Reklama

Kościół

Najdłuższe w dziejach wybory papieża, czyli dlaczego powstała instytucja konklawe?

„Przełom kardynalski” zrewolucjonizował wybory papieskie w kwestii tego, kto wybiera biskupa Rzymu. Jednak zreformowane przepisy wciąż nie nadążały za rzeczywistością. Nawet zawężone do kardynałów grono elektorskie nie było do końca odporne na ingerencje władzy świeckiej oraz na zabiegi wielkich rzymskich rodów. I jedni, i drudzy szybko odnaleźli się w nowej rzeczywistości. Ich reprezentantów było coraz więcej w gronie kardynałów i prawdę mówiąc, na tę chorobę jeszcze przez wieki będzie szukane lekarstwo.

2025-04-24 10:29

[ TEMATY ]

konklawe

książki

śmierć Franciszka

Adam Bujak, Arturo Mari/Biały Kruk

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie brakowało także podwójnych elekcji, a więc i antypapieży. Czas sede vacante wciąż się przedłużał, zanim po śmierci papieża zdołano wybrać nowego. Ale źródło tych problemów było już inne: o ile w pierwszym tysiącleciu był to raczej brak stałych reguł, o tyle później błędy wynikały z nieprzestrzegania przyjętych zasad. Potrzebne było coś jeszcze, co miało temu zaradzić. Tym pomysłem było cum clave, klauzura, zamknięcie na klucz. Z biegiem lat pomysł ten nadał wyborom papieskim niepowtarzalną nazwę: konklawe.

PONIŻEJ FRAGMENT KSIĄŻKI Konklawe. Tajemnice wyborów papieskich, ks. Przemysława Śliwińskiego, wyd. Stacja7. CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!: ksiegarnia.niedziela.pl.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Cum clave

Cum clave oznaczało, że kardynałowie sami chcieli odizolować się od środowiska, aby zapobiec ingerencjom z zewnątrz. Praktyka ta gwarantowała im autonomiczny wybór. Nie tyle była to izolacja, co reguła postępowania. A jeśli już ktoś chciałby sprowadzić cum clave do miejsca izolacji, to raczej nie chodzi tu o więzienie, lecz dobrowolną klauzurę.

Reklama

Od kiedy mówimy o konklawe, zdania wśród naukowców są podzielone. Jedni utrzymują, że o pierwszym konklawe, a przynajmniej jego antycypacji, możemy mówić w odniesieniu do 1118 roku, gdy kardynałowie zgromadzili się w tajemnicy, w zamknięciu, czyli klauzurze, aby wybrać papieża bez ingerencji Henryka V. Inni mówią, że za początek konklawe należy uznać wybory w oficjalnie już przyjętej „klauzurze wyborczej”, które miały miejsce w klasztorze na Palatynie w Rzymie w 1145 roku, a potem w 1198 w Septizonium Septymiusza Sewera. Warto dodać, że wybory w klauzurze oznaczały stopniowy rozwój modlitw i liturgii związanych z wyborami papieża, które – przez wieki modyfikowane – w różnym stopniu przetrwały do dziś. W 1198 roku wyraźnie rozdzielono w przebiegu wyborów czynność elekcji następującą w ścisłych ramach prawnych od następującego w jego konsekwencji liturgicznego aktu intronizacji nowego papieża. Po raz pierwszy też użyto kart wyborczych.

W literaturze popularnonaukowej czasem początek konklawe sytuuje się w 1216 roku, kiedy odbyły się wybory papieża w Perugii. Historycy nie rozstrzygnęli, czy kardynałowie byli zamknięci cum clave z własnej woli, czy zostali przymuszeni przez mieszkańców Perugii. Ta druga możliwość czyni opowieść na pewno atrakcyjniejszą. Warto wspomnieć, że wybory te zakończyły się ciekawym rozstrzygnięciem. Po kilku dniach głosowań, które spowodowały, że żaden kandydat nie zdobył dwóch trzecich głosów zdecydowano się na głosowanie „przez kompromis”, zawierzając wybór dwóm wyznaczonym kardynałom.

Również w 1241 roku kardynałowie zebrali się w klauzurze, znów w Septizonium, a potem rzeczywiście zostali uwięzieni przez sprawującego władzę w mieście Mattea Rossiego Orsiniego, niezadowolonego z dotychczasowego przebiegu wyborów. I ten rok jest czasem wskazywany jako pierwsze konklawe.

Ale instytucja konklawe powstała dopiero w 1274 roku, po najdłuższych w dziejach wyborach papieża. Dobrowolne zamknięcie się „na klucz” kardynałów, zadekretowane przez Grzegorza X, okazało się skutecznym sposobem walki z nadużyciami.

Najdłuższe wybory papieskie

Reklama

Niełatwe to były czasy papiestwa. Z powodu częstych starć między zwolennikami papiestwa i zwolennikami cesarstwa Rzym stał się po prostu miastem niebezpiecznym i Aleksander IV postanowił w 1254 roku przenieść kurię rzymską do położonego 80 kilometrów na północ Viterbo. Pałac biskupa został rozbudowany tak, by mógł zamieszkać tam papież wraz z całym dworem. Następni papieże umierali w Viterbo i kolejni byli tam wybierani – panowała zasada, że elekcja papieska musi odbyć się w miejscu śmierci poprzedniego papieża – co spowodowało, że kuria papieska rezydowała w tym mieście aż 24 lata, tak, że do dziś cieszy się ono mianem miasta papieskiego, gdzie rezydowało aż dziewięciu papieży, co więcej, pięciu zostało tam wybranych.

Kiedy zmarł Klemens IV, uprawnionych do wyboru nowego papieża było 20 kardynałów, choć jeden z nich nie mógł przybyć, zaangażowany jako legat papieski w krucjatę. Już od pewnego czasu kardynałowie próbowali zamykać się w klauzurze, pod kluczem, con clave, by nikt nie ingerował w ich wybór. Tak było i tym razem, chociaż nie przeszkodziło to nawet królowi Francji przybyć do Viterbo, by wpłynąć na wybór. Jednak i sami kardynałowie byli podzieleni, jaką strategię przybrać wobec trudnych relacji z cesarzem. To wszystko prowadziło do sytuacji patowej trwającej miesiącami. Trzech kardynałów wówczas zmarło.

Prawda i mity

Reklama

Wydarzenia z Viterbo są czymś więcej niż tylko historią: stały się mitem konklawe. A to oznacza, że wiele elementów tej wersji zdarzeń nie ma potwierdzeń w źródłach historycznych, jeśli nie jest po prostu fikcją. Słynne „konklawe w Viterbo” z lat 1268–1271 najczęściej trafia na łamy publicystki, i to aż z trzech powodów. Po pierwsze, jako „pierwsze konklawe w historii”. Po drugie, jako „najdłuższe konklawe”, bo trwające aż 33 miesiące. Lecz najbardziej do wyobraźni przemawia słynna rozbiórka dachu pałacu: mieszkańcy miasta zamykają kardynałów na klucz, dopóki ci nie wybiorą nowego papieża. Kiedy to nie skutkuje, prefekt Viterbo decyduje się na zmniejszenie im racji żywnościowych. W końcu nawet rozbierają dach pałacu, co zmusza ostatecznie kardynałów do wyboru papieża.

Prawdą jest to, że były to najdłuższe wybory papieża, a przede wszystkim najdłuższe sede vacante. Klemens IV zmarł 29 listopada 1268 roku. Okres sede vacante, od jego śmierci do wyboru nowego papieża, trwał 1006 dni, czyli 33 miesiące – 3 lata bez 3 miesięcy. Praktycznie był nawet jeszcze dłuższy, o czym powiem za chwilę.

Nie było to jednak najdłuższe konklawe w historii, ani tym bardziej pierwsze konklawe. Instytucja konklawe – i określenie w ten sposób wyborów papieskich – wtedy jeszcze nie istniała. W Viterbo nie odbywało się jeszcze konklawe, była to papieska elekcja.

Wyobrażenie kardynałów, którzy tuż po śmierci papieża zamknęli się na klucz i wyszli stamtąd po 33 miesiącach, też nie odpowiada ówczesnym realiom. W praktyce, wybory biskupa Rzymu często były zrywane i znów zwoływane, organizowano liczne długie przerwy w obradach, a przede wszystkim brak było uregulowań, które już niedługo wprowadziła właśnie instytucja konklawe.

Reklama

Jeśli chodzi o napięcia pomiędzy mieszkańcami Viterbo a kardynałami, wszystko było dosyć skomplikowane. W wyniku trudnej sytuacji w Europie i nieustannych prób wpływania na wybór papieża przez władców, książąt, cesarza i możnych rodów, kardynałowie sami zwrócili się do władz Viterbo, by one zorganizowały im przestrzeń do odbycia wolnych wyborów. Z czasem narodził się konflikt, bo przez rok kardynałowie nie zdołali podjąć decyzji, kogo obrać papieżem, powodując w ten sposób zniecierpliwienie władz i mieszkańców miasta.

To prawda, że gdy jesienią 1269 roku kardynałowie znów przybyli do Viterbo głosować, prefekt miasta zamknął ich w pałacu. Niewola jednak szybko się skończyła, gdy kardynałowie… nałożyli na niego ekskomunikę. Doszło do porozumienia, jednak prefekt musiał ustąpić, a jego następca tylko przez krótki czas był ugodowy wobec kosztownych dla miasta gości. W kolejnych miesiącach, podczas następnych zebrań, nadal nie było papieża.

Słynny epizod rozebrania dachu miał miejsce w czerwcu 1270 roku. Jednak mylą się ci, którzy twierdzą, że kardynałowie pozbawieni dachu nad głową szybko wybrali papieża. Bo jak można w tym wypadku mówić o skutecznym znalezieniu sposobu na kardynałów, skoro papieża wybrano dopiero ponad rok później, we wrześniu 1271 roku?

Jak wskazują dokumenty, wcale nie jest pewne, czy była to rozmyślna rozbiórka, by przymusić kardynałów do szybszego wyboru. Przede wszystkim, dachu zabrakło nie w sali głosowań, gdzie kardynałowie się zbierali, lecz w pałacu z mieszkaniami, mieszczącym się w oddzielnym gmachu. Chodziło dokładnie o trzy pokoje kardynałów, które z powodu przeciekającego dachu wymagały pilnego remontu. Fakty są takie, że kardynałowie sami zwrócili się do władz miasta o szybki, gdyż mający trwać dwa dni, remont dachu. Z powodu długotrwałych napięć między mieszkańcami Viterbo a kardynałami naprawa postępowała opieszale.

Kardynałowie wybierają papieża spoza Kolegium

Reklama

W końcu udało się osiągnąć kompromis, i to w pełnym tego słowa znaczeniu. W dniu 1 września 1271 roku kardynałowie postanowili powołać komisję złożoną z sześciu spośród 16 kardynałów, aby tylko oni dokonali wyboru nowego papieża. Rozwiązanie patowej sytuacji zaproponował Bonawentura z Bagnoregio, przyszły kardynał i przyszły święty, wówczas generał zakonu franciszkanów, a według wielu opracowań, cichy reżyser elekcji w Viterbo. Pewne zapiski z tamtych lat przypisują mu nawet wcześniejszy pomysł „zaaresztowania” kardynałów w sali głosowań, dopóki ci nie wybiorą papieża, a nawet myśl, by zmniejszać im racje żywnościowe.

Polecony przez Bonawenturę sposób wyboru to właśnie „kompromis”. Wszedł na długo do regulaminu konklawe jako – swego czasu – jedna z czterech metod głosowania, chociaż już nigdy więcej w historii nie został zastosowany.

To nie koniec perypetii związanych z elekcją papieską w Viterbo. Sześciu kardynałów „komisji” wybrało wówczas – zdarza się to niezwykle rzadko – duchownego niezasiadającego w ich gronie kardynałów, diakona Tebalda Viscontiego. Ta – zapewne jedyna możliwa opcja doprowadzająca do wyboru papieża po 33 miesiącach – niosła za sobą ważną konsekwencję.

Visconti przebywał wtedy w Ziemi Świętej. To znacznie przedłużyło procedurę zwieńczenia wyboru: o elekcji dokonanej 1 września duchowny dowiedział się… 19 listopada. Podobno był niezwykle zaskoczony otrzymaną wiadomością, ale niezwłocznie wyruszył do Rzymu. Przybył 12 lutego 1272 roku i dopiero wtedy nastąpiło kanoniczne przyjęcie przez elekta wyboru. Ale nie został on od razu papieżem, gdyż nie przyjął nawet święceń kapłańskich ani też biskupich. Stało się to dopiero 18 lutego w Rzymie, niemal pół roku po rozstrzygającym głosowaniu. Tak naprawdę sede vacante było o wiele dłuższe niż 1000 dni.

Marcin Jakubionek/Stacja7

Grafika pochodzi z książki "Konklawe. Tajemnice wyborów papieskich" ks. P. Śliwińskiego

Grafika pochodzi z książki Konklawe. Tajemnice wyborów papieskich ks. P. Śliwińskiego

Powołanie instytucji konklawe

Reklama

Nowo wybrany papież Grzegorz X natychmiast zareagował na wydarzenia związane z okolicznością swego wyboru, zwołując sobór w Lyonie. Papieskie wybory w Viterbo ukazały skomplikowane wyzwanie, które wymagało rozwiązania: z jednej strony należało podtrzymać autonomię kardynałów w wyborze papieża, uniemożliwiając jakiekolwiek interwencje zewnętrzne, z drugiej strony, należało zniechęcić niezależnych kardynałów do przedłużania wyborów w nieskończoność.

Powstał dokument Ubi periculum (1274), który powołał instytucję konklawe jako sposób wyboru papieża. Uznano więc, że najlepszą formą jest – praktykowane od lat – odizolowanie się kardynałów w klauzurze, aby zapewnić autonomię i tajność wyboru, jak również bezpieczeństwo kardynałów. Na czas wyboru nie powinno być możliwości ani wejścia do miejsca głosowań, ani wyjścia z niego, ani kontaktu z kardynałami, dopóki nie zostanie wybrany papież.

Aby nie dopuścić do przedłużających się wyborów, dokument zalecał, by po trzech dniach nieudanych głosowań stopniowo zmniejszać racje żywnościowe. Po pięciu dniach natomiast kardynałowie mieli dostawać tylko chleb i wodę. Ubi periculum nakazywał, by kardynałowie uwolnili się od swych osobistych interesów, zapomnieli o nieprzyjaciołach i robili wszystko dla dobra Kościoła.

Reklama

To w tym dokumencie potwierdzono także tradycję, że wybory odbywają się w miejscu śmierci poprzednika, modyfikując ją tylko na wypadek miejsca, gdzie trwałyby zamieszki przeciwko Kościołowi. Reguła miejsca miała jednoznacznie wskazać, które grono kardynałów legalnie wybiera papieża, jeśliby znów doszło do podwójnej elekcji. Oprócz podtrzymania „reguły miejsca” dodano „regułę czasu”, obligującą kardynałów do przybycia na miejsce konklawe w ciągu 10 dni od śmierci papieża i rozpoczęcia elekcji. Reguła, obowiązująca do dziś, została nieco zmodyfikowana w XX wieku przez papieża Piusa XI.

Od tej pory możemy mówić o konklawe. Pierwsze konklawe odbyło się zatem w 1276 roku i trwało zaledwie jeden dzień. Drugie, po rychłej śmierci wybranego na tym konklawe papieża, odbyło się w tym samym roku i trwało siedem dni. Instytucja konklawe zadziałała. Jednak wybrany podczas drugiego konklawe Hadrian V zawiesił dekret, by przygotować zmienione przepisy. Wkrótce niespodziewanie zmarł, nowe przepisy nie powstały, znów zaczęły się wielomiesięczne wybory, którym historia raz jeszcze odmówiła nazwy konklawe.

Celestyn V – papież, który przywrócił konklawe

Nie wiadomo było, czy dekret Ubi periculum obowiązuje, czy też nie. Sami kardynałowie niechętnie godzili się na warunki tam zapisane. Ten dylemat sprawił, że wróciły przedłużające się wybory. Te zakończone w 1294 roku trwały 27 miesięcy. Z powodu nieprzestrzegania Ubi periculum wyborom tym historia odmówiła nazwy „konklawe”.

Wybory te zostały przypomniane w 2013 roku, kiedy papież Benedykt XVI zrzekł się urzędu. Bo to właśnie wtedy, w XIII wieku, kardynałowie, którzy gromadzili się raz w Rzymie, raz w Perugii, byli podzieleni na dwa obozy i żaden z kandydatów nie mógł zdobyć dwóch trzecich głosów. Wybrali w końcu eremitę z Abruzji Pierra da Morrone, który przybrał imię Celestyna V, a po kilku miesiącach pontyfikatu zrzekł się urzędu.

Reklama

Być może Opatrzność chciała go tylko po to, by przywrócił przepisy regulujące konklawe, bo właśnie Celestyn V wznowił dekret Ubi periculum, dodając uszczegółowienie, że konklawe odbywa się według zasad ustalonych na soborze w Lyonie nie tylko w wypadku śmierci papieża, ale i jego rezygnacji.

Do historii Celestyn V przeszedł z powodu rezygnacji z urzędu papieża, a przecież z punktu widzenia dziejów przyczynił się bardzo do wyborów papieża, gdyż oddalił od nich widmo kryzysu. Jego następca Bonifacy VIII włączył normy z Ubi periculum do ówczesnego Kodeksu prawa kanonicznego. Odtąd wybory papieskie już zawsze będą konklawe.

Takie są przyczyny klauzury, sekretnego zebrania elektorów papieskich, kardynałów, którzy zamykają się z własnej woli na klucz, cum clave, aby wyeliminować wszelkie interwencje z zewnątrz i nie dopuścić do przedłużającego się wyboru. Przebywają tam tak długo, aż papież zostanie wybrany. Tak to trwa po dziś dzień i jest cechą charakterystyczną i fenomenem konklawe, które rozpala wyobraźnię z powodu aury tajemniczości i atmosfery sekretu. Historia pokazała jednak, że wpływów zewnętrznych i przedłużających się wyborów papieskich te rozwiązania wciąż nie eliminowały.

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rzecznik Watykanu: mimo śmierci Ojca Świętego jubileusz trwa nadal

2025-04-21 14:29

[ TEMATY ]

śmierć Franciszka

Agata Kowalska

„Jubileusz, który został otwarty przez papieża Franciszka, trwa nadal” - wyjaśnił to dziennikarzom dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni, po ogłoszeniu zawieszenia kanonizacji Carlo Acutisa po śmierci papieża Franciszka.

To prawda 27 kwietnia kanonizacja została zawieszona, ale Msza św. zaplanowana z okazji Jubileuszu nastolatków pozostaje w programie, podobnie jak inne uroczystości i spotkania w kalendarzu jubileuszowym - zapewnił rzecznik Watykanu.
CZYTAJ DALEJ

Ksiądz, który skrytykował dr Jagielską usłyszał zarzuty

2025-04-24 11:16

[ TEMATY ]

aborcja

Oleśnica

Adobe Stock

Ksiądz z Krosna na Podkarpaciu jest wśród czterech osób zatrzymanych przez dolnośląską policję w związku z ich krytycznymi wypowiedziami i komentarzami wobec dr Gizeli Jagielskiej, która przeprowadziła aborcję w 36. tygodniu ciąży. O sprawie jako pierwsza napisała „Gazeta Wyborcza”. Jej doniesienia potwierdziła Kaja Godek, która szeroko odniosła się do sprawy w swoich mediach społecznościowych - informowaliśmy o tym w środę 23 kwietnia. Historia ma swój ciąg dalszy.

23 KWIETNIA PISALIŚMY: Skandal! Zatrzymano księdza, który skrytykował dr Gizelę Jagielską.
CZYTAJ DALEJ

Rok Pojednania obfity w wydarzenia

2025-04-24 22:02

ks. Łukasz Romańczuk

Uczestnicy konferencji

Uczestnicy konferencji

Wrocław: Podczas konferencji prasowej w Centrum Historii Zajezdnia podano wydarzenia związane z Rokiem 2025 we Wrocławiu - Rokiem Pojednania.

W świętowanie włączyła się Archidiecezja Wrocławska oraz Miasto Wrocław, a wydarzenia dostosowane są do różnych grup wiekowych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję