Reklama

Biskup jednego dnia

"Umarł mąż Boży. Jestem zbudowany tą wielką duszą, która tak umie przepowiadać Chrystusa. (...) Umarł największy kaznodzieja w Polsce". Takie świadectwo złożył Ksiądz Prymas Wyszyński o bp. Szczepanie Sobalkowskim, na wieść o jego niespodziewanej śmierci.
Czerwcowy słoneczny poranek 1958 r. Kaplica Cudownego Obrazu Czarnej Madonny na Jasnej Górze. Uroczysta "prymicja biskupia". Nowowyświęcony sufragan kielecki rozpoczyna Eucharystię. Pragnie podziękować, ofiarować, prosić... Rozpoczyna modlitwę, odmawia "Confiteor" i ...upada.
Kim był ten niepozorny człowiek, ubrany w biskupią purpurę, któremu Bóg dał na kilkanaście godzin dostąpić udziału w Jego zbawczym dziele jako następcy Apostoła Chrystusa?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Urodził się 23 grudnia 1902 r. w Kromołowie nieopodal Zawiercia, w ówczesnej diecezji kieleckiej. Pochodził z ubogiej rodziny mieszczańsko-robotniczej. Jego nadzwyczajna pilność i nieprzeciętne predyspozycje intelektualne, docenione naukowym stypendium, pozwoliły mu wstąpić w 1919 r. do Seminarium kieleckiego. Tutaj "ze względu na specjalne zdolności, pracowitość i wzorowe zachowanie" dostał możliwość szybszego ukończenia nauk i wyjazdu w 1923 r. na studia uniwersyteckie do Innsbrucka. W 1924 r. otrzymał święcenia kapłańskie z rąk arcybiskupa Weiza, a rok później dołączył do uczelnianych doktorantów wydziału teologii moralnej. Po powrocie do kraju "świeżo upieczony" doktor związany został na krótko z parafią we Włoszczowie, następnie w Kijach, a także z gimnazjum im. bł. Kingi w Kielcach i biskupim gimnazjum św. Stanisława Kostki, gdzie pełni obowiązki prefekta.
"Jako egzaminator był bardzo wymagający, żądał od nas znajomości wszystkich podziałek, nawet drobnym drukiem zaznaczonych". Taki pozostał w oczach swoich uczniów z roku 1929, kiedy to podejmował pracę w Seminarium Duchownym na stanowisku wykładowcy teologii moralnej. Wkrótce doszły obowiązki wicerektora i troska o formację wychowawczą kleryków. Oprócz zadań powierzonych mu przez biskupa, oddawał się temu, co stanowi Jego życiową pasję - kaznodziejstwu. Kazania rekolekcyjne, odpustowe, okolicznościowe. Posiadał niewątpliwy talent. Łatwa wymowa, komunikatywny styl, mocny głos, były jego "domeną" na ambonie. Zawsze starannie przygotowany, miał świadomość mocy Przesłania Bożego w wypowiadanym słowie. Ale nie tylko. Własnym staraniem publikował owoce swoich i innych przemyśleń, współtworząc czasopismo homiletyczne "Współczesna Ambona".
Po wojnie, już w czerwcu 1945 r., przed ks. Sobalkowskim pojawiło się niełatwe zadanie "uruchomienia" kieleckiego Seminarium i podjęcia w nim pracy dydaktycznej. Ciesząc się wielkim zaufaniem ordynariusza - bp. Czesława Karczmarka, powołany został na stanowisko rektora. W sposób delikatny, aczkolwiek stanowczy, prowadził pertraktacje z ówczesną władzą o każdy skrawek zniszczonego budynku seminaryjnego, prowadził zbiórki funduszy umożliwiających rozpoczęcie nauki. Kolejne lata były nieustannym ścieraniem się z totalitarną władzą. 20 czerwca 1950 r. otrzymał wezwanie do Urzędu Bezpieczeństwa "na rozmowę". Powrócił z niej dopiero 15 września. Najpierw trafił do piwnic kieleckiego UB, potem były więzienie w Sztumie na Pomorzu i we Wronkach koło Poznania. Skazany w 1954 r. na 7 lat pozbawienia wolności już w rok później ponownie objął swe stanowisko. Wycieńczenie fizyczne i psychiczne dawało jednak o sobie znać.
3 czerwca 1957 r., bullą papieża Piusa XII ks. Szczepan Sobalkowski wyniesiony został do godności biskupa pomocniczego w Kielcach. Święcenia wyznaczono na 11 lutego 1958 r.
Nic jednak nie było pewne. Mówiono o odłożeniu uroczystości. Przyjęcie sakry biskupiej odbyło się jednak zgodnie z planem. Ks. Sobalkowski zdobył się na wysiłek. Nie było to zwykłe osłabienie, chwilowa niedyspozycja, ale skutki przewlekłych dolegliwości. Parokrotna utrata równowagi wskazywała jednoznacznie na złą kondycję. Podczas ceremonii nad Biskupem czuwał Anioł Stróż i... lekarz. Pomimo nie najlepszego samopoczucia zdecydował się pojechać na Jasną Górę. Pragnął w pierwszej swej biskupiej Eucharystii stanąć u boku Pani Częstochowskiej. To marzenie zrealizował. Zdążył jeszcze wypowiedzieć przy ołtarzu ostatnie słowa: "Przebaczenia, darowania i odpuszczenia wszystkich grzechów naszych, niech nam udzieli Pan Miłosierny...". Pogrzeb odbył się w Kielcach 16 lutego 1958 r.
Czy dlatego w Jego herbie biskupim znalazło się wezwanie: "Zmiłowanie Pańskie na wieki wyśpiewywać będę"?
Kim był biskup Sobalkowski? - pytano później. Sobalkowski - ksiądz, wspaniały spowiednik, wychowawca, społecznik, redaktor... Ale Sobalkowski - biskup? Takiego nie znamy...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski – pasjonująca historia

[ TEMATY ]

Maryja

NAjświętsza Maryja Panna

Karol Porwich/Niedziela

Kościół w Polsce 3 maja obchodzi uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, która została ustanowiona przez papieża Benedykta XV w 1920 r. na prośbę biskupów polskich po odzyskaniu niepodległości. Uroczystość ta – głęboko zakorzeniona w naszej historii - nawiązuje do Ślubów Lwowskich króla Jana Kazimierza z 1656 r., Konstytucji 3 maja oraz oddania Polski pod opiekę Maryi po uzyskaniu niepodległości.

Geneza, śluby lwowskie króla Jana Kazimierza

CZYTAJ DALEJ

Matko Serdeczna, módl się za nami...

2024-05-02 20:37

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Zasłuchani w „Polską litanię” ks. Jana Twardowskiego zatrzymamy się w stolicy diecezji sandomierskiej ze świadomością, że na jej terenie jest jeszcze kilka innych sanktuariów maryjnych.

Rozważanie 3

CZYTAJ DALEJ

By uczcić Maryję jako naszą Królową

2024-05-02 21:01

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Królowa Polski

BPJG

Kiedy myślimy o Królowej, to raczej przychodzi nam na myśl zmarła niedawno królowa Elżbieta, ewentualnie królowa Belgii, Hiszpanii, Szwecji, może jeszcze Norwegii. Tylko wprawnie śledzący politykę światową potrafią wymienić więcej państw, które są monarchiami. Aż trudno uwierzyć, że Kościół zaprasza nas, byśmy 3 maja świętowali Uroczystość Królowej Polski.

Od czasów rozbiorów Polska nie ma już króla, a tymczasem my gromadzimy się, by czcić Maryję jako naszą Królową. I chociaż od 1656 roku Maryja stała się Królową Polski, to dziś pewnie już nie wielu identyfikuje się z tym tytułem. I mimo, iż króluje z wysokości jasnogórskiego tronu, to jednak jest z nami jak Matka ze swoimi dziećmi. Pragnie być blisko naszych radości i smutków. Jak Matka chce z nami dzielić przeciwności losu, samotność, niezrozumienie. Pragnie również uczyć nas wrażliwości i dobroci, byśmy zatroskani o własne potrzeby nie zapominali, że obok nas są inni, którym należy pomóc.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję