Po powodzi ciągle jeszcze 1,2 tys. odbiorców pozostaje bez prądu
Blisko 1,2 tys. odbiorców w sześciu województwach pozostaje obecnie bez dostaw energii elektrycznej – poinformowała w środę w Sejmie minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska przedstawiając informację ws. powodzi.
Szefowa MKiŚ podkreśliła, że przywracanie dostaw energii elektrycznej było głównym z wyzwań w trakcie powodzi. Przypomniała, że w szczytowym momencie bez prądu było 80 tys. gospodarstw domowych.
„Dzisiaj bez prądu pozostaje łącznie 1190 odbiorców w sześciu województwach i według najnowszych zapewnień dostawcy energii na tym terenie do końca tygodnia wszystkie problemy zostaną rozwiązane i we wszystkich domach pojawi się prąd” – powiedziała Hennig-Kloska z trybuny sejmowej.
Dodała, że obecnie na zalanych terenach w woj. dolnośląskim nie działało 15 oczyszczalni ścieków i 7 stacji paliw; w woj. opolskim – 8 oczyszczalni i jedna stacja paliw; w woj. lubuskim – jedna oczyszczalnia ścieków. Zapewniła, że obiekty te zostały zabezpieczone i są monitorowane przez służby środowiskowe.
Hennig-Kloska poinformowała, że na Stały Komitet Rady Ministrów trafił projekt noweli Prawa ochrony środowiska, który – jak podkreśliła minister - ma pomóc w budowie odporności miast na m.in. ekstremalne zjawiska pogodowe.
Od blisko tygodnia mieszkańcy Kotliny Kłodzkiej zmagają się z tragiczną powodzią. Woda zniszczyła nie tylko budynki i infrastrukturę, ale także spokój i poczucie bezpieczeństwa mieszkańców.
"Niedziela" dla powodzian. Nasi czytelnicy wspierają poszkodowanych w wyniku powodzi: fundacja.niedziela.pl.
Na zakończenie historycznej Mszy św. w parafii św. Tomasza z Villanovy Papież Leon XIV przekazał w darze proboszczowi ks. Tadeuszowi Rozmusowi patenę i kielich mszalny jako narzędzia komunii.
„W tym momencie chciałbym przekazać drobny dar proboszczowi tej parafii papieskiej, przypominając w ten sposób naszą dzisiejszą celebrację" - powiedział Leon XIV przed udzieleniem błogosławieństwa końcowego.
‘Nasi chłopcy’. Wystawa o przemilczanej historii. To opowieść o pokoleniach dorastających w cieniu przemilczeń, o potomkach, którzy próbują dziś zrozumieć decyzje swoich dziadków i pradziadków” - w taki sposób miasto Gdańsk reklamuje ekspozycję poświęconą służbie mieszkańców Pomorza w armii niemieckiej w czasie II wojny światowej. Informacje o wystawie, która „nie ocenia, lecz tłumaczy” wywołały potężne oburzenie w sieci. „To jawna realizacja niemieckiej narracji, a prowadzą ją przecież instytucje, które powinny strzec polskiej pamięci historycznej” — napisał na X Mariusz Błaszczak, były szef MON.
"Ekspozycja opowiada o losach dziesiątek tysięcy mieszkańców Pomorza, którzy – najczęściej pod przymusem – zostali wcieleni do armii III Rzeszy. To historia bliska, losy naszych sąsiadów, krewnych, przodków. Tytułowi „nasi chłopcy” to nie metafora – to świadome nawiązanie do terminu, jakim określano w trakcie wojny, będących w podobnej sytuacji Luksemburczyków („Ons Jongen”)" — czytamy na stronie Gdansk.pl, w artykule zapowiadającym wystawę „Nasi chłopcy”.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.