Na wstępie papież zauważył, że wiele osób napotyka dziś trudności w odnalezieniu sensu swojego życia, podobnie jak robotnicy oczekujący, aby ktoś dał im pracę. Dodał, że także i dzisiaj próbuje się handlować uczuciami i godnością. Pan Bóg jednak przypomina nam, że nasze życie ma wartość i pragnienie pomóc nam ją odkryć.
Nawiązując do ewangelicznej przypowieści Leon XIV podkreślił, iż właściciel winnicy sam wychodzi, aby poszukać swoich robotników. „Najwyraźniej chce nawiązać z nimi osobistą relację” - zauważył. Komentując fakt, że gospodarz winnicy wychodzi kilkakrotnie, i to nawet na godzinę przed zakończeniem dnia roboczego, Ojciec Święty zwrócił uwagę, iż szczegół ten ukazuje Boga miłującego nasze życie a także Jego sprawiedliwość, która radykalnie się różni od ludzkiej sprawiedliwości. Dla Boga, sprawiedliwe jest, aby każdy miał to, co niezbędne do życia - wszystkim daje po jednym denarze. „Bóg chce dać wszystkim swoje Królestwo, czyli życie pełne, wieczne i szczęśliwe. Tak samo postępuje Jezus wobec nas: nie tworzy klasyfikacji, ale temu, kto otworzy przed Nim swoje serce, daje całego Siebie” - powiedział Ojciec Święty.
Papież zauważył, że współczesny chrześcijanin może ulec pokusie, by pomyśleć, że można poczekać z czynieniem dobra. „Chciałbym powiedzieć, zwłaszcza ludziom młodym, aby nie czekali, ale z entuzjazmem odpowiedzieli Panu, który wzywa nas do pracy w swojej winnicy. Nie zwlekaj, zakasuj rękawy, ponieważ Pan jest hojny a nie zostaniesz zawiedziony! Pracując w Jego winnicy, znajdziesz odpowiedź na to głębokie pytanie, jakie w sobie nosisz: jaki jest sens mojego życia?” - zapewnieł Leon XIV.
„Nawet w mrocznych chwilach życia, kiedy czas mija, nie dając nam odpowiedzi, jakich szukamy, prośmy Pana, aby wyszedł ponownie i dotarł do nas tam, gdzie na Niego czekamy. On jest hojny i przyjdzie niebawem!” - zapewnił Ojciec Święty na zakończenie swej katechezy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu