Fundacja PAFERE (www.pafere.org) jest niezależną pozarządową organizacją. Zajmuje się szeroko rozumianą wolnorynkową edukacją ekonomiczną. Popularyzuje wolność gospodarczą i wolny handel. Widzi w tym najbardziej efektywny i sprawiedliwy system, dzięki któremu podnosi się dobrobyt konkretnych ludzi i narodów. Zajmuje się także związkami etyki z ekonomią oraz rozwojem nauk ekonomicznych. Założycielem i prezesem Fundacji jest Jan Michał Małek. Powstała ona w 2007 r., a przedtem działała jako oddział amerykańskiej Fundacji PAFERE Pro Publico Bono, założonej w 2000 r. w Kalifornii.
Źródła kryzysu
Reklama
Pierwszym prelegentem był prof. dr hab. Piotr Jaroszyński (filozof i publicysta, wykładowca m.in. Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego). W swoim wystąpieniu („Ideologiczne źródła kryzysu rodziny”), odwołując się do myśli różnych filozofów, wykazał, że za kryzysem rodziny stoją różne ideologie (m.in. socjalizm czy liberalizm), które usiłują przejąć funkcje pełnione przez religię. Starają się one zbudować raj na ziemi. Główną zaś przeszkodą w realizacji tego celu jest klasyczna rodzina. Dlatego też konsekwentnie walczą z modelem rodziny proponowanym m.in. przez Kościół katolicki, który zdaniem prof. Jaroszyńskiego jest jedyną i świadomą siłą zdolną do ocalenia rodziny w tzw. świecie zachodnim. Jedną z metod niszczenia rodziny jest pozbawienie jej własności. Rodzina zubożona jest bezsilna.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Rodzina to miejsce niewyczerpanego i nieustającego przepływu miłości. Żadna inna miłość nie zastąpi miłości rodzicielskiej. Nie jest do tego zdolne ani państwo, ani np. szkoła mówił prof. Jaroszyński. Na koniec zaapelował o powrót do klasycznego wykształcenia. Braki w nim sprawiają, że ludzi bardzo łatwo otumanić podsumował.
Polityka prorodzinna
Reklama
Kolejnym występującym był senator Jan Maria Jackowski, który m.in. jest felietonistą. W referacie pt.: „Polityka rodzinna państwa po 1989 r. sukces czy porażka?” wykazał, że w Polsce pomimo deklaracji kolejnych ekip rządzących nadal nie ma nowoczesnej polityki rodzinnej. Mało tego sytuacja ciągle się pogarsza. Zaprezentował zatrważającą prognozę Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, z której wynika, że do roku 2060 na 1000 pracujących Polaków przypadać może ok. 670 emerytów. Mówił o tym, że polityka wysokich podatków, w tym zwłaszcza VAT-u, zniechęca młodych do zakładania rodzin. Bo cóż to za zachęta, skoro VAT na prezerwatywy wynosi 8 proc., a na pieluchy 23 proc. ironizował, dając dobitny przykład niewłaściwego podejścia rządzących do polityki prorodzinnej. Polityka rodzinna wymaga całościowej koncepcji, a najlepszym sposobem jej realizacji jest system podatkowy. Zmiany powinny dotyczyć podatku PIT. Rodzice posiadający więcej dzieci powinni odprowadzać niższy podatek podsumował senator.
Edukacja a ekonomia
Tym zagadnieniem zajął się prof. dr hab. Witold Kwaśnicki (m.in. jest wykładowcą w Instytucie Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Wrocławskiego). W swoim wystąpieniu („Kryzys edukacji a poziom wiedzy ekonomicznej Polaków”) wskazał, że wraz z rozwojem w XX wieku tzw. państwa dobrobytu malała jednocześnie rola rodziny w procesie edukacji dzieci. To państwo podejmowało decyzje o tym, jak kształcić dzieci i czego ich uczyć. Rodzice jakby oduczyli się brania odpowiedzialności za kształcenie swoich dzieci. Doprowadziło to do złego stanu edukacji publicznej w większości państw gospodarczo rozwiniętych.
Szkoła wymaga odpowiedzi na teoretyczne problemy, zupełnie nieprzekładające się na życie, ponadto narzuca sztywny program nauczania, co krępuje nie tylko nauczycieli, ale także uczniów zauważył prof. Kwaśnicki. Zasugerował też możliwość przejścia na nauczanie oparte na mechanizmach rynkowych. Być może wtedy rodzice będą mogli wziąć większą odpowiedzialność za wybór ścieżki kształcenia ich dzieci, a co za tym idzie za ich jakościowo lepszą przyszłość.
Dyskryminacja rodziny
Reklama
Na konferencji wypowiedział się też prof. dr hab. Michał Wojciechowski z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, przewodniczący Rady Programowej PAFERE. W referacie pt.: „Dyskryminacja rodziny ze strony państwa” wykazał, że rażąco wysokie podatki i składki zmniejszają domowe budżety. Mało tego, zniechęcają do posiadania dzieci i pogarszają sytuację materialną rodzin. Osłabianie zaś instytucji rodziny sprzyja rozkładowi moralnemu.
Polityka państwa jest często zaprzeczeniem zasady pomocniczości, która stanowi, że państwo nie powinno zajmować się sprawami, którymi ludzie mogą się zajmować sami. Rodzina powinna być autonomiczna, tymczasem państwo zmierza do tego, by poddać ją kontroli, by ją osłabić. Rodzinie na pewno więcej się zabiera, aniżeli daje mówił prof. Wojciechowski. Jego zdaniem, współczesna rodzina cierpi na wiele chorób. Polityka państwa nie ułatwia wyjścia z nich. Zamiast prawa do trwałości rodziny ludzie otrzymują ułatwienia dla rozwodów. Zamiast prawa dzieci do obojga rodziców podważa się ich rolę. Tymczasem zdrowa rodzina jest podstawą zdrowego społeczeństwa podsumował.
Firmy rodzinne
Mamy ich w Polsce prawie 2 miliony. Wytwarzają one ponad 60 proc. PKB. Ich kondycją zajął się Mariusz Pawlak główny ekonomista Związku Przedsiębiorców i Pracodawców w wykładzie zatytułowanym „Sytuacja firm rodzinnych w Polsce”. Zaznaczył, że skomplikowane i niestabilne prawo nie sprzyja ich rozwojowi. Nawet złe prawo, ale stabilne jest lepsze niż ciągłe zmiany, tym bardziej jeśli zmiany te wcale nie idą na lepsze stwierdził. Jego zdaniem, państwo powinno dać więcej wolności firmom rodzinnym. Żadnych ulg czy przywilejów, tylko więcej wolności. Tego nam potrzeba i to jest zadanie dla polityków. Przedsiębiorcy resztę zrobią sami powiedział. Wykazał, że firmy rodzinne są dla właścicieli ważną częścią ich życia. Dlatego są one nawet ważniejsze od dochodów, jakie przynoszą. Właściciele wzbraniają się przed ich sprzedaniem nawet w dobie kryzysu. Na koniec prelegent wskazał na jeszcze jedną ważną cechę firm rodzinnych. Jest nią spójność celów rodziny i biznesu w strategii przedsiębiorstwa, co obce jest wielkim korporacjom. Nie ma lepszego zabezpieczenia emerytalnego, jak przekazanie firmy następcy i korzystanie na starość z części jej przychodów podsumował.
Finanse
Ostatnim prelegentem był dr Cezary Mech były podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów, prezes Stowarzyszenia Rynku Kapitałowego UNFE (Urząd Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi). Tytuł jego wystąpienia to „Finansowy aspekt zapaści demograficznej”. Przypomniał obecnym, że kryzys demograficzny dotyka całej Europy, a Polski szczególnie. Są jednak rejony świata, gdzie ludności przybywa. 3 miliardy ludzi przybędzie w najbliższych latach w Afryce i na Bliskim Wschodzie. W ciągu 20 lat liczba ludności w krajach arabskich wzrośnie o 40 proc. Nam natomiast przybędzie staruszków zauważył dr Mech. Ubolewał, że o kryzysie demograficznym wiele się mówi, ale niewiele się robi, by mu zaradzić. Jego zdaniem, jeśli nic się nie zmieni odnośnie do dzietności w Polsce, kraj nasz w latach 2030-60 będzie notował wzrost PKB na poziomie zaledwie 1 proc. Wzrost Niemiec wyniesie w tym czasie ok. 1,8 proc. W 2060 r. udział populacji w wieku produkcyjnym w stosunku do całości ludności ma spaść z 71,4 proc. do 53,4 proc. Nie liczmy na to, że kryzys na „zielonej wyspie” szybko się skończy. Nawet Chińczycy zorientowali się, że i u nich jest coś nie tak i właśnie wycofali się z polityki jednego dziecka, by nie popaść w demograficzną stagnację podsumował na koniec.