O sprawie choinki zrobiło się głośno przed tygodniem
Przypomnijmy: Ścięcie ponad 30-metrowej jodły stanęło pod znakiem zapytania i to na krótko przed jej planowanym transportem Valle di Ledro do Rzymu - podały miejscowe media, powołując się na mieszkańców malowniczych okolic jeziora Garda. Mieszkańcy Trentino podpisali się pod petycją, z którą wystąpili miejscowi obrońcy środowiska. Sygnatariusze apelu mieli argumentować, że ścinanie wiekowych drzew z okazji świąt to "anachroniczna hańba".
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wydumany protest?
Reklama
Burmistrz gminy, Renato Girardi zauważył, że ten entuzjazm mieszkańców świadczy, iż nikt tutaj, poza może trzema czy czterema osobami „nie jest przeciwny choince dla papieża. I nawet dziś rano, kiedy ją ścięliśmy o świcie, nikt nie protestował. To dar całej społeczności doliny, o którym jednogłośnie zadecydowała ówczesna rada gminy. Ci, którzy złośliwie polemizują, siedzą wygodnie na swoich klawiaturach komputerowych, poza naszą doliną” - stwierdził. Wielu mieszkańców gminy przybędzie do Rzymu 7 grudnia i spotka się z papieżem Franciszkiem ofiarowując jemu świerk, przewożony obecnie ciężarówką do Wiecznego Miasta.
Burmistrz przypomniał, że już w 2015 roku gmina zwróciła się do Watykanu proponując przekazanie drzewa i nie przypuszczając, że sprowokuje to protest stowarzyszeń ekologicznych. „Ale problem nie istnieje. W istocie, podobnie jak w przeszłości wybraliśmy 60-letnie drzewo, przeznaczone do wycięcia; mamy troskliwą uprawę naszych lasów” - zapewnił Girardi.
Burmistrz dementuje także sensacyjne doniesienia, że na dar choinki wydano 60 tys. euro. Wyjaśnił, że są to koszty wysłania zespołu z regionu do Watykanu a także transport do Watykanu. Natomiast dekorowaniem drzewa na placu św. Piotra zajmą się pracownicy Watykanu.