Kard. Grzegorz Ryś, dziś rano, przewodniczył Eucharystii w kaplicy seminaryjnego domu formacyjnego w Łasku - Kolumnie.
Odnosząc się do zwrotu z pierwszego czytania o Wybranej Pani - który jest określeniem Kościoła, jakiego używa św. Jan Apostoł powiedział, że życzy przyszłym księżom, aby odnajdywali w sobie właśnie takie odniesienie do Kościoła, jako „wybranki” i „ukochanej Pani”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- To jest istota tego, co nazywamy charyzmatu celibatu. Jeśli Pan Jezus chce was prowadzić do kapłaństwa w Kościele łacińskim, to znaczy, że chce wam udzielić tego charyzmatu. Celibat nie jest tylko kwestią przepisów prawnych. W momencie, kiedy ksiądz ustawia sobie celibat na poziomie prawa, można powiedzieć, że już należy się wyłącznie za niego modlić, już zaczyna się jakiś dramat w jego życiu. Celibat jest charyzmatem, a każdy charyzmat, co do istoty jest miłością. Celibat jest miłością do Kościoła. Kiedy celibat nie jest miłością, jest starokawalerstwem. Bardzo wam życzę stałego zakochania w Kościele - podkreślił duchowny.
Reklama
Przywołując dzisiejszy fragment ewangelii (Łk 17, 26-37) pytał alumnów jak reagują na słowa Jezusa brzmiące: „Jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony?”. - Nadzieja mówi, że chcesz należeć do tych, którzy będą wzięci. Patrzycie na żonę Lota, która wyprowadzana z Sodomy ciągle się obracała i patrzyła w tył. Tak nas wciąga to miejsce, gdzie żyjemy tu i teraz, że tracimy jakakolwiek perspektywę. To jest coś bardzo konkretnego. To jest refren Papieża Franciszka, który mówi, że człowiek dzisiejszy dał się zredukować do tu i teraz. Co mogę zjeść, co mogę skonsumować, co mogę mieć tu teraz, najlepiej natychmiast! To mi wyznacza cały horyzont moich pragnień. Dlatego w nauczaniu Papieża Franciszka jest tyle odwołań do nadziei - wyjaśnił.
Kard. Ryś podkreślił, że należy całe życie patrzeć w krzyż Jezusa, ponieważ to zmienia ludzkie rozumienie świata i chęć życia wyłącznie doczesnością. - Czy dalej moim jedynym marzeniem jest aktualny poziom konsumpcji, żeby było sympatycznie, żebym się najadł? - pytał alumnów.
Po Eucharystii klerycy zaprosili metropolitę łódzkiego do refektarza na wspólne śniadanie i rozmowy o powołaniu.
Od roku akademickiego 2018/2019 formacja w Wyższym Seminarium Duchownym została wydłużona o rok i trwać będzie nie sześć, jak dotychczas, ale siedem lat. Jest to spowodowane decyzją metropolity łódzkiego o wprowadzeniu tzw. roku propedeutycznego - przygotowawczego do formacji seminaryjnej.
Klerycy przyjęci do łódzkiego seminarium pierwszy rok formacji spędzają w Kolumnie k. Łasku, gdzie poprzez wspólną naukę, modlitwę i pracę uczą się życia wspólnotowego oraz rozeznają swoje powołanie.
Formatorami Roku Propedeutycznego są: ks. Piotr Mieloszyński - moderator oraz ks. Piotr Kępniak - prefekt. Aktualnie na roku propedeutycznym do kapłaństwa przygotowuje się sześciu alumnów:
kl. Mateusz Banaszkiewicz z parafii (Parafia pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Koluszkach
kl. Szymon Kowalczyk z parafii pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Koluszkach
kl. Krzysztof Olejnik z parafii pw. Najświętszego Serca Jezusowego w Tomaszowie Mazowieckim
Reklama
kl. Kacper Wojciechowski z parafii pw. NMP Królowej Polski w Tomaszowie Mazowieckim
kl. Kacper Wójciak z parafii pw. Najświętszego Serca Jezusowego w Tomaszowie Mazowieckim
kl. Jakub Żakieta z parafii pw. Trójcy Świętej w Gałkowie Dużym.