Reklama

Polska

„Zróbcie raban!”

„Nie wstydźcie się waszych ideałów. Wręcz przeciwnie, głoście je i brońcie ich! Liczy na was Chrystus, liczy na was Pani Jasnogórska, liczy na was Kościół. Liczy na was i potrzebuje was Polska”. Słowa te w 1995 r. skierował Jan Paweł II do członków Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży. Papież Franciszek natomiast wzywa świeckich: „Wyjdźcie na ulice i zróbcie raban!”

Niedziela Ogólnopolska 47/2014, str. 13

[ TEMATY ]

Akcja Katolicka

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata zbiega się ze świętem Akcji Katolickiej i Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży, które w pewnym sensie jest jej młodszym bratem. Patronami KSM są św. Stanisław Kostka i bł. Karolina Kózkówna.

Chlubne początki

Wszystko zaczęło się w roku 1934. Trwał akurat zjazd Akcji Katolickiej w Krakowie, podczas którego zarząd zdecydował się na wzór włoski powołać do życia dwie młodzieżowe organizacje: Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Męskiej i Żeńskiej. Z perspektywy dzisiejszych czasów może zdumiewać zapał ówczesnej młodzieży, skoro tuż przed wybuchem II wojny światowej organizacje te zrzeszały blisko 250 tys. członków. Szerokim frontem prowadzili oni działalność kulturalną, oświatową, wychowawczą, a przede wszystkim - religijną. Nieocenioną pomocą w tych działaniach były młodzieżowe pisma, które w okresie II Rzeczypospolitej zyskały niebywałą popularność. Oprócz dużych miast, gdzie działały bardziej znaczące szkoły, pisma takie ukazywały się także w mniejszych ośrodkach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pod okiem świętego

Po II wojnie światowej władze komunistyczne zabraniały wszelkiego niezależnego zrzeszania się i jedynie KSM dwóch archidiecezji: poznańskiej i krakowskiej zdołały się zarejestrować. Jednym z jego ówczesnych asystentów był ks. Karol Wojtyła - późniejszy papież Jan Paweł II, który podczas ogólnopolskiej pielgrzymki KSM do Rzymu 15 kwietnia 1995 r. przyjął młodzież na specjalnej audiencji i opowiedział o tamtych czasach: „Pamiętam, że jeszcze jako młody wikariusz w parafii w Niegowici, potem w Krakowie, byłem asystentem kół KSM-u. Wkrótce jednak, w ramach brutalnej walki z Kościołem, KSM został rozwiązany przez władze komunistyczne. Pamiętam jeszcze ostatnie spotkanie w Krakowie, w Domu Katolickim, z młodzieżą akademicką. Była taka grupa studiująca «ABC tomizmu». Ja byłem jej asystentem. Toczył się już wtedy proces Kurii Krakowskiej, a więc był to rok 1954. Myśmy jeszcze działali. To były już ostatnie spotkania. Parę tygodni potem KSM został ostatecznie zlikwidowany tam, gdzie istniał”.

Reklama

Inicjatorem reaktywowania KSM był ks. prał. Antoni Sołtysik, proboszcz parafii św. Mikołaja w Krakowie, diecezjalny duszpasterz młodzieży. Konferencja Episkopatu Polski 10 października 1990 r. wydała dekret powołujący do życia KSM jako organizację ogólnopolską, nadając jej osobowość prawną kościelną. 30 kwietnia 1993 r. został zatwierdzony statut, którego nowelizacji dokonano 12 marca 1998 r. Dzisiaj KSM zrzesza młodych katolików w wieku od 14 do 30 lat. Jego celem jest kształtowanie dojrzałych chrześcijan oraz ich aktywne uczestnictwo we wspólnocie i misji Kościoła przez upowszechnianie katolickich wartości i zasad we wszystkich dziedzinach życia, zwłaszcza społecznego i kulturalnego, zgodnie z pozdrowieniem: „Przez cnotę, naukę i pracę służyć Bogu i Ojczyźnie - gotów!”.

KSM działa dziś w każdej diecezji. Szacuje się, że zrzesza ok. 20 tys. członków. Niejako w sposób naturalny traktuje się ich jako potencjalnych członków Akcji Katolickiej, do której są szczególnie zaproszeni.

* * *

Bp Henryk Tomasik,
delegat Episkopatu Polski ds. KSM

Potrzebni są młodzi ludzie, którzy będą tworzyli nową rzeczywistość, nowe pokolenie, usilnie starające się o to, aby uczynić Pana Boga wielkim Obecnym w każdej rzeczywistości i w każdej sytuacji. Mocny KSM jest potrzebny Polsce, a zwłaszcza jego formacja przez działanie.

Ks. Zbigniew Kucharski,
asystent generalny KSM

KSM jest organizacją, która nie jest stworzona sama dla siebie. Młodzi ludzie mają być w niej tak formowani i po to formowani, by przeżywając swoją dojrzałą relację z Jezusem Chrystusem, chcieli z nią wyjść do świata. Dojrzały chrześcijanin nie zajmuje się w życiu tylko sobą, ale jest aktywnie odpowiedzialny za swoje otoczenie. KSM-owicz nie działa w Kościele dlatego, że lubi księdza, ale dlatego, że jest to jego autentyczne powołanie, którym obdarował go Bóg. Świadczenie o Jezusie i budowanie z Nim relacji jest jego celem. Ale to nie wystarczy. Prawdziwy KSM-owicz świadomie podejmuje dzieła apostolskie. Potrafi się fizycznie zmęczyć, gdy działa dla Jezusa, ale wewnętrznie jest szczęśliwy i radosny. Jest nie tylko pobożny, ale umie działać strategicznie. Ma cechy dobrego menadżera: kieruje zespołem ludzi i przy środkach, jakimi dysponuje, osiąga jak najlepsze efekty - bez obrażania się na świat, który jest trudny.

Krzysztof Kumięga,
przewodniczący Prezydium Krajowej Rady KSM

KSM jest propozycją dla każdego młodego człowieka, który chce uczynić w swoim życiu jak najwięcej dobra. Dla każdego, komu wartości takie jak Bóg, honor, ojczyzna i służba nie są obce. Także dla tego, kto szuka przyjaźni z wartościowymi ludźmi.

(Zebrała: Margita Kotas)

2014-11-18 14:33

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bądźmy ludźmi świadomie wierzącymi

Niedziela przemyska 7/2015, str. 5

[ TEMATY ]

Akcja Katolicka

Paweł Bugira

Przy ołtarzu od lewej: ks. Józef Niżnik – asystent AK, abp Józef Michalik i ks. Jan Miazga – proboszcz parafii Chrystusa Króla w Przeworsku

Przy ołtarzu od lewej:
ks. Józef Niżnik – asystent AK,
abp Józef Michalik i ks. Jan Miazga
– proboszcz parafii Chrystusa Króla
w Przeworsku

Do bycia grupą świadomego laikatu i gorącej wiary, która promieniuje przez miłość zachęcał abp Józef Michalik podczas Rady Diecezjalnego Instytutu Akcji Katolickiej Archidiecezji Przemyskiej

Spotkanie prezesów oddziałów parafialnych AK odbyło się w Przeworsku w Zespole Szkół Zawodowych. W jego trakcie podsumowano miniony rok i wytyczono zadania na najbliższe miesiące. Danuta Figiela, która w lipcu ub.r. została nowym prezesem Akcji Katolickiej Archidiecezji Przemyskiej uważa, że bieżący rok wzywa do pochylenia się nad własną wiarą, nad przynależnością do Kościoła i własnym nawróceniem. – My, ludzie Kościoła powinniśmy nie tylko mówić o Bogu, ale przede wszystkim naśladować życie oparte na Ewangelii, iść drogą, którą ona nam wskazuje – mówi.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: pewność zbawienia skarbem Ewangelii

2024-05-12 07:25

[ TEMATY ]

ks. Wojciech Węgrzyniak

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Jednym z największych skarbów Ewangelii jest nadzieja, a nawet pewność zbawienia - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii uroczystości Wniebowstąpienia Pańskiego 12 maja.

Biblista przypomniał przykładowe fragmenty z Ewangelii, które mówią o niebie: „Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony” (Mk 16, 16), „Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym” (J 6, 54), „W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce” (J 14, 2).

CZYTAJ DALEJ

Film "Brat Brata" o Jerzym Marszałkowiczu [Zaproszenie na premierę]

2024-05-12 15:18

Agnieszka Bugała

br. Jerzy Adam Marszałkowicz

br. Jerzy Adam Marszałkowicz

13 maja o godz. 16:30 w Kinie “Nowe Horyzonty” we Wrocławiu odbędzie się premiera filmu “Brat brata” w reżyserii Andrzeja Kotwicy. O filmie poświęconym Jerzemu Marszałkowiczowi opowiada ks. Aleksander Radecki.

Osoby skupione wokół tej produkcji długo zastanawiały się, jaki tytuł nadać temu filmowi: - Toczyła się bardzo burzliwa dyskusja wśród wszystkich zainteresowanych i był cały szereg innych propozycji. Ostatecznie zwyciężyła koncepcja “Brat brata”. Warto tu zaznaczyć, że odpowiednie nazwanie “Jureczka” było trudne. Z jednej strony chodził w sutannie, ale my wiemy, że święceń nie miał. W Towarzystwie Pomocy Brata Alberta Chmielowskiego nazywano go bratem. Podopieczni nazywali go różnie. Nazywali go m.in “ojczulkiem”. Sam tytuł: “Brat brata odczytuje podwójnie. Brat w kontekście jego relacji z bezdomnymi mężczyznami, bo głównie się nimi zajmował i brat św. br. Alberta Chmielowskiego. Nie da się ukryć, że tak jak znałem ks. Jerzego Marszałkowicza, dla niego ideałem niemal we wszystkim był św. brat Albert Chmielowski i zawsze się odwoływał do niego - zaznaczyl ks. Radecki, dodając: - I w swoim stylu nie chciał zgubić tego sposobu potraktowania bezdomnego. Brat Albert Chmielowski widział Chrystusa sponiewieranego w tych bezdomnych. Więc stąd moim zdaniem tytuł: “Brat Brata” - brat brata świętego Alberta Chmielowskiego i brat brata bezdomnego. Tak ja rozumiem ten tytuł.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję