Reklama

Apostolat Maryjny

Wszystko z Niepokalaną!

Apostolat Maryjny jest ruchem religijnym skupiającym ludzi świeckich, którzy chcą przez apostolstwo oddawać cześć należną Niepokalanej. Zainicjowany został przez Zgromadzenie Księży Misjonarzy św. Wincentego à Paulo w roku 1980 z okazji 150. rocznicy objawień Najświętszej Maryi Panny św. Katarzynie Labouré. W roku 1992 Apostolat Maryjny zatwierdził Prymas Polski ks. kard. Józef Glemp.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nieocenionym krzewicielem tego dzieła maryjnego w Polsce i na terenie naszej diecezji jest ks. prof. Teofil Herrmann CM (długoletni pracownik naukowy Wyższego Seminarium Duchownego w Gościkowie-Paradyżu), który pełni funkcję Dyrektora Krajowego Apostolatu Maryjnego. Obecnie zaangażowany jest w działalność Centralnego Ośrodka Apostolatu Maryjnego w Warszawie oraz koordynację ogólnopolskich działań Apostolatu.
Powstanie Apostolatu Maryjnego było odpowiedzią na wezwanie Soboru Watykańskiego II o włączenie w działalność apostolską Kościoła również ludzi świeckich. Działania tego apostolstwa mają potrójny cel: pogłębienie kultu Niepokalanej przez życie autentycznie chrześcijańskie; oddziaływanie na ludzi zaniedbanych, religijnie obojętnych i zagrożonych utratą wiary, zwłaszcza znajdujących się u kresu życia oraz szerzenie braterskiej miłości. Wszystkie te założenia realizować ma każdy członek AM.
Apostołowie Maryjni nie ograniczają się tylko do modlitwy, ale starają się podejmować wszelkie dostępne im i możliwe środki działania. Pomocą w tych działaniach jest najczęściej Cudowny Medalik, który św. Katarzynie przekazała Matka Boża. Medalik stał się dla Apostolstwa Maryjnego "skutecznym środkiem apostolskiego działania oraz cudownym narzędziem szerzenia dobra przez Niepokalaną".
Zgodnie ze statutem "członkiem Apostolatu Maryjnego w szerszym znaczeniu staje się każdy przyjmujący Cudowny Medalik, zobowiązany tym samym do okazywania czci Najświętszej Maryi Pannie i rozpowszechnianie tej czci wśród otoczenia. W ścisłym tego słowa znaczeniu członkami są ci, którzy zostali uroczyście przyjęci przez Dyrektora Krajowego lub upoważnioną przez niego osobę" (Statut AM w Polsce IV/9).
Członkostwo w Apostolacie Maryjnym niesie ze sobą wiele obowiązków, m.in. w miarę możliwości codzienne pełne uczestnictwo we Mszy św., czytanie Pisma Świętego i książek religijnych połączone z krótkim rozmyślaniem, noszenie Cudownego Medalika jako znaku obecności Maryi w naszym życiu, uczestnictwo w cotygodniowych nabożeństwach Nowenny do Matki Bożej Cudownego Medalika, udział w dorocznych rekolekcjach, dniach skupienia, dniach wspólnoty.
Dzieło Apostolatu Maryjnego nadal rozwija się w Polsce i wymaga tworzenia struktur wewnątrzdiecezjalnych. Diecezjalnym Opiekunem Apostolatu Maryjnego Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej jest mianowany przez bp. Adama Dyczkowskiego w 1996 r. ks. Zygmunt Zimnawoda. Funkcję moderatora diecezjalnego pełni Renata Wrycza ze Strzelec Kraj. W diecezji wyodrębnione zostały trzy okręgi Apostolatu Maryjnego: gorzowski, zielonogórski i głogowski, na czele których stoją moderatorzy okręgowi - Tadeusz Szadkowski, Antoni Kaliszuk i Janina Barska. W ramach okręgów działają Parafialne Grupy AM. Wszyscy członkowie, a jest ich w naszej diecezji ok. 1000, zobowiązani są do uczestnictwa w comiesięcznych spotkaniach w grupach parafialnych, dorocznych rekolekcjach, dniach skupienia i Ogólnopolskiej Pielgrzymce AM na Jasną Górę.
Apostolat Maryjny naszej diecezji oprócz dzieł duchowych podejmuje również inicjatywy wymierne. W tym roku podczas rokitniańskich uroczystości Matki Bożej Królowej Polski, 3 maja, złożył w darze symboliczny czek na kwotę 10140 zł z przeznaczeniem na budowę jednej z kaplic na Kalwarii Rokitniańskiej. Jednym z elementów wystroju tejże kaplicy będzie Cudowny Medalik, budowa kaplicy zaplanowana jest na wiosnę.
Ks. prof. Teofil Herrmann przy okazji listów i spotkań wskazuje na obszar działań Apostolatu: "służba drugiemu człowiekowi, służba najbliższym w rodzinie, służba przyjaciołom i znajomym, współpracownikom w miejscu pracy - to nasze pole działania". Jak podkreśla opiekun diecezjalny ks. Zygmunt Zimnawoda: "Wskazania Dyrektora Krajowego są realizowane w diecezjalnych wspólnotach, a wyrazem tego jest np. coraz częstsze włączanie się członków Apostolatu Maryjnego w działalność Parafialnych Zespołów Caritas poprzez pracę na rzecz najbardziej potrzebujących".
Choć wspólnota Apostolatu Maryjnego nie podejmuje na co dzień spektakularnych przedsięwzięć, to jej istnienie w diecezji jest zauważane i doceniane przez wielu, którzy doświadczyli łask wyproszonych przy pomocy Cudownego Medalika. Jedna z dziesięciu rad mówi: "Daj Cudowny Medalik najbliższym w rodzinie, krewnym, przyjaciołom, znajomym i współpracownikom, osobom chorym i cierpiącym, przeżywającym wątpliwości religijne i niepraktykującym! - Wszyscy, którzy go nosić będą, dostąpią wielkich łask".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Gniezno: abp Antonio Guido Filipazzi przekazał krzyże misyjne misjonarzom

2024-04-28 13:19

[ TEMATY ]

misje

PAP/Paweł Jaskółka

Czternastu misjonarzy - 12 księży, siostra zakonna i osoba świecka - otrzymało dziś w Gnieźnie z rąk nuncjusza apostolskiego w Polsce abp. Antonio Guido Filipazzi krzyże misyjne. „Przyjmując krzyż pamiętajcie, że nie jesteście pracownikami organizacji pozarządowej, ale podobnie jak św. Wojciech, niesiecie Ewangelię Chrystusa, Kościół Chrystusa i samego Chrystusa” - mówił nuncjusz.

Życzeniami dla posłanych misjonarzy nuncjusz apostolski w Polsce uczynił słowa papieża Franciszka, którymi rozpoczął on swój pontyfikat: „Chciałbym, abyśmy wszyscy mieli odwagę wędrować w obecności Pana, z krzyżem Pana; budować Kościół na krwi Pana, która została przelana na krzyżu, i wyznawać jedną chwałę Chrystusa ukrzyżowanego, a tym samym Kościół będzie postępować naprzód”.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: zaproszenie na uroczystość Królowej Polski

2024-04-29 12:48

[ TEMATY ]

Jasna Góra

uroczystość NMP Królowej Polski

Karol Porwich/Niedziela

Na Maryję jako tę, która jest doskonale wolną, bo doskonale kochającą, wolną od grzechu wskazuje o. Samuel Pacholski. Przeor Jasnej Góry zaprasza na uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski 3 maja. Podkreśla, że Jasna Góra jest miejscem, które rodzi nas do wiary, daje nadzieję, uczy miłości, a o tym świadczą ścieżki wydeptane przez miliony pielgrzymów. Zachęca, by pozwolić się wprowadzać Maryi w przestrzeń, w której uczymy się ufać Bogu i „wierzymy, że w oparciu o tę ufność nie ma dla nas śmiertelnych zagrożeń, śmiertelnych zagrożeń dla naszej wolności”.

- Żyjemy w czasach, kiedy nasza wspólnota narodowa jest bardzo podzielona. Myślę, że główny kryzys to kryzys wiary, który dotyka tych, którzy nominalnie są chrześcijanami, są katolikami. To ten kryzys generuje wszystkie inne wątpliwości. Trudno, by ci, którzy nie przeżywają wiary Kościoła, nie widząc naszego świadectwa, byli przekonani do naszych, modne słowo, „projektów”. To jest ciągle wołanie o rozwój wiary, o odrodzenie moralne osobiste i społeczne, bo bez tego nie będziemy wiarygodni i przekonujący - zauważa przeor. Jak wyjaśnia, jedną z głównych intencji zanoszonych do Maryi Królowej Polski będzie modlitwa o pokój, o dobre decyzje dla światowych przywódców i „byśmy zawsze potrafili budować relacje, w których jesteśmy gotowi na dialog, także z tymi, których nie rozumiemy”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję