Wśród kontestowanych punktów Bogusław Motowidełko, przewodniczący Regionu Zielonogórskiego Solidarności, przytoczył fakt zdjęcia ze szkolnej podstawy programowej wychowania do życia w rodzinie i zastąpienie go nową podstawą programową, która pod przykrywką dbania o zdrowie ma w istocie za cel deprawację dzieci i młodzieży.
Z kolei jak zauważył przedstawiciel środowisk akademickich dr Marek Kuczyński, wyprowadzenie z systemu edukacyjnego pojęć takich, jak małżeństwo czy rodzina, oraz programowe przygotowanie dzieci i młodzieży do wczesnej inicjacji seksualnej oderwanej od całościowego ujęcia człowieka, wykształcić ma pokolenie niezdolne do ich normalnej samorealizacji jako ludzi. Pokolenia, o które "zatroszczą się" korporacje farmaceutyczne produkujące środki antykoncepcyjne i podmioty realizujące współczesny holocaust - aborcję. Jako nieakceptowalne określił starania rządu o oderwanie młodego pokolenia od naszego narodowego dziedzictwa - wartości chrześcijańskich.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Przedstawiciel Akcji Katolickiej Ryszard Lotarewicz poprowadził modlitwę o nawrócenie dla rządzących, gdyż modlitwa, jak powiedział, zawsze zwycięża. Wypowiadali się też przedstawiciele samorządu terytorialnego oraz rodziców, którzy nie godzą się na indoktrynację swoich dzieci. Jak mówi jeden z nich, zarazem doradca życia rodzinnego i pedagog anglista Bogdan Siemaszko, sensowność tworzenia nowego przedmiotu można kwestionować chociażby dlatego, że takie programy są już realizowane na Zachodzie i skutkują np. niechcianymi ciążami czy problemami z identyfikacją płciową dzieci.
Wieloletni pedagog Mirosław Sobolewski określił działania MEN bardziej dobitnie: - To jest zgroza. Rządzący robią wszystko, by młody człowiek kończący edukację, nie czuł się Polakiem - wyrzucają np. historię w tym właśnie celu. Świebodziński wiec wpisuje się w ogólnopolski "marsz do wolności" który, jak mówi szef regionalnej Solidarności, na pewno będzie kontynuowany.
Marek Kuczyński