Reklama

Trudno mówić o Bogu do pustych żołądków

Niedziela Ogólnopolska 12/2014, str. 30

Archiwum Ad Gentes

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W orędziu na tegoroczny Wielki Post papież Franciszek zatrzymał się nad problemem ubóstwa. Napisał: „Na wzór naszego Nauczyciela jesteśmy jako chrześcijanie powołani do tego, aby dostrzegać różne rodzaje nędzy trapiącej naszych braci, dotykać je dłonią, brać je na swoje barki i starać się je łagodzić przez konkretne działania. Nędza to nie to samo co ubóstwo; nędza to ubóstwo bez wiary w przyszłość, bez solidarności, bez nadziei. Możemy wyróżnić trzy typy nędzy. Są to: nędza materialna, nędza moralna i nędza duchowa. Nędza materialna to ta, którą potocznie nazywa się biedą, i która dotyka osoby żyjące w warunkach niegodnych ludzkich istot, pozbawione podstawowych praw i dóbr pierwszej potrzeby, takich jak żywność, woda, higiena, praca, szanse na rozwój i postęp kulturowy. W obliczu takiej nędzy Kościół spieszy ze swoją posługą, ze swoją diakonią, by zaspokajać potrzeby i leczyć rany oszpecające oblicze ludzkości. W ubogich i w ostatnich widzimy bowiem oblicze Chrystusa; miłując ubogich i pomagając im, miłujemy Chrystusa i Jemu służymy. Nasze działanie zmierza także do tego, aby na świecie przestano deptać ludzką godność, by zaniechano dyskryminacji i nadużyć, które w wielu przypadkach leżą u źródeł nędzy”.

Bieda jest wszędzie, jednak tu jest najgorzej

Reklama

Misjonarki i misjonarze w Afryce, Azji, Ameryce Środkowej i Południowej na co dzień dotykają różnych form ubóstwa duchowego i materialnego. Kraje misyjne borykają się z poważnymi problemami ekonomicznymi. Kraje te niszczą konflikty etniczne i religijne, brak stabilności politycznej oraz niewydolność struktur państwowych. Przeciętny mieszkaniec Europy czy USA nie potrafi sobie wyobrazić, jak mogą tu żyć ludzie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Misjonarze pomagają tym, do których zostali posłani. – Trudno mówić o Bogu do pustych żołądków – mówi o. Kazimierz Szymczycha SVD, wieloletni misjonarz w Kongo. – Miłość bliźniego jest najskuteczniejszym sposobem dzielenia się wiarą. Gdy misjonarzowi zabraknie słów, by opowiadać o Bogu, zostaną czyny, by Go pokazać – dodaje.

W porównaniu z obywatelami tych krajów jesteśmy bogaczami, nawet jeśli brakuje nam pieniędzy do pierwszego, narzekamy na warunki mieszkaniowe, opiekę zdrowotną i nie możemy pozwolić sobie na wszystko. Tu ludziom żyje się znacznie gorzej.

W Kazachstanie

Bieda to nie tylko Afryka. W Oziornoje (Kazachstan) od lat 90. ubiegłego wieku Siostry Służebniczki prowadzą ochronkę dla dzieci w wieku 3-6 lat. W tym roku uczęszcza do niej 10 dzieci. Rodzice, w miarę możliwości, pomagają w jej utrzymaniu. Placówka potrzebuje jednak stałego dofinansowania.

Reklama

W Kazachstanie pracują Siostry Miłosierdzia św. Wincentego à Paulo. W parafii prowadzą świetlicę oraz opiekują się starszymi i chorymi w ich domach. Siostry posługują jako pielęgniarki, odwiedzają też rodziny wielodzietne. Ważną częścią ich pracy jest towarzyszenie osobom uzależnionym w procesie wyjścia z nałogu. Panuje tu wielka bieda. Normą jest, że ludzie otrzymują wynagrodzenie z kilkumiesięcznym opóźnieniem. Wielu rodzinom nie wystarcza na opłacenie czynszu za mieszkanie, zakup opału. Często jedynym źródłem dochodów jest przydomowe gospodarstwo. Po pomoc zgłaszają się nie tylko bezdomni, uzależnieni od alkoholu lub bezrobotni, ale także rodziny, w których ktoś ma pracę. Oferują pracę w zamian za żywność.

Także w Kazachstanie, w parafii Kapczagaj, pracuje ks. Artur Zaraś. Prowadzi 6 domów, w których mieszka 70 wychowanków w wieku 2-16 lat, oraz przedszkole. Ksiądz proboszcz troszczy się o warunki mieszkaniowe, wyżywienie oraz opiekę lekarską nad dziećmi, opłaca nauczycieli. Pomagają mu dwie siostry franciszkanki z Ałma Aty.

W Ameryce Południowej

S. Patrycja Łoza pracuje w Chaco, w najbiedniejszej części Argentyny. Przede wszystkim brakuje tu wody. Gdy temperatura sięga +53 stopni, wszystko zamienia się w pustynię. Rolnicy coraz częściej rezygnują z uprawy ziemi. W trudnej sytuacji znajdują się ludzie starzy – nie mają emerytur ani rent. Córki Bożej Miłości prowadzą dom, w którym opiekę znajduje 30 seniorów. Pieniędzy brakuje dosłownie na wszystko. Do Dzieła Pomocy „Ad Gentes” zwrócił się z prośbą o pomoc ks. Wojciech Adamczyk, sercanin pracujący w urugwajskim sankturium La Gruta de Lourdes. Sercanie opiekują się 50 najuboższymi dziećmi z dzielnicy. Prowadzą dla nich świetlicę, gdzie dzieci m.in. otrzymują ciepły posiłek. Dzieciom pomaga wielu świeckich. Odrabiają z nimi lekcje, bawią się, wykonują konieczne prace i przygotowują posiłki.

W Czadzie i na Madagaskarze

Reklama

– Czad jest krajem, w którym nikt, poza Kościołem, nie interesuje się ludźmi niepełnosprawnymi – pisze ks. Jakub Szałek z Misji Katolickiej w Bologo. – Nie istnieje nic takiego jak ośrodki czy warsztaty terapeutyczne. Jedynie przy misjach funkcjonują tzw. atelier dla niepełnosprawnych, głównie ludzi młodych z urazami powypadkowymi kończyn dolnych. Pomocy wymagają osoby ukąszone przez węże. Atelier przydałyby się maszyny krawieckie, stoliki, krzesła i wszystko, co jest potrzebne do szycia. Dzięki temu niepełnosprawni mieliby szansę na zarobkowanie.

W Toliarze, stolicy prowincji południowo-wschodniej Madagaskaru, pracują salezjanie. Są obecni w dzielnicy Mahavatse, położonej na obrzeżach miasta. Większość ludności sprowadziła się tu z wiosek. Rodziny drobnych rzemieślników i robotników, bez żadnych kwalifikacji, każdego dnia walczą o przetrwanie. Dzieciom i młodzieży nie jest łatwo. Ubóstwo rodzi przestępczość. Rozpadają się małżeństwa i rodziny. Coraz więcej dzieci kończy na ulicy. Misjonarze zajmują się kształceniem podstawowym 250 dzieci poniżej 14. roku życia. Opiekują się 150 uczniami ze specjalnym tokiem nauczania. Dzieci otrzymują przybory szkolne, opiekę medyczną oraz posiłki.

Projekty charytatywne na misjach

Dzieło Pomocy „Ad Gentes”, które jest agendą Komisji Episkopatu Polski ds. Misji, w ubiegłym roku przekazało misjonarzom z Polski 217 tys. euro na realizację projektów ewangelizacyjnych, medycznych, edukacyjnych i charytatywnych na misjach. Pieniądze przeznaczono na walkę z głodem i niedożywieniem, prowadzenie szpitali i przychodni, zakup lekarstw, prowadzenie placówek opiekuńczych i wychowawczych. Możemy pomóc misjom, przekazując swą ofiarę na konto Dzieła – PEKAO S. A. I O/Warszawa 66 1240 1037 1111 0010 1498 4506. Pomagamy również, wysyłając SMS o treści „Misje” na numer 72032 (2,46 zł z VAT). Więcej szczegółów na: www.misje.pl lub www.adgentes.misje.pl. Misjonarze dziękują wszystkim darczyńcom i zapewniają o pełnej wdzięczności modlitwie.

2014-03-17 15:16

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bazyliki św. Piotra i św. Pawła: żywy kamień, tworzący Kościół

2025-11-18 10:28

[ TEMATY ]

Bazylika św. Piotra

Bazylika św. Pawła za Murami

Vatican Media

Bazylikę Św. Piotra odwiedziło ponad 30 mln pielgrzymów w Roku Jubileuszowym.

Bazylikę Św. Piotra odwiedziło ponad 30 mln pielgrzymów w Roku Jubileuszowym.

Pomijając Bazylikę na Lateranie, która jest katedrą biskupa Rzymu, to te dwie bazyliki są miejscami związanymi z apostołami, męczennikami, Piotrem i Pawłem, którzy mają w nich swój grób. Nie ma na mapie chrześcijaństwa drugiego takiego miejsca, dlatego pod tym względem Rzym jest wyjątkowy w skali świata - mówi Vatican News o. prof. Dominik Jurczak OP, dziekan Wydziału Teologicznego Papieskiego Uniwersytetu Świętego Tomasza z Akwinu w Rzymie.

18 listopada przypada rocznica poświęcenia obydwu rzymskich kościołów.
CZYTAJ DALEJ

Odwaga wyciągniętych rąk

2025-11-18 17:34

[ TEMATY ]

Wrocław

Magdalena Lewandowska

Przewodniczący Polskiego i Niemieckiego Episkopatu podpisali wspólnie oświadczenie "Odwaga wyciągniętych rąk", nawiązujące do Orędzia Pojednania z 1965 roku.

Przewodniczący Polskiego i Niemieckiego Episkopatu podpisali wspólnie oświadczenie Odwaga wyciągniętych rąk, nawiązujące do Orędzia Pojednania z 1965 roku.

– Odwaga do ryzykownego gestu pojednania w 1965 roku zrodziła się z głębi chrześcijańskiego, ale jednocześnie bardzo ludzkiego ducha – mówią polscy i niemieccy biskupi.

W 60. rocznicę Orędzia Pojednania Eucharystii w katedrze wrocławskiej przewodniczył abp Tadeusz Wojda, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, a koncelebrowali ją biskupi i kardynałowie z Polski i Niemiec wraz z Nuncjuszem Apostolskim abp. Antonio Filipazzi. Przewodniczący Polskiego i Niemieckiego Episkopatu podpisali wspólnie oświadczenie "Odwaga wyciągniętych rąk", nawiązujące do Orędzia. Podkreślają w nim, że listy wymienione między biskupami Polski i Niemiec w 1965 roku były punktem zwrotnym nie tylko dla Kościoła, ale także dla relacji między narodami. „Gotowość Polskiego Episkopatu do wyjścia w 1965 r. myślą poza głębokie historyczne rany i lęki była w najlepszym tego słowa znaczeniu rewolucyjna i otworzyła nowe perspektywy. Pamiętne słowa „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie” były wyrazem prorockiego rozeznania, które odrzucało zgodę na sytuację naznaczoną strachem, krzywdą i przemocą. Odwaga do tego ryzykownego gestu pojednania zrodziła się z głębi chrześcijańskiego, ale jednocześnie bardzo ludzkiego ducha. Chrystus zaprasza wszystkich, którzy za Nim idą, niezależnie od przynależności narodowej, do przebaczenia i miłości nieprzyjaciół” – czytamy w dokumencie. Biskupi zwracają uwagę, że mimo iż na drodze pojednania polsko-niemieckiego udało się osiągnąć wiele, znacznie więcej niż ludzie mogli sobie wyobrazić w 1945 r., historyczne krzywdy nadal wpływają na naszą teraźniejszość. – „Prośba o przebaczenie nie oznacza, że niemieckie zbrodnie, wojna przeciwko Polsce, holokaust i wszystkie skutki panowania narodowych socjalistów mogą zostać zapomniane. Również wysiedlenie najpierw Polaków, a następnie Niemców z ich ojczyzny nie mogą popaść w zapomnienie. To właśnie ze wspólnej pamięci może wyrastać siła pojednania i odwaga do budowania bardziej pokojowej przyszłości w Europie – przekonują hierarchowie.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV w Castel Gandolfo o Ukrainie, migrantach w USA i swoim odpoczynku

2025-11-18 21:48

[ TEMATY ]

Leon XIV

Vatican News

W kwestii Ukrainy trzeba nalegać na pokój, zaczynając od zawieszenia broni, a potem przejścia do dialogu – powiedział Leon XIV podczas briefingu dla mediów w Castel Gandolfo. Poparł przesłanie biskupów amerykańskich w sprawie migracji. Powiedział też, w jaki sposób odpoczywa w każdy wtorek w Castel Gandolfo.

Tradycyjnie przed wjazdem z Castel Gandolfo we wtorek wieczorem Papież spotkał się z przedstawicielami mediów. Zapytany, czy sprawiedliwe byłoby zawarcie pokoju na Ukrainie w zamian za oddanie Rosji części terytoriów ukraińskich Leon XIV odpowiedział, że to Ukraińcy sami mogą decydować w tej sprawie. „Konstytucja Ukrainy jest bardzo jasna. Problem polega na tym, że jeśli nie ma zawieszenia broni, jeśli nie dochodzi się do jakiegoś punktu, w którym można usiąść do dialogu, by zobaczyć, jak rozwiązać ten problem, to niestety każdego dnia ludzie umierają. Myślę, że trzeba nalegać na pokój, zaczynając od tego zawieszenia ognia, a potem przejść do dialogu” – stwierdził papież.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję