Reklama

Felietony

Zamykają szkoły – edukacyjna katastrofa w Wielkopolsce?

MEN bije na alarm, ale likwidacje już przesądzone.

[ TEMATY ]

korepetycje z oświaty

Andrzej Sosnowski

Red.

Andrzej Sosnowski

Andrzej Sosnowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W cieniu debat o edukacji, podręcznikach i kompetencjach przyszłości, w Wielkopolsce rozgrywa się lokalny dramat, który może dotknąć setki uczniów, rodziców i nauczycieli. Jak podaje Głos Wielkopolski, 31 sierpnia 2025 roku zakończy działalność aż 12 szkół w regionie, a łącznie Wielkopolski Kurator Oświaty wydał pozytywną opinię o likwidacji 14 placówek. To niepokojący sygnał, który stawia pod znakiem zapytania przyszłość małych społeczności lokalnych i dostęp do edukacji blisko domu.

Lawina likwidacji ruszyła

Zamykane są szkoły, które przez lata były nie tylko miejscem nauki, ale i sercem lokalnych społeczności. Niż demograficzny jest podawany jako główna przyczyna – i choć liczby nie kłamią (w Poznaniu do klas pierwszych zapisało się zaledwie ok. 3900 uczniów – mniej niż rok wcześniej), to decyzja o likwidacji aż tylu szkół powinna niepokoić każdego, komu leży na sercu przyszłość polskiej edukacji. Na Mazowszu do Kuratorium Oświaty w Warszawie wpłynęło 13 wniosków.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wielkopolski Kurator Oświaty nie miał wątpliwości i wydał pozytywną opinię w 14 przypadkach. W 12 z nich uchwały o likwidacji są już podjęte, kolejne mogą dołączyć w nadchodzących miesiącach. Szkoła Podstawowa nr 1 im. Marii Konopnickiej w Lesznie nadal czeka na decyzję, ale widmo likwidacji wisi nad nią jak miecz Damoklesa.

MEN: „Chcemy ratować małe szkoły”

Reklama

Co na to Ministerstwo Edukacji Narodowej? Z jednej strony deklaruje, że "chce ratować małe placówki". Nowelizacja Prawa oświatowego zaproponowana przez MEN jest próbą odpowiedzi na pogłębiający się kryzys demograficzny i rosnące koszty utrzymania szkół – zwłaszcza na obszarach wiejskich. Zwolennicy podkreślają, że elastyczne formy organizacji nauczania, takie jak klasy łączone czy sieci szkół, mogą pozwolić na utrzymanie placówek w sytuacjach, gdzie dotąd ich likwidacja wydawała się nieuchronna. Dodatkowo, wykorzystanie szkolnych budynków na potrzeby wspólnot lokalnych może przyczynić się do aktywizacji społecznej.

Czy deklaracje ministerstwa to tylko słowa, które nie nadążają za galopującą rzeczywistością samorządowych decyzji? Gdy szkoły są zamykane, uczniowie zmuszeni dojeżdżać wiele kilometrów, a nauczyciele tracą pracę – trudno nie odnieść wrażenia, że działania ratunkowe przypominają gaszenie pożaru szklanką wody.

Likwidacja szkół = likwidacja szans

Zamknięcie szkoły to nie tylko strata dla dzieci, które tracą dostęp do edukacji w swojej miejscowości. To cios dla całych lokalnych społeczności – znikają miejsca pracy, spada atrakcyjność gmin, trudniej przyciągać młode rodziny.

Niepokojące są także dane z przedszkoli: uruchomiono o 27 oddziałów mniej niż planowano, co oznacza, że niż demograficzny zaczyna zbierać swoje żniwo już na poziomie edukacji przedszkolnej.

Czy ktoś powstrzyma ten trend?

Związek Gmin Wiejskich RP już w marcu alarmował, że likwidacja może dotknąć nawet 5 proc. szkół w Polsce. Jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie, czeka nas fala zamykania placówek w całym kraju. I choć ministerstwo zapowiada działania naprawcze, to samorządy – jako właściciele szkół – podejmują twarde decyzje: cięcie kosztów, zamykanie szkół, łączenie klas.

2025-07-23 12:28

Oceń: +6 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Iksatywy – język polski na sterydach czy gramatyczny eksperyment?

[ TEMATY ]

Warszawa

polszczyzna

Andrzej Sosnowski

PAP/Piotr Nowak

"Prezydentx" Warszawy Rafał Trzaskowski, która stała się pionierem w dziedzinie językowej alchemii, gdzie zamiast upraszczać, wprowadzamy słowne akrobacje

Prezydentx Warszawy Rafał Trzaskowski, która stała się pionierem w dziedzinie językowej alchemii, gdzie zamiast upraszczać, wprowadzamy słowne akrobacje

Czy ktoś jeszcze pamięta, jak to było, gdy mówiliśmy do ludzi „Szanowni Państwo” i nikt się nie obrażał? Cóż, czasy się zmieniają, wszyscy mówią „Polki i Polacy” a warszawski ratusz, w swoim nieustającym dążeniu do równości, postanowił podarować nam nową lingwistyczną rozrywkę – iksatywy!

Dla niewtajemniczonych: iksatywy to takie formy językowe, które nie wskazują na płeć. Zamiast pisać „dyrektor” albo „dyrektorka”, urzędnik może teraz napisać „dyrektorx”, zamiast „nauczyciel” czy „nauczycielka” – „nauczycielx”. Proste? No właśnie nie do końca. Dlatego w grudniu 2024 r. w stołecznym magistracie powstał "Poradnik empatycznej i skutecznej komunikacji". Broszura kryje w sobie instrukcje na temat zwracania się do osób niebinarnych. Urzędnicy dowiedzieli się czym są iksatywy i jak je stosować. Warszawski ratusz argumentuje, że to krok w stronę otwartości i uwzględnienia osób niebinarnych. Oczywiście nie jest to rozwiązanie dla wszystkich. Władze stolicy wyraźnie zaznaczyły, że iksatywy nie są czymś, co należy kierować do ogółu społeczeństwa. I słusznie! Bo wyobraźmy sobie reakcję przeciętnego obywatela na urzędowe pismo zaczynające się od „Szanownx Mieszkankx” – zapewne skończyłoby się to telefonem do działu „reklamacji językowych”.
CZYTAJ DALEJ

Chiny: w wieku 91 lat zmarł tajny biskup-trapista P. Pei Ronggui

2025-09-09 18:56

[ TEMATY ]

Chiny

91 lat

zmarł

tajny biskup

trapista

Pei Ronggui

Episkopat Flickr

W wieku prawie 92 lat zmarł 6 września podziemny biskup diecezji Luoyang (prowincja Henan we wschodnich Chinach) - Placidus Pei Ronggui, mnich trapista. Pochodził z najbardziej katolickiej prowincji chińskiej Hebei, a kapłanem mógł zostać dopiero w 1981, kilka lat po osławionej rewolucji kulturalnej (1966-76), gdy miał 48 lat. Prawie całe życie doświadczał różnych ograniczeń i prześladowań, głównie z powodu odmowy przystąpienia do kontrolowanego przez partię komunistyczną Patriotycznego Stowarzyszenia Katolików Chińskich (PSKCh) i w sumie spędził w więzieniach cztery lata.

Jego "przygoda" z zakonem trapistów - jednym z najsurowszych w Kościele katolickim - była bardzo znamienna w jego ojczystej prowincji, w której przed dojściem komunistów do władzy w październiku 1949 istniały dwa opactwa tej wspólnoty zakonnej. Pierwsze z nich - pod wezwaniem Matki Bożej Pocieszenia - znajdowało się w miejscowości Yangchiaping na terenie dzisiejszego miasta Zhangjiakou i zniszczyli je w 1947 bojówkarze komunistyczni. Drugie opactwo, któremu patronowała Matka Boża Radości, mieściło się w Chengtingu (dzisiejszy Zhengding), skąd mnisi musieli uciekać po zabiciu 32 z nich. Po wielu przejściach ostatecznie udało im się dostać na początku lat pięćdziesiątych do Hongkongu, gdzie ówczesny biskup Enrico Valtorta pomógł im otworzyć klasztor również poświęcony Matce Bożej Radości w Thai Shui Hang na tzw. Nowych Terytoriach Hongkongu.
CZYTAJ DALEJ

Krzysztof Tadej wręczył Leonowi XIV album o męczennikach oraz tygodnik "Niedziela"

2025-09-10 12:59

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Włodzimierz Rędzioch

Włodzimierz Rędzioch rozmawia z naszym stałym współpracownikiem Krzysztofem Tadejem o jego spotkaniu z Papieżem.

- Rozmawialiśmy przed pańską audiencją u Leona XIV. Teraz chciałbym zapytać, jak odbyło się pańskie spotkanie z Papieżem?
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję