Reklama

Niedziela Rzeszowska

Polska polityka może być lepsza

Z Władysławem Ortylem, marszałkiem województwa podkarpackiego, rozmawia Mariusz Stec

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

MARIUSZ STEC: – Kampania prezydencka rozbudziła nadzieje wyborców. Panie Marszałku, jak ocenia Pan przebieg kampanii i wynik wyborów prezydenckich na Podkarpaciu?

WŁADYSŁAW ORTYL: – Kampania była przeprowadzona wzorowo, bezbłędnie, w czym duża zasługa szefowej sztabu Beaty Szydło, ale również sztabowców i wolontariuszy w całym kraju. Ludzie chętnie pomagali, bo chcą dobrej zmiany dla Polski. Potrzebę zmian w kraju zauważa ogromna liczba rodaków. To pokazały sondaże, które na początku były bardzo niekorzystne dla Andrzeja Dudy. O potrzebie zmian mówi także wynik, jaki osiągnął Paweł Kukiz.

– Czy był Pan zaskoczony dobrym wynikiem Andrzeja Dudy?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Nie byłem zaskoczony. Tendencja zwyżkowa utrzymywała się od początku kampanii, ale nie spodziewałem się zwycięstwa w I turze.

– Andrzej Duda pracował w kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Była to doskonała szkoła etyki i służby dla Polski. Czy ma to znaczenie dla ludzi młodych, którzy teraz wchodzą do wielkiej polityki? Czy przełoży się to na rzeczywistość podkarpacką?

Reklama

– Jestem pewien, że tak będzie. Andrzej Duda wygrał zdecydowanie we wschodnich regionach Polski. Popatrzmy na PBK województw tej części naszego kraju. Brak perspektyw jest tu przez młodych ludzi chyba bardziej odczuwalny. Tu przede wszystkim konieczna jest odbudowa ekonomiczna. Musi się liczyć polski przemysł, polski przedsiębiorca, polski pracodawca. Tymczasem dostajemy cios w postaci przegranego przetargu na śmigłowce przez polskie firmy. 500 osób traci z tego powodu pracę w Mielcu, jeszcze więcej chce zwolnić Świdnik, żeby we Francji powstały nowe miejsca pracy.

– Prezydent elekt wykazuje ogromne zaangażowanie religijne. Wygrana wyborcza nastąpiła w święto Zesłania Ducha Świętego, zaprzysiężenie Andrzeja Dudy zaplanowano na 6 sierpnia, gdy w kalendarzu liturgicznym przypada uroczystość Przemienienia Pańskiego. Znana i komentowana jest historia z Hostią ochronioną przez prezydenta elekta. Wiele osób upatruje w tych wydarzeniach symboliki związanej z odrodzeniem duchowym Polski.

– Już po pierwszych tygodniach nowej prezydentury Polacy przekonają się, że to będzie jakościowa zmiana na lepsze. Andrzej Duda będzie prezydentem, który pojmuje naród jako całość. Nie będzie dzielił Polski na radykalną, racjonalną, umiarkowaną czy jeszcze inną. Wszyscy mamy taką samą flagę, godło. Naród oczywiście się różni, ale prezydent musi z każdą grupą umieć rozmawiać. Jeśli uważa inaczej, będzie miał odwagę to powiedzieć tej czy innej grupie społecznej. Prezydent nie może zamykać się w pałacu. Ma rozmawiać z Polakami, bo to oni go wybrali. Andrzej Duda praktykował u śp. Lecha Kaczyńskiego i jak sam zapowiada, będzie z tych doświadczeń korzystał.

– Podczas ostatniej Konwencji PiS Andrzej Duda powiedział: „Proszę, abyście nieśli do swoich domów tę wiadomość, że polska polityka może być lepsza”. W jaki sposób Polacy mogliby pomóc w tych zmianach?

Reklama

– Dialog jest płaszczyzną, na której wypracowuje się najlepsze rozwiązania. Polacy powinni umieć ze sobą rozmawiać. Myślę, że chęć współpracy wszystkich środowisk dla wspólnego celu, jakim jest dobro naszej ojczyzny, będzie najlepszą pomocą.

– Kiedy Podkarpacie może liczyć na odwiedziny prezydenta Andrzeja Dudy?

– Może jeszcze przed zaprzysiężeniem prezydent elekt odwiedzi nasz region. Myślę, że na pewno będzie w Strachocinie, w sanktuarium pw. św. Andrzeja Boboli, który jest jego patronem. Może to też jakiś znak? Andrzej Duda modlił się w Strachocinie na początku maja, tuż przed wyborami, i na pewno będzie chciał przyjechać tam z dziękczynieniem. Mamy też kilka zaproszeń dla prezydenta na ważne uroczystości w przyszłym roku, więc prezydent Andrzej Duda będzie Podkarpacie na pewno odwiedzał.

2015-07-30 12:36

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Pylak: widzę bardzo dużą odpowiedzialność Kościoła za Ojczyznę

[ TEMATY ]

wywiad

rozmowa

Archiwum „Niedzieli Lubelskiej”

Arcybiskup senior Bolesław Pylak

Arcybiskup senior Bolesław Pylak

Widzę bardzo dużą odpowiedzialność Kościoła, biskupów i całego duchowieństwa za Ojczyznę. Tak zawsze bywało w przeszłości i polskie duchowieństwo zdawało egzamin. Dzisiaj również przychodzi nam taki egzamin zdawać - zauważa abp. senior Bolesław Pylak. W rozmowie z KAI najstarszy polski biskup świętujący niespotykany w najnowszej historii jubileusz 50-lecia święceń biskupich opowiada o swoim bogatym życiu oraz powołaniu do kapłaństwa i pasterskiego posługiwania. W sobotę 28 maja o godz. 11.00 w archikatedrze lubelskiej 95-letni hierarcha obchodził będzie złoty jubileusz biskupstwa. Uroczystej Mszy św. przewodniczyć będzie abp Stanisław Gądecki, a homilię wygłosi abp Józef Michalik.

Publikujemy wywiad z abp. Bolesławem Pylakiem:
CZYTAJ DALEJ

Niedziela Palmowa

Szósta niedziela Wielkiego Postu nazywana jest Niedzielą Palmową, czyli Męki Pańskiej, i rozpoczyna obchody Wielkiego Tygodnia.

W ciągu wieków otrzymywała różne określenia: Dominica in palmis, Hebdomada VI die Dominica, Dominica indulgentiae, Dominica Hosanna, Mała Pascha, Dominica in autentica. Niemniej, była zawsze niedzielą przygotowującą do Paschy Pana. Liturgia Kościoła wspomina tego dnia uroczysty wjazd Pana Jezusa do Jerozolimy, o którym mówią wszyscy czterej Ewangeliści ( por. Mt 21, 1-10; Mk 11, 1-11; Łk 19, 29-40; J 12, 12-19), a także rozważa Jego Mękę. To właśnie w Niedzielę Palmową ma miejsce obrzęd poświęcenia palm i uroczysta procesja do kościoła. Zwyczaj święcenia palm pojawił się ok. VII w. na terenach dzisiejszej Francji. Z kolei procesja wzięła swój początek z Ziemi Świętej. To właśnie Kościół w Jerozolimie starał się jak najdokładniej "powtarzać" wydarzenia z życia Pana Jezusa. W IV w. istniała już procesja z Betanii do Jerozolimy, co poświadcza Egeria. Według jej wspomnień patriarcha wsiadał na oślicę i wjeżdżał do Świętego Miasta, zaś zgromadzeni wierni, witając go w radości i w uniesieniu, ścielili przed nim swoje płaszcze i palmy. Następnie wszyscy udawali się do bazyliki Anastasis (Zmartwychwstania), gdzie sprawowano uroczystą liturgię. Owa procesja rozpowszechniła się w całym Kościele mniej więcej do XI w. W Rzymie szósta niedziela Przygotowania Paschalnego była początkowo wyłącznie Niedzielą Męki Pańskiej, kiedy to uroczyście śpiewano Pasję. Dopiero w IX w. do liturgii rzymskiej wszedł jerozolimski zwyczaj procesji upamiętniającej wjazd Pana Jezusa do Jerusalem. Obie tradycje szybko się połączyły, dając liturgii Niedzieli Palmowej podwójny charakter (wjazd i Męka) . Przy czym, w różnych Kościołach lokalnych owe procesje przyjmowały rozmaite formy: biskup szedł piechotą lub jechał na osiołku, niesiono ozdobiony palmami krzyż, księgę Ewangelii, a nawet i Najświętszy Sakrament. Pierwszą udokumentowaną wzmiankę o procesji w Niedzielę Palmową przekazuje nam Teodulf z Orleanu (+ 821). Niektóre też przekazy zaświadczają, że tego dnia biskupom przysługiwało prawo uwalniania więźniów (czyżby nawiązanie do gestu Piłata?). Dzisiaj odnowiona liturgia zaleca, aby wierni w Niedzielę Męki Pańskiej zgromadzili się przed kościołem (zaleca, nie nakazuje), gdzie powinno odbyć się poświęcenie palm, odczytanie perykopy ewangelicznej o wjeździe Pana Jezusa do Jerozolimy i uroczysta procesja do kościoła. Podczas każdej Mszy św., zgodnie z wielowiekową tradycją czyta się opis Męki Pańskiej (według relacji Mateusza, Marka lub Łukasza - Ewangelię św. Jana odczytuje się w Wielki Piątek). W Polsce istniał kiedyś zwyczaj, że kapłan idący na czele procesji trzykrotnie pukał do zamkniętych drzwi kościoła, aż mu otworzono. Miało to symbolizować, iż Męka Zbawiciela na krzyżu otwarła nam bramy nieba. Inne źródła przekazują, że celebrans uderzał poświęconą palmą leżący na ziemi w kościele krzyż, po czym unosił go do góry i śpiewał: "Witaj krzyżu, nadziejo nasza!". Niegdyś Niedzielę Palmową na naszych ziemiach nazywano Kwietnią. W Krakowie (od XVI w.) urządzano uroczystą centralną procesję do kościoła Mariackiego z figurką Pana Jezusa przymocowaną do osiołka. Oto jak wspomina to Mikołaj Rey: "W Kwietnią kto bagniątka (bazi) nie połknął, a będowego (dębowego) Chrystusa do miasta nie doprowadził, to już dusznego zbawienia nie otrzymał (...). Uderzano się także gałązkami palmowymi (wierzbowymi), by rozkwitająca, pulsująca życiem wiosny witka udzieliła mocy, siły i nowej młodości". Zresztą do dnia dzisiejszego najlepszym lekarstwem na wszelkie choroby gardła według naszych dziadków jest właśnie bazia z poświęconej palmy, którą należy połknąć. Owe poświęcone palmy zanoszą dziś wierni do domów i zawieszają najczęściej pod krzyżem. Ma to z jednej strony przypominać zwycięstwo Chrystusa, a z drugiej wypraszać Boże błogosławieństwo dla domowników. Popiół zaś z tych palm w następnym roku zostanie poświęcony i użyty w obrzędzie Środy Popielcowej. Niedziela Palmowa, czyli Męki Pańskiej, wprowadza nas coraz bardziej w nastrój Świąt Paschalnych. Kościół zachęca, aby nie ograniczać się tylko do radosnego wymachiwania palmami i krzyku: " Hosanna Synowi Dawidowemu!", ale wskazuje drogę jeszcze dalszą - ku Wieczernikowi, gdzie "chleb z nieba zstąpił". Potem wprowadza w ciemny ogród Getsemani, pozwala odczuć dramat Jezusa uwięzionego i opuszczonego, daje zasmakować Jego cierpienie w pretorium Piłata i odrzucenie przez człowieka. Wreszcie zachęca, aby pójść dalej, aż na sam szczyt Golgoty i wytrwać do końca. Chrześcijanin nie może obojętnie przejść wobec wiszącego na krzyżu Chrystusa, musi zostać do końca, aż się wszystko wypełni... Musi potem pomóc zdjąć Go z krzyża i mieć odwagę spojrzeć w oczy Matce trzymającej na rękach ciało Syna, by na końcu wreszcie zatoczyć ciężki kamień na Grób. A potem już tylko pozostaje mu czekać na tę Wielką Noc... To właśnie daje nam Wielki Tydzień, rozpoczynający się Niedzielą Palmową. Wejdźmy zatem uczciwie w Misterium naszego Pana Jezusa Chrystusa...
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś: czy ta Pascha nas obchodzi?

2025-04-13 20:47

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Julia Saganiak

- Nic nie zbudujesz, bo cały czas patrzysz w przeszłość. Nie potrafisz obrócić się ku przyszłości. Cały czas siedzisz w Egipcie! - mówił kard. Grzegorz Ryś podczas rekolekcji. 
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję