Reklama

Kościół

Ks. dr Scąber o Helenie Kmieć: pokazuje, że internet nie przeszkadza w drodze do świętości

Helena Kmieć pokazuje, że internet, dobra współczesnego świata, kultura, rozrywka nie przeszkadzają w drodze do świętości – ocenił ks. dr Andrzej Scąber, referent ds. kanonizacyjnych archidiecezji krakowskiej, gdzie ruszył proces beatyfikacyjny młodej wolontariuszki.

[ TEMATY ]

Helena Kmieć

BP Archidiecezji Krakowskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Świecka misjonarka została zamordowana na tle rabunkowym w Boliwii ponad siedem lat temu. Miała 26 lat.

"Jest przykładem jednej z nielicznych współczesnych osób, które pokazują, że to, co niosą dobra świata, takie jak internet, ale i kultura, rozrywka, taniec – to nie przeszkadza w drodze do świętości i w drodze do zbawienia" – powiedział PAP ks. dr Andrzej Scąber.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przywołał też przykład 15-letniego Carla Acutisa z Mediolanu. Nastolatek zmarł na białaczkę w 2006 r. Od przyjęcia I komunii świętej codziennie uczestniczył we mszy św., a eucharystię nazywał "autostradą do nieba". Acutis określany jest patronem internetu, ponieważ w internecie propagował wiarę katolicką. W 2020 r. został beatyfikowany.

Helena Kmieć prowadziła konto na Facebooku, na którym dzieliła się swoją aktywnością w organizacjach katolickich oraz przemyśleniami na temat Boga.

"Ona oferuje drogę do świętości dziś niepopularną. Można by pomyśleć, że świętość dobra była w czasach średniowiecznych, za murami klasztornymi, habitem lub sutanną kapłańską" – mówił referent ds. kanonizacyjnych archidiecezji krakowskiej.

Reklama

Jego zdaniem wrażenie robi "młoda dziewczyna, która chce zakładać rodzinę, doskonale się uczy, gra na gitarze, jest towarzyska, tańczy, pracuje jako stewardesa, zna kilka języków, wyjeżdża na misje, gdzie pomaga biednym dzieciom i mówi, że jej celem jest świętość".

Podziel się cytatem

Zabójstwo Polki w 2017 r. wstrząsnęło krajem i odbiło się szerokim echem w różnych zakątkach świata. "Tamto zdarzenie ukazało szczególnie młodym ludziom, że rzeczywiście była wyjątkowa" – opisywał krakowski duchowny. Dodał, że Kościół w przypadku wyjątkowości takich osób mówi o heroiczności, czyli o ponadprzeciętności życia do chwili śmierci.

Proces beatyfikacyjny archidiecezja krakowska wszczęła w związku z prośbami (łac. vox populi - pol. głos ludu), jakie otrzymywała w tej sprawie, oraz widząc – jak powiedział ks. Scąber – "spontaniczność opinii świętości, która to opinia nie gaśnie, a wręcz wzmaga się".

Specjalny trybunał ds. beatyfikacji, powołany przez metropolitę krakowskiego abp Marka Jędraszewskiego, złożony z duchownych rozpoczął w tym tygodniu prace, mające na celu zebranie materiałów dotyczących życia Heleny Kmieć. Przesłucha osoby w kraju i zagranicą, które ją znały. Jeżeli potwierdzi heroiczność jej życia, to dokumentację prześle do Watykanu, gdzie zapoznają się z nią tamtejsze komisje.

Reklama

Ks. Scąber podkreślił, że do uznania za błogosławioną, potrzebne jest także poświadczenie o nadzwyczajnej łasce, czyli o cudzie, jaki dokonał się za sprawą danej osoby. W przypadku Heleny Kmieć nikt jeszcze nie zgłosił cudu. Jeżeli pojawi się informacja o takim zdarzeniu, to w procesie beatyfikacji zostanie wszczęte odrębne postępowanie. Najczęściej taka nadzwyczajna łaska dotyczy zdrowia. Wtedy przedstawiciele świata medycyny muszą zaświadczyć, że wyzdrowienie pacjenta jest niewytłumaczalne z naukowego punktu widzenia. Uzdrowienie musi być natychmiastowe i trwałe.

Jeżeli za sprawą osoby już beatyfikowanej dojdzie do kolejnego cudu, to jest to wejście na drogę do kanonizacji.

Ks. Scąber poinformował, że w Krakowie prowadzonych jest najwięcej na świecie procesów beatyfikacyjnych - ok. 40. Zostały zintensyfikowane od lat 60., gdy metropolitą krakowskim został abp Karol Wojtyła. Jego kontynuatorami byli m.in. kardynałowie Franciszek Macharski i Stanisław Dziwisz.

Trybunały powoływane do procesów beatyfikacji w archidiecezji krakowskiej starają się kierować zaleceniem papieża Benedykta XVI, by przeprowadzać je szybko, dokładnie i bez taryfy ulgowej. "I tak też będzie w przypadku Heleny Kmieć. Zrobimy wszystko, by proces przebiegł tak szybko, jak to możliwe. Ale nie będzie nic na skróty, nie będzie taryfy ulgowej" – podsumował referent ds. kanonizacyjnych archidiecezji krakowskiej.

Reklama

Helena Agnieszka Kmieć urodziła się 9 lutego 1991 r. w Krakowie; pochodziła z Libiąża. Jako wolontariuszka misyjna w 2013 r. pojechała do Zambii, gdzie przez dwa miesiące pracowała z dziećmi ulicy, m.in. ucząc je czytania, pisania, języka angielskiego i matematyki oraz towarzysząc im w codziennym życiu. 8 stycznia 2017 r. rozpoczęła służbę w placówce misyjnej sióstr służebniczek dębickich w Cochabambie w środkowej Boliwii. 24 stycznia nad ranem polskiego czasu doszło do napadu na ochronkę dla dzieci, w której Helena przebywała wraz z drugą wolontariuszką Anitą. Napastnik kilkanaście razy śmiertelnie ugodził Helenę nożem.

autor: Beata Kołodziej

bko/ jann/ wus/

2024-05-12 08:33

Ocena: +9 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Warszawa: młodzi upamiętnią Helenę Kmieć w 1. rocznicę jej śmierci

[ TEMATY ]

Helena Kmieć

Archiwum Parafii św. Barbary w Libiążu

Historia krótkiego życia Helenki jest potwierdzeniem, że warto mieć ideały i warto pięknie żyć – wyznaje ks. Franciszek Ślusarczyk

Historia krótkiego życia Helenki jest potwierdzeniem, że warto mieć ideały i warto pięknie żyć –
wyznaje ks. Franciszek Ślusarczyk

Młodzi ludzie skupieni w warszawskim regionie Wolontariatu Misyjnego Salvator upamiętnią modlitwą i świadectwami postać Heleny Kmieć, wolontariuszki misyjnej zamordowanej rok temu w Boliwii. Spotkanie pod hasłem "Misja: Niebo: rozpocznie się w środę 24 stycznia o godz. 18.30 w kościele akademickim św. Anny na Krakowskim Przedmieściu. Tego dnia przypada 1. rocznica tragicznej śmierci wolontariuszki.

"Jej życie, zapał misyjny i bohaterska śmierć w służbie drugiemu człowiekowi, nadal inspirują młode pokolenie" - uważa ks. Adrian Żądło SDS.
CZYTAJ DALEJ

Św. Hieronim Emiliani, kapłan

CZYTAJ DALEJ

Niemcy co roku naturalizują 150 000 Syryjczyków

2025-02-08 21:02

[ TEMATY ]

Syria

Niemcy

Matthias Stolt/Fotolia.com

Dwie trzecie Syryjczyków to mężczyźni, a pracuje tylko 0,6 procent.

W Niemczech wybuchł nowy skandal migracyjny. Obecnie co roku naturalizuje się tam 150 000 syryjskich migrantów. Poinformowała o tym w tym tygodniu dziennikowi BILD posłanka Bundestagu z ramienia CSU Andrea Lindholz, przewodnicząca Komisji Spraw Wewnętrznych i Polityki Krajowej. Szczególnie alarmujące jest to, że 87 procent osób ubiegających się o azyl, pochodzących z krajów takich jak Syria i Afganistan, które są zarejestrowane jako osoby poszukujące pracy/bezrobotne, nie posiada żadnego przeszkolenia zawodowego. Tylko 0,6 procent Syryjczyków jest zatrudnionych w Niemczech, a dwie trzecie z nich to mężczyźni. Liczba deportacji do Syrii pozostaje na bardzo niskim poziomie. W 2024 roku deportacji było zaledwie 20 000.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję