Reklama

Wczoraj • dziś • jutro

Ciotki z góry

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niedziela, będąc jeszcze dzieckiem, regularnie spędzał wakacje na wsi u swojej babci i dziadka. Ale szczególnym czasem tych wakacji okazywały się zawsze odwiedziny u ciotek z góry. Ciotki, czyli siostry babci Niedzieli – Zosi: Xawerka i Marysia, mieszkały z bratem Józkiem w chałupie pamiętającej jeszcze XIX wiek. Dojeżdżało się do niej prawie 5 km drogą biegnącą wzdłuż rzeczki i torów kolejki, przewożącej onegdaj urobek z pobliskiego kamieniołomu, a wcześniej z kopalni rudy żelaza. Obie inwestycje, zanim na dobre się zaczęły, musiały się z przyczyn ekonomicznych zwinąć... Chociaż kamieniołom utrzymał się jeszcze chyba przez 20 lat.

Niemniej jedynym realnym efektem tego powojennego eldorado okazało się tylko wyludnienie terenów objętych eksploatacją rud i kamienia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na samej górze wśród lasów ostała się właśnie owa chatka krewnych babci Niedzieli. Samotna, z sienią rozdzielającą domostwo na części – mieszkalną i gospodarczą. W sieni stały żarna i drabina na strych. W izbie największe wrażenie robił piec, mający mnóstwo zakamarków i będący jakby sercem domu. Część gospodarcza z krowami była utrzymana w perfekcyjnej czystości. Tak samo było w dobudowanej części dla konia. Ale przecież klepisko części mieszkalnej także było zawsze omiecione, na łóżkach piętrzyły się równo ułożone pierzyny, a w szafie wszystko było w doskonałych pionach i poziomach...

Reklama

Pan Niedziela pamiętał wiele szczegółów. Niesamowite wrażenie robiła ziemianka z gotyckim sklepieniem z polnych kamieni. Produkty ciotek z góry – masło, mleko, ser –przechowywane w naturalnym chłodzie, smakowały znakomicie. Podobno również samogon wujka Józka był niezrównany, ale tego smaku młody Niedziela nie mógł znać.

Na powitanie gości zawsze wybiegała wataha psów. Gnała z góry z wściekłym ujadaniem, zmuszając którąś z ciotek do interwencji. W takiej asyście zachodziło się do izby, gdzie od razu następowała krzątanina... A kiedy po posiłku wujek Józek wyciągał butelkę i nalewał do kieliszków starszych osób swoją wódkę, młody Niedziela mógł nareszcie pobuszować po domostwie i okolicy. Najpierw szedł do konia, który pachniał koniem, sianem i ludzką ręką. Niewątpliwie był najważniejszym członkiem rodziny. To koń ciągnął wóz, pracował w polu, woził do miasta. Wujek Józek kochał swoje siostry, ale równie bliski był mu koń... Młody Pan Niedziela miał czasami wrażenie, że wujek traktował konia jak kumpla. Z kobietami dało się żyć, ale nie o wszystkim można było z nimi pogadać... Jedno było pewne – nigdy swojego konia nie uderzył, nigdy nie eksploatował ponad siły...

Xawerka, Marysia, Józek – to byli prości ludzie, przywiązani do polskiej ziemi, skazani na niepamięć jak wielu im podobnych, dlatego Pan Niedziela postanowił tym wspomnieniem chociaż małą ich cząstkę ocalić od zapomnienia...

2015-05-26 13:34

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy w relacji do Chrystusa potrafię, na wzór Jana Chrzciciela, odnaleźć sens życia?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Grażyna Kołek

Jan Chrzciciel

Jan Chrzciciel

Rozważania do Ewangelii Łk 1, 57-66.80.

Wtorek, 24 czerwca. Uroczystość narodzenia św. Jana Chrzciciela
CZYTAJ DALEJ

Letnie wakacje Leona XIV w Castel Gandolfo

2025-06-24 15:11

[ TEMATY ]

Castel Gandolfo

Papież Leon XIV

ks. Tadeusz Rozmus

Włodzimierz Rędzioch

29 maja Leon XIV odwiedził Castel Gandolfo, gdzie od XVII w. znajduje się letnia rezydencja papieży. Zwiedził ogrody zarządzane obecnie przez Centrum Edukacji Laudato si, a następnie udał się do Pałacu Apostolskiego oraz Willi Barberini. Już wtedy zaczęły krążyć głosy, że być może nowo wybrany Papież przywróci – po 13 latach - starą tradycję papieskich wakacji w Castel Gandolfo. I głosy te potwierdziły się – Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej podało komunikat, że w niedzielę, 6 lipca po południu, Ojciec Święty Leon XIV uda się na czas odpoczynku do Papieskiej Rezydencji w Castel Gandolfo.

Tuż obok Pałacu Apostolskiego znajduje się kościół pw. św. Tomasza z Villanova – jest to papieska parafia, w której pracują salezjanie, a proboszczem jest Polak, ks. Tadeusz Rozmus. Przeprowadziłem rozmowę z tym polskim salezjaninem, aby dowiedzieć się, jak na tę wiadomość zareagowali mieszkańcy miasteczka.
CZYTAJ DALEJ

Abp Wojda SAC w Rzymie: kapłan jest głosicielem nadziei w świecie

2025-06-24 19:49

[ TEMATY ]

Rzym

abp Tadeusz Wojda SAC

Ks. Paweł Rytel-Andrianik/Vatican Media

Z okazji trwającego Roku Świętego, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski przewodniczył Mszy św. w rzymskiej bazylice Matki Bożej Ołtarza Niebiańskiego (Santa Maria in Aracoeli) na Wzgórzu Kapitolińskim z udziałem polskich seminarzystów, kapłanów i biskupów, przeżywających w Rzymie swój jubileusz. To jedna z dwóch celebracji pod przewodnictwem abp. Tadeusza Wojdy SAC, wpisana w program jubileuszowych wydarzeń.

Na początku homilii abp Wojda SAC, który przez wiele lat mieszkał w Rzymie, zwrócił uwagę na wyjątkową symbolikę miejsca, w którym polscy klerycy, kapłani i biskupi zebrali się na Mszy św. podczas Jubileuszu Nadziei.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję