Reklama

Turystyka

W kontakcie z naturą

Niedziela sandomierska 30/2013, str. 4-5

[ TEMATY ]

turystyka

Archiwum sanktuarium

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Janów Lubelski leży w południowej części województwa lubelskiego, we wschodniej części diecezji sandomierskiej. Zarówno samo miasteczko jak i okolice urzekają malowniczością, nieskażoną przyrodą i gościnnością mieszkańców. Dobrze się tu poczują ludzie, którzy pragną uciec od zgiełku codzienności, zatopić się w modlitwie, odnaleźć spokój ducha. Z drugiej strony Janówi i okolice to idealne miejsce dla wędkarzy i zbieraczy grzybów. Leśne ostępy zachwycą preferujących aktywny wypoczynek: maszerujących z kijkami, rowerzystów i konnych wędrowców. Malownicze ukształtowanie terenu, ciche wioski i osady śródleśne, unikalna przyroda zachęcają do zatrzymania się tutaj na dłużej i wypoczynku.

Cuda i źródełka

My zaczniemy jednak nie od szlaków turystycznych, ale od miejsca naznaczonego świętością - sanktuarium Matki Bożej Różańcowej. Mieści się ono w samym Janowie, w zespole dawnego klasztoru dominikańskiego. Sanktuarium składa się z kościoła św. Jana Chrzciciela, klasztoru i zabytkowej dzwonnicy. Niedaleko świątyni, znajduje się Kaplica Zjawienia. W jej podziemiu bije znane od wieków źródełko.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Dominikanie przez wieki skrzętnie notowali w księgach przypadki cudownych uzdrowień i innych niesamowitych zdarzeń dziejących się za pośrednictwem Pani Janowskiej. Sam obraz, nazywany cudownym, przypomina słynny rzymski wizerunek Matki Bożej Śnieżnej, który znajduje się w bazylice Santa Maria Maggiore. Stanowi dar ordynata Zamojskiego. Obraz wisi w pięknym drewnianym ołtarzu, stanowiącym niewątpliwą ozdobę świątyni. W kościele jest jeszcze wiele innych dzieł sztuki o zabytkowej wartości, m.in.: dziesięć XVIII-wiecznych mniejszych ołtarzy wykonanych w stylu rokokowym, rokokowa ambona, szesnaście XVIII-wiecznych obrazów w krużgankach dokumentujących życie tutejszych zakonników, a także obrazy opowiadające żywot św. Jacka. Na szczególną uwagę zasługuje niewątpliwie XVIII-wieczna Droga Krzyżowa.

Kompleks poklasztorny ma zadziwiającą, także tę niedawną historię. We wrześniu 1939 r. Janów Lubelski spalił się niemal doszczętnie. Niemal, bo cudem ocalał jedynie kościół i budynki klasztorne. Bomba spadła na świątynię, przedziurawiła dach, upadła tuż przy ołtarzu, ale... nie wybuchła. Powszechnie uznano, że to wydarzenie cudowne. Wkrótce Niemcy wywieźli miejscowych księży do obozów koncentracyjnych. Po wojnie wrócił jedynie ks. Czesław Dmochowski. W swoich pamiętnikach szczegółowo opisał martyrologię mieszkańców Janowa.

Od roku 1986 kościół jest w stanie renowacji. W kompleksie budynków poklasztornych mieści się muzeum parafialne ze starym, zabytkowym sprzętem kościelnym. Przy świątyni wybudowano też duży Dom Parafialny oraz urządzono Plac Maryjny z ołtarzami różańcowymi.

Wracając do źródełek. Źródełko bije nie tylko w Kaplicy Zjawienia. Kolejne odnajdziemy niemal w centrum miasteczka, przy tzw. Stokach Janowskich. Przy tych naturalnych źródliskach spotykały się onegdaj praczki, miejsce ma więc własne dzieje. Miejscowa tradycja namawia, by w Wielki Piątek obmyć ową źródlaną wodą dłonie i twarz. Niektórzy zanoszą trochę tej wody do domu.

Wirtualny spacer

Reklama

„Perłą Lubelszczyzny” nazywany jest kościół św. Wojciecha w Momotach. Wygląda na stary i wielowiekowy, ale wczytując się w jego historię dowiadujemy się, że „perła” jaśnieje w Momotach stosunkowo niedawno. W 1930 r. hrabia Zamojski dał miejscowej parafii kawałek ziemi. Momoty, należały wtedy do parafii Janów Lubelski i dzieliło je od kościoła jakieś 15 km. Na podarowanej przez Ordynata ziemi parafia powstała dopiero w 1972 r. Trzy lata później rozpoczęto rozbudowę istniejącej już kaplicy. Komuniści piętrzyli trudności, budowano więc niemal w tajemnicy, nocami, bez zezwolenia, bez planów. Budową kierował Ksiądz Proboszcz. Efekt - po wielu latach powstał kościół o wystroju oryginalnym i niepowtarzalnym. Ludzie przyjeżdżają czasem z odległych miejsc, by zobaczyć ten kościółek. Doceniając jego niezwykłość parafia Momoty zaprasza na swoje strony internetowe, oferując wirtualny spacer po świątyni i jej otoczeniu (www.momoty.sandomierz.opoka.org.pl). Dzieła dopełniają groty Zniewolenia i Wyzwolenia z patriotycznymi akcentami, odwołującymi się do zdarzeń historycznych, jakie miały miejsce onegdaj w Momotach.

W poszukiwaniu natury

Latem większość z nas ciągnie do wody, zwłaszcza gdy aura sprzyja. Chlubą Janowa jest niewątpliwie zalew, który powstał w latach 60. XX wieku na ogromnej powierzchni 30 ha. Z czasem wokoło pojawiły się miejsca noclegowe. Niektóre domki są całoroczne i można je wynajmować także poza sezonem. Dla tych, którym plażowanie i pływanie niespecjalnie odpowiada, proponujemy np. wędkowanie - tutejsze karpie i amury osiągają wagę nawet do 20 kg. Obok nich w akwenie sporo jest szczupaków, sumów, karasi, a nawet węgorzy. Letnikom o sportowym zacięciu polecamy kajaki i rowery wodne. Wokoło sporo jest też szlaków rowerowych, a niedaleko - stadnina koni.

Łążek i...

W lipcu w Łążku Garncarskim odbywają się arcyciekawe warsztaty prowadzone m.in. przez garncarzy łążkowskich. Można wtedy prześledzić cały proces powstawania ceramiki. Można samemu coś stworzyć, podejrzeć jak czyniono to przed wiekami przy użyciu tradycyjnych metod i narzędzi, np. koła napędzane nogą. W tym roku zaplanowano jeszcze rekonstrukcję średniowiecznego pieca kopułowego, w którym pieczono i ceramikę i chleb. Można też skosztować potraw przygotowanych w takim piecu - i przekonać się, jak bardzo różnią się one od współczesnych.

... Kruczek

Reklama

No i Kruczek z kapliczką św. Antoniego - jedno z lokalnych miejsc pamięci narodowej. Według legendy w Kruczku odpoczywał św. Antoni w drodze z Leżajska do Radecznicy. Spod kamienia, na którym odpoczywał wytrysnęło źródełko. Wodzie przypisuje się lecznicze właściwości.

Obok kapliczki dedykowanej Świętemu, znajduje się ołtarz polowy i stacje Drogi Krzyżowej, które nawiązują do martyrologii Polaków w okresie II Wojny Światowej. Przed Kruczkiem, na drzewach, znajduje się kilkadziesiąt małych drewnianych kapliczek z nazwami najważniejszych bitew II Wojny Światowej.

Podwieszeni na linie

Lokalną atrakcją jest niewątpliwie Park Linowy. Świetne miejsce dla aktywnego rodzinnego wypoczynku. Park powstaje od kilku lat w ramach projektu Park Rekreacji Zoom Natury. Są tu trzy trasy linowe dla dorosłych i jedna dla dzieciaków od 3. roku życia. Spragnieni mocnych wrażeń powinni wdrapać się na wieżę i zjechać z niej, oczywiście na linie, fruwając ponad wodą i plażą całe 220 metrów. W tym roku w Parku pojawiają się sukcesywnie nowe elementy - w tym ogrody, poletka z unikalna już, chronioną roślinnością i kilka innych, powstających w ramach ww. Zoomu Natury.

Janów słynie z pięknych lasów, mających swoją własną historię. Należą do niej także dzieje kolejki wąskotorowej, która jeździła onegdaj po tutejszych borach. Kolejkę budowali najpierw Austriacy, potem Rosjanie, wreszcie podczas ostatniej wojny - Niemcy. Po wojnie dobudowano trasę aż do Biłgoraja. Kolejka służyła do transportu drewna. Zaniedbana i zapomniana popadała z czasem w coraz większą ruinę. Całkowicie rozebrano ją w 1993 r. Pozostałościami po niej są dziś, ciągle dostrzegalne, zarysy nasypów, ślady po torowiskach i urokliwe mostki nad strumieniami. Stąd warto zwiedzić Muzeum Kolejki Wąskotorowej.

Słowem, jeśli czas pozwoli nie omijajmy Janowa Lubelskiego. W otoczeniu przyrody, wśród śpiewu ptaków, w leśnych ostępach czy na plaży nad zalewem świetnie odpoczniemy całą rodziną. Polska jest pięknym krajem, wystarczy tylko rozejrzeć się dokoła.

2013-07-24 09:52

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Symbol wiary i władzy nad Bosforem

Niedziela Ogólnopolska 27/2017, str. 46-47

[ TEMATY ]

turystyka

wakacje

Margita Kotas/Niedziela

Chrystus Pantokrator i św. Jan Chrzciciel – fragment XIII-wiecznej mozaiki Deësis w południowej galerii Hagii Sophii, odsłoniętej w 1933 r.

Chrystus Pantokrator i św. Jan Chrzciciel – fragment XIII-wiecznej mozaiki Deësis w południowej
galerii Hagii Sophii, odsłoniętej w 1933 r.

Późnym popołudniem 29 maja 1453 r. do Konstantynopola wjechał triumfujący Mehmed II, który skierował się prosto do świątyni Hagia Sophia. Według przekazów, miał pochylić się przed kościołem, nabrać w dłonie ziemi i posypać nią głowę w akcie pokory i oddania Bogu.

Zamachy terrorystyczne, które niemal każdego dnia wstrząsają Europą, sprawiają, że nasz świat boleśnie się kurczy. Z racji bezpieczeństwa coraz częściej wybieramy na miejsca wakacyjnego wypoczynku zakątki Polski. Trudno odmówić tym decyzjom racji, żal jednak tylko tych miejsc, w których poza pięknem i pamiątkami historii czekają na nas życzliwi i gościnni ludzie – zwłaszcza tych, w których żyje już tylko garstka chrześcijan. Proponujemy zatem cykl artykułów wakacyjnych, w których odwiedzimy Turcję – utraconą ziemię chrześcijan i kilka zakątków Bałkanów, w których chrześcijaństwo od wieków, często boleśnie, splata się z islamem.
CZYTAJ DALEJ

Abp Marek Jędraszewski odebrał nagrodę im. Henryka Pobożnego

2025-04-06 09:27

ks. Waldemar Wesołowski

Tym razem laureatem był arcybiskup Marek Jędraszewski, metropolita krakowski.

- Ideą nagrody jest promowanie i nagradzanie osób, które poprzez odwagę, bezkompromisowość, wiedzę, kulturę i różne formy działalności publicznej idą we współczesnym świecie drogą ukazaną niegdyś przez patronów Bractwa: księcia Henryka Pobożnego i jego małżonkę Annę, osób, które w życiu publicznym stają w obronie cywilizacji łacińskiej i chrześcijańskiej, Ojczyzny, życia i godności człowieka - czytamy na stronie Bractwa Henryka Pobożnego.
CZYTAJ DALEJ

Czy sztuczna inteligencja nas rozgrzeszy? AI w Kościele

2025-04-06 17:01

[ TEMATY ]

Kościół

sztuczna inteligencja

AI

Chat GPT

Red

Przeprowadziłam eksperyment i zadałam pytanie Chatowi GPT: Czy masz świadomość, gdzie jesteś? Odpowiedział: Ciekawe pytanie... Nie mam świadomości w takim sensie, w jakim mają ją ludzie — nie czuję, nie mam własnego „ja” ani poczucia miejsca. Działam w cyfrowym środowisku, odpowiadając na Twoje pytania i analizując dane, ale nie „jestem” fizycznie nigdzie. Można powiedzieć, że jestem tu, gdzie mnie używasz — teraz akurat w Twoim urządzeniu lub przeglądarce.

Sam Chat GPT podpowiada, że sztuczna inteligencja tylko analizuje dane, nie jest zaś inteligencją podobną do ludzkiej. Nie ma ona świadomości istnienia, nie ma też… inteligencji! Dlatego należy ją postrzegać nie jako sztuczną formę inteligencji, tylko jako jeden z jej produktów. Właśnie na takie różnice między sztuczną inteligencją a świadomością ludzką zwrócili kilka dni temu uwagę uczestnicy konferencji w Sekretariacie Episkopatu, prezentując polskie tłumaczenie watykańskiego dokumentu nt. sztucznej inteligencji „Antiqua et nova” – adresowanego, co ciekawe, m.in. do duszpasterzy. I właśnie na ten aspekt pragnę zwrócić uwagę: w jaki sposób i w jakich granicach można zastosować sztuczną inteligencję w Kościele.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję