Reklama

Aspekty

Odzyskał należne miejsce w naszej pamięci i historii

W Gorzowie, w 80. rocznicę zakończenia II wojny światowej, upamiętniono ks. Józefa Czaprana – kapłana naszej diecezji, który w czasie wojny ocalił żydowską rodzinę, umożliwiając jej ucieczkę z okupowanego Lwowa.

[ TEMATY ]

Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata

gorzów Katedra

ks. Józef Czapran

Karolina Krasowska

Dla naszego Kościoła lokalnego ks. Józef Czapran był zasłużonym kapłanem

Dla naszego Kościoła lokalnego ks. Józef Czapran był zasłużonym kapłanem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Upamiętnienie ks. Józefa Czaprana odbyło się 8 maja, w 80. rocznicę zakończenia II wojny światowej. Uroczystości rozpoczęły się Mszą św. pod przewodnictwem bp. Edwarda Kawy z archidiecezji lwowskiej w gorzowskiej katedrze pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.

Wprowadzenia do liturgii dokonał proboszcz katedry ks. Mariusz Kołodziej. Przypomniał on, że dzięki dzisiejszej uroczystości ks. Józef Czapran odzyskał należne miejsce w naszej pamięci i historii:

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W homilii bp Kawa, zauważył, że tym, co łączyło ks. Józefa Czaprana z patronem dnia dzisiejszego św. Stanisławem biskupem i męczennikiem, była odwaga, oraz wrażliwość na drugiego człowieka.

Reklama

Po zakończonej Mszy św. na placu katedralnym miał miejsce uroczysty apel z ceremoniałem wojskowym połączony z odsłonięciem tablicy dedykowanej ks. Józefowi Czapranowi, który został odznaczony tytułem „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. Międzynarodowe wyróżnienie przyznano proboszczowi gorzowskiej katedry pośmiertnie w 2022 roku.

Słowa podziękowania za dar modlitwy i osobisty udział w uroczystości skierował pasterz diecezji bp Tadeusz Lityński. Przypomniał, za ocalonym przez ks. Czaprana Andrew Jampolerem, że "dzisiaj jesteśmy beneficjentami odwagi i współczucia" heroicznego kapłana:

Reklama

19 marca 2025 w Instytucie Pamięci Jad Waszem w Jerozolimie biskup Tadeusz Lityński otrzymał dokumenty poświadczające przyznanie ks. Czapranowi tytułu „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata” za uratowanie rodziny Jampolerów. W czasie okupacji hitlerowskiej zasłużony kapłan wystawił im fałszywe katolickie metryki sakramentów chrztu i małżeństwa. Dzięki temu rodzina uciekła ze Lwowa do Warszawy i Lublina, a po zakończeniu wojny wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych.

Andrew Jampoler, który ocalał dzięki ks. Józefowi Czapranowi, na uroczystość 8 maja 2025 roku w Gorzowie, skierował swoje słowo, które odczytał przedstawiciel Towarzystwa Jana Karskiego. Poniżej jego pełna treść:

"Drodzy Przyjaciele,

Bardzo żałuję, że nie ma mnie na tej ceremonii, która oddaje hołd odwadze i człowieczeństwu zmarłego Czcigodnego Księdza Józefa Czaprana. Duchowo łączę się jednak z Wami Wszystkimi podobnie jak cała moja rodzina. Wspaniałe cechy charakteru, które tak hojnie okazał ponad osiemdziesiąt lat temu Ksiądz Józef Czapran przyczyniły się do przetrwania pośród żywych moich rodziców i babci, kuzynki oraz mnie samego podczas koszmaru Holokaustu w okupowanej przez hitlerowców Polsce. Urodziłem się we Lwowie ponad osiemdziesiąt lat temu. Urodziłem się pięć dni przed spotkaniem Reinharda Heydricha i czternastu innych urzędników niemieckich wysokiego szczebla podczas późnego śniadania w Wannsee na przedmieściach Berlina, aby zaplanować mechanizm i harmonogram przemyślanego mordu na jedenastu milionach Żydów w Europie. Wśród tej liczby byli: moja matka, ledwie nastolatka i mój ojciec, student konserwatorium i całe ich rodziny. Podczas śniadania, zgromadzonym tam hitlerowskim oficjelom udało się skonstruować plan i aparat, który w ciągu następnych trzech lat systematycznie zabił około sześciu milionów żydowskich dziewcząt i chłopców, mężczyzn i kobiet. Nasza czwórka – ja, moja matka Hanka z domu Awinówna, babcia ze strony ojca Łucja i jej nastoletnia siostrzenica Irka – byliśmy jedynymi osobami w mojej najbliższej rodzinie, które przeżyły straszliwą machinę zbrodni uruchomioną w Wannsee. Mój ojciec Karol, troje z moich czterech dziadków oraz wszyscy inni członkowie naszej rodziny z wyjątkiem młodego wujka przebywającego w Ameryce – już nie. Sfałszowane dokumenty kościelne , które odważnie – z wielkim osobistym ryzykiem – dostarczył mojej rodzinie, Ksiądz Józef Czapran pozwoliły nam wydostać się ze Lwowa. Nigdy tego nie zapomnimy. Za ten odważny akt człowieczeństwa w obliczu horroru moja kuzynka i ja nominowaliśmy pośmiertnie Księdza Józefa Czaprana do tytułu Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata. Pierwsza uroczystość odbyła się w Jerozolimie w siedzibie Yad Vashem przed ponad dwoma laty. Dziś, druga odbywa się w murach Katedry Gorzowskiej, której był pasterzem. Dziś wiem, że ks. Josef Czapran zmarł w 1972 roku, gdy miałem trzydzieści lat. Gdybym o Nim wiedział, opłakiwałbym jego śmierć, ale nie było mi to dane. Dlatego dopiero dzisiaj celebruję jego życie, człowieczeństwo i odwagę. Nie ma lepszego miejsca niż Gorzów, ktory zastąpił Mu rodzinny Lwów, z którego musiał uchodzić po wojnie wraz z siostrą. Bardzo żałuję, że ja i moja żona Suzy, nasza córka Christina i syn Jason, nasze wnuki Molly, Carly, Luke i Lily, nasza prawnuczka Lucy i moje siostry Sylvia i Monica nie możemy być tu z wami dzisiaj. One również są beneficjentami człowieczeństwa i odwagi Księdza Józefa Czaprana. Wierzę, że kiedyś się spotkamy z Wami w Gorzowie. Wierzę, że na grobie Księdza Józefa Czaprana będziemy mogli się za Niego modlić. Dziś wszystkich Was przygarniam do serca".

Ks. Józef Czapran (1893–1972) posługę kapłańską rozpoczął jeszcze w czasie I wojny na Kresach Wschodnich. Po ukończeniu szkoły podstawowej i gimnazjum we Lwowie oraz rocznych studiach z filologii, wstąpił na Wydział Teologiczny Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie. 8 lipca 1917 otrzymał święcenia kapłańskie z rąk arcybiskupa Józefa Bilczewskiego. W latach 1917-1927 posługiwał jako wikariusz i prefekt w Nadwórnej Żółkwi, Tarnopolu, Buczaczu i Złoczowie. Od 1928 roku był administratorem w Kopyczyńcach, a następnie prefektem w gimnazjum żeńskim we Lwowie i wikariuszem parafii św. Antoniego. Po 12 latach, w lutym 1944 został administratorem tejże lwowskiej parafii. Po zakończeniu II wojny światowej przybył na Pomorze Zachodnie, gdzie został proboszczem parafii w Barlinku. Był jedynym duszpasterzem na 5 tysięcy wiernych. Dał się poznać jako człowiek wysokiej kultury osobistej z wielką znajomością ludzkiej psychiki. W Barlinku miał bardzo dużo obowiązków. Uczył religii w gimnazjum handlowym, krawieckim i stolarskim oraz obsługiwał trzy kościoły filialne. Dla naszego Kościoła lokalnego ks. Józef Czapran był zasłużonym kapłanem – między innymi pełnił urząd proboszcza parafii katedralnej w Gorzowie w latach 1952-1963, a także dziekana gorzowskiego. Był też sędzią Sądu Biskupiego w Gorzowie. Jego ofiarna posługa została doceniona papieskim wyróżnieniem szambelana Jego Świątobliwości (prałata), które od papieża Jana XXIII otrzymał 31 października 1963. Ks. Czapran, który był człowiekiem niezwykłej pracowitości i pogodnej radości, zmarł 31 maja 1972. Katedra nie mogła pomieścić tłumów ludzi, które przybyły na jego pogrzeb. Wypełnili oni również obszerny plac przed świątynią.

2025-05-08 16:41

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Włochy: Sprawiedliwi wśród narodów potrzebni także dziś

[ TEMATY ]

Włochy

Holokaust

Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata

©Gabriele Rohde - stock.adobe.com

Odbudowa europejskiego etosu po latach Holokaustu nie byłaby możliwa, gdyby nie zwykli ludzie, którzy z narażeniem własnego życia ratowali Żydów. W Międzynarodowym Dniu Pamięci o Ofiarach Holokaustu przypominają o tym rodziny ocalałych z zagłady. Wskazują na znaczenie przekazywania pamięci o tym mrocznym okresie dziejów ludzkości, ale i na konieczność formowania odważnych ludzi sumienia, którzy staną się sprawiedliwymi współczesności.

Sandra Terracina od dwóch dekad zaangażowana jest w powstałe dzięki Piero Terracinie stowarzyszenie „Projekt pamięć”. Jego założyciel ocalał z zagłady, dzięki wsparciu przyjaciół i całe swe życie poświęcił na przybliżanie kolejnym pokoleniom dramatu Holokaustu, prowadząc wykłady na całym świecie. Wspierali go w tym ocalali z zagłady, rodziny ofiar, a także historycy, nauczyciele i prawnicy, nie tylko o żydowskich korzeniach. Mimo jego śmierci w ubiegłym roku dzieło to jest nadal kontynuowane.
CZYTAJ DALEJ

W dzisiejszej Ewangelii na plan pierwszy wysuwają się zawołania-prośby

2025-07-24 13:38

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Można się zgodzić, że w dzisiejszej Ewangelii na plan pierwszy wysuwają się następujące zawołania-prośby: „Panie, naucz nas!”, „Przyjacielu, użycz mi!”, „Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam”.

Jezus, przebywając w jakimś miejscu, modlił się, a kiedy skończył, rzekł jeden z uczniów do Niego: «Panie, naucz nas modlić się, tak jak i Jan nauczył swoich uczniów». A On rzekł do nich: «Kiedy będziecie się modlić, mówcie: Ojcze, niech się święci Twoje imię; niech przyjdzie Twoje królestwo! Naszego chleba powszedniego dawaj nam na każdy dzień i przebacz nam nasze grzechy, bo i my przebaczamy każdemu, kto przeciw nam zawini; i nie dopuść, byśmy ulegli pokusie». Dalej mówił do nich: «Ktoś z was, mając przyjaciela, pójdzie do niego o północy i powie mu: „Przyjacielu, pożycz mi trzy chleby, bo mój przyjaciel przybył do mnie z drogi, a nie mam co mu podać”. Lecz tamten odpowie z wewnątrz: „Nie naprzykrzaj mi się! Drzwi są już zamknięte i moje dzieci są ze mną w łóżku. Nie mogę wstać i dać tobie”. Powiadam wam: Chociażby nie wstał i nie dał z tego powodu, że jest jego przyjacielem, to z powodu jego natręctwa wstanie i da mu, ile potrzebuje. I Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a zostanie wam otworzone. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu zostanie otworzone. Jeżeli któregoś z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Albo o rybę, czy zamiast ryby poda mu węża? Lub też gdy prosi o jajko, czy poda mu skorpiona? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, to o ileż bardziej Ojciec z nieba udzieli Ducha Świętego tym, którzy Go proszą».
CZYTAJ DALEJ

Wałbrzych/ Policja rozwiązała pikietę Ruchu Obrony Granicy

2025-07-27 07:51

[ TEMATY ]

Robert Bąkiewicz

Monika Książek

Ruch Obrony Granic na przejściu granicznym w Słubicach

Ruch Obrony Granic na przejściu granicznym w Słubicach

Policja rozwiązała pikietę Ruchu Obrony Granicy, która odbywała się w sobotę w Wałbrzychu. Wylegitymowano uczestników tego zgromadzenia; będą wobec nich kierowane wnioski do sądu – powiedziała PAP asp. szt. Monika Kaleta z biura prasowego dolnośląskiej policji.

Pikieta, której przewodniczył Robert Bąkiewicz, odbywała się na Placu Magistrackim w Wałbrzychu. W zgromadzeniu brało udział kilkadziesiąt osób.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję