Reklama

Niedziela Łódzka

Na ratunek potrzebującym

Niedziela łódzka 37/2013, str. 5

[ TEMATY ]

pomoc

Anna Skopińska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jeśli ktoś przychodzi po chleb, jeśli z trudem przezwyciężając wstyd prosi o niego, to musi to być ktoś, kto naprawdę potrzebuje pomocy - podkreśla Anna Sznajder, kierownik Stacji Opieki Środowiskowej działającej przy łódzkim Konwencie Bonifratrów. I dodaje, że aby to dostrzec, trzeba kochać drugiego człowieka, mieć w sobie wiele empatii i po prostu chcieć pomagać.

A o tym, że chęci są, świadczy nie tylko ilość przychodzących tu osób, ale też życzliwość podopiecznych, dobre słowa kierowane pod adresem personelu Stacji Opieki Środowiskowej i zabiegi jej kierownictwa, by osoby odrzucone na margines, dotknięte bezrobociem, mieszkające gdzieś w przytułkach i na ulicach dostawały tu wszystko, co pomoże im przezwyciężyć kryzys.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Stąd nie tylko codzienne posiłki, paczki zabierane do domów, ale też opieka pielęgniarska, w miarę możliwości pomoc w zakupie leków, troska o dzieci z rodzin najuboższych i opieka nad tymi, którym nie ma już kto pomóc. I choć problemów jest sporo, bo przede wszystkim doskwiera brak środków na działalność i sztywne ramy przepisów, to jest nadzieja na to, że to jedno z nielicznych w Łodzi miejsc, które służy potrzebującym, z pomocą patrona św. Jana Bożego będzie funkcjonowało i znajdą się ludzie, którzy wesprą działalność Stacji.

Reklama

Stacja Opieki Środowiskowej powstała w 1996 r. Jej podopiecznymi są osoby bezrobotne, ubogie, uzależnione, także starsze, chore i niepełnosprawne oraz dzieci. Stacja to nie tylko jadłodajnia, z której każdego dnia korzysta ponad 150 osób. To także łaźnia, pralnia, gabinet zabiegowy, magazyn odzieży i wypożyczalnia sprzętu rehabilitacyjnego. Do Stacji osoby potrzebujące kieruje MOPS, ale też wielu dowiaduje się o tym miejscu drogą pantoflową, niektórzy są „znalezieni” przez pracowników, inni trafiają tu dzięki lekarzom, pielęgniarkom. Jedno jest pewne - nikt nie odchodzi z kwitkiem. Każdy znajdzie albo ciepłą strawę, albo otrzyma suchy prowiant, albo odzienie. W gabinecie zabiegowym w nagłych sytuacjach na fachową pomoc medyczną mogą liczyć nieubezpieczeni. To rocznie kilkaset osób.

Zresztą wszystkie statystyki Stacji potwierdzają - coraz więcej ludzi korzysta z pomocy. Te dane są zatrważające bo - jak podkreśla Anna Sznajder - obserwujemy tendencje wzrostu biedy i bezdomności. Z drugiej strony istnieją także bezduszne przepisy, które każą odrzucać tych, których dochód choćby o kilka złotych przekroczył niskie kryteria ustalone przez państwo. - Pochylamy się nad losem krzywdzonych zwierząt, to dobrze, ale zapominamy o ludziach, o tych, którzy nie mając za co żyć, szukają czegoś do zjedzenia w śmietniku, a przede wszystkim powinniśmy dostrzegać człowieka - mówi Anna Sznajder. Stąd pomysł, by Stację rozbudować - zrobić więcej stanowisk kąpielowych, dostosować do osób niepełnosprawnych. Tak, by jak najwięcej z tych, których życie doświadczyło, mogło tu znaleźć ratunek. Tyle, że na to potrzebne są środki. Czy się znajdą? Pracownicy robią, co mogą - organizują koncerty, zbierają makulaturę, ale potrzebne jest też wsparcie łodzian. Chodzi o środki czystości, nową bądź niezniszczoną odzież, nawet artykuły spożywcze. Każdy gest i dar jest tu mile widziany.

Stacja w ramach usług pielęgniarskich wykonuje także ponad 1000 wizyt rocznie w domach osób chorych. Podczas tych wyjazdów wykonywane są czynności pielęgnacyjno-higieniczne, zaopatrywanie w zakupy, leki, zapewniana opieka duchowa i wsparcie psychiczne. Na te wyjazdy według przepisów i rozporządzeń państwo przeznacza głodową stawkę i ustala kryteria tak, że ludzie muszą dopłacać. To wielu pacjentów, którzy potrzebują pomocy, pozbawia takiej opieki. I tu kolejny raz pracownicy Stacji stykają się z biurokratyczną i pozbawioną choćby cienia współczucia dla tych najuboższych rzeczywistością. Jednak to ich nie zniechęca, bo - jak podkreśla kierownik Stacji - jeśli chce się pomóc, to zawsze jakaś furtka i narzędzie się znajdzie.

Stacja Opieki Środowiskowej, ul. Kosynierów Gdyńskich 61 a, tel. (42) 685-51-75

2013-09-11 15:24

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ukraina: pół miliona uchodźców objętych pomocą papieską

[ TEMATY ]

pomoc

Ukraina

Franciszek

Grzegorz Gałązka

Trwa akcja humanitarna „Papież dla Ukrainy”, korzystająca ze środków zebranych w całej Europie na apel Ojca Świętego. W jej ramach specjalne zimowe wsparcie dotrze do pół miliona uchodźców z obszarów objętych działaniami zbrojnymi, a przebywających w strefie sąsiadującej z terenami Donbasu, które znajdują się pod kontrolą prorosyjskich separatystów.

Wraz ze zbliżającą się zimą coraz bardziej konieczną staje się pomoc humanitarna dla osób, które opuściły tereny objęte konfliktem zbrojnym na wschodzie Ukrainy. Około pół miliona z nich znalazło tymczasowe schronienie w okolicach Charkowa, Dniepra, Zaporoża i Kijowa. Mówi przebywający w tych dniach na terenie strefy objętej działaniami zbrojnymi bp Edward Kawa, przewodniczący Technicznego Sekretariatu „Papież dla Ukrainy”:
CZYTAJ DALEJ

Stygmaty św. Franciszka z Asyżu

[ TEMATY ]

Św. Franciszek z Asyżu

flickr.com

17 września w kalendarzu liturgicznym przypada święto Stygmatów św. Franciszka z Asyżu. Odwołuje się ono do wydarzenia z 1224 r. na górze La Verna, podczas którego św. Franciszek z Asyżu otrzymał dar stygmatów, ślady męki Chrystusa. Był to pierwszy historycznie udokumentowany przypadek tego typu mistycznego doświadczenia w historii chrześcijaństwa.

W życiu św. Franciszka z Asyżu (1182-1226) szczególne miejsce zajmowała kontemplacja wcielenia Chrystusa. Niespełna rok po urządzeniu w Greccio inscenizacji biblijnej narodzenia Pana Jezusa, Franciszek trwał na modlitwie i czterdziestodniowym poście ku czci Michała Archanioła. W 1224 roku, najprawdopodobniej 14 września rano, w święto Podwyższenia Krzyża Świętego, kiedy na górze La Verna (popularnie zwanej w Polsce Alwernią), modlił się i kontemplował mękę Chrystusa, otrzymał na swoim ciele niezwykły dar - stygmaty.
CZYTAJ DALEJ

Poświęcenie kaplicy w szpitalu

2025-09-17 14:17

Biuro Prasowe AK

- Niech to miejsce święte, w świętej przestrzeni, jaką jest sam szpital, promieniuje Bożą miłością, dobrocią i nadzieją, tak bardzo potrzebną wszystkim — i pracownikom szpitala, ale także, a może przede wszystkim, jego pacjentom — mówił abp Marek Jędraszewski, który poświęcił kaplicę w Szpitalu Powiatowym w Zakopanem.

Na początku liturgii proboszcz parafii Miłosierdzia Bożego w Zakopanem-Chramcówkach, ks. Piotr Pławecki mówił o radosnym momencie, jakim jest oddanie kaplicy na użytek pacjentów i personelu, po dwóch latach remontów w Szpitalu Powiatowym im. Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem. Podziękował abp. Markowi Jędraszewskiemu, że przyjechał poświęcić kaplicę. – Dziękujemy, że właśnie z ręki arcypasterza ta kaplica będzie znowu ofiarowana dla całej wspólnoty, żebyśmy mogli się modlić, chwalić Pana Boga i wypraszać szczególną pomoc, zwłaszcza w godzinach cierpienia – dodawał ks. Piotr Pławecki.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję