Reklama

OKO W OKO

Prawda z opłatkiem w ręku

Niedziela Ogólnopolska 1/2015, str. 43

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czas Wigilii, świąt Bożego Narodzenia, kończącego się roku i początku nowego roku wydobywa z nas to, co najlepsze: stajemy się pogodniejsi, łaskawsi dla wrogów, chcemy pokazać innym i sobie, że jesteśmy dobrymi ludźmi. Nagle przypominamy sobie zapomnianych krewnych, znajomych, dzwonimy, piszemy maile, esemesy – same piękne, dobre słowa.
Dla mnie Wigilia, opłatek, życzenia to jedyna w roku chwila – święta, uroczysta, bardzo osobista. Pamiętam z dzieciństwa Wigilie w domu rodzinnym mojego ojca. Zjeżdżała tam najbliższa rodzina, przywożąc samotnych. Nad całością czuwała babcia, aby wszystko było „jak trzeba”. Zastawione stoły, najpiękniejsze białe obrusy na sianie, koniecznie 12 potraw, wszyscy i wszystko bardzo uroczyste. Najważniejsze życzenia, czasami wypowiadane szeptem, łzami, pragnienia serca, wyznania, przyrzeczenia szczere, prawdziwe, pełne wiary w ich spełnienie. Wszystko oprawione śpiewem kolęd i pastorałek. Wracają twarze, słowa tych, którzy odeszli, a przecież dopiero co byli z nami. Przy wigilijnym stole zawsze była obecna Ojczyzna – najważniejsze wydarzenia z przeżytej historii i bohaterowie. Pamiętam wiersze mówione przez mojego dziadka i ojca, związane z ich życiem, z walkami o niepodległość.
Teraz wiem, że właśnie te rodzinne klimaty – wzniosłe, świąteczne – tamte silne przeżycia prowadzą mnie przez życie, podpowiadają, co wolno, a czego po prostu nie wypada. I właśnie to mojego ojca „nie wypada” jest silniejsze od wszelkich praw, nakazów, zakazów, jest prawdziwym drogowskazem, zakodowanym genetycznie, którego nie sposób zgubić. To dlatego odszukuję przedwojennych Polaków, zapisuję ich obrazem, dźwiękiem, słowem, staram się jak najwięcej tamtej Polski ocalić, zapamiętać, bo wiem, że to ostatni przedwojenni Polacy. Odnajduję ich, słucham, opisuję i coraz bardziej za nimi tęsknię. Miałam szczęście, że 20 lat temu mogłam być w domach legionistów i córek Józefa Piłsudskiego, rozmawiać z rodziną Jana Ignacego Paderewskiego i z osobami pamiętającymi jego pobyty w Polsce. Szczególnie zapamiętałam klimat domów, spotkania z Polakami rodem ze Lwowa, Wilna, Grodna i innych prastarych ziem polskich. Dziękuję Bogu i jednocześnie mam nadzieję, że tych darów nie zmarnowałam: zostały filmy dokumentalne, coraz bardziej odkrywane, tłumaczone i cicho wędrujące po domach polskich. W tych filmach są też wspomnienia polskich Wigilii, czasu radości po 1920 r., potem walki i kolejnych dwóch okupacji. Wystarczyłoby pozbierać tylko tamte polskie Wigilie, by znać prawdę o losach Polaków i dziejach naszej Ojczyzny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2014-12-23 12:49

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Strefa Gazy: Łaciński patriarcha Jerozolimy składa wizytę w Gazie

2025-12-19 14:39

[ TEMATY ]

Gaza

kard. Pierbattista Pizzaballa

Vatican Media

Kard. Pizzaballa

Kard. Pizzaballa

Łaciński patriarcha Jerozolimy włoski kardynał Pierbattista Pizzaballa przybył w piątek do Strefy Gazy w związku ze zbliżającymi się uroczystościami Bożego Narodzenia - poinformowano w komunikacie Patriarchatu. Jego zwierzchnik odprawi Mszę św. w jedynej katolickiej parafii Świętej Rodziny w Gazie.

Parafia Świętej Rodziny w czasie miesięcy zbrojnego konfliktu, który wybuchł po ataku Hamasu na Izrael, udzieliła gościny kilkuset palestyńskim cywilom. W lipcu tego roku została zaatakowana przez izraelskie siły zbrojne. Zginęły tam co najmniej dwie osoby, a sześć zostało rannych, w tym proboszcz ksiądz Gabriel Romanelli, werbista pochodzący z Argentyny.
CZYTAJ DALEJ

Bóg zawsze wyciąga rękę, czy jestem gotowy ją przyjąć?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Łk 1, 26-38.

Sobota, 20 grudnia. Dzień Powszedni.
CZYTAJ DALEJ

Skrywane konkluzje

2025-12-20 07:01

[ TEMATY ]

Bruksela

felieton

szczyt UE

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

To miał być powrót „z tarczą”. Zapowiadany, obwieszczany przed mediami, obudowany patosem i narracją o sile, sprawczości oraz rzekomo odzyskanej pozycji Polski w Europie. Tymczasem premier wrócił z Brukseli nie tylko na tarczy, ale jeszcze z rachunkiem, który – jak zwykle – zapłacą inni.

Jako obywatele znów stanęliśmy w sytuacji, w której wielkie słowa przykrywają małe efekty, a moralne deklaracje kończą się finansowym i ustrojowym rachunkiem wystawionym obywatelom. Po powrocie z Brukseli już nawet reporterzy TVN24 i Polsatu nie dawali wiary słowom Donalda Tuska i wytykali mu, że to, co mówi – nie znajduje potwierdzenia w formalnych konkluzjach ze szczytu Rady Europejskiej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję