Reklama

Wiara

Konsekrowany rok

W pierwszą niedzielę Adwentu rozpoczyna się Rok Życia Konsekrowanego. Czy program duszpasterski zmieni sytuację zakonów w Polsce?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ogłoszony przez papieża Franciszka Rok Życia Konsekrowanego rozpocznie się 30 listopada, a jego otwarcie będzie poprzedzone czuwaniem modlitewnym w Bazylice św. Piotra. Polska inauguracja nowego roku duszpasterskiego odbędzie się natomiast na Jasnej Górze. Do sanktuarium przyjadą wtedy siostry, bracia i księża zakonni z całej Polski.

- Pierwszy raz w historii Kościół powszechny poświęca nam rok duszpasterski. To dla nas wieki zaszczyt i wyróżnienie - mówi „Niedzieli” s. Leticja Niemczura CSSJ, przewodnicząca Konferencji Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych. - Mam nadzieję, że będzie on impulsem do nowej radości z naszego powołania, ale także czasem otwartych drzwi do naszych domów zakonnych i klasztorów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Papieską inicjatywę z radością przyjęto także w klasztorach kontemplacyjnych. I choć siostry nie mogą otworzyć drzwi do klauzury, to jednak liczą na większe zainteresowanie zarówno ze strony duchownych, jak i świeckich.

- Ten czas powinno się wykorzystać na dobrą „promocję” życia konsekrowanego. Chciałabym, aby więcej osób dowiedziało się o naszej posłudze i powołaniu - podkreśla s. Stefania Polkowska OSB, przeorysza benedyktynek klauzurowych w Staniątkach. - Ludzie nie wiedzą, po co my jesteśmy i jaki sens ma nasze życie. Informować trzeba zarówno świeckich, jak i księży oraz kleryków w seminariach.

Boża kariera

Kryzysu powołań nie da się ukryć. W ostatnich 20 latach zaobserwowaliśmy spadek liczby kandydatów do zakonów męskich o 40 proc. W jeszcze trudniejszej sytuacji są zgromadzenia żeńskie. Gdy porównamy liczbę postulantek zakonów czynnych, to okazuje się, że spadek sięga ponad 65 proc. W trochę lepszej kondycji są jedynie zgromadzenia klauzurowe.

Aby wnioski ukazujące kondycję powołań były rzetelne, trzeba spojrzeć również na krzywą demograficzną. - Jeżeli brakuje kandydatów na studia, to oznacza, że również mniej osób zapuka do klasztornej furty - podkreśla o. Kazimierz Malinowski OFMConv, sekretarz generalny Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich.

Reklama

Od 2005 r. systematycznie spada liczba 18-20-latków, a więc potencjalnych kandydatów do życia konsekrowanego. Wyż demograficzny z lat 80. ubiegłego wieku zahamował nam spadek powołań do roku 2005. Teraz jednak młodzieży jest coraz mniej.

Kryzys dotyka poszczególne klasztory w zróżnicowanym stopniu. W rubryce statystyk zakonnych pod hasłem „postulat” niektóre zgromadzenia niestety muszą wpisać „zero”. Efektem spadku powołań jest kurczenie się np. największych zgromadzeń żeńskich. Elżbietanki w ostatnich dziesięciu latach zmniejszyły stan liczebny o 15 proc., a urszulanki szare - o ponad 25 proc.

- Brak powołań nie oznacza, że siostry albo ojcowie są temu winni. Mogą prowadzić święte życie, a nowych kandydatów nie będzie - uważa s. Leticja.

historia Kościoła pokazuje, że są okresy, kiedy jedne zgromadzenia rozwijają się, a inne kurczą. Znane są też przypadki wymierania zakonów. Można to wówczas odczytać np. jako wyczerpanie się charyzmatu w danym kraju, miejscu.

- Charyzmat zgromadzenia nie jest dany na wieczność, ale na jakiś czas. To od Pana Boga zależy, czy danemu zakonowi zostaną powierzone nowe zadania, czy nie. Bywa więc tak, że ktoś ostatni musi za sobą zamknąć drzwi - dodaje przewodnicząca Konferencji Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych.

Choć spada liczba sióstr w Polsce, to jednak w ostatnim zestawieniu statystycznym widoczna jest drobna poprawa, bo w 2013 r. liczba postulantek zwiększyła się o 20 kandydatek. Oznacza to, że sytuacja się stabilizuje.

- To pierwszy od wielu lat wzrost wstąpień do zakonów. Skromny, ale ufamy, że daje nadzieję na odwrócenie tendencji spadkowej - podkreśla s. Jolanta Olech USJK, sekretarka generalna Konferencji Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych.

Reklama

Obecnie w Polsce jest prawie 19 tys. sióstr zakonnych. W zgromadzeniach żeńskich zauważalne są też zmiany pokoleniowe - ponad 30 proc. polskich sióstr jest w wieku emerytalnym.

- Suche statystyki pokazują tylko jedną stronę medalu. Ja uważam, że powołania po prostu się zmieniają. Dziewczyny, które do nas przychodzą, są bardziej dojrzałe i nie zmieniają tak łatwo zdania. Kandydatki, które pukają do zakonnych drzwi, chcą bardzo radykalnie pójść za Jezusem - mówi s. Leticja.

Na sytuację powołaniową składa się więc bardzo wiele czynników. Nie można zapominać, że pierwszy i najważniejszy nowicjat odbywa się w domu. - Niestety, rodziny są coraz słabsze - mówi „Niedzieli” s. Barbara Kulikowska, sercanka CSM z Sekretariatu Konferencji Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych. - Powołania do żeńskich klasztorów są odbiciem przemian ogólnospołecznych. W dobie, gdy mamy coraz mniej stałych odniesień, trudno podejmuje się decyzje na całe życie.

Winę ponosi także wypaczony obraz siostry zakonnej. Potocznie uważa się, że klasztorna codzienność jest mało atrakcyjna, a młode dziewczyny są dziś nastawione na samorealizację, sukces i karierę. - Dlatego też musimy pokazać, że u nas także można osiągnąć sukces. U nas robi się Bożą karierę w dziele apostolstwa, ewangelizacji i służby innym. Takiej kariery nie oddałabym za żadną inną - mówi s. Leticja.

Pan Bóg powołuje

Wydaje się, że w trochę lepszej sytuacji są polskie klasztory kontemplacyjne. Powołania do klauzury nigdy nie były tak liczne jak do zakonów czynnych. I choć spadek powołań do życia kontemplacyjnego nie jest tak duży, to jednak średni wiek polskiej siostry w klauzurze także wynosi ponad 52 lata. Niewielu Polaków zdaje sobie sprawę, że w naszym kraju codziennie modli się 1350 mniszek.

- Ich sytuacja jest bardzo zróżnicowana. Niektóre klasztory mają powołania, a do innych od wielu lat nikt nie zapukał. Te powołania Pan Bóg planuje - mówi s. Patrycja Kozłowska OSB z Sekretariatu Konferencji Przełożonych Żeńskich Klasztorów Kontemplacyjnych w Polsce.

Reklama

Wydawać by się mogło, że w najtrudniejszej sytuacji są te domy, które mają wyrwę pokoleniową, i że za klauzurą prawie nie ma młodych mniszek. Zdarzały się bowiem przypadki, że średnia wieku w klasztorze wynosiła grubo ponad 60 lat. Młodej dziewczynie trudno odnaleźć się w tak dojrzałym towarzystwie.

- Źle było u warszawskich sióstr benedyktynek sakramentek na Nowym Mieście. A teraz, po wielu latach, pojawiło się kilka nowych dziewcząt. Każde powołanie wymyka się naszym ludzkim kalkulacjom, regułom i schematom - mówi s. Kozłowska.

Kontemplacyjna mapa Polski jest zróżnicowana pod każdym względem. I zależy to nie tylko od regionu, ale też od poszczególnych klasztorów. Są domy, które doskonale radzą sobie zarówno pod względem ekonomicznym, jak i powołaniowym. Przykładem mogą tu być klaryski od wieczystej adoracji z Hajnówki.

- Nasz dom ma tylko 10 lat. Również siostry są stosunkowo młode, bo średnia wieku wynosi 35 lat. Można powiedzieć, że młodość ciągnie młodość - mówi s. Bogumiła Banecka OCPA, przełożona klasztoru w Hajnówce.

O wiele trudniejszą sytuację mają benedyktynki z opactwa w Staniątkach. I choć pojawiły się tu 3 nowe powołania, to jednak daleka jest droga do tego, aby klasztor się wypełnił. - Aby wspólnota mogła sprawnie funkcjonować, potrzeba jeszcze ok. 15-20 nowych dziewcząt - mówi s. Stefania Polkowska.

Kolejną bolączką mniszek jest utrzymanie klasztorów. Pod tym kątem sytuacja również jest zróżnicowana. Gdyby w Hajnówce ukończono budowę klasztoru, to mniszki zamknęłyby swój budżet tylko z dochodu pracowni haftu. Siostry zainwestowały w nowoczesny sprzęt komputerowy. Teraz projektują i wykonują sztandary, stuły, baldachimy i ornaty, na które otrzymują zamówienia z całej Polski. Gorzej wygląda sytuacja w starych i dużych klasztorach, gdzie siostry mają na utrzymaniu zabytkowe mury. Często bywa, że zimą muszą oszczędzać na ogrzewaniu.

Reklama

Mniszki na tablecie

Męskie i żeńskie zgromadzenia zakonne nie pozostają bezczynne. Za pośrednictwem wszystkich dostępnych sobie środków próbują wyjść na spotkanie młodym. Przy seminariach i zakonach powstają radia internetowe, telewizje, profile na Facebooku.

- Statystyki są bezwzględne. Co drugi kandydat do życia konsekrowanego pierwsze informacje o zgromadzeniu czerpie właśnie z internetu - mówi „Niedzieli” o. Jan Maria Szewek OFMConv, współtwórca portalu zyciezakonne.pl. Upowszechnia się przekonanie wśród młodych, że jak czegoś nie ma w internecie, to nie istnieje. - Dlatego też nie możemy pozwolić sobie, aby zgromadzenia zakonne były poza tą rzeczywistością - dodaje o. Szewek.

Okazuje się, że właśnie internet jest doskonałym narzędziem dla mniszek kontemplacyjnych. Dzięki niemu mogą się one komunikować ze światem zewnętrznym, nie opuszczając klauzury. Siostry z Hajnówki np. przez internet poszukują nowych wzorów hafciarskich oraz lepszych maszyn. - Zapraszamy później przedstawicieli firm do naszego klasztoru i wybieramy najlepsze oferty, maszyny, szkolenia - mówi s. Bogumiła.

Siostry nie tylko prowadzą strony internetowe oraz wirtualne skrzynki intencji, ale także są coraz bardziej aktywne np. na Facebooku. Prawdziwą nowością jest jednak aplikacja na urządzenia mobilne, którą opracowano dla opactwa w Staniątkach. Po zainstalowaniu na tablecie lub smartfonie uruchamia się gra przygodowa pt. „Misja. Opactwo w Staniątkach”. W ten nowoczesny sposób mniszki starają się dotrzeć do młodego pokolenia i popularyzować swoje opactwo. Dzięki wartkiemu scenariuszowi i wyrafinowanej plastyce można się przenieść w czasy polskiego średniowiecza.

Reklama

- Choć same nie mamy w klasztorze urządzeń do grania w „Misję”, to pomysł bardzo nam się podoba. Musimy pokazywać ludziom na zewnątrz, że jesteśmy w ich świecie - mówi s. Stefania Polkowska.

Inną niwą „łowców powołań” mogą być np. dni otwartej furty albo spotkania młodych. W ostatnich kilku latach obserwujemy zintensyfikowanie tego typu działań, które nie są wprost rekolekcjami powołaniowymi, ale raczej akcją duszpasterską. Obecnie prawie wszystkie czynne zgromadzenia zakonne organizują tego typu spotkania młodzieżowe. Czy są już jakieś rezultaty?

- Głównym celem jest ewangelizacja i prowadzenie młodych ludzi do Jezusa. Nigdy nie wiemy, kiedy do serca młodego człowieka zapuka Pan Bóg - tłumaczy s. Leticja Niemczura.

Po co jest ten rok?

Rok Życia Konsekrowanego jest doskonałą okazją do refleksji nad powołaniem oraz szansą na wypromowanie życia zakonnego.

- Chcemy nawiązać lepsze relacje z mediami, ale także z parafiami - mówi o. Janusz Sok CSsR, przewodniczący Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich. - Mamy nadzieję, że w tym roku będzie o nas trochę głośniej, aby ludzie dowiedzieli się, co robimy, jak żyjemy. Zakonnicy to nie tylko niezwykła siła duchowa, ale też ludzka, bo przecież 1/3 osób duchownych żyjących w Polsce to osoby konsekrowane. Jest nas wszystkich 35 tys.

Rozpoczynający się rok duszpasterski powinien być też okresem refleksji nad tym, czym jest życie konsekrowane we współczesnym świecie. - Spadek powołań to też sygnał dla nas. Może jesteśmy zbyt letni, aby pociągnąć za sobą młodych ludzi? - zastanawia się s. Leticja. - Dlatego też chcemy odnowić nasze śluby zakonne i zweryfikować jakość naszego życia konsekrowanego.

Najważniejszy jest jednak wymiar duchowy. To właśnie za siostry zakonne, zakonników i osoby konsekrowane instytutów świeckich modlić się będzie cały Kościół powszechny.

- W sytuacji niżu demograficznego i małej liczby powołań trzeba stawiać na jakość. Jeśli życie zakonne ma się odrodzić, musi być poddane radykalnej reformie - podkreśla abp Stanisław Gądecki, przewodniczący KEP. - Nie można bronić przeciętności i „letniego” sposobu życia. Trzeba „ekstremalnego” życia Ewangelią, aby życie konsekrowane stało się pociągającym przykładem dla młodych. Oni, poza radykalizmem, niczego innego nie chcą.

2014-11-25 14:59

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Gurda: Rok Życia Konsekrowanego impulsem do lepszego poznania swego charyzmatu

[ TEMATY ]

rok życia konsekrowanego

Wiesław Ochotny

Ten rok dał każdemu zgromadzeniu wewnętrzny impuls, do tego, żeby poznając lepiej swój charyzmat, mogły lepiej go realizować, wyjść z nim do świata - podkreślił przewodniczący Komisji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego KEP bp Kazimierz Gurda. W święto Ofiarowania Pańskiego 2 lutego zakończy się obchodzony w Kościele katolickim Rok Życia Konsekrowanego.

Bp Gurda przypomniał, że obchodom kończącego się Roku Życia Konsekrowanego towarzyszył szereg wydarzeń ogólnopolskich i diecezjalnych, a także lokalnych, organizowanych przez poszczególne wspólnoty. W śród nich dwie wielkie konferencje naukowe w Lublinie i Warszawie oraz pielgrzymki, spotkania, koncerty, czy czuwania, które pomogły osobom konsekrowanym i wiernym odkryć istotę posługiwania w Kościele osób zakonnych, członków instytutów i stowarzyszeń świeckich, pustelników, dziewic i wdów, które poprzez składane śluby oddają się Bogu. Na Jasnej Górze odbył się z tej okazji II Kongres Młodych Osób Konsekrowanych.

CZYTAJ DALEJ

Rozpoczął się proces beatyfikacyjny Sługi Bożej Heleny Kmieć

2024-05-10 14:00

[ TEMATY ]

Helena Kmieć

BP Archidiecezji Krakowskiej

Uroczystość w kaplicy Domu Arcybiskupów Krakowskich rozpoczęła się krótką modlitwą. Abp Marek Jędraszewski, metropolita krakowski powołał trybunał do przeprowadzenia procesu beatyfikacyjnego Sługi Bożej Heleny Kmieć, wiernej świeckiej. W jego skład weszli: ks. dr Andrzej Scąber – delegat arcybiskupa, ks. mgr lic. Paweł Ochocki – promotor sprawiedliwości, ks. mgr lic. Michał Mroszczak – notariusz, ks. mgr lic. Krzysztof Korba – notariusz pomocniczy, ks. mgr Adam Ziółkowski SDS – notariusz pomocniczy.

Następnie postulator sprawy, ks. dr Paweł Wróbel SDS zwrócił się do arcybiskupa i członków trybunału o rozpoczęcie i przeprowadzenie procesu oraz przedstawił zgromadzonym postać Sługi Bożej. – Wychowanie w głęboko wierzącej rodzinie skutkowało życiem w atmosferze stałego kontaktu z Bogiem – mówił postulator przywołując zaangażowanie Heleny w życie wspólnot religijnych od wczesnego dzieciństwa. Zwrócił uwagę na zdolności intelektualne i różnorodne talenty kandydatki na ołtarze. Studiowała inżynierię chemiczną na Politechnice Śląskiej w języku angielskim oraz uczyła się w Państwowej Szkole Muzycznej I i II stopnia w Gliwicach.

CZYTAJ DALEJ

Śląskie/ Zanieczyszczenie wód głównym problemem po pożarze w Siemianowicach Śląskich

2024-05-11 14:10

PAP/Katarzyna Zaremba

Zanieczyszczenie cieków wodnych chemikaliami to obecnie główny problem po gaszeniu pożaru nielegalnego składowiska odpadów w Siemianowicach Śląskich. Jakość powietrza nie budzi żadnych zastrzeżeń i przebywanie na otwartej przestrzeni nie stanowi zagrożenia – poinformował wojewoda śląski Marek Wójcik.

Wiceminister klimatu i środowiska Anita Sowińska zapowiedziała zmiany w prawie, które ułatwią ściganie przestępców i zapobieganie powstawaniu nowych składowisk, szczególnie substancji niebezpiecznych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję