Reklama

Niedziela Sandomierska

O św. Józefie, czyli mężczyzna po katolicku

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W tym tygodniu obchodzimy uroczystość św. Józefa. Dla nas, chrześcijan, jest On wzorem mężczyzny, ojca, opiekuna. Jest też patronem Kościoła powszechnego. A tym samym i patronem każdej rodziny, stanowiącej mały domowy Kościół. Nic więc w tym dziwnego, że wiele wspólnot obiera Go za swojego patrona.

Św. Józef, wybrany przez Boga na męża Maryi i opiekuna Syna Bożego, wziął na siebie odpowiedzialność za życie Jezusa i Maryi. Stanął wobec cudu poczęcia i nie uląkł się zadania, jakie wynikało z tego wydarzenia. Całkowicie zaufał Bogu, a Jego postawa pokory, pracowitości i posłuszeństwa jest wspaniałym przykładem do naśladowania.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W grupie siła – czyli męskie wspólnoty

Nie istnieje wiele takich wspólnot, których członkami mogą być wyłącznie mężczyźni. W naszej diecezji znaleźliśmy dwie. Pierwszą jest Bractwo św. Józefa, którego głównym celem jest czczenie i szerzenie kultu Opiekuna Świętej Rodziny. Członkowie wspólnoty poprzez spotkania modlitewne i formacyjne pogłębiają swoją wiarę, organizują nabożeństwa dla rodzin i wiernych, biorą udział w marszach (np. Marsz dla Życia i Rodziny czy Marsz Mężczyzn). Obecni są na uroczystościach parafialnych i diecezjalnych.

Każdego 19. dnia miesiąca, po Mszy św., odbywają sie spotkania formacyjne, podczas których omawiane są aktualne zadania wspólnoty i plany na przyszłość.

Członkiem Bractwa św. Józefa może zostać każdy pełnoletni mężczyzna, który jest praktykującym katolikiem, nie odstąpił od wiary, nie zerwał ze wspólnotą Kościoła katolickiego, nie jest ekskomunikowany, złożył deklarację członkowską i zobowiązał się do przestrzegania postanowień Statutu Bractwa.

Kolejną, wyłącznie męską wspólnotą, są Rycerze Kolumba. Kolumbowie znani są z angażowania się w pracę na rzecz bliźnich, stają w obronie wartości chrześcijańskich, szczególnie wobec ataków na rodzinę i życie poczęte. Można ich zauważyć podczas marszy i manifestacji, czy na piknikach rodzinnych. Są organizatorami inicjatyw propagujących poszanowanie ludzkiej godności, zbierają żywność, promują wartości rodzinne, stają na straży godności ojcostwa.

Reklama

Członkami Rycerzy Kolumba mogą być jedynie mężczyźni, którzy ukończyli 18 lat i są praktykującymi katolikami. Rycerze Kolumba działają na terenie naszej diecezji od 2010 r. W tym czasie powstały cztery Rady: w Ostrowcu Świętokrzyskim, Ożarowie, Tarnobrzegu i Stalowej Woli.

Zwyczajni niezwyczajni

Dzień św. Józefa powinnien stać się też okazją, by przyjrzeć się bliżej współczesnemu mężczyźnie-katolikowi. Jak postrzega swoje miejsce w Kościele, jaką rolę w jego życiu odgrywa wiara, jak pojmuje swoją odpowiedzialności za rodzinę?

Opowiedzieli nam o sobie zwykli mężczyźni, którzy codziennie zmagają się trudami życia i często tęsknotą za bliskimi. Mężczyźni, którzy swój wolny czas poświęcają, by wspierać innych, towarzyszyć na progu nowego życia.

PIOTR CHMIELEWSKI: – Mam 34 lata, wspaniałą żonę i dwóch cudownych synów. To są moje priorytety. Główna duma i radość mojego życia. Największe bogactwo, jakie człowiek może posiadać w życiu doczesnym. Nie zapominam oczywiście o swoich rodzicach, którym należy się dozgonna wdzięczność za moje istnienie i dziękuję Bogu za ich ciągłą obecność. Dziękuję też za drugich rodziców, których otrzymałem w gratisie w dniu ślubu. I za rodzeństwo, moje i mojej żony, i ich rodziny. Oczywiście, także za przyjaciół i wszystkich pozytywnych ludzi, których Pan Bóg postawił na mojej drodze.

Pracuję jako przedstawiciel handlowy w jednym z katolickich wydawnictw. Praca daje mi wiele satysfakcji. Spełniam się. Jednak sporo czasu spędzam poza domem. Trudno więc mówić o prawidłowym funkcjonowaniu rodziny, kiedy człowiek oddalony jest kilkaset kilometrów od domu i spogląda na wszystko z oddalenia. A moja żona zostaje z całym bagażem codzienności na plecach, z jednym smykiem na rękach, drugim przy nodze, próbuje nad wszystkim zapanować i poukładać w jedną całość. Staram się więc nie stać z boku. Nigdy nie czuję się samotnym żeglarzem, a każda chwila spędzona z rodziną ma podwójną jakość. To naturalne, że zawsze większą radość sprawiają ci, za którymi można potęsknić. Na ogół wszystko współgra. Mimo że czasami jesteśmy osobno, to jednak zawsze stanowimy całość. Nie ma większego skarbu jak rodzina. Jednak głównym oparciem dla mnie jest Pan Bóg. Zaufałem Mu i od kiedy zrozumiałem, że jest blisko mnie, to nie ma siły, która zdołałaby mnie przestraszyć i doprowadzić do złożenia broni. Modlitwa jest dla mnie „armią Gedeona”. Gdy On z nami, to któż przeciwko nam. Z Panem Bogiem na czele osiągnę wiele.

Reklama

BOGUSŁAW LINEK jest jedynym w diecezij mężczyzną-nauczycielem naturalnych metod planowania rodziny. Prowadzi też spotkania z narzeczonymi w parafii św. Floriana w Stalowej Woli.

Zapytaliśmy go skąd pomysł na taką pracę?

– Jak to się stało, że zaangażował się Pan w pomoc dla przyszłych małżonków?

– W prawie rzymskim przysięga małżeńska brzmiała tak: „Ubi tu Caius, ibi ego Caia” (Gdzie ty Gajus, tam ja Gaja), wypowiadana przez żonę i odwrotnie mąż ślubował: „Ubi tu Caia, ibi ego Caius” (Gdzie ty Gaja, tam ja Gajus). Myślę, że oddawało to doskonale sens małżeństwa jako wspólnoty. Dlatego, gdy moja żona Mariolka zaproponowała mi wspólne studia w ramach Studium Rodziny w Instytucie Teologicznym w Sandomierzu „nieopatrznie” zgodziłem się. W trakcie nauki poznałem nie tylko myśl Kościoła o zagadnieniach związanych z małżeństwem i szerzej z rodziną, ale poznałem też wspaniałych ludzi, moich wykładowców, że wspomnę np. ks. Waldemara Gałązkę, ks. Czesława Murawskiego, czy ks. Łukasza Szewczyka – inicjatora pierwszych Poradni Rodzinnych, mających pomagać narzeczonym w lepszym rozpoznaniu ich powołania małżeńskiego.

– Jest Pan jedynym praktykującym nauczycielem naturalnych metod planowania rodziny w diecezji sandomierskiej, jak czuje się Pan w kobiecym gronie?

– Świetnie – tyle piękna dookoła. Cenię kobiety, mimo że czasami nie rozumiem ich sposobu myślenia. Koleżanki w większości są dłużej zaangażowane w poradnictwo rodzinne i chętnie dzielą się swoim doświadczeniem.

– Jak reagują narzeczeni na Pana widok? Mężczyzna, jako nauczyciela naturalnych metod planowania rodziny, to unikat.

– Czasami z lekkim zdziwieniem. Dziewczyny z reguły bywają rozbawione, gdy omawiane są „techniczne” szczegóły metody naturalnego planowania.

– Czy sądzi Pan, że świadectwem swego życia daje Pan przykład przyszłym mężom i rozbudza w nich ciekawość do poznawania metod naturalnych?

– Jest bardzo istotne, by mężowie znali cykl płodności swoich żon. Sformułowania zawarte w Encyklice „Humanae Vitae” mówią o wspólnym decydowaniu małżonków dotyczących poczęcia nowego życia. W przełożeniu na język psychologii chodzi o budowanie więzi, wspólne decyzje, a więc i wspólną odpowiedzialność. To ma kapitalny wpływ na budowanie jedności małżonków, ich wzajemnego zaufania i miłości.

– Co daje Panu prowadzenie spotkań i konferencji z narzeczonymi?

– Frajdę. Pochodzę z rodziny nauczycielskiej. W momencie wchodzenia w dorosłe życie obiecywałem sobie, że nigdy nie zostanę nauczycielem. Widziałem na co dzień ile pracy i poświęcenia wymaga to zajęcie. Nie zauważałem drugiej strony medalu. Proszę sobie wyobrazić: wchodzi Pani do sali i widzi kilkadziesiąt par oczu wpatrzonych w Panią. Kilkadziesiąt różnych osobowości, oczekiwań., I jeden wspólny mianownik – to, że tutaj przyszli oznacza, że kochają! Nigdy wcześniej nie byli tak blisko Tego, który jest Miłością. Moim zadaniem jest tylko podpowiedzenie im kilku prostych sposobów i zasad, jak tej miłości nie stracić z oczu. To fantastyczne.

2014-03-11 14:32

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Baldisseri zaprezentował Instrumentum laboris synodu o rodzinie

[ TEMATY ]

rodzina

biskup

Watykan

synod

Synod o rodzinie

KATARZYNA ARTYMIAK

Rezultaty pierwszego etapu - tegorocznego Zgromadzenia Nadzwyczajnego Synodu Biskupów o rodzinie zostaną wykorzystane do przygotowania Instrumentum laboris Zgromadzenia Zwyczajnego w roku 2015, po którym z kolei zostanie opublikowany zaaprobowany przez papieża dokument końcowy - poinformował kard. Lorenzo Baldisseri. Sekretarz generalny Synodu Biskupów w Biurze Prasowym Stolicy Apostolskiej przedstawił tematykę obecnego Zgromadzenia Nadzwyczajnego Synodu Biskupów oraz "Instrumentum laboris" - dokument roboczy jego prac. Dodał, że jest on rezultatem odpowiedzi na 39 pytań kwestionariusza dokumentu przygotowawczego, jakie napłynęły do Watykanu z całego świata. Jednocześnie ogłosił datę i temat Zgromadzenia Zwyczajnego w październiku 2015 roku.

Przedstawiając "Instrumentum laboris" obecnego Synodu kard. Baldisseri wyróżnił w nim trzy części.

CZYTAJ DALEJ

Pogrzeb ks. Jerzego Witka SBD

2024-05-07 16:42

ks. Łukasz Romańczuk

Msza św. pogrzebowa ks. Jerzego Witka SDB

Msza św. pogrzebowa ks. Jerzego Witka SDB

Rodzina Salezjańska pożegnała ks. Jerzego Witka SDB. Na Mszy świętej modliło się ponad 100 księży, wspólnoty neokatechumenalne oraz wierni świeccy dziękujący za posługę tego kapłana.

Msza święta pogrzebowej sprawowana była w kościele pw. Chrystusa Króla we Wrocławiu. Przewodniczył jej ks. Piotr Lorek, wikariusz Inspektora Prowincji Wrocławskiej, a homilię wygłosił ks. Bolesław Kaźmierczak, proboszcz parafii św. Jana Bosko w Poznaniu. Podczas Eucharystii czytana była Ewangelia ukazująca uczniów idących z Jerozolimy do Emaus, którzy w drodze spotkali Jezusa. Do tych słów nawiązał także ks. Kaźmierczak podkreślając, że uczniowie pełnili ważną misję w przekazaniu prawdy o zmartwychwstaniu. Kaznodzieja nawiązał także do osoby zmarłego kapłana. - W naszych sercach jest wiele wspomnień po nieżyjącym już ks. Jerzy, który posługiwał tutaj przez wiele lat. Wspominamy jego piękną pracę w Lubinie, w Twardogórze, posługę pośród młodzieży i studentów w kościele pw. św. Michała Archanioła we Wrocławiu. Organizował koncerty, na które przychodzili ludzie. Będąc proboszczem u św. Michała Archanioła zapoznał się z życiem św. Teresy Benedykty od Krzyża. Bardzo się zaangażował i to on przyczynił się do tego, że powstała kaplica Edyty Stein w kościele na Ołbinie – zaznaczył ks. Kaźmierczak dodając: - Ksiądz Jerzy założył Towarzystwo im. Edyty Stein. Zabiegał o to, aby dom Edyty Stein przy ul. Nowowiejskiej był otwartym miejscem spotkań. Organizował tam wykłady.

CZYTAJ DALEJ

79 lat temu zakończyła się II wojna światowa

2024-05-07 21:53

[ TEMATY ]

II wojna światowa

Walter Genewein

Wrzesień 1939, zdjęcie wykonane przez niemieckiego oficera gdzieś we Wrocławiu we wrześniu 1939 r. Przedstawia pojazdy niemieckich sił powietrznych przed wyjazdem do Polski

Wrzesień 1939, zdjęcie wykonane przez niemieckiego oficera gdzieś we Wrocławiu we wrześniu
1939 r. Przedstawia pojazdy niemieckich sił powietrznych przed wyjazdem do Polski

79 lat temu, 8 maja 1945 r., zakończyła się II wojna światowa w Europie. Akt kapitulacji Niemiec oznaczał koniec sześcioletnich zmagań. Nie oznaczał jednak uwolnienia kontynentu spod panowania autorytaryzmu. Europa Środkowa na pół wieku znalazła się pod kontrolą ZSRS.

Na początku 1945 r. sytuacja militarna i polityczna III Rzeszy wydawała się przesądzać jej los. Wielka ofensywa sowiecka rozpoczęta w czerwcu 1944 r. doprowadziła do utraty przez Niemcy ogromnej części Europy Środkowej, a straty w sprzęcie i ludziach były niemożliwe do odtworzenia. Porażka ostatniej wielkiej ofensywy w Ardenach przekreślała niemieckie marzenia o zawarciu kompromisowego pokoju z mocarstwami zachodnimi i kontynuowaniu wojny ze Związkiem Sowieckim. Wciąż zgodna współpraca sojuszników sprawiała, że dla obserwatorów realistycznie oceniających sytuację Niemiec było jasne, że wykluczone jest powtórzenie sytuacji z listopada 1918 r., gdy wojna zakończyła się zawieszeniem broni. Dążeniem Wielkiej Trójki było doprowadzenie do bezwarunkowej kapitulacji Niemiec oraz ich całkowitego podporządkowania woli Narodów Zjednoczonych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję