W homilii kardynał powiedział, że rozmnożenie chlebów i nakarmienie tłumu było zapowiedzią o wiele większego i niewyobrażalnego cudu, jakim było ustanowienie Eucharystii. – Eucharystia stała się dla Kościoła, dla nas wszystkich, największym darem ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Pana. Stała się znakiem bezgranicznej miłości Boga do człowieka – wyjaśnił kard. Stanisław Dziwisz i nazwał Eucharystię „sercem Kościoła” oraz „najważniejszym pokarmem”.
Przypomniał, że od siedmiu wieków wierzący przeżywają uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej, dziękując Bogu za bezcenny dar Jego Serca. – Staramy się publicznie dać wyraz naszej wiary w rzeczywistą obecność Chrystusa pod konsekrowanymi postaciami chleba i wina. Pragniemy, by był On obecny nie tylko w naszym życiu osobistym, ale także rodzinnym i społecznym – dodał.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zauważył, że w Krakowie to kard. Karol Wojtyła zapoczątkował tradycję procesji z Wawelu na Rynek Główny. – Naszym obowiązkiem i przywilejem jest strzec wyjątkowego charakteru tej przestrzeni ducha. Pragniemy, by Kraków kojarzył się i wyrażał to, co najlepsze w polskiej tradycji i kulturze, rzeźbionej i utrwalanej przez pokolenia. Pragniemy tym dobrem dzielić się z innymi – mówił.
Wskazał na remontowaną wieżę bazyliki Mariackiej i w tym kontekście mówił, że każdy człowiek potrzebuje duchowej odnowy. W dalszej części homilii podkreślił koniczność pochylenia się nad wspólnym zadaniem przekazywania młodemu pokoleniu prawdy Ewangelii. – Nie można ignorować tego, że u podstaw, u korzeni europejskiej i polskiej tożsamości tkwią chrześcijańskie wartości – mówił. – Nie godzi się deprecjonować i lekceważyć przekazu tych wartości w polskiej szkole podczas lekcji religii. Redukowanie tych lekcji, przesuwanie ich na pierwszą lub ostatnią godzinę zajęć stanowi bezsensowną walkę z tym, co stanowi filar naszej duchowej tożsamości – tego, kim jesteśmy. Czyż trzeba przypominać, że to przede wszystkim rodzice, a nie państwowi urzędnicy powinni decydować o kształcie edukacji naszych dzieci i naszej młodzieży? – pytał.
Na zakończenie Mszy św. kardynał życzył zebranym radości płynącej od Chrystusa i by w całej Ojczyźnie zapanowała troska o wspólne dobro.