Reklama

"Maryjne szkło" i inne skarby przyrody na wystawie w Polkowicach

Cienkie szybki, za które wkładano dawniej obrazki Matki Bożej, wycinano z gipsu krystalicznego - stąd jego nazwa Marienglass. Określenie "ładny gips" pasuje do niego jak ulał. Jak on wygląda? Można to zobaczyć na wystawie zorganizowanej w Biurze Informacji Turystycznej w Polkowicach. Prezentowane są tutaj także inne eksponaty pozyskane z kopalń Legnicko-Głogowskiego Okręgu Miedzi.

Niedziela legnicka 6/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Są to m. in.: przybierająca kształty anielskich skrzydeł sól kamienna naciekowa, bajecznie kolorowy bornit oraz Paleoniscus sp. - skamieniała ryba, która świadczy niezbicie, że tutejsze złoża powstały w wyniku osuszenia się potężnego morza w okresie permskim. Było ono bardzo zasolone. Związki metali ciężkich wytrącone zostały w wyniku wysokiego ph wody. Morze to byłoby rajem dla wędkarzy, gdyby przetrwało do naszych czasów. Ale stało się inaczej. Skamieniała ryba, prezentowana na wystawie w Polkowicach, to wielka rzadkość. Morze permskie rozlewało się około 280 milionów lat temu i zajmowało m.in. tereny, na których wyrastają obecnie takie "miedziowe miasta", jak Lubin, Głogów i Polkowice. Jak z tego wynika, skały zawierające miedź tworzyły się w warunkach głębokomorskich. Odkryte zostały w 1957 r. przez inż. Jana Wyżykowskiego. Postanowiono je eksploatować. Stanowią one około 10 procent zasobów światowych złóż miedzi. Uzyskanie miedzi i towarzyszącego mu srebra i złota nie jest jednak proste. Minerały te występują w złożu w formie rozproszonej, dlatego rudę miele się, praży i flotuje. W wyniku procesu wzbogacania uzyskuje się koncentrat miedziowy. Z niego dopiero wyodrębniane są miedź, srebro i złoto. O opłacalności wydobycia rudy można mówić wtedy, gdy zawiera ona od pół procenta miedzi. W Okręgu Legnicko-Głogowskim jest jej do dwóch procent. Niewielu wie, że w kopalni Sieroszowice jest też tyle soli, iż opłaca się eksploatować ją kombajnami.
Dzięki wystawie w Biurze Informacji Turystycznej można zobaczyć okazy tzw. soli wtórnej, powstałej w ciągu ostatnich kilkunastu lat w mokrych korytarzach kopalnianych. Są one pomarańczowe, czerwone lub zielone. Na pomarańczowo i czerwono barwią je związki żelaza, na zielono zaś związki miedzi. Okazy białe przypominają do złudzenia... skrzydła anioła. Minerały miedziowe są bajecznie kolorowe. Taki jest m.in. bornit, który potrafi mienić się kolorami tęczy.
"To najbarwniejszy z siarczków - uważa Jacek Bogdański, geolog, autor opisywanej wystawy. - Wygląda to mniej więcej tak, jakby na wodzie rozlał się nagle olej. Chalkozyn jest szary, kowelin ma kolor indygo, a chalkopiryt złocistożółty. Jest to jeden z trzech minerałów nazywanych złotem głupców (pozostałe dwa to piryt i markasyt)".
Okazy pochodzą z kolekcji prywatnej osoby z Lubina. Próbki skał i rud dostarczył KGHM "Polska Miedź" SA. W przyszłości Dolnośląska Organizacja Turystyczna, dzięki której powstała ta ekspozycja, zamierza prezentować też ekspozycje czasowe ze zbiorów dolnośląskich kolekcjonerów w polkowickim Centrum Informacji Turystycznej. Centrum mieści się w Rynku 26, tel. (076) 749-63-33, tel./fax: (076) 749-63-99.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę: Jak się uczyć miłości?

2024-05-02 20:31

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

To jest wręcz szalone że współczucie i empatia mogą zmienić świat szybciej niż konflikty i przemoc. Każdego dnia doświadczamy sytuacji, które testują naszą wrażliwość - naszą miłość do siebie samego do bliźnich i oczywiście do Boga.

Czy możemy się tak przygotować by te testy zdać pomyślnie, by one nas nie rozbiły?

CZYTAJ DALEJ

Kard. Pizzaballa: musimy pracować na rzecz zawieszenia broni

2024-05-02 16:29

[ TEMATY ]

pokój

strefa gazy

Pierbattista Pizzaballa

Włodzimierz Rędzioch

Pierbattista Pizzaballa OFM

Pierbattista Pizzaballa OFM

"Musimy pracować na rzecz zawieszenia broni jako pierwszego kroku w kierunku innych perspektyw politycznych, które jednak należy budować" - uważa kard. Pierbattista Pizzaballa. Dzień po objęciu kościoła tytularnego Sant'Onofrio w Rzymie łaciński patriarcha Jerozolimy, wygłosił "lectio magistralis" (wykład mistrzowski) na Papieskim Uniwersytecie Laterańskim (PUL) na temat: „Postaci i kryteria duszpasterstwa pokoju”. Kardynał mówił o słabości społeczności międzynarodowej i wezwał religie, aby nie "dolewać benzyny do ognia": potrzebni są wiarygodni i uczciwi świadkowie, to w Ewangelii można znaleźć wszystkie kryteria budowania pokoju.

Spotkanie przebiegało w szczególnie serdecznej atmosferze ze względu na przynależność Instytutu Studiów Teologicznych Łacińskiego Patriarchatu Jerozolimy do Wydziału Teologicznego PUL. "Więź między Rzymem a Jerozolimą ma fundamentalne znaczenie dla dzisiejszego Kościoła”, zauważył kardynał. Wśród obecnych był o. Francis Patton, franciszkański Kustosz Ziemi Świętej.

CZYTAJ DALEJ

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski - plan obchodów na Jasnej Górze

2024-05-03 09:01

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Matka Boża

Karol Porwich/Niedziela

Dziś na Jasnej Górze, 3-go maja, uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Suma odpustowa odprawiona zostanie na Szczycie o godz. 11.00, poprzedzi ją program słowno-muzyczny: „W oczekiwaniu na beatyfikację sługi Bożej Stanisławy Leszczyńskiej” o godz. 10.00. W czasie Sumy ponowiony zostanie Milenijny Akt Oddania Polski w Macierzyńską Niewolę Maryi, Matce Kościoła za Wolność Kościoła Chrystusowego. O godz. 19.00 Mszę św. odprawi metropolita częstochowski, abp Wacław Depo. Uroczystości zakończy Apel Jasnogórski.

- Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski związana jest ze ślubami lwowskimi Jana Kazimierza - wyjaśnia o. Michał Bortnik, rzecznik prasowy Jasnej Góry. Śluby te były wyrazem wdzięczności za cudowną obronę Jasnej Góry i ocalenie Ojczyzny. Jan Kazimierz obrał wtedy Maryję Królową i Matką swoją i swoich poddanych, całego królestwa. - Ciekawą rzeczą jest to, że Maryja sama wybrała sobie ten tytuł, bo w 1608 r. objawiła się mieszkającemu w Neapolu włoskiemu misjonarzowi, o. Juliuszowi Manicinelli z zakonu jezuitów, który był czcicielem polskich świętych - dodał o. Bortnik. Włoski misjonarz podczas modlitwy zastanawiał się nad najpiękniejszym tytułem, jakim uhonorować można Matkę Bożą. Ukazała mu się wtedy sama Maryja pytając, dlaczego nie nazwie Jej Królową Polski. Maryja uzasadniła swoją prośbę tym, że jest to naród, który sobie wybrała, naród, który Ją czci. Kiedy w 1610 r. o. Manicinelli przyjechał do Polski i odprawiał Mszę św. w katedrze na Wawelu kolejny raz objawiła mu się Matka Boża ponawiając swoje życzenie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję