Katedra Notre Dame w Paryżu obchodzi w tym roku 850-lecie swego powstania. Jest miejscem bodaj najbardziej odwiedzanym przez turystów (13 mln rocznie). W roku jubileuszu turystów i pielgrzymów jest więcej. 21 maja br. ok. godz. 16 we wnętrzu świątyni było blisko 1500 osób, które musiały być pospiesznie ewakuowane. Ludzie zorientowali się, o co chodzi, dopiero przed głównym wejściem.
Desperacki krok francuskiego pisarza i dziennikarza
78-letni Dominique Venner podszedł do samego ołtarza i popełnił samobójstwo strzałem z pistoletu. Natychmiast przyjechała karetka pogotowia - ale tylko, by stwierdzić zgon, i policja - by od razu oskarżać Arcybiskupa Paryża! A winowajcę wskazał sam samobójca w swoim testamencie zostawionym na ołtarzu: lobby sterujące polityką rządu Francji wobec rodziny! Ks. prał. Patrick Jacquin, rektor katedry, stwierdził, że samobójca nie był znany w jego parafii.
Tygodnik „La Croix” ograniczył się do trzyzdaniowej wzmianki na 11 stronie (22 maja 2013 r.). Oficjalne media mówią o zaburzeniach psychicznych samobójcy. Tylko „Le Figaro” (22 maja 2013 r.) podało obszerny, wieloszpaltowy komentarz, dystansując się od oskarżeń medialnej „coorectness” - poprawności. Okazuje sie, że Dominique Venner był znanym pisarzem i cenionym historykiem. Wysoko cenili go m.in. Lucien Jerphagnon, Jean Tulard, Jacqueline de Romilly czy Ernst Jünger. Wydawnictwo Pierre-Guillaume de Roux mówi o kilkunastu książkach Dominique’a Vennera, takich jak: „Baltikum” (o udziale francuskiego wojska w wojnie w 1920 r.), „Biali i Czerwoni - historia wojny domowej w Rosji 1917-1921”, „Krytyczna historia Podziemia”, „Historia i tradycje Europejczyków”. Venner założył nawet w 2002 r. periodyk „Nouvelle Revue d’Histoire”. Trudno więc uważać wybitnego intelektualistę za „człowieka niezrównoważonego”. Z pewnością był to gest bezsilności.
Testament zostawiony na ołtarzu
Tajemnicą pozostanie desperacki gest buntu. „Le Figaro” zamieszcza częściowo treść pozostawionej przez niego kartki na ołtarzu. Zasadniczym motywem dramatycznego gestu Dominique Vennera było „prawo Taubiry”, usuwające ze słownictwa prawnego Francji pojęcia: „ojciec”, „matka” i uznające tzw. małżeństwa homoseksualne nawet z perspektywą posiadania przez nie dzieci. „Prawo Taubiry” „przeszło” mimo narodowego protestu w całej Francji. Zostało ono zatwierdzone przez Senat i podpisane przez prezydenta François Hollande’a (nb. w nocy tego samego dnia). Dominique Venner w swoim testamencie napisał, że jest to „prawo zniesławiające Francję”. Twierdził, że opór wobec tego prawa „nie może ograniczać się do manifestacji przeciw „małżeństwom” gejów. Potrzebne są gesty nowe, spektakularne i symboliczne, żeby usunąć śpiączkę i wstrząsnąć znieczulonymi sumieniami, by przypomnieć korzenie naszej tożsamości. Właśnie teraz i tutaj rozgrywa się nasz los aż do ostatniej sekundy, i ta właśnie sekunda ma taką samą wartość jak reszta naszego życia. Uważam, że trzeba być sobą aż do ostatniej sekundy. Zadaję sobie śmierć, aby obudzić uśpione sumienia. Występuję w ten sposób przeciw jednostkom najeźdźczym, które niszczą węgły naszej tożsamości, zwłaszcza rodziny, podstawę naszej wielotysięcznej cywilizacji” - napisał.
„Samuraj Zachodu”
Redaktor „Radio Courtoisie” twierdzi, że Dominique Venner poszedł za przykładem japońskiego pisarza Yukio Mishimy, który w 1970 r. odebrał sobie życie za bronione ideały. Jakimś uzasadnieniem gestu wobec aktualnej polityki rządu francuskiego jest najnowsza książka Dominique’a Vennera pt. „Samuraj Zachodu - Brewiarz Niezłomnych”, która ukaże się w czerwcu 2013 r.
Czy Francja go usłyszy? Jak czuje się prezydent François Holland? Czy ma wyrzuty sumienia Christiane Taubira - minister sprawiedliwości, autorka ww. „reform” dotyczących małżeństwa i rodziny? Czy narodowy protest przeciw „prawu Taubiry” w niedzielę 26 maja 2013 r. (i wiele dalszych manifestacji) pozwolą Francji odzyskać miano „państwa demokratycznego”? Jak na razie, na takie określenie Francja prezydentury François Hollande’a nie zasługuje.
Zmarł Jan Andrzej Kłoczowski OP, znany dominikanin, słynny duszpasterz akademicki w Krakowie, teolog, profesor filozofii, młodszy brat historyka, profesora Jerzego Kłoczowskiego. W lipcu skończyłby 88 lat - podał na FB ks. Andrzej Luter.
O. Jan Kłoczowski urodził się 5 lipca w 1937 r. w Warszawie. Ukończył historię sztuki w Poznaniu. Do zakonu dominikanów wstąpił w 1964 r. W 1975 r. obronił doktorant na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Habilitował się w Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie.
Szósta niedziela Wielkiego Postu nazywana jest Niedzielą Palmową,
czyli Męki Pańskiej, i rozpoczyna obchody Wielkiego Tygodnia.
W ciągu
wieków otrzymywała różne określenia: Dominica in palmis, Hebdomada
VI die Dominica, Dominica indulgentiae, Dominica Hosanna, Mała Pascha,
Dominica in autentica. Niemniej, była zawsze niedzielą przygotowującą
do Paschy Pana. Liturgia Kościoła wspomina tego dnia uroczysty wjazd
Pana Jezusa do Jerozolimy, o którym mówią wszyscy czterej Ewangeliści (
por. Mt 21, 1-10; Mk 11, 1-11; Łk 19, 29-40; J 12, 12-19), a także
rozważa Jego Mękę.
To właśnie w Niedzielę Palmową ma miejsce obrzęd poświęcenia
palm i uroczysta procesja do kościoła. Zwyczaj święcenia palm pojawił
się ok. VII w. na terenach dzisiejszej Francji. Z kolei procesja
wzięła swój początek z Ziemi Świętej. To właśnie Kościół w Jerozolimie
starał się jak najdokładniej "powtarzać" wydarzenia z życia Pana
Jezusa. W IV w. istniała już procesja z Betanii do Jerozolimy, co
poświadcza Egeria. Według jej wspomnień patriarcha wsiadał na oślicę
i wjeżdżał do Świętego Miasta, zaś zgromadzeni wierni, witając go
w radości i w uniesieniu, ścielili przed nim swoje płaszcze i palmy.
Następnie wszyscy udawali się do bazyliki Anastasis (Zmartwychwstania),
gdzie sprawowano uroczystą liturgię. Owa procesja rozpowszechniła
się w całym Kościele mniej więcej do XI w. W Rzymie szósta niedziela
Przygotowania Paschalnego była początkowo wyłącznie Niedzielą Męki
Pańskiej, kiedy to uroczyście śpiewano Pasję. Dopiero w IX w. do
liturgii rzymskiej wszedł jerozolimski zwyczaj procesji upamiętniającej
wjazd Pana Jezusa do Jerusalem. Obie tradycje szybko się połączyły,
dając liturgii Niedzieli Palmowej podwójny charakter (wjazd i Męka)
. Przy czym, w różnych Kościołach lokalnych owe procesje przyjmowały
rozmaite formy: biskup szedł piechotą lub jechał na osiołku, niesiono
ozdobiony palmami krzyż, księgę Ewangelii, a nawet i Najświętszy
Sakrament. Pierwszą udokumentowaną wzmiankę o procesji w Niedzielę
Palmową przekazuje nam Teodulf z Orleanu (+ 821). Niektóre też przekazy
zaświadczają, że tego dnia biskupom przysługiwało prawo uwalniania
więźniów (czyżby nawiązanie do gestu Piłata?).
Dzisiaj odnowiona liturgia zaleca, aby wierni w Niedzielę
Męki Pańskiej zgromadzili się przed kościołem (zaleca, nie nakazuje),
gdzie powinno odbyć się poświęcenie palm, odczytanie perykopy ewangelicznej
o wjeździe Pana Jezusa do Jerozolimy i uroczysta procesja do kościoła.
Podczas każdej Mszy św., zgodnie z wielowiekową tradycją czyta się
opis Męki Pańskiej (według relacji Mateusza, Marka lub Łukasza -
Ewangelię św. Jana odczytuje się w Wielki Piątek). W Polsce istniał
kiedyś zwyczaj, że kapłan idący na czele procesji trzykrotnie pukał
do zamkniętych drzwi kościoła, aż mu otworzono. Miało to symbolizować,
iż Męka Zbawiciela na krzyżu otwarła nam bramy nieba. Inne źródła
przekazują, że celebrans uderzał poświęconą palmą leżący na ziemi
w kościele krzyż, po czym unosił go do góry i śpiewał: "Witaj krzyżu,
nadziejo nasza!".
Niegdyś Niedzielę Palmową na naszych ziemiach nazywano
Kwietnią. W Krakowie (od XVI w.) urządzano uroczystą centralną procesję
do kościoła Mariackiego z figurką Pana Jezusa przymocowaną do osiołka.
Oto jak wspomina to Mikołaj Rey: "W Kwietnią kto bagniątka (bazi)
nie połknął, a będowego (dębowego) Chrystusa do miasta nie doprowadził,
to już dusznego zbawienia nie otrzymał (...). Uderzano się także
gałązkami palmowymi (wierzbowymi), by rozkwitająca, pulsująca życiem
wiosny witka udzieliła mocy, siły i nowej młodości". Zresztą do dnia
dzisiejszego najlepszym lekarstwem na wszelkie choroby gardła według
naszych dziadków jest właśnie bazia z poświęconej palmy, którą należy
połknąć. Owe poświęcone palmy zanoszą dziś wierni do domów i zawieszają
najczęściej pod krzyżem. Ma to z jednej strony przypominać zwycięstwo
Chrystusa, a z drugiej wypraszać Boże błogosławieństwo dla domowników.
Popiół zaś z tych palm w następnym roku zostanie poświęcony i użyty
w obrzędzie Środy Popielcowej.
Niedziela Palmowa, czyli Męki Pańskiej, wprowadza nas
coraz bardziej w nastrój Świąt Paschalnych. Kościół zachęca, aby
nie ograniczać się tylko do radosnego wymachiwania palmami i krzyku: "
Hosanna Synowi Dawidowemu!", ale wskazuje drogę jeszcze dalszą -
ku Wieczernikowi, gdzie "chleb z nieba zstąpił". Potem wprowadza
w ciemny ogród Getsemani, pozwala odczuć dramat Jezusa uwięzionego
i opuszczonego, daje zasmakować Jego cierpienie w pretorium Piłata
i odrzucenie przez człowieka. Wreszcie zachęca, aby pójść dalej,
aż na sam szczyt Golgoty i wytrwać do końca. Chrześcijanin nie może
obojętnie przejść wobec wiszącego na krzyżu Chrystusa, musi zostać
do końca, aż się wszystko wypełni... Musi potem pomóc zdjąć Go z
krzyża i mieć odwagę spojrzeć w oczy Matce trzymającej na rękach
ciało Syna, by na końcu wreszcie zatoczyć ciężki kamień na Grób.
A potem już tylko pozostaje mu czekać na tę Wielką Noc... To właśnie
daje nam Wielki Tydzień, rozpoczynający się Niedzielą Palmową. Wejdźmy
zatem uczciwie w Misterium naszego Pana Jezusa Chrystusa...
W Krakowie trwają uroczyste obchody z okazji 1000-lecia koronacji Bolesława Chrobrego i 20. rocznicy śmierci św. Jana Pawła II organizowane przez wydawnictwo Biały Kruk. Dzisiejszy wieczór to seria wykładów Autorów Białego Kruka, którzy nie tylko poprzez swoje książki, ale i na żywo dzielą się z gośćmi spotkania swoją wiedzą, doświadczeniem i patriotyzmem podczas starannie przygotowanych prelekcji.
Wydarzenie to jest również premierą trzech wyjątkowych, rocznicowych książek: „Pierwsze królestwo” prof. Wojciecha Polaka, „Monarchia polska” prof. Grzegorza Kucharczyka oraz „Największy z rodu Polaków” Jolanty Sosnowskiej (tekst) i Adama Bujaka (zdjęcia).
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.