Reklama

Kontynuatorzy tradycji Armii Krajowej

- Z roku na rok kurczą się szeregi osób, które mają w swym życiorysie rozdział z napisem Armia Krajowa i Światowy Związek Żołnierzy AK. Chcąc zatem kontynuować pamięć o tych ludziach i o organizacji, jaką tworzyli, powołaliśmy do życia w Bielsku-Białej Stowarzyszenie Pamięci Armii Krajowej - mówi Andrzej Sikora, znany ze swej działalności w katowickim oddziale Instytutu Pamięci Narodowej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Choć stowarzyszenie formalnie działa od końca ub. roku, to swoją ofensywę programową rozpoczyna wraz z wojewódzkimi obchodami 70-lecia powstania Polskiego Państwa Podziemnego w Bielsku-Białej. W ramach tych uroczystości współorganizuje dwa punkty programowe. Jeden to apel poległych przy pomniku żołnierzy Armii Krajowej na cmentarzu Błonie, połączony z wystąpieniem dr. kpt. A. Rożanowicza, wiceprezesa Zarządu Okręgu Śląskiego Światowego Związku Żołnierzy AK w Katowicach (27 września), a drugi to centralna akademia w BCK-u (29 września).
Wojewódzkie obchody powstania Polskiego Państwa Podziemnego to jednak dopiero początek szerzej zakrojonej akcji. - Chcemy w ramach naszej działalności zacieśniać kontakty z młodzieżą i ukazywać jej rolę, jaką odegrała Armia Krajowa. Szczególnie mocno zamierzamy współpracować ze szkolnymi kołami przyjaciół AK - zaznacza A. Sikora.
Kolejnym przejawem aktywności Stowarzyszenia Pamięci Armii Krajowej będzie wydany do końca br. roku album ukazujący martyrologię mieszkańców Bielska-Białej i losy niepodległościowych organizacji podziemnych. Oprócz bogatej dokumentacji fotograficznej ma on zawierać obszerne opracowania historyczne.
- Przyjęliśmy cezurę czasową na okres 1 września 1939 r. - 8 maja 1945 r. Ten przedział czasowy pozwala na włączenie do albumu dwóch katowni Urzędu Bezpieczeństwa, które mieściły się na ul. Krasińskiego i na ul. Stojałowskiego - wyjaśnia A. Sikora. Jednocześnie, co podkreśla pracownik katowickiego oddziału IPN, album nie będzie wolny od pewnych kontrowersji. - W Bielsku-Białej w trakcie trwania stanu wojennego odsłonięto pomnik przy ul. Partyzantów dedykowany poległym za Polskę Ludową. Później, tj. w czasach wolności go przemianowano, ale przez zmianę nazwy nie można przecież ot tak zamazać intencji jego pomysłodawców. Dla mnie wystarczy, że bielscy komuniści co roku przychodzą tu z wiązankami kwiatów, by mieć pełną świadomość, że mentalnie jest to wciąż ich miejsce. Stąd też tego pomnika na kartach naszego albumu nie będzie. Tym bardziej, że większość powiązanych z komunistami oddziałów partyzanckich to była forpoczta Armii Czerwonej, której zamiarem nie była walka o niepodległe państwo polskie, lecz o stworzenie kolejnego satelity Związku Radzieckiego. Jednak wbrew temu, co powiedziałem, na kartach naszego wydawnictwa znajdzie się jeden wyjątek. Będzie to informacja o ataku oddziału „Marcina” z Armii Ludowej na dawne koszary wojskowe, zakończonego spektakularnym sukcesem. Partyzantom w wyniku zuchwałej akcji udało się przejąć pokaźną ilość broni. Mimo więc, że AL była powiązana z sowiecką delegaturą, zdecydowaliśmy się opublikować tę historię, tym bardziej, że była to jedna z najbardziej spektakularnych akcji zbrojnych przeprowadzonych na terenie naszego miasta - twierdzi A. Sikora.
Wszystkie wymienione powyżej przedsięwzięcia są dziełem zaledwie kilkunastu osób współtworzących bielskie Stowarzyszenie Pamięci Armii Krajowej. Siedziba organizacji mieści się przy ul. Reymonta 5 w podziemiach budynku przychodni rejonowej, naprzeciwko „Apeny”. Teraz łatwo można zlokalizować to miejsce po powiewającej na wietrze fladze państwowej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Coraz większe napięcie w Brukseli...

2024-05-28 21:52

[ TEMATY ]

Unia

Adobe Stock

W Brukseli oraz w paru stolicach poważnych krajów europejskich powstało ogromne napięcie po nagłym ruchu premiera Francji E. Macrona wysuwającym jako pretendenta do głównego stolca w UE Mario Draghiego. Skala niepokoju jest wielka i to nie tylko w szeregach EPP, które zostało tym ruchem całkowicie zaszachowane. EPP jest teraz jak bokser, który wiózł przez trzynaście rund przewagę i czekał na końcowy gong w piętnastej, ale pod koniec 13-ej dostał potężnego sierpa, po którym ledwo utrzymał równowagę. Ale o tym za chwilę.

Podobne wrażenie wywołało wyrzucenie z ID niemieckiej AfD i otwarta już propozycja M. LePen skierowana do G. Meloni, zawierająca propozycję ścisłej współpracy ECR z ID. Zmora powstania bloku porównywalnego swoją siłą z EPP i z S&Dwywołała prawdziwy popłoch w środowiskach lewicowych.

CZYTAJ DALEJ

Nabożeństwa czerwcowe

Czerwiec jest miesiącem szczególnie poświęconym Najświętszemu Sercu Pana Jezusa. To dobra okazja, aby przypomnieć i ponownie zobaczyć ogrom Bożej miłości, która wypływa z Bożego Serca.

Taki charakter nadały czerwcowi Siostry Najświętszego Serca Jezusowego z Paryża w pierwszej połowie XIX wieku. W klasztorze tym żyła założycielka tego zgromadzenia – św. Zofia Barat (1779 – 1865). Tam w 1833 r. z inicjatywy kilku pobożnych osób zaczęto obchodzić czerwiec jako miesiąc Serca Jezusowego. Papieże: bł. Pius IX, Leon XIII i św. Pius X obdarzyli licznymi odpustami te nabożeństwa odprawiane w kościołach.

CZYTAJ DALEJ

Z Najświętszym Sakramentem przez USA: heroiczne świadectwa wiary

2024-06-01 13:39

[ TEMATY ]

USA

Karol Porwich/Niedziela

To był zuchowały pomysł, lecz dziś nawet święci zazdroszczą nam takiej eucharystycznej pielgrzymki - mówi ks. Roger Landry, kapelan jednej z czterech procesji, które przemierzają całe Stany Zjednoczone, by 16 lipca po 65 dniach marszu dotrzeć do Indianapolis, gdzie odbędzie się Krajowy Kongres Eucharystyczny. Do obowiązków ks. Landry’ego należy noszenie monstrancji na najdłuższych odcinkach pielgrzymki. Jak przyznaje codziennie jest świadkiem niesamowitych aktów wiary.

Krajowa Pielgrzymka Eucharystyczna wyruszyła 17 maja z czterech stron kraju. Ks. Landry jest kapelanem trasy wschodniej, która rozpoczęła się w New Haven. Liczy ponad 1500 mil. W ubiegłym tygodniu była w Nowym Jorku. Kiedy przechodziliśmy przez Bronx, byłem świadkiem heroicznego wręcz aktu pobożności - wyznaje amerykański kapłan, opowiadając o niepełnosprawnej kobiecie, która na widok Najświętszego Sakramentu nalegała, by mogła wstać z wózka inwalidzkiego i uklęknąć przed Panem Jezusem. Dodaje, że takie sytuacje zdarzają się każdego dnia. Ludzie przyłączają się do pielgrzymki, zatrzymują swoje samochody, klękają na asfalcie, z wielkim nabożeństwem witają Najświętszy Sakrament na ulicach swych miast. Rozmawiając z portalem Crux, ks. Landry przyznaje, że wszystko to przypomina atmosferę Niedzieli Palmowej, z tą tylko różnicą, że wtedy Pan Jezus jechał na osiołku, a teraz jest niesiony przez kapłana.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję