Reklama

Wiara

III Niedziela Wielkanocy

Nawet kiedy człowiek zapomina o Bogu, to jednak Bóg nie zapomina o człowieku

Nawet kiedy człowiek zapomina o Bogu, kiedy myśli, że Go nie ma lub że umarł, to jednak Bóg nie zapomina o człowieku. Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie. Oto wyryłem cię na obu dłoniach, twe mury są ustawicznie przede Mną (Iz 49, 15-16) – powie Bóg.

2025-05-01 16:30

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ewangelia J 21, 1-19

Reklama

Jezus znowu ukazał się nad Jeziorem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: «Idę łowić ryby». Odpowiedzieli mu: «Idziemy i my z tobą». Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie ułowili. A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, macie coś do jedzenia?» Odpowiedzieli Mu: «Nie». On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!» Szymon Piotr, usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę – był bowiem prawie nagi – i rzucił się wpław do jeziora. Pozostali uczniowie przypłynęli łódką, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko – tylko około dwustu łokci. A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli rozłożone ognisko, a na nim ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: «Przynieście jeszcze ryb, które teraz złowiliście». Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości sieć nie rozerwała się. Rzekł do nich Jezus: «Chodźcie, posilcie się!» Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: «Kto Ty jesteś?», bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im – podobnie i rybę. To już trzeci raz Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał. A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?» Odpowiedział Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś baranki moje». I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?» Odparł Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś owce moje». Powiedział mu po raz trzeci: «Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?» Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: «Czy kochasz Mnie?» I rzekł do Niego: «Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego Jezus: «Paś owce moje. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz». To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to, rzekł do niego: «Pójdź za Mną!»

Drodzy!

1. Czas biegnie. Uroczystości przychodzą i odchodzą. Trzeba wracać do codziennych zajęć, wszak trzeba jeść, ubrać się, zadbać o najbliższych. Tak jest w naszym życiu i tak było również w życiu uczniów Chrystusa – apostołów. Z chwilą śmierci Jezusa myśleli, że wszystko już skończone. Z Jezusem było im pięknie, uroczyście, dostojnie. Chwilami było im trudno, szczególnie kiedy ich Mistrza ukrzyżowano i skazano na śmierć, ale ogólnie było im dobrze. Przebywali na co dzień w bliskości Kogoś szczególnego, do którego ściągały tłumy, który do nich przemawiał, leczył, przywracał do życia. Ale Mistrz został ukrzyżowany, pochowany i wszystko się – pozornie – skończyło.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Czy z potrzeby, czy tylko dla „zabicia czasu” idą łowić. Idziemy i my z tobą – mówią pozostali do Piotra, który wyszedł – jak zawsze – z inicjatywą połowu. I pisarz natchniony dopowiada: Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie złowili. Nawet połów im nie wychodzi. Chociaż byli doświadczonymi rybakami, wiedzieli, gdzie zarzucić sieć, o której godzinie itd., jednak nic nie złowili. A może w ogóle nie mieli chęci czegokolwiek złowić? Może rzucali sieć tak od niechcenia? Tylko po to, aby nie stać w miejscu, nie musieć myśleć o tym, co było, co ich spotkało? Są takie momenty roztargnienia w życiu, kiedy głowa i serce dalekie są od tego, gdzie akurat jesteśmy i co robimy. I chociaż wiemy, jak coś robić, bo robiliśmy to od zawsze i zawsze dobrze nam wychodziło, to akurat „dzisiaj” nam nie wychodzi. Jesteśmy bowiem roztargnieni. Udajemy, że pracujemy, lecz myślami jesteśmy zupełnie gdzie indziej. Tak właśnie było z apostołami, którzy – mimo swojego doświadczenia – „nic nie złowili”. Nie wystarczy bowiem wiedzieć jak i co robić. Trzeba koniecznie kochać to, co się robi. Można być obok kogoś, kto jest w potrzebie, lecz stać jak kołek w płocie, bez słowa, bez chęci pomocy, bez wrażliwości.

Apostołowie chcieli zapomnieć o Jezusie, oddając się pracy. Chcieli wytrzeć z pamięci piękną przygodę z Bogiem. Pracują w dzień i w nocy, lecz wszystko na nic. Praca nie przynosi uspokojenia i jest bezowocna. „Bez Boga ani do proga” – mówi przysłowie. Bóg nadaje ostateczny sens człowiekowi, sens temu wszystkiemu, co go spotyka, co przeżywa, co go cieszy i boli, nadaje sens jego pracy i nocnym rozmowom. Bez Boga wszystko, także życie, staje się puste, bez sensu i wartości.

Podziel się cytatem

2. Nawet kiedy człowiek zapomina o Bogu, kiedy myśli, że Go nie ma lub że umarł, to jednak Bóg nie zapomina o człowieku. Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie. Oto wyryłem cię na obu dłoniach, twe mury są ustawicznie przede Mną (Iz 49, 15-16) – powie Bóg.

Ponieważ o swoich uczniach nie zapomniał, wszak nazwał ich swoimi przyjaciółmi, Jezus przychodzi do nich. Dzieci, czy macie co na posiłek? – zwraca się do nich. Uderza czułość słów Jezusa, który mówi – „dzieci”. A przecież zwracał się do ludzi dojrzałych, mężczyzn, „starych” rybaków, ludzi morza… Wiadomo tymczasem, że praca na morzu każe zapomnieć o czułych słówkach, wszak jest ciągłą walką z żywiołem. A jednak Jezus, mimo iż wie o tym, nie rezygnuje z czułych zwrotów.

Czułe słowa, piękne zwroty ważne są także w naszym życiu, w rodzinie, w pracy, w autobusie czy na ulicy. Są odtrutką na brzydkie słowa, przekleństwa, wyzwiska. Trzeba zadbać, aby było coraz więcej i częściej czułych słów w naszych rozmowach. Są one niczym promień słońca w trudne dni. Nie są w stanie usunąć ciemności, ale ją nieco rozjaśniają, rozchylają na chwilę ciemne chmury, aby można było ujrzeć błękit nieba.

Podziel się cytatem

Reklama

Jezus pyta uczniów, co mają do jedzenia, a oni odpowiadają: Nic! Mogli udawać, mówiąc, że może coś się znajdzie, ale są szczerzy i mówią, że nie mają „nic”. Przed Bogiem nie trzeba udawać, że jest inaczej, niż rzeczywiście jest. To, że pyta, nie oznacza, że On nie wie, jak mają się sprawy. On chce jednak usłyszeć to od nas, jak się czuję, co mi dolega, czego się boję lub czego potrzebuję. Kiedy na modlitwie opowiadam Bogu o swoim życiu, nie oznacza to, że informuję Go o czymś, czego On by nie wiedział; On tylko chce, abym ja Mu o tym opowiedział, abym ubrał w słowa to, co czuje moje serce.

Kiedy uczniowie mówią, że nie mają nic do jedzenia, Jezus się nie zżyma, ale od razu znajduje rozwiązanie trudności. Mówi: Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie. Nie tylko doradza, że mają ponownie wypłynąć, ale mówi im też, po której stronie łodzi winni zarzucić sieć. Bóg zawsze znajduje rozwiązanie trudności, które nas spotykają, lecz nie chce rozwiązywać ich sam, czeka na naszą współpracę. Wymaga od nas posłuszeństwa. Uczniowie nie pytają, dlaczego mają rzucić sieć „po prawej stronie”. Jakaż jest różnica między prawą a lewą burtą łodzi? – pomyślałby logicznie rybak. Bóg myśli miłością i chce, aby również człowiek nawiązywał z Nim relację opartą o miłość, nie zaś relację wyłącznie tzw. logiczną, która pyta: jak, po co, dlaczego, z jakiego powodu itd.? Relacja miłości oparta jest na zawierzeniu, na wielkiej ufności w to, co mówi osoba, którą kocham i która mnie kocha.

Reklama

3. A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli żarzące się na ziemi węgle, a na nich ułożoną rybę oraz chleb. Chrystus nie czekał na ich połów, lecz czekał na ich posłuszeństwo. Kiedy wrócili z morza, znaleźli już wszystko przygotowane do uczty. Już nie uczniowie Jezusowi, ale On przygotował im ucztę. To piękny obraz Boga, który cieszy się z nami, kiedy jesteśmy przy stole, kiedy dzielimy się z innymi tym, co mamy, kiedy zapraszamy innych do siebie. Jest wtedy z nami Pan Bóg. Do wszystkich spragnionych kieruje radosne i przyjaznej słowa: Chodźcie, posilcie się!

Mamy jednak posilać się nie tylko pokarmem, ale także bliskością, przyjaźnią, pomagając sobie nawzajem. Tego uczy nas Wielkanoc. W świecie, w którym jakby rozrastał się indywidualizm, kiedy jedne kraje napadają na inne, Chrystus Paschalny zaprasza nas tymczasem do Siebie. Zachęca, abyśmy i my zapraszali innych do naszego życia, abyśmy byli otwarci na tych, którzy są w potrzebie. W zamian będzie pomnażał nasze dobra, których nie zabraknie.

Panie! Naucz mnie mądrego i odpowiedzianego stawania obok moich bliźnich! Amen.

Więcej książek, artykułów, tekstów oraz nagrania audio homilii znajdziesz na stronie internetowej ojca prof. Zdzisława Kijasa: zkijas.com

Redakcja tekstu: dr Monika Gajdecka-Majka

Homilie pochodzą z książki "U źródła Życia. Rozważania na niedziele czasu Adwentu, Bożego Narodzenia, Wielkiego Postu i Wielkanocy, Rok A,B,C", wydanej przez wydawnictwo Homo Dei.

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Po co rodzi się Jezus?

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Po co rodzi się Jezus? Jezus przychodzi, abyśmy nie tylko mieli życie, ale mieli je w obfitości. Uderza to pragnienie Jezusa, byśmy mieli życie w „obfitości”. Jaką „obfitość” ma na myśli? Pisarz biblijny milczy na ten temat, pozwalając nam tylko się domyślać.

Słowa Ewangelii według Świętego Jana
CZYTAJ DALEJ

Zmarła siostra Inah Canabarro Lucas, najstarsza osoba na świecie

2025-05-01 07:48

[ TEMATY ]

śmierć

Wikicommons

S. Inah Canabarro Lucas

S. Inah Canabarro Lucas

Siostra Inah Canabarro Lucas, najstarsza osoba na świecie, zmarła 30 kwietnia 2025 r. w Porto Alegre w Brazylii w wieku 116 lat - informuje aciprensa.com.

Urodzona 27 maja 1908 roku zakonnica terezjańska była według LongeviQuest, grupy badaczy zajmujących się badaniem osób stulatków, najstarszą osobą na świecie.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś przy grobie św. Jana Pawła II: słowo bez świadectwa jest teorią!

2025-05-01 16:21

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

- Świadectwo, Słowo, Duch. Ktoś chce wypełniać misję Jezusową - także w Kościele - potrzebuje dawać te trzy. Nie wystarczy dawać tylko Słowa. Słowo bez świadectwa jest teorią  – mówił kard. Ryś.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję