Reklama

Felietony

Czy męczeństwo ma sens?

W świecie, w którym słowo „poświęcenie” brzmi jak archaizm, a „heroizm” kojarzy się z naiwnym romantyzmem z lekcji historii, męczeństwo może wydawać się czymś wręcz niezrozumiałym. Czymś z innego porządku – może nawet obcym i niepokojącym. Żyjemy przecież w czasach, w których indywidualizm jest cnotą, a sukces mierzy się liczbą zer na koncie, lajków pod zdjęciem i umiejętnością „dbania o siebie”. Na tym tle ofiara z własnego życia – a więc męczeństwo – wydaje się gestem radykalnym, może wręcz szalonym. A jednak… nie daje spokoju.

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Arcybiskup Tadeusz Wojda, podczas obchodów Dnia Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego, mówił, że „duszpasterze męczennicy są zaczynem cywilizacji miłości”. W świecie, który coraz bardziej pogrąża się w chaosie aksjologicznym, to zdanie brzmi jak manifest. Jakby ktoś rzucał kamień w szklany ekran nowoczesności i przypominał, że są jeszcze wartości, dla których warto żyć – a czasem nawet umrzeć. Tylko kto dziś w ogóle tak myśli?

Myślenie w kategoriach ofiary, wyrzeczenia, a tym bardziej śmierci dla jakiejś idei, jest dziś często traktowane jako coś patologicznego. „Nienormalne”. W dyskursie publicznym i kulturze masowej dominują narracje o samorealizacji, spełnianiu marzeń, robieniu „swojego”. A przecież – jak przypomina metropolita gdański – „kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech mnie naśladuje!” (Łk 9,23). Słowa Jezusa, które dla wielu współczesnych brzmią jak z innej planety.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Supermoc na nasze czasy

Czy jednak nie jest tak, że im bardziej próbujemy żyć tylko dla siebie, tym bardziej czujemy pustkę? Egoizm to stwór wiecznie nienasycony – im więcej go karmimy, tym bardziej głodny się staje. A z nim rośnie nasze zagubienie, brak sensu i wewnętrzne wypalenie. Może więc heroizm – wbrew pozorom – nie jest passe, ale wręcz potrzebny? Może właśnie dziś, w czasach duchowego zamętu, staje się supermocą?

Reklama

Jest tylko jeden warunek: ten heroizm musi mieć twarz. Konkretne imię, historię, słowa. Inaczej pozostaje tylko abstrakcją. Dlatego wzruszają słowa arcybiskupa, który przypomina o księżach, którzy zginęli w Dachau, Sachsenhausen, Majdanku, Auschwitz… „Ocaleni z obozu w Dachau chcieli, aby upamiętniać również tych kapłanów, którzy nie wrócili z obozów zagłady”. A było ich tysiące. W samym tylko Dachau – 868.

To nie są liczby z podręcznika. To imiona i nazwiska, które w czasie wojny dzieliły się kromką chleba, spowiadały współwięźniów, chrzciły dzieci w ukryciu, odprawiały Msze św. na dnie piekła. To ludzie, którzy – pozbawieni wszystkiego – nie wyrzekli się Boga. „Naśladowali Chrystusa, który podczas swojej męki nie przestawał się modlić do Ojca” – przypomniał abp Wojda. I nie przestawali służyć innym.

To może właśnie jest sens męczeństwa: być człowiekiem do końca. Nie z zimnej kalkulacji, ale z miłości. Nie na pokaz, ale mimo wszystko. Nawet wtedy – a może zwłaszcza wtedy – gdy wszystko wokół mówi: „To się nie opłaca”. Takie świadectwo nie jest krzykiem ideologii, ale szeptem odwagi.

Nie musimy być męczennikami. Ale możemy uczyć się od nich tego, czego dziś tak brakuje: wierności, cichości, sensu. Bo jak zauważył metropolita: „Naśladować to nadeptywać czyjeś ślady, iść po nich, ale nie żeby kopiować, czy imitować kogoś; lecz iść osobiście: ‘Ja idę po twoich śladach, ale idę własnym życiem. Naśladując ciebie, niosę swój bagaż’”.

W świecie, który zdaje się zapominać, czym jest poświęcenie – męczeństwo przypomina, że człowiek może być większy niż jego lęki, słabości i potrzeby. Może być świadkiem – wiary, miłości, prawdy. A to nie przestaje mieć sensu. Nigdy.

2025-04-30 07:26

Oceń: +7 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nie dajmy sobie zepsuć święta, spotkajmy się 6 sierpnia!

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Nie ma żadnych podstaw do kwestionowania wyników wyborów, a konkretniej – nie ma żadnych znanych, realnych dowodów na to, aby uznać, że wydarzyło się cokolwiek na skalę kraju, co pozwalałoby wątpić w wyniki wyborów. Oczywiście, czysto hipotetycznie, gdzieś mogą takie dowody teoretycznie istnieć, jednak chcąc żyć w świecie realnym, a nie urojonym, musimy opierać się na znanych faktach i dowodach.

Z drugiej strony można by powiedzieć, że wynik owszem, powinien być inny, ale nie w stronę, którą dziś gardłują niektórzy. Wynika to z bezprawnego pozbawienia finansowania Prawa i Sprawiedliwości, a więc ugrupowania, które wspierało Karola Nawrockiego. Machina władzy stojąca za Rafałem Trzaskowskim zwiększyła tym samym jego szanse, zmniejszając możliwości najsilniejszej konkurencji. Do tego dochodzi oczywiście kwestia nielegalnego finansowania spotów w internecie, debata w Hali Sportowej w Końskich, organizowana i opłacona przez TVP „w likwidacji”, a także uruchomienie całej siły służb i NIK przeciwko Nawrockiemu. Ostatecznie rozstrzygnięcie było na jego korzyść, ale gdyby nie „dopalacze” dla kandydata Koalicji Obywatelskiej, jego wynik byłby jeszcze gorszy.
CZYTAJ DALEJ

Siekiera w dłoni księdza - mordercy. Zgorszenie przebaczeniem?

2025-07-26 22:29

[ TEMATY ]

Milena Kindziuk

dr Milena Kindziuk

Red.

Milena Kindziuk

Milena Kindziuk

To nie jest zbrodnia, jakich wiele. Kolejna odnotowana w kronikach kryminalnych, popełniona nocą w ustronnym miejscu. To jest rana, która rozrywa serce Kościoła. Bo sprawcą jest kapłan.

Pęka mi serce, gdy o tym piszę. Pęka też obraz Kościoła w oczach wielu. Pęka zaufanie. Pęka nadzieja. Bo fakt pozostaje faktem: ksiądz zamordował człowieka. Ze szczególnym okrucieństwem.
CZYTAJ DALEJ

Reformę należy zacząć ją od siebie [Felieton]

2025-07-27 13:00

ks. Łukasz Romańczuk

Proces synodalny trwa, a Stolica Apostolska oczekuje dalszej transformacji Kościoła. Bardzo często słyszy się dziś opinie, że Kościół przeżywa kryzys i że jest potrzebna reforma. Na czym ta reforma ma polegać?

W każdej epoce były takie kryzysy dlatego, że walkę dobra ze złem każde pokolenie podejmuje na nowo. Każde pokolenie i każdy człowiek musi podejmować tę walkę ze złem, dlatego ten kryzys będzie obecny zawsze. Kościół musi się stale reformować, ale prawdziwa reforma Kościoła nie polega na zmianie struktur, bo to jest drugorzędna sprawa. Podstawową sprawą jest nawrócenie ludzkich serc. I tę reformę należy zacząć od siebie, od swojego życia duchowego i fizycznego, od swojego stosunku do bliźnich, od swojego stosunku do żywych obowiązków, do społeczeństwa, do kultury, do polityki, do posiadania i używania dóbr doczesnych. Każdy musi zacząć reformę od siebie – nie żądać od papieża czy biskupa, by zmieniał obowiązujące w Kościele zasady. Potrzebne jest dziś bowiem nawrócenie wszystkich – polskich rodzin, by byli prawdziwymi naśladowcami Jezusa Chrystusa. Potrzebne jest nawrócenie naszej polskiej młodzieży - ideowo i moralnie. Potrzebne jest też nawrócenie naszych polityków, aby myśleli kategoriami „dobra wspólnego” - tzw. „bonum commune” [łac] - w kontekście filozofii i etyki, odnosi się do korzyści i pomyślności, które dotyczą całej społeczności, a nie tylko jednostek. Pojęcie to ma głębokie korzenie w historii i jest fundamentalne w prawie kanonicznym oraz świeckim. Potrzebne jest nawracanie pracowników, urzędników, lekarzy, duchownych, nauczycieli i wszystkich innych. Nawrócenie potrzebne jest każdemu z nas.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję