Reklama

Świadectwa

Mam wsparcie z góry

Niedziela wrocławska 47/2012, str. 5

[ TEMATY ]

sport

wiara

świadectwo

Paweł Rafał Rańda – urodzony 20 marca 1979 r. we Wrocławiu – polski wioślarz, wicemistrz olimpijski z Pekinu, brązowy medalista mistrzostw świata, zawodnik AZS Politechnika Wrocławska

Paweł Rafał Rańda – urodzony 20 marca 1979 r. we Wrocławiu – polski wioślarz, wicemistrz olimpijski z Pekinu, brązowy medalista mistrzostw świata, zawodnik AZS Politechnika Wrocławska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

PATRYK ZAŁĘCZNY: - Czym obecnie zajmuje się srebrny medalista z Pekinu - Paweł Rańda - odnoszący także liczne sukcesy na Mistrzostwach Świata i Europy? Gdzie aktualnie możemy podziwiać twoje występy?

PAWEŁ RAŃDA: - Większość czasu po sezonie spędzam na wrocławskim Sępolnie, ale jestem dość aktywnym człowiekiem i dużo podróżuję, dlatego tak naprawdę spotkać można mnie wszędzie. W dalszym ciągu staram sie pozbierać po niepowodzeniu w Londynie, gdzie jechaliśmy po medal, po zwycięstwo, ale nie udało się. Cechą sportowców jest to, że raz wygrywają, raz przegrywają, ale nigdy się nie poddają.

- Liczne wyjazdy, ciągły brak czasu dla siebie, dla rodziny, dla bliskich - to codzienność każdego sportowca, jak Ty sobie z tym radzisz?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Bliskich osób zawsze mi brakuje, a szczególnie na początku każdego sezonu, kiedy zaczynają się obozy. Mój system treningowy to 3 tygodnie, później 5 dni przerwy zazwyczaj od grudnia do września. Nie tylko mi było ciężko, ale także mojej rodzinie, ale najtrudniej mojej żonie, która tak naprawdę wychowuje dwóch naszych synów. Wychować dwóch chłopaków nie jest łatwo. Ja jestem głową rodziny, a niejednokrotnie w ważnych momentach mnie nie było i nie mogłem pomóc.

Reklama

- Może nie każdy wie, że przez wiele lat byłeś ministrantem - jak udawało Ci się łączyć ministranturę z licznymi treningami, obozami i wyjazdami?

- Gdy byłem w domu we Wrocławiu, udawało mi się łączyć treningi ze służbą przy ołtarzu. Gorzej było, kiedy wyjeżdżałem na obóz. Ale to nie był duży problem, ponieważ nie trzeba służyć do Mszy św., a można przecież w niej uczestniczyć. Najważniejszą sprawą jest dobra organizacja dnia. Każdy się przekona, że tak naprawdę na wszystko w życiu jest czas, tylko trzeba go odpowiednio zagospodarować. Kiedy byłem początkującym ministrantem i początkującym zawodnikiem, to na 6.30 szedłem do kościoła i służyłem do Mszy św., później szedłem do szkoły i po zajęciach na trening. Wieczorem odrabiałem lekcje. Cały dzień miałem wypełniony.

- Czyli jednak jeśli ktoś naprawdę chce, to czas znajdzie na wiele rzeczy.

- Dokładnie tak, to nie jest nic nadzwyczajnego. My czasami zapominamy, że w życiu najważniejsze jest wartościowanie, ustalenie pewnej hierarchii, co najpierw, co potem. Takie postawienie sprawy, pomoże nam w życiu.

- To chyba też jest pewnego rodzaju cegiełka do sukcesu, jeśli nasz czas jest wypełniony po brzegi i nie ma w nim miejsca na zbędne czynności.

Reklama

- Oczywiście, gdyż jeśli chcemy coś osiągnąć, to zawsze się czemuś poświęcamy, a te poświęcenia to kolejny krok do założonego przez nas celu. Poranna Msza św., lekcje w szkole i treningi - to wszystko nauczyło mnie przede wszystkim systematyczności, czyli tej wartości, która w życiu jest bardzo ważna. Dla mnie nie miało znaczenia, czy jest piątek czy sobota, wstawałem rano i zawsze wykonywałem te same czynności, ale dzięki temu udało mi się osiągnąć sukces. Dziś też, rano wstaje, idę do pracy, a po pracy jestem potrzebny swoim dzieciom, dlatego też w międzyczasie muszę znaleźć czas na treningi. W dorosłym życiu ta nabyta systematyczność także przynosi efekty. Dzieci zawsze mogą na mnie liczyć, chodzę z nimi do kościoła, gram w piłkę i uczę ich wielu czynności. Ważne jest dobre rozplanowanie dnia. Zamiast siedzieć przed telewizorem, wolę ten czas poświęcić swoim bliskim.

- Co Cię tak naprawdę najbardziej motywowało w chwilach zwątpienia, kiedy już nie było sił, wszystkiego miałeś dosyć? Czy czułeś, że ktoś z góry na Ciebie patrzy i dodaje otuchy?

- Pytany, czy mam to wsparcie z góry, odpowiadam, że tak. Dlatego patrzyłem w niebo po naszym występie w Pekinie, bo wierzę, że moi najbliżsi, którzy odeszli, patrzą na mnie z góry. A to łączenie to jest przecież wiara w Pana Boga i odczuwanie Jego pomocy.

* * *

Paweł Rafał Rańda - urodzony 20 marca 1979 r. we Wrocławiu - polski wioślarz, wicemistrz olimpijski z Pekinu, brązowy medalista mistrzostw świata, zawodnik AZS Politechnika Wrocławska

2012-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Piękno w twarzach wyżłobione

Niedziela Ogólnopolska 5/2014, str. 31

[ TEMATY ]

wiara

Ewangelia

Archiwum Kościoła nad Odrą i Bałtykiem

Gdy myślę o Matce Teresie, nieodparcie mam przed oczyma jej pooraną bruzdami twarz. Twarz pełną zmarszczek, które wyrysował podeszły wiek. I jednocześnie twarz promieniującą światłem. I myślę sobie, że takie samo światło biło z twarzy dwojga stałych bywalców, a właściwie niemal mieszkańców jerozolimskiej świątyni, którzy dziesiątki lat nie ustawali w modlitwach i postach. Ona i on. Anna i Symeon. Podeszli w latach, tęskniący za Mesjaszem. Teologowie od lat stawiają sobie pytania: czy Bóg w ogóle zaplanował starość dla człowieka? Czy ludzie musieliby starzeć się i umrzeć, gdyby nie zgrzeszyli? Czy starość była integralnym elementem ludzkiego losu po stworzeniu pierwszych ludzi, czy też weszła na świat po grzechu pierwszych rodziców jako jego konsekwencja? Tradycyjna odpowiedź na tak postawione pytania jest jednoznaczna: śmierć, a w związku z tym i starość przybliżająca godzinę śmierci, jest konsekwencją grzechu Adama i Ewy i nie zaistniałaby, gdyby nie grzech pierwszych rodziców. Jednak badania egzegetyczne i teologiczne prowadzone w ostatnich dekadach nakazują raczej powstrzymanie się od tak jednoznacznej odpowiedzi. Pytanie o to, czy Bóg zaplanował ludzką śmierć, a w związku z tym i starzenie się ludzi, łączy się nierozerwalnie z pytaniem o przemijanie. A tu badacze Biblii nie mają wątpliwości: przemijanie od początku wpisane było w naturę stworzonego przez Boga świata. Na pytanie o starość nie ma więc dziś jednoznacznej odpowiedzi. Współczesna teologia otwiera możliwość przyjęcia wstępnej tezy, iż człowiek podlegałby procesowi starzenia się i śmierci fizycznej, nawet gdyby nie doszło do grzechu pierwszych rodziców. Konsekwencją grzechu byłaby śmierć duchowa – duchowe oddzielenie człowieka od Boga.
CZYTAJ DALEJ

Dzień, w którym spotkałem realnego Jezusa. Świadectwo

2025-11-28 07:30

Marcin Cyfert

Świadectwo Marcina Blicharza w auli PWT

Świadectwo Marcina Blicharza w auli PWT

Jednym z punktów programu Diecezjalnego Dnia Skupienia Mężczyzn Archidiecezji Wrocławskiej było świadectwo wiary Marcina Blicharza.

Marcin Blicharz zajmuje się pomocą osobom uzależnionym, znajdującym się w kryzysie, zaburzonym psychicznie. Jest prezesem Fundacji Nefesz, która prowadzi ośrodek leczenia uzależnień w Ligocie Polskiej. Pracuje również w Towarzystwem Pomocy im. św. Brata Alberta, gdzie odpowiada za streetworking, streetbus i prowadzi schronisko dla osób bezdomnych. Na co dzień jest mężem i ojcem.
CZYTAJ DALEJ

Kościół w Turcji wraca do źródeł i uczy się być zaczynem

2025-11-28 12:51

[ TEMATY ]

Kościół w Turcji

wraca do źródeł

uczy się

być zaczynem

Vatican Media

Bp Massimiliano Palinuro – wikariusz apostolski Stambułu

Bp Massimiliano Palinuro – wikariusz apostolski Stambułu

Tam po raz pierwszy wyznawców Chrystusa nazwano chrześcijanami. Tam są groby Apostołów. Dziś Katolicy w Turcji stanowią malutką grupę. Bp Massimiliano Palinuro, wikariusz apostolski Stambułu, opisuje wspólnotę swojej diecezji, w której żyje około 40 tysięcy katolików. „Pozbawieni władzy i widoczności, jesteśmy rodziną dzieci Bożych” - dodaje.

W powitaniu, które patriarcha ormiański skierował do mnie podczas celebracji rozpoczęcia mojego biskupiego posługiwania w Stambule, powiedział:
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję