Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Po co nam niedziela?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wracając niedawno z odwiedzin, w niedzielne popołudnie mijaliśmy jeden z marketów w Rzeszowie. Na parkingu mnóstwo samochodów, zapewne nie mniej osób na terenie całego pasażu. Pomyślałam, że to smutne. Takie miasto z wieloma atrakcjami, a ludzie niedzielę spędzają, chodząc po galeriach, w poszukiwaniu okazji i kupując rzeczy, których wcale nie potrzebują.

Galerie i hipermarkety przyciągają nas do siebie, proponując dodatkowo opiekę nad dzieckiem, kina, restauracje, promocje i konkursy. Wielkie billboardy pokazują uśmiechnięte twarze całych rodzin, które sugerują, że to jest najlepszy pomysł na odstresowanie się po całym tygodniu. Na pewno każdy znajdzie coś dla siebie. Mama przymierzy sukienki, na które niekoniecznie ją stać, tato zaszyje się w sklepie z najnowszymi gadżetami, a dzieci... Cóż, mniejsze można zostawić w sali zabaw, zajmie się nimi pani z obsługi, a starsze mogą przecież poszukać czegoś dla siebie w wielkim pasażu. Oby tylko nie przeszkadzały. Na pytanie: „Mamo, tato, kupisz mi?” – odpowiadamy bezmyślnie: „Oczywiście” – niech tylko dadzą nam spokój.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Co nas do tego zmusza? Sklepy otwarte są do późnych godzin wieczornych, na półkach niczego nie brakuje. Skończyły się czasy PRL-u, kiedy trzeba było stać w długich kolejkach po mięso czy chleb. Czy właśnie dlatego fakt, że mamy przesyt artykułów, sprawia, że nie jesteśmy w stanie oprzeć się pokusie zakupów w niedzielę? Czy odwiedzania galerii nie możemy zastąpić innym wypoczynkiem, a czas poświęcić rodzinie, przyjaciołom czy samym sobie? Odbudować relację z najbliższymi i Tym, któremu najbardziej na nas zależy? Gdzie czas na rozmowę, Mszę św., kontemplację?

Nie tak dawno podniósł się wielki raban, kiedy zaproponowano, aby w niedzielę handel był zakazany. Wielu przeciwników krzyczało, że zagraża to naszej gospodarce, zmusi pracodawców do zmniejszenia zatrudnienia, wpłynie niekorzystnie na zakupy realizowane u nas przez turystów. Nie wspomniano przy tym, że większość krajów Europy Zachodniej, do której staramy się tak usilnie dążyć, sklepy w niedzielę ma zamknięte. Przykładem może służyć nam choćby Holandia, która podobnie jak 11 innych państw UE zakazuje lub poważnie ogranicza niedzielny handel. Ten mały kraj, którego ponad połowa mieszkańców nie należy do żadnej wspólnoty religijnej, niedzielę spędza zazwyczaj w gronie swoich najbliższych. Tamtejsze popołudnia przeznaczone są na aktywny wypoczynek, spacery czy też spotkania z rodziną i przyjaciółmi. Na podwórkach i w domach, przy kawie i ciastku toczą się dyskusje na przeróżne tematy. Zaznaczyć należy, że Holendrzy należą do społeczeństwa przykładającego wielką wagę do spraw finansowych. Dlaczego więc opłaca się im zamykać sklepy w niedzielę? Dlatego, że kraj ten pomimo małego odsetku praktykujących katolików świętuje siódmy dzień tygodnia.

Pod artykułami dotyczącymi ograniczenia handlu rozpętała się burza. Jeden z komentujących napisał, że nikt nikomu nie każe pracować w hipermarkecie, a dla tych pracowników to jest służba taka sama jak w policji czy straży. Pozwolę sobie nie zgodzić się z takim stwierdzeniem. To nie jest służba, tylko wyzysk. Osoby tam pracujące chciałyby pracować od 8 do 16 od poniedziałku do piątku, a nie od 6 do 24 od poniedziałku do niedzieli. Mamy, które zostawiają małe dzieci w domach, chciałyby móc spędzić z nimi popołudnie, zobaczyć jak stawiają pierwsze kroki. Ze względu na sytuację na naszym rynku, często są zmuszone przyjąć każdą pracę, aby zapewnić minimum socjalne swojej rodzinie. Popatrzmy zatem na sprawę po ludzku i spędźmy w sklepie sobotę, a niedzielę z bliskimi.

2015-07-23 13:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Msza św. za dzieła „Niedzieli” na Jasnej Górze

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Niedziela

Msza św.

Niedziela

Mariusz Książek

„Maryja uczy nas służby pokornej. Ona jest Służebnicą zasłuchaną w Chrystusa. Przy Jej Niepokalanym Sercu uczymy się służby dla Pana” - mówił w homilii ks. Mariusz Frukacz, redaktor Tygodnika Katolickiego „Niedziela”, który 5 maja w Kaplicy Matki Bożej na Jasnej Górze przewodniczył Mszy św. w intencji pracowników, redaktorów i dzieł Tygodnika Katolickiego „Niedziela” oraz w intencji Krucjaty Wyzwolenia Człowieka.

Mszę św. koncelebrowali m in. o. Mieczysław Polak – podprzeor Jasnej Góry, ks. Robert Grohs - moderator Krucjaty Wyzwolenia Człowieka w archidiecezji częstochowskiej i proboszcz parafii pw. św. Józefa Oblubieńca NMP we Wręczycy Wielkiej, ks. Jacek Molka z redakcji „Niedzieli”, o. Bernard Gonska, jezuita ze Szczecina, z Oddziału Zachodniopomorskiego Stowarzyszenia Krzewienia Kultu św. Andrzeja Boboli. Na Mszy św. zgromadzili się m.in. pracownicy „Niedzieli” na czele z Lidią Dudkiewicz - redaktor naczelną tygodnika, członkowie Krucjaty Wyzwolenia Człowieka, pielgrzymi ze Szczecina oraz dzieci pierwszokomunijne z parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Kamiennej Górze.
CZYTAJ DALEJ

Św. Mario - żono Kleofasa! Czemu jesteś taka tajemnicza?

Niedziela Ogólnopolska 15/2006, str. 16

pl.wikipedia.org

"Trzy Marie u grobu" Mikołaj Haberschrack

Trzy Marie u grobu Mikołaj Haberschrack
Sądzę, że każda kobieta ma w sobie coś, co sprawia, że jest tajemnicza. Być może w moim przypadku owa tajemniczość bardziej rzuca się w oczy. Pewnie jest tak dlatego, że przez długi czas żyłam niejako w cieniu odwiecznej Tajemnicy, czyli Jezusa z Nazaretu. Według tradycji kościelnej, sięgającej II wieku, mój mąż Kleofas był bratem św. Józefa. Dlatego też od samego początku byłam bardzo blisko Świętej Rodziny, z którą się przyjaźniłam. Urodziłam trzech synów (Jakuba, Józefa i Judę Tadeusza - por. Mt 27,56; Mk 15,40; 16,1; Jud 1). Jestem jedną z licznych uczennic Jezusa. Wraz z innymi kobietami zajmowałam się różnymi sprawami mojego Mistrza (np. przygotowywaniem posiłków czy też praniem). Osobiście nie znoszę bylejakości i tzw. prowizorki. Zawsze potrafiłam się wznieść ponad to, co zwykłe i pospolite. Stąd też lubię, kiedy znaczenie mojego imienia wywodzą z języka hebrajskiego. W przenośni oznacza ono „być pięknym”, „doskonałym”, „umiłowanym przez Boga”. Nie chciałabym się przechwalać, ale cechuje mnie spokój, rozsądek, prostolinijność, subtelność i sprawiedliwość. Zawsze dotrzymuję danego słowa. Bardzo serio traktuję rodzinę i wszystkie sprawy, które są z nią związane. Wytrwałam przy Panu aż do Jego zgonu na drzewie krzyża (por. J 19, 25). Wiedziałam jednak, że Jego życie nie może się tak zakończyć! Byłam tego wręcz pewna! I nie myliłam się, gdyż za parę dni m.in. właśnie mnie ukazał się Zmartwychwstały - Władca życia i śmierci! Wpatrywałam się w Jego oblicze i wsłuchiwałam w Jego słowa (por. Mt 28,1-10; Mk 16,1-8). Poczułam wtedy radość nie do opisania. Chciałam całemu światu wykrzyczeć, że Jezus żyje! Czyż nadal jestem tajemnicza? Jestem raczej świadkiem tajemniczych wydarzeń związanych z życiem, śmiercią i zmartwychwstaniem Jezusa Chrystusa. One całkowicie zmieniły moje życie. Głęboko wierzę, że mogą one również zmienić i Twoje życie. Wystarczy tylko - tak jak ja - otworzyć się na dar łaski Pana i z Nim być.
CZYTAJ DALEJ

Z Wałbrzycha do Rzymu – pielgrzymka, która zmienia

2025-04-09 13:35

[ TEMATY ]

Rzym

ks. Bartosz Kocur

pielgrzymka młodzieży

Archiwum prywatne

Młodzież z parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Wałbrzychu wraz z ks. Bartoszem Kocurem przed Bazyliką św. Piotra w Watykanie – jedno z najbardziej symbolicznych miejsc jubileuszowej pielgrzymki do Rzymu

Młodzież z parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Wałbrzychu wraz z ks. Bartoszem Kocurem przed Bazyliką św. Piotra w Watykanie – jedno z najbardziej symbolicznych miejsc jubileuszowej pielgrzymki do Rzymu

Czy można zmieścić w czterech dniach spotkanie z historią chrześcijaństwa, doświadczenie żywej wiary i zachwyt nad pięknem, które prowadzi do Boga? Młodzież z parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Wałbrzychu wróciła z Rzymu i Asyżu z przekonaniem, że… tak!

Wyruszyli 30 marca 2025 roku – nieprzypadkowo. Rok Jubileuszowy. Czas otwartych Drzwi Świętych, duchowej odnowy i powrotu do źródeł. I właśnie o to im chodziło – dotknąć serca Kościoła, poczuć puls wiary tam, gdzie wszystko się zaczęło.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję