Reklama

Aspekty

Od małej kaplicy do wielkiej świątyni

Jubileusze inspirują do zatrzymania się, spojrzenia wstecz i zerknięcia w przyszłość. W tym roku mija 25 lat od powstania parafii św. Alberta Chmielowskiego w Zielonej Górze

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 28/2016, str. 4-5

[ TEMATY ]

parafia

jubileusz

Piotr Jaskólski

Kościół pw. św. Alberta Chmielowskiego przy ul. Źródlanej w Zielonej Górze

Kościół pw. św. Alberta Chmielowskiego przy ul. Źródlanej w Zielonej Górze

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Może niektórym trudno to sobie wyobrazić, ale na początku życie parafialne kwitło tu wokół kaplicy utworzonej na terenie dawnego hotelu robotniczego i poświęconej 23 kwietnia 1991 r. przez ówczesnego biskupa naszej diecezji Józefa Michalika, który tego samego dnia dokonał erygowania parafii. Kaplica ta dziś znajduje się w parafii św. Stanisława Kostki.

Mało miejsca

Na pierwszego proboszcza parafii św. Alberta wyznaczony został śp. ks. Stanisław Kielar, który przewodził wspólnocie do 1995 r. Życie szybko pokazało, że tak duża wspólnota wiernych wykracza znacznie poza możliwości małej kaplicy, więc rozpoczęły się starania o pozwolenie na budowę świątyni przy ul. Źródlanej. Duże zasługi w tym względzie miał ks. prał. Konrad Herrmann.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Bp Adam Dyczkowski zdecydował, że od 22 sierpnia 1995 r. nowy proboszczem zostanie ks. Czesław Kroczak. Niedługo potem parafia otrzymała plac pod budowę kościoła, choć jeszcze musiała czekać na pozwolenie, by rozpocząć budowę. W każdym razie 2 czerwca 1997 r. w Gorzowie papież Jan Paweł II mógł już poświęcić kamień węgielny i pamiątkową tablicę.

Wytyczony cel

Jak wspomina Grzegorz Wieliński (jego obszerną relację można przeczytać na stronie internetowej parafii): „22 czerwca 1997 r. powstaje Społeczny Komitet Budowy Kościoła. Od tego momentu rozpoczyna się ciężka praca wielu ludzi, którzy oddali swoje siły fizyczne i poświęcili wolny czas, przekazali swoją wiedzę i umiejętności, oddali swoje cierpienie i modlitwę, a także wsparcie materialne, aby osiągnąć wytyczony cel. Podczas pierwszej Mszy św. na pustym jeszcze polu 19 października 1997 r. ks. prał. K. Herrmann dokonał poświęcenia placu pod budowę kościoła. 31 marca 1998 r. zostało wydane pozwolenie na budowę”.

Grzegorz Wieliński był inspektorem nadzoru budowy. Jak pisze: „Pierwsze prace rozpoczęły się niwelacją terenu, usuwaniem gruzu, wycinaniem chaszczy, a następnie przystąpiono do wylewania fundamentów. Mury naszego kościoła powoli zaczęły piąć się w górę”.

Reklama

Pierwsza Pasterka

Kamień węgielny poświęcony przez Ojca Świętego wmurował 24 maja 1998 r. bp Adam Dyczkowski. Tego samego dnia odbył się pierwszy festyn parafialny, który już na stałe wpisał się w klimat Zielonej Góry i organizowany jest regularnie każdego roku.

Prace murarskie postępowały sprawnie i już pod koniec 1998 r. parafianie mogli się cieszyć, patrząc na ściany zakrystii i kaplicy bocznej. W kolejnym roku odbyły się misje święte, których pamiątką był krzyż misyjny ustawiony na placu przed powstającą świątynią. Do lata udało się przykryć kościół dachem, a do zimy zamontować pierwsze okna. Umożliwiło to odprawienie Pasterki we wnętrzu kościoła.

Od tego momentu można było już zabrać się za prace instalacyjne wewnątrz. Postępowały tak szybko, że już 17 czerwca 2000 r. bp Edward Dajczak mógł poświęcić nową świątynię, w której tego dnia uroczyście wybrzmiały organy – prezent od parafian z Paderborn. Nie oznaczało to jednak końca prac: zabrały one jeszcze kilka lat.

Miejsce, w którym mieszka Bóg

Trudnym doświadczeniem dla parafian była nagła śmierć proboszcza ks. Czesława Kroczaka 15 maja 2005 r. Ks. Kroczak został pochowany niedaleko kościoła, przy figurze Matki Bożej. Kontynuacji jego dzieła podjął się ks. Jan Romaniuk, mianowany 12 czerwca 2005 r. nowym proboszczem. Świątynia miała już ołtarz (zamontowano go niedługo przed śmiercią ks. Kroczaka), a także figurę patrona kościoła św. Brata Alberta. Po zakończeniu prac elewacyjnych i ułożeniu marmurowych płytek, można było rozpocząć upiększanie kościoła. Piękne witraże, dzwony elektroniczne czy schody prowadzące na chór to namacalny dowód wielkiej ofiarności ogromnej liczby osób i firm. Jak pisze Grzegorz Wieliński: „Jednakże największa radość dla budujących przychodzi wtedy, kiedy budowla zaczyna żyć we właściwy sobie sposób, kiedy osiąga cel, dla którego została wzniesiona. Świątynia to miejsce, w którym mieszka Bóg i do którego On sam zaprasza nas, byśmy chcieli się z Nim spotkać. To nam jest potrzebny ten święty dom. To my go zbudowaliśmy i my do niego przychodzimy, dlatego dziękując Panu Bogu za to, że pozwolił nam wybudować tę świątynię, módlmy się, abyśmy ciągle na nowo budowali go w naszych sercach, w naszych rodzinach i w naszej parafii”.

Reklama

Posługują i posługiwali

Ks. kan. Jan Romaniuk był proboszczem w parafii św. Alberta do 30 czerwca 2014 r. (obecnie jest proboszczem w sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Świebodzinie). Po nim opiekę nad parafią przejął ks. kan. Zygmunt Zimnawoda. Aktualnie pomagają mu wikariusze ks. Krzysztof Hojzer i ks. Wojciech Nowak. Na parafii od 2015 r. mieszka też rezydent ks. prał. Eugeniusz Jankiewicz.

Wikariuszami w parafii św. Alberta byli: ks. Robert Kufel, ks. Grzegorz Sopniewski, ks. Józef Popiel, ks. Jacek Golombek, ks. Stanisław Brasse, ks. Przemysław Adamik, ks. Krzysztof Osowski, ks. Marek Kochanowski, ks. Czesław Grzelak, ks. Artur Woźniak, ks. Stanisław Dereń, ks. Tomasz Filiczkowski i ks. Bartłomiej Rybacki. W latach 2006-14 rezydentem w parafii był ks. dr Grzegorz Chojnacki.

W parafii działa mnóstwo wspólnot: Akcja Katolicka, Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży, róże Żywego Różańca, Droga Neokatechumenalna, Parafialny Zespół Caritas, służba liturgiczna ołtarza, schola dziecięca, Oaza Dzieci Bożych, Domowy Kościół i grupa biblijna.

W tym roku sutannę przyjął wywodzący się z tej parafii kl. Wojciech Lisiewicz, a kolejny parafianin Andrzej Pytlik otrzymał święcenia diakonatu.

Czas świętowania

Rok 2016 jest szczególny, gdyż nie tylko jest to 25-lecie parafii, lecz także setna rocznica śmierci św. Alberta Chmielowskiego, nie mówiąc już o Jubileuszowym Roku Miłosierdzia i 1050. rocznicy Chrztu Polski. W ramach świętowania w czerwcu odbyła się pielgrzymka śladami Brata Alberta. Na wrzesień zaplanowana jest pielgrzymka do Medjugorie i koncert patriotyczny, a na listopad – pielgrzymka do Meksyku. 25 grudnia uroczyście rozpocznie się Rok św. Alberta.

2016-07-05 11:24

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rektoralny

– Jesteśmy z innej parafii, ale uwielbiamy przychodzić tutaj na Msze św. – mówi z uśmiechem Aleksander Brdąkała.

Andrzej Ziółek przyszedł na nabożeństwo z synem: – To jest nasz kościół z wyboru, bo nie jesteśmy parafianami. Bardzo lubimy być tutaj na Mszy św. przede wszystkim dla słowa Bożego, które tutaj jest głoszone, dla kapłanów, którzy w tym miejscu krzewią naukę Chrystusa i dają prawdziwe świadectwo wiary.

CZYTAJ DALEJ

Co nas dzieli niech nas łączy

2024-05-08 07:29

[ TEMATY ]

historia

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Na początku chciałbym gorąco i serdecznie przywitać się z czytelnikami portalu „Niedziela”! Jestem zaszczycony tym, że mogę publikować na łamach portalu, który wyrósł w tradycji tygodnika, który za dwa lata obchodzić będzie swoje 100. urodziny i jest na stałe wpisany w polską historię.

W czasie II wojny światowej czasopismo „Niedziela”, a konkretnie jego nazwa została zawłaszczona przez Niemców na potrzeby dodatku do gadzinowego Kuriera Częstochowskiego, a powojenne aresztowanie redaktora naczelnego wznowionego pisma, ks. Antoniego Marchewkę to był tylko jeden z elementów prześladowań ze strony komunistów, których tygodnik „Niedziela” niesamowicie „uwierał”. Czym? Tym samym co dziś uwiera wrogów Kościoła Katolickiego: pomocą duchową i otuchą jaką otrzymywali Polacy, nauczaniem o zbawieniu, prawdzie i kłamstwie, złu i dobru oraz naturze ludzkiej. Ostatecznie w 1953 r. pismo zostało przez władze komunistyczne zawieszone, a w latach 80. ubiegłego tygodnik było wielokrotnie obiektem ingerencji cenzorskich.

CZYTAJ DALEJ

Europa ojczyzn, a nie Europa bez ojczyzn

2024-05-09 10:36

[ TEMATY ]

Europa

Jadwiga Wiśniewska

Magdalena Pijewska

Od 20 lat Polska jest członkiem Unii Europejskiej. Z perspektywy tych dwóch dekad z całą odpowiedzialnością można postawić tezę, że dzisiejsza Wspólnota nie jest tą samą, do której wstępowaliśmy 1 maja 2004 r.

Coraz mniej przypomina Unię, o której marzyli jej Ojcowie Założyciele, tacy jak Robert Schumann, którego wspominamy w sposób szczególny co roku, 9 maja, w Dniu Europy. Święto to upamiętnia rocznicę wygłoszenia historycznej deklaracji Schumana, która stała się fundamentem dzisiejszej UE. Dla tego męża stanu, a dziś kandydata na ołtarze, oczywiste było, że „europejski duch oznacza bycie świadomym przynależności do kultury chrześcijańskiej rodziny i gotowym do służenia tej społeczności w duchu całkowitej wzajemności, bez żadnych ukrytych motywów hegemonii, bądź egoistycznego wykorzystywania innych”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję