Dążeniem człowieka jest ustanowienie świata sprawiedliwego, opartego na jasnych, dla wszystkich zrozumiałych zasadach. Proste z pozoru pragnienie okazuje się czystą utopią, idealizmem nie do urzeczywistnienia w praktyce. Dlaczego tak się dzieje? Zapewne dlatego, że rozumienie sprawiedliwości i zasad, które powinny kierować życiem społecznym, jest nieraz skrajnie różne. Wielu nie dostrzega prawdy, że jedynie Twórca ludzkiej natury zdolny jest wskazać takie nienaruszalne fundamenty.
Gdy zbliżał się dzień zagłady Sodomy i Gomory, Abraham „stał przed Panem”. Trwał - inspirowany przez Boga - dialog między stworzeniem a Stwórcą, w którym główną myślą było pragnienie ocalenia grzesznych miast, by „nie zginęli sprawiedliwi wraz z bezbożnymi”. Gdyby nie powaga sytuacji, można by mówić o dość humorystycznym targowaniu się Abrahama z Panem. Bardzo smutny jest, jak wiemy, finał tego wydarzenia, ponieważ nie znalazło się nawet dziesięciu sprawiedliwych dla ocalenia tysięcy istnień… Ewangelia podejmuje tę myśl i prowadzi nas do Chrystusa, który przez swą odkupieńczą śmierć wypełnił sprawiedliwość, odwołując się wyłącznie do odwiecznej miłości Boga. Ucząc nas prośby - uporczywej, natrętnej - wskazuje swoim naśladowcom, że Ojciec zawsze przebacza żałującym i błagającym o miłosierdzie, zwłaszcza gdy widzi serca chętne i zdolne do przebaczania innym. Prosząc o Bożą litość nad nami, prosimy o dobro, bez którego niezdolni jesteśmy do osiągnięcia zbawienia. Apostoł dopowiada, że w zjednoczeniu z Chrystusem - przez „pogrzebanie w chrzcie” - doznajemy „darowania występków”, zniweczony zostaje „zapis dłużny”, krępujący nas dotąd formalistycznymi nakazami. Ginie w nas to, co powinno zginąć - grzech, wady, złe namiętności, my sami natomiast, chociaż ciało obumiera, jesteśmy „wskrzeszeni przez wiarę w moc Boga”.
Niemożliwe jest opieranie ludzkich relacji tylko na sprawiedliwości, nawet wtedy, gdy przepisy prawa ustanowione są rzetelnie i akceptowane przez demokratyczną większość. Prawa są niezbędne, ale ponad nie wyrasta coś, czego się nie da zadekretować, czego żadne paragrafy nie są zdolne zdefiniować. Sprawiedliwość czyniona w miłości, ukazuje drogę do przebaczenia, rezygnacji ze swego, sugeruje odstąpienie od wymierzania kary, nakazuje, jak przypominał nam bł. ks. Jerzy Popiełuszko, by zło dobrem zwyciężać. Bez odwołania się do Boga nie będzie nigdy ani dobrej konstytucji, ani nawet zwykłego kodeksu drogowego…!
Pomóż w rozwoju naszego portalu