Ukochani Siostry i Bracia!
Wraz z rozpoczynającym się właśnie Wielkim Postem wychodzimy duchowo z Chrystusem na pustynię, na której przebywał On, jak słyszeliśmy w dzisiejszej Ewangelii, czterdzieści dni i gdzie „był kuszony przez diabła” (por. Łk 4, 1). W tym świętym czasie uczymy się od naszego Mistrza i Pana trzech podstawowych prawd o człowieku i o Bogu. Pierwsza mówi nam o tym, że „nie samym chlebem żyje człowiek” (Łk 4, 4). Znaczy to, że jest on istotą nie tylko materialną, lecz także duchową, przez co zdecydowanie odróżnia się od pozostałych istot tego świata. Mając w sobie pierwiastek duchowości, dla swego naturalnego rozwoju potrzebuje on odniesienia do Boga, Dawcy wszelkiego życia. Bez tego odniesienia człowiek byłby dla siebie kimś tragicznie niezrozumiałym, a swoje istnienie na świecie pojmowałby jako absurd i bezsens. Druga prawda, o której mówi nam Chrystus, wskazuje na to, że Bóg musi być dla człowieka najwyższą wartością, ponieważ jedynie Jemu należy oddawać pokłon i tylko Jemu trzeba służyć (por. Łk 4, 8). W trzeciej prawdzie przekazanej nam przez Chrystusa zawarte jest ostrzeżenie, abyśmy wobec Boga nie zachowywali się zuchwale, wystawiając Go na próbę (por. Łk 4, 12), poprzez lekceważenie przykazań Dekalogu. Przeciwnie, musimy często modlić się do Niego o wierne wypełnianie Jego woli, a równocześnie powinniśmy pokładać pełną ufność w Jego nieskończonym miłosierdziu.
Moi Drodzy!
Reklama
1050 lat temu na taką duchową pustynię wyszedł z Chrystusem ówczesny władca Polan, książę Mieszko I, rozpoczynając okres swego katechumenatu, czyli bezpośredniego przygotowania na przyjęcie sakramentu chrztu. Już wcześniej zdał sobie sprawę z bezsensu kultu pogańskich bożków, o których Psalm 115 mówi, że będąc wytworem „rąk ludzkich, mają [one] usta, ale nie mówią; oczy mają, ale nie widzą; mają uszy, ale nie słyszą; nozdrza mają, ale nie czują zapachu; mają ręce, lecz nie dotykają; nogi mają, ale nie chodzą; gardłem swoim nie wydają głosu” (Ps 115, 4-7). Zapewne Mieszko I wziął sobie również głęboko do serca dalsze słowa Psalmisty: „Do nich (czyli do tych martwych przedmiotów) są podobni ci, którzy je robią, i każdy, który im ufa” (Ps 115, 8). Niezwykle mądry władca Polan nie chciał być dłużej kimś duchowo podobnym do martwych pogańskich bożków. Chciał być dzieckiem Boga żywego. Dlatego w okresie swego katechumenatu, który, jak podają źródła, w ówczesnym świecie był powszechnie praktykowany, uczył się tego, kim jest Bóg, którego przepowiada chrześcijańska wiara – a zatem, kim jest Ten, któremu jedynie należy oddawać pokłon i pokornie służyć, i którego nigdy nie wolno wystawiać na próbę. Kiedy w Wielką Sobotę 966 r., która wtedy przypadała 14 kwietnia, Mieszko I zbliżył się do chrzcielnicy, kapłan postawił mu między innymi następujące pytanie: „Czy wyrzekasz się szatana, który jest głównym sprawcą grzechu?”. Wtedy Książę odpowiedział: „Wyrzekam się”, a jego słowa stały się wyraźnym echem tych słów, które Chrystus wypowiedział na pustyni: „Idź precz, szatanie! Jest bowiem napisane: «Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz»” (Mt 4, 10).
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Drodzy Siostry i Bracia!
Jako członkowie polskiego narodu jesteśmy spadkobiercami wyznania wiary, którą w chwili przyjęcia chrztu wypowiedział Mieszko I. W rozpoczynającym się właśnie okresie Wielkiego Postu pragniemy jak najlepiej przygotować się do uroczystości Wigilii Paschalnej, podczas której odnowimy przyrzeczenia chrzcielne, jakie przed laty w naszym imieniu złożyli nasi rodzicie i rodzice chrzestni. Wyrzekniemy się wtedy grzechu, a także wszelkiego zła, które do grzechu prowadzi, oraz szatana, który jest głównym sprawcą zła. Równocześnie złożymy wyznanie naszej wiary w Trójcę Świętą – w Ojca, Syna i Ducha Świętego. Stąd zwracam się do Was, Ukochani, abyście przeżyli ten szczególny Wielki Post, przypadający również w okresie Jubileuszowego Roku Miłosierdzia, jako rodzaj katechumenatu. Niech będzie to czas, w którym radykalnie zerwiecie z wszelkim złem. Niech w Waszych duszach niepodzielnie króluje Bóg w Trójcy Świętej Jedyny, abyście mogli doświadczać prawdy słów św. Pawła Apostoła zawartych w czytanym przed chwilą fragmencie Listu do Rzymian: „Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że JEZUS JEST PANEM, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych – osiągniesz zbawienie” (Rz 10, 9).
Reklama
Jezus będzie naprawdę Panem naszych serc, jeśli będą one przeniknięte miłością miłosierną. Dążąc do tego, byśmy byli „miłosierni jak Ojciec”, zdecydowanie odrzucajmy wszelkie sztucznie stwarzane w naszym narodzie podziały, jak również wszystkie nieprawdziwe i niesprawiedliwe, a przez to krzywdzące drugiego człowieka słowa i pomówienia. Wyciągając rękę z przebaczeniem i prośbą o przebaczenie do braci, a także sięgając naszą historyczną pamięcią do początków polskich dziejów, pozwólmy, aby na nowo działały w nas i nas jednoczyły zbawcze wody chrztu świętego, których źródła znajdujemy w przebitym na krzyżu boku Chrystusa. Zachęcam Was ponadto, Drodzy Bracia i Siostry, abyście w czasie tegorocznego Wielkiego Postu odnowili w sobie pamięć Waszego chrztu: poprzez przypomnienie sobie dokładnej daty jego przyjęcia; poprzez modlitwę za księdza, który udzielił Wam tego sakramentu, a także poprzez modlitwę za Waszych rodziców i rodziców chrzestnych; poprzez pielgrzymkę do chrzcielnicy, z której spłynęła na Was woda chrztu świętego.
Na wzór Pana Jezusa, który na pustyni „przepościł czterdzieści dni i czterdzieści nocy” (por. Mt 4, 2), podejmijcie, Drodzy Siostry i Bracia, w tym Wielkim Poście dzieła pokuty i umartwienia, bierzcie udział w liturgii i w nabożeństwach sprawowanych już po raz czwarty w łódzkich kościołach stacyjnych, spełniajcie z miłością i oddaniem uczynki miłosierdzia wobec duszy i wobec ciała, módlcie się o nowe i święte powołania kapłańskie i zakonne, módlcie się także za święty, apostolski i katolicki Kościół w naszej Ojczyźnie, jak również za Polskę, aby zgodnie ze swoją ponadtysiącletnią tradycją pozostała „semper fidelis” – zawsze wierną Bogu.
Na ten święty czas Wielkiego Postu wszystkim Wam, Drodzy Bracia i Siostry, z serca błogosławię.