Założycielka Zgromadzenia Sióstr św. Dominka, Róża Białecka, przyszła na świat w Jaśniszczach (dzisiejsza Ukraina) w patriotycznej i bardzo religijnej rodzinie szlacheckiej. Pod natchnieniem Ducha Świętego i z pomocą generała dominikanów, Róża zapragnęła wskrzesić na terenie Polski czynne apostolsko dominikanki. Pierwszy klasztor założyła w Wielowsi k. Tarnobrzega przy pomocy kapłana diecezji przemyskiej, ks. Juliana Leszczyńskiego.
Nasze zgromadzenie od początku swojego istnienia mocno zostało związane z diecezją przemyską. Nasza założycielka, Matka Kolumba Róża Białecka, po odbyciu formacji zakonnej i złożeniu ślubów w klasztorze Sióstr Dominikanek w Nancy, we Francji, przez jakiś czas mieszkała u sióstr Benedyktynek w Przemyślu. Wróciła do Ojczyzny, by tu, gdzie widziała biedę, różnego rodzaju ubóstwo i szerzący się analfabetyzm, założyć zgromadzenie, aby przez pracę i modlitwę zająć się biednymi i opuszczonymi ludźmi, opiekować się chorymi i najbardziej potrzebującymi, aby zaradzić niedoli wieśniaczego ludu.
Do powstania Zgromadzenia (pierwszy nowicjat otwarto w 1861 r.) mocno przyczynił się ks. proboszcz Julian Leszczyński, pasterz wielowiejski, który sprowadził siostry, aby rozpoczęły swoją misję i pracę apostolską wśród tego prostego i zaniedbanego moralnie ludu. Matka Kolumba rozpoczęła dzieło wraz z paroma siostrami, w trudzie, znoju, nie szczędząc swych sił. Pomimo klęsk żywiołowych, wojen i głodu, pracowały z wielką mocą i żywą wiarą, ofiarnością i oddaniem. Tutejszy lud, wdzięczny za pracę, modlitwę i ofiarę, dał Matce Kolumbie przecudne miano „Anioła polskiego ludu”. Gdy tylko zaistniała taka potrzeba, siostry opuszczały zacisze klasztoru i szły, aby nieść pomoc i ratunek bliźnim. W czasie powstania styczniowego leczyły i niosły pociechę rannym powstańcom, do końca towarzyszyły konającym. Kiedy złośliwa zaraza czyniła spustoszenie w okolicznych wsiach, Matka Kolumba wraz z siostrami spieszyła z pomocą: strapionych pocieszały, a zmarłych grzebały...
Dzieło, które Bóg zapoczątkował w diecezji przemyskiej, powoli się rozrastało, powstawały nowe placówki, bo zachodziła taka potrzeba i dostrzegano ofiarną pracę sióstr. W roku 1903 Dominikanki zaprosił do Nozdrzca ks. Stanisław Schenker. Siostry objęły posadę nauczycielską po zmarłym nauczycielu Fabianie Dyrdzińskim. Siostry z całą bezinteresownością oddały się pielęgnowaniu chorych i nauczaniu dzieci w szkole oraz zajęły się wystrojem kościoła.
Drugą placówką, która powstała w naszej diecezji jest klasztor sióstr w Warze. Klasztor powstał w roku 1988 jako wotum wdzięczności za liczne powołania z tej parafii, na prośbą ks. proboszcza Tadeusza Pieniążka, który zaprosił siostry do pracy w parafii.
Jako zgromadzenie głoszące prawdę Ewangeliczną w czynnym apostolstwie, zajmujemy się nauczaniem religii w szkołach i podczas różnych spotkań przy parafii. Najważniejszym zadaniem, jakie siostry podejmują podczas katechezy, jest zachęcanie, aby młody człowiek chciał spotkać się z Chrystusem.
Siostry nieustannie wpatrzone są w Jezusa Eucharystycznego, dlatego ze szczególną troską otaczają Go miłością także poprzez podejmowanie pracy w zakrystiach. W Nozdrzcu i Warze nasza posługa w kościele wyraża się upiększaniem świątyni, dbaniem o czystość szat liturgicznych.
Reklama
Jedną z form apostolstwa jest praca siostry organistki pracującej w Warze, która dba o piękno liturgii, poprzez prowadzenie chóru i śpiew w czasie nabożeństw. Natomiast Siostry w Nozdrzcu wzbogacają liturgię prowadząc scholę dziecięco-młodzieżową.
W trosce o najmłodszych, pragnąc zapewnić im prawidłowy rozwój duchowy i intelektualny, podejmujemy pracę w prowadzonych przez nas przedszkolach. Jednym z nich jest przedszkole w Nozdrzcu. W pracy z najmłodszymi staramy się zapewnić im poczucie bezpieczeństwa, otaczając ich miłością i ucząc tej miłości największej i najważniejszej, którą jest sam Jezus. Jako przedszkole katolickie szczególnie dbamy o wychowanie religijne przez codzienną modlitwę i wspólny śpiew w kaplicy. Uczymy dzieci modlitwy, aby dzięki niej nabywały umiejętności rozmowy z Bogiem. Oczywiście, oprócz funkcji opiekuńczej i wychowania religijnego, realizujemy obowiązujący program wychowania przedszkolnego zapewniając dzieciom prawidłowy rozwój intelektualny.
Głoszenie prawdy ewangelicznej najbardziej potrzebującym rozumiemy również tak, aby „radość, nadzieja, smutek ludzi współczesnych, były radością i nadzieją, smutkiem i trwogą każdej siostry”. Dlatego w Nozdrzcu i Warze odwiedzamy chorych i samotnych. Chcemy nieść radość, pociechę i miłość w dobrym słowie, uśmiechu i modlitwie, oraz w trosce o to, by w cierpieniu drugiego człowieka zobaczyć samego Chrystusa.
Zainteresowanych duchowością dominikańską i chętnych, by lepiej poznać naszą pracę apostolską zapraszamy na stronę internetową: www.dominikanki.pl.
Z okazji tysiąclecia Królestwa Polskiego 1165 par zatańczyło dzisiaj poloneza na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, bijąc tym samym rekord Polski. Oprócz oficjalnie policzonych osób przyłączył się jeszcze tłum uczestników, których organizatorzy nie byli w stanie policzyć.
Odtańczenie poloneza poprzedziło wielki marsz z okazji milenium Królestwa Polskiego i pięciu wieków Hołdu Pruskiego. Polonez jest symbolem długości, siły, atrakcyjności i znaczenia polskiej kultury na świecie.
Szósta niedziela Wielkiego Postu nazywana jest Niedzielą Palmową,
czyli Męki Pańskiej, i rozpoczyna obchody Wielkiego Tygodnia.
W ciągu
wieków otrzymywała różne określenia: Dominica in palmis, Hebdomada
VI die Dominica, Dominica indulgentiae, Dominica Hosanna, Mała Pascha,
Dominica in autentica. Niemniej, była zawsze niedzielą przygotowującą
do Paschy Pana. Liturgia Kościoła wspomina tego dnia uroczysty wjazd
Pana Jezusa do Jerozolimy, o którym mówią wszyscy czterej Ewangeliści (
por. Mt 21, 1-10; Mk 11, 1-11; Łk 19, 29-40; J 12, 12-19), a także
rozważa Jego Mękę.
To właśnie w Niedzielę Palmową ma miejsce obrzęd poświęcenia
palm i uroczysta procesja do kościoła. Zwyczaj święcenia palm pojawił
się ok. VII w. na terenach dzisiejszej Francji. Z kolei procesja
wzięła swój początek z Ziemi Świętej. To właśnie Kościół w Jerozolimie
starał się jak najdokładniej "powtarzać" wydarzenia z życia Pana
Jezusa. W IV w. istniała już procesja z Betanii do Jerozolimy, co
poświadcza Egeria. Według jej wspomnień patriarcha wsiadał na oślicę
i wjeżdżał do Świętego Miasta, zaś zgromadzeni wierni, witając go
w radości i w uniesieniu, ścielili przed nim swoje płaszcze i palmy.
Następnie wszyscy udawali się do bazyliki Anastasis (Zmartwychwstania),
gdzie sprawowano uroczystą liturgię. Owa procesja rozpowszechniła
się w całym Kościele mniej więcej do XI w. W Rzymie szósta niedziela
Przygotowania Paschalnego była początkowo wyłącznie Niedzielą Męki
Pańskiej, kiedy to uroczyście śpiewano Pasję. Dopiero w IX w. do
liturgii rzymskiej wszedł jerozolimski zwyczaj procesji upamiętniającej
wjazd Pana Jezusa do Jerusalem. Obie tradycje szybko się połączyły,
dając liturgii Niedzieli Palmowej podwójny charakter (wjazd i Męka)
. Przy czym, w różnych Kościołach lokalnych owe procesje przyjmowały
rozmaite formy: biskup szedł piechotą lub jechał na osiołku, niesiono
ozdobiony palmami krzyż, księgę Ewangelii, a nawet i Najświętszy
Sakrament. Pierwszą udokumentowaną wzmiankę o procesji w Niedzielę
Palmową przekazuje nam Teodulf z Orleanu (+ 821). Niektóre też przekazy
zaświadczają, że tego dnia biskupom przysługiwało prawo uwalniania
więźniów (czyżby nawiązanie do gestu Piłata?).
Dzisiaj odnowiona liturgia zaleca, aby wierni w Niedzielę
Męki Pańskiej zgromadzili się przed kościołem (zaleca, nie nakazuje),
gdzie powinno odbyć się poświęcenie palm, odczytanie perykopy ewangelicznej
o wjeździe Pana Jezusa do Jerozolimy i uroczysta procesja do kościoła.
Podczas każdej Mszy św., zgodnie z wielowiekową tradycją czyta się
opis Męki Pańskiej (według relacji Mateusza, Marka lub Łukasza -
Ewangelię św. Jana odczytuje się w Wielki Piątek). W Polsce istniał
kiedyś zwyczaj, że kapłan idący na czele procesji trzykrotnie pukał
do zamkniętych drzwi kościoła, aż mu otworzono. Miało to symbolizować,
iż Męka Zbawiciela na krzyżu otwarła nam bramy nieba. Inne źródła
przekazują, że celebrans uderzał poświęconą palmą leżący na ziemi
w kościele krzyż, po czym unosił go do góry i śpiewał: "Witaj krzyżu,
nadziejo nasza!".
Niegdyś Niedzielę Palmową na naszych ziemiach nazywano
Kwietnią. W Krakowie (od XVI w.) urządzano uroczystą centralną procesję
do kościoła Mariackiego z figurką Pana Jezusa przymocowaną do osiołka.
Oto jak wspomina to Mikołaj Rey: "W Kwietnią kto bagniątka (bazi)
nie połknął, a będowego (dębowego) Chrystusa do miasta nie doprowadził,
to już dusznego zbawienia nie otrzymał (...). Uderzano się także
gałązkami palmowymi (wierzbowymi), by rozkwitająca, pulsująca życiem
wiosny witka udzieliła mocy, siły i nowej młodości". Zresztą do dnia
dzisiejszego najlepszym lekarstwem na wszelkie choroby gardła według
naszych dziadków jest właśnie bazia z poświęconej palmy, którą należy
połknąć. Owe poświęcone palmy zanoszą dziś wierni do domów i zawieszają
najczęściej pod krzyżem. Ma to z jednej strony przypominać zwycięstwo
Chrystusa, a z drugiej wypraszać Boże błogosławieństwo dla domowników.
Popiół zaś z tych palm w następnym roku zostanie poświęcony i użyty
w obrzędzie Środy Popielcowej.
Niedziela Palmowa, czyli Męki Pańskiej, wprowadza nas
coraz bardziej w nastrój Świąt Paschalnych. Kościół zachęca, aby
nie ograniczać się tylko do radosnego wymachiwania palmami i krzyku: "
Hosanna Synowi Dawidowemu!", ale wskazuje drogę jeszcze dalszą -
ku Wieczernikowi, gdzie "chleb z nieba zstąpił". Potem wprowadza
w ciemny ogród Getsemani, pozwala odczuć dramat Jezusa uwięzionego
i opuszczonego, daje zasmakować Jego cierpienie w pretorium Piłata
i odrzucenie przez człowieka. Wreszcie zachęca, aby pójść dalej,
aż na sam szczyt Golgoty i wytrwać do końca. Chrześcijanin nie może
obojętnie przejść wobec wiszącego na krzyżu Chrystusa, musi zostać
do końca, aż się wszystko wypełni... Musi potem pomóc zdjąć Go z
krzyża i mieć odwagę spojrzeć w oczy Matce trzymającej na rękach
ciało Syna, by na końcu wreszcie zatoczyć ciężki kamień na Grób.
A potem już tylko pozostaje mu czekać na tę Wielką Noc... To właśnie
daje nam Wielki Tydzień, rozpoczynający się Niedzielą Palmową. Wejdźmy
zatem uczciwie w Misterium naszego Pana Jezusa Chrystusa...
Ulicami Starego Miasta w Sandomierzu przeszła miejska Droga Krzyżowa. Nabożeństwu przewodniczył Biskup Sandomierski Krzysztof Nitkiewicz.
Modlitwa rozpoczęła się w kościele seminaryjnym pw. św. Michała Archanioła, a zakończyła w Bazylice Katedralnej, która w Roku Jubileuszowym jest Kościołem Stacyjnym.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.