Reklama

Pracuję na maksa

O pasji tworzenia i dojrzewaniu do odpowiedzialności za swoją pracę mówi architekt i projektant ołtarzy na ŚDM Stanisław Niemczyk

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Młodzież nie przyjedzie na ŚDM tylko dlatego, żeby popatrzeć na papieża Franciszka czy poznać Polaków, choć też jest to ważne. Młodzież przyjedzie spotkać się przede wszystkim z Chrystusem.

Musimy w każdym miejscu czuć się tak samo obecni przy ołtarzu jak biskup czy kardynał, który będzie siedział najbliżej. Stopnie, tarasy przed ołtarzem mają funkcjonalnie pomóc w tym czasowym jednoczeniu się ludu Bożego. (...)

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Krzyż jako symbol całości wydarzenia, jest wyznacznikiem przestrzennym. Nie sprawdzałem, czy będzie widoczny z Wieliczki, ale byłoby pięknie, gdyby wieczorem w czasie adoracji był oświetlony i widoczny. To jest także obecność wizualna w przestrzeni miasta i wiosek otaczających to miejsce. Podobnie było w przypadku Błoń, chciałem, aby krzyż był widoczny z Rynku Głównego, ale są pewne techniczne ograniczenia, których nie pokonuje się łatwo. (...)

Do projektowania podchodzę od początku tak samo, trwa to do teraz. To jest najpierw ogromna obawa. Nie mogę liczyć tylko na własne siły. Późno to sobie uświadomiłem, bo byłem również młody, krnąbrny i myślałem, że wszystko mam posprzątane. Jak jest się młodym, ma dyplom, pomysły, to się człowiekowi wydaje, że już wszystko wie, zna, ale tak nie jest. Człowiek dowiaduje się wiele nie tylko o świecie, ale także o sobie, poznaje konieczne prawdy. Ale zawsze towarzyszyło mi przekonanie, że muszę pracować na maksa pod każdym względem. To jest też sprawa wychowania. Wyrabiamy sobie pogląd o tym, czym jest praca i czym jest życie, co jest jego radością. O tym, co mamy robić, czym się cieszyć, czym żyć. To się w człowieku rozwija, porządkuje z wiekiem i wybór jest łatwiejszy, natomiast nie znika wielkie obciążenie odpowiedzialnością. Nie odpowiedzialnością względem świata, ale moją osobistą odpowiedzialnością. Mnie jako człowieka, za przedsięwzięcie, jakie mam wykonać i chcę wierzyć, że wykonam je najlepiej, jak potrafię. To jest sens mojego działania projektowego od początku.

Materiały: Komitet Organizacyjny Światowych Dni Młodzieży Kraków 2016

2016-06-15 11:44

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pokonaj 40 centymetrów

Pielgrzymowania nigdy nie pojmie ten, kto nie postawi pierwszego kroku. Z małego doświadczenia wiem, że najtrudniej jest właśnie zacząć. Decyzja podjęcia wyprawy i próba jej realizacji - to już pielgrzymka. Resztę należy zostawić Bogu. Szlak pokaże nam bowiem o wiele więcej, niż byśmy chcieli.
CZYTAJ DALEJ

Gemma Galgani. Młoda święta stygmatyczka, do której modlił się o. Pio

[ TEMATY ]

Gemma Galgani

Agata Pieszko

Relikwiarz św. Gemmy Galgani w kościele na wrocławskich Partynicach

Relikwiarz św. Gemmy Galgani w kościele na wrocławskich
Partynicach

Pierwszą świętą, która zmarła i została kanonizowana w XX wieku, była Gemma Galgani. Święty Ojciec Pio wyznał kiedyś, że codziennie modlił się za jej wstawiennictwem, ucząc się od niej pokory i umiejętności przyjmowania cierpienia. I nie był to jedyny święty, który zafascynował się ufnym podejściem do życia i cierpienia tej młodziutkiej włoskiej dziewczyny. Święty papież Paweł VI powiedział o niej: „Córka męki i zmartwychwstania, umiłowana córka Kościoła, który sama czule miłowała”.

Jej życie było przykładem i inspiracją również dla polskich świętych. Wspomnę tu tylko Świętego Maksymiliana Kolbego, który obrał ją sobie (obok świętej Teresy z Lisieux) za nauczycielkę życia wewnętrznego, i to zanim jeszcze została wyniesiona na ołtarze. W jego krakowskiej celi znajdowała się figura Niepokalanej oraz obrazki Gemmy Galgani i Teresy od Dzieciątka Jezus. Napisał też w liście do matki, iż lektura Głębi duszy (duchowego pamiętnika Gemmy) przyniosła mu więcej pożytku niż seria ćwiczeń duchowych.
CZYTAJ DALEJ

„A taki był ładny, amerykański”

2025-04-12 09:29

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Rafał Trzaskowski zaliczył w tej kampanii polityczną katastrofę, której nie da się już zrelatywizować ani zamieść pod dywan. Sytuacja z debatą to nie tylko „niefortunne nieporozumienie” – to seria świadomych decyzji, które obnażyły tchórzostwo, manipulację i brak szacunku do wyborców. I choć sztab kandydata Koalicji Obywatelskiej próbował to ubrać w elegancki garnitur „dialogu ponad podziałami” i „nowych standardów”, to wyszło coś zupełnie odwrotnego: polityczny obciach i bolesna porażka wizerunkowa.

To już samo w sobie wyglądało jak paniczny unik konfrontacji – jakby bał się, że nie wytrzyma zwarcia. A potem, gdy już odpowiedział, postawił warunki tak absurdalne, że nikt przy zdrowych zmysłach nie potraktował tego jako poważnej propozycji. Debata miała się odbyć tylko wtedy, gdy zorganizują ją trzy konkretne stacje – TVP (w likwidacji), TVN i Polsat. To miało wyglądać jak próba pogodzenia interesów, ale tak naprawdę było próbą ustawienia sobie debaty w kontrolowanym środowisku. Problem w tym, że nie kupili tego ani wyborcy, ani media, ani nawet polityczni sojusznicy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję