Reklama
O powadze problemu i zainteresowaniu tematem świadczyła liczba uczestników (blisko 200 osób). Byli to głównie rodzice, nauczyciele, pedagodzy i dziadkowie. Wykład rozpoczął się o godz. 19 i trwał ponad trzy godziny. Połączony był z prezentacją multimedialną (dostępną w Internecie), dzięki której ks. Kostrzewa z większą siłą przekonania, mówił o zagrożeniach, jakie niosą ze sobą zabawki, gadżety oraz filmy przeznaczone dla dzieci i nastolatków. Oczywiście, chodzi o takie zabawki, które pobudzają złą stronę wyobraźni, wywołują lęk, strach i agresję. Kryje się za nimi pewna ideologia, określony styl życia, który jest propagowany wśród najmłodszych, najbardziej podatnych na wpływy emocjonalne, czyli dzieci. Wiele z tych treści jest złych czy zachęcających do złych postaw i zachowań, jak np. dwulicowość, umiejętność ukrywania prawdy, czyli kłamania, rozmazywania granicy pomiędzy dobrem i złem, relatywizacja wartości, które dotychczas uznawane były jako obowiązujące - jak przyjaźń, sprawiedliwość, dobro, lojalność. Wiele z tych treści skierowanych jest również przeciw rodzinie (rozumianej w sposób tradycyjny i biblijny), przeciw szacunkowi wobec rodziców, starszych czy nauczycieli lub kolegów i koleżanek. Nie można też nie zauważyć, że dla propagatorów tych treści słowa: Bóg, wiara, chrześcijaństwo też stają się narzędziem ataku i kpin. Stąd możemy też mówić o zagrożeniach wiary.
Ks. Artur Kotrys z bazyliki maryjnej w Bolesławcu, współorganizator spotkania, powiedział: - W Roku Wiary staramy się zapraszać ludzi, którzy przez świadectwo życia pokazują nam siłę wiary, ale też mówimy o zagrożeniach wiary, aby uświadomić ludziom, na jakie niebezpieczeństwa narażony jest człowiek, zwłaszcza młody i skąd te niebezpieczeństwa się biorą. Spotkanie z ks. Kostrzewą wpisuje się właśnie w cykl takich spotkań. Warto zaznaczyć, że inicjatorami tego spotkania byli młodzi rodzice, którzy w trosce o dobre wychowanie swoich dzieci nie pozostają ślepi i obojętni na to, co proponowane jest najmłodszym. Andrzej i Daria Sadczukowie twierdzą, że nie chodzi o walkę z zabawkami - taką czy inną maskotką, chodzi o wiedzę i informację na ich temat, której często pozbawieni są rodzice kupujący to, co dziecku podoba się. Pan Andrzej mówi: - Są zabawki dobre, piękne, które warto dziecku kupić i które pomagają w zabawie, rozwoju dziecka, ale są też zabawki złe. I nie chodzi tutaj o samą rzecz, ale o przesłanie i treść, jaką niesie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Według organizatorów spotkania największy problem stanowią te rzeczy, które relatywizują pojęcie dobra i zła. Pan Andrzej podkreśla, że dzisiaj często nie ma już wyraźnej granicy między dobrem i złem, większe zło walczy z mniejszym złem, nie jest wcale tak oczywiste, że w ostatecznej rozgrywce dobro zwycięży, jak to było dawniej, w starych bajkach. Świat wartości, hierarchia wartości jest zachwiana i to jest niebezpieczne. Wiele współczesnych zabawek i filmów nawiązuje do treści demonicznych albo bierze swoje źródło w kultach pogańskich, albo wręcz satanistycznych. To niesie wielkie zagrożenie, o czym na konkretnych przykładach mówił w swojej prelekcji ks. Kostrzewa. Fascynacja zabawkami, konkurowanie dzieci polegające za kolekcjonowaniu takich czy innych rzeczy, prowadzi też do przejmowania określonego sposobu myślenia, widzenia świata, określonych zachowań, mody, które związane są z daną rzeczą. Daria Sadczuk mówi, że w przypadku jej dzieci (trzech córek) udaje się unikać takich problemów przez zdecydowaną postawę rodziców, która poparta jest wiedzą na temat zabawek. - Trzeba się po prostu interesować tym, co kupuje się dziecku, co dana zabawka sobą prezentuje. Nie może być tak, że dziecko chce i otrzymuje. Trzeba umieć powiedzieć „nie”, ale trzeba też wiedzieć „dlaczego nie”? Nam udaje się tłumaczyć córkom, dlaczego nie mają tego, co inne dzieci. Nie zawsze bywa to łatwe, ale czas, jaki poświęcamy dzieciom, wspólne zabawy i gry, rekompensują chęć posiadania.
Wielkim problemem naszych czasów jest brak czasu, zwłaszcza dla dzieci. Dlatego zabawki, gry, filmy czy bajki mają być rekompensatą za ten czas. Czy jednak to dobra forma wychowania i nadrabiania zaległości i zaniedbań? Okazuje się, że nie. Tę tezę przedstawił również na spotkaniu ks. Kostrzewa. Spotkanie trwało długo, był czas na dyskusję i stawianie pytań, dzięki czemu słuchacze mogli przekonać się, jakie niebezpieczne treści pojawiają się w książkach, grach czy upiornych, bądź niewinnie z pozoru wyglądających zabawkach. Ta lekcja przez wielu została przyswojona, a organizatorzy mają nadzieję, że zachęci ona rodziców i wychowawców do większej uwagi i odpowiedzialności za rozwój swoich dzieci oraz wzbudzi zainteresowanie i chęć zdobywania wiedzy. Człowiek bowiem, uczy się przez całe życie.
Prezentacje ks. Sławomira Kostrzewy można znaleźć na stronach: www.wobroniewiaryitradycji.wordpress.com oraz portal www.wboleslawcu.pl.