja”. Tak, oczywiście wiemy, że mamy Matkę w niebie, że „nigdy nie słyszano, aby ktoś, kto się do Niej uciekał, został opuszczony”, że Ona zawsze jest i trwa przy nas. A my? Czy my trwamy przy Niej?
W czasie Nawiedzenia z pewnością tak. Przecież czekaliśmy na Nią, przygotowywaliśmy się na Jej przybycie przez długie miesiące poprzez nowennę, rekolekcje, spowiedź świętą. W ostatnich dniach dekorowaliśmy nasze drogi, domy, kościoły (parafialny w Jasienicy Rosielnej i filialny w Woli Jasienickiej). W końcu doczekaliśmy się! Wielka chwila, ogromna radość, wzruszenie... Oto nasza Matka jest wśród nas! I pozostanie przez całą dobę. Aż dobę, a może tylko dobę? Tak, wiemy że Ona jest przez cały czas przy nas, że to Nawiedzenie to tylko wizualny Jej symbol. Ale podczas Jej obecności wszystko wydaje się łatwiejsze, piękniejsze. Myśli same ulatują do Boga, problemy zdają się same rozwiązywać, nasza pobożność jest ogromna i bardzo autentyczna. Jesteśmy skupieni, rozmodleni, rozśpiewani, zapatrzyliśmy się w Jej Matczyną Twarz, tak piękną, choć tak bardzo smutną... Czy zastanawialiśmy się choć przez chwilę w czasie tych godzin czuwania u Jej stóp, dlaczego Ona jest taka smutna? Dlaczego tak łatwo wzruszamy się na Jej widok? Dlaczego chcieliśmy, by jeszcze z nami została? Przecież Ona jest zawsze z nami, to my odchodzimy od Niej, od Jej Syna. Ona jest wierna do końca. To my jesteśmy niewierni, nie potrafimy dotrzymywać obietnic, trwać w swoich postanowieniach... Złożyliśmy tak wiele darów duchowych, tak licznie uczestniczyliśmy w Mszach św. podczas Nawiedzenia, nie szczędziliśmy godzin nocnych trwając na czuwaniu, tłumnie witaliśmy i żegnaliśmy Cudowny Obraz. Jak długo wytrwamy w tym podniosłym, wzruszającym nastroju? Jak długo będą „nosić nas anioły” - wedle słów naszego proboszcza ks. Władysława Kordasa, by ominąć, nie podeptać kwiatów ułożonych w literę „M” na cześć Maryi? A może pokój w naszych sercach i domach skończył się wraz z opuszczeniem przez Matkę Bożą naszej przepięknej, wiekowej już świątyni? Może do kościoła przychodziliśmy z ciekawości, żeby zobaczyć jak wygląda i co będzie mówił bp Stefan Moskwa, ilu księży rodaków i wikariuszy będzie odprawiało Maryjną Pasterkę o północy, a na czuwanie poszliśmy, żeby sąsiedzi nas nie wytykali palcami?
Wierzę, że głęboko przeżyliśmy spotkanie z Matką - Panią Jasnogórską, że nasze skupienie było autentyczne, a dojrzała postawa chrześcijańska, którą według Księdza Proboszcza prezentowaliśmy uczestnicząc licznie we wszystkich nabożeństwach i angażując się w różne przedsięwzięcia związane z Peregrynacją, była szczera i mogąca służyć za przykład innym parafiom. Robiliśmy to przecież dla naszej kochanej Matki, która jest naszym Drogowskazem do Pana. Ona wskazuje nam właściwą drogę poprzez swoją pokorną postawę, przez Swoje „Fiat” - „Niech mi się stanie”. Czy i my nie powinniśmy czynić podobnie? I jeszcze Kana Galilejska, Jej zatroskana postawa i słowa: „Uczyńcie wszystko, cokolwiek Syn mój wam powie!”. Czyńmy więc to, co nam mówi Jej Syn, bo czy którakolwiek matka źle życzy swemu dziecku, prowadzi je świadomie na manowce?
Kroczmy zatem za Maryją uzbrojeni w pokorę i ufność. Wszak Ona przyszła do nas, by nas pocieszyć, by na nas popatrzeć, by zachować nasz obraz, obraz każdego z nas w Swojej źrenicy - by nas słuchać i w końcu, by nas przytulić tak, jak tuli Jezusa. Dziękujmy Jej za te wspaniałe chwile Nawiedzenia i trwajmy przy Niej zawsze tak, jak trwaliśmy 9 i 10 października br.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Matko Boża Kalwaryjska, módl się za nami...

2024-05-18 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Ks. Mariusz Michalski

Cudowny obraz Matki Bożej Kalwaryjskiej (w nowej sukni) w Kalwarii Pacławskiej

Cudowny obraz Matki Bożej Kalwaryjskiej (w nowej sukni) w Kalwarii Pacławskiej

Wyrazem nieprzerwanego i wciąż żywego kultu, a jednocześnie największym religijnym wydarzeniem w XIX – wiecznej Galicji, była uroczysta koronacja obrazu w 1887 roku. Inicjatorem uroczystości był kardynał Albin Dunajewski, administrator diecezji krakowskiej.

Rozważanie 19

CZYTAJ DALEJ

Święta na trudne czasy

Niedziela Ogólnopolska 37/2021, str. dXVII

[ TEMATY ]

beatyfikacja

cud

Matka Elżbieta Czacka

Archiwum FSK

Rozważanie i uczesniczenie w eucharystycznych tajemnicach wyzwala łaski, rodzące w duszy świętość – mówiła m. Czacka

Rozważanie i uczesniczenie w eucharystycznych tajemnicach wyzwala łaski, rodzące w duszy świętość – mówiła m. Czacka

O cudownym uzdrowieniu za wstawiennictwem m. Elżbiety Róży Czackiej, jej duchowości oraz podejściu
do krzyża i cierpienia z s. Radosławą Podgórską, franciszkanką służebnicą Krzyża, rozmawia Łukasz Krzysztofka.

Łukasz Krzysztofka: Beatyfikacja m. Elżbiety Róży Czackiej to wielka radość dla sióstr franciszkanek i całego Kościoła. A kim dla Siostry osobiście jest nowa błogosławiona?

S. Radosława Podgórska: Przede wszystkim wzorem, jak mam kochać Boga, przykładem niesamowitego oddania się drugiemu człowiekowi, a także zwyczajnie – matką. Czuję jej bliskość, to, że wstawia się za mną i ukazuje mi drogę poprzez swoje życie i pisma. Razem z moją rodzoną mamą jest osobą, która przez cały czas prowadzi mnie w życiu i ukazuje mi szczególną bliskość Boga kochającego i miłosiernego, który nie pozwala błądzić, ale pokazuje drogę i wychowuje.

CZYTAJ DALEJ

Papież Franciszek zatwierdził kult Gwidona z Montpellier, założyciela Zakonu Ducha Świętego

2024-05-19 10:38

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Grzegorz Gałązka

Specjalny list apostolski “Fide incensus” (“Zapalony wiarą”) wydany został dzisiaj z osobistej inicjatywy („motu proprio”) papieża. Na mocy listu apostolskiego Gwidon z Montpellier został wpisany do katalogu błogosławionych, a jego wspomnienie liturgiczne będzie obchodzone 7 lutego jako obowiązkowe w Zgromadzeniu i wspólnotach inspirowanych jego charyzmatem.

“Dzisiejszy dzień dla naszego Zgromadzenia jest jednym z najważniejszych wydarzeń w 800-letniej historii Zakonu Ducha Świętego. Spełniły się oczekiwania i starania Zgromadzeń Zakonnych pochodzących od Ojca Gwidona z Montpellier o potwierdzenie mocą Kościoła Jego kultu” - powiedziała matka Kazimiera Gołębiowska, przełożona generalna Zgromadzenia Sióstr Kanoniczek Ducha Świętego de Saxia. “Cieszymy się z tak wielkiej łaski jaka nas spotkała, iż Ojciec Gwidon został wpisany do katalogu Błogosławionych Kościoła. Wyrażamy wielką wdzięczność Ojcu Świętemu Franciszkowi, Dykasterii ds Kultu Bożego i Sakramentów i wszystkim, którzy wspierali nas na drodze starań o nadanie naszemu Założycielowi tytułu Błogosławionego” - dodała matka generalna.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję