Reklama

Podąża za siostrą do nieba

Niedziela Ogólnopolska 36/2016, str. 44-45

Archiwum Krystyny Zając

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wiele już pisaliśmy o Giannie Beretcie Molli, świętej lekarce, natomiast stosunkowo niewiele o jej bracie – o. Albercie Beretcie, wyjątkowym lekarzu i misjonarzu Brazylii, słudze Bożym. Okazją staje się 100. rocznica jego urodzin, która przypadła 28 sierpnia 2016 r. Trzeba nam zatem powrócić do wspaniałej rodziny Berettów, która przez kilka lat mieszkała w Mediolanie.

Dla Boga i ludzi – od dziecka

O. Alberto Beretta (imię, które otrzymał na chrzcie św., brzmiało Enrico) był siódmym dzieckiem Marii i Alberta Berettów. Jako mały chłopiec był bardzo sumienny, ale małomówny. Wcześnie zapisał się do Akcji Katolickiej i w bardzo krótkim czasie stał się animatorem dla młodszych kolegów. Najbliżsi wspominali, że w tę pracę zaangażował się bardzo mocno. Wiele godzin spędzał z młodymi ludźmi, aby przybliżać im Ewangelię, stawiał przykłady znanych w tym czasie osób, m.in. bł. Piera Giorgia Frassatiego. Grupy, którym towarzyszył, nazywał „focolare” (ognisko). Ponieważ mieszkał blisko klasztoru Kapucynów, spotykał się często z misjonarzami pracującymi na misjach. Można przypuszczać, że ich opowieści miały decydujący wpływ na wybór jego drogi życiowej – studiów medycznych. Duży wpływ na Alberta miał zwłaszcza o. Adriano, który w sposób bardzo wyrazisty przedstawiał mu warunki życia ubogich, trędowatych i chorych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Studia medyczne Alberto Beretta ukończył w 1942 r., w tym też roku doświadczył straty najbliższych – w kwietniu umarła jego matka, a we wrześniu ojciec. Po śmierci ojca – wraz z młodszym bratem Józefem – postanowił zostać kapłanem. I tak w 1948 r. został wyświęcony, a jednocześnie robił kolejne specjalizacje z medycyny. Młody lekarz wiedział, że w Brazylii będzie musiał stawić czoło wielu wyzwaniom, a przede wszystkim będzie mógł liczyć tylko na siebie. Po przyjeździe do Grajaú od razu otworzył małą przychodnię, gdzie każdego dnia przyjmował wielu chorych z okolicznych miejscowości. Marzenie o wybudowaniu szpitala zrealizował w 1952 r. Ponadto uruchomił ośrodek, w którym mógł leczyć trędowatych. O. Alberto wiedział, że w tym regionie jest ich wielu. Nie chciał nikogo opuścić w cierpieniu.

Posługa wysokiej jakości

Do swoich pacjentów często mawiał: „prawdziwym lekarzem nie jestem ja, ale nasz Pan”. Nigdy nie szukał honorów ani zaszczytów; mógł zostać sławnym lekarzem, ale wyrzekł się wszystkiego dla Chrystusa. Jego działalność lekarska została jednak zauważona. W 1967 r. otrzymał nagrodę w dziedzinie „Misja lekarska”, a prof. Carlo Sirtori uzasadnił to wyróżnienie następująco: „To najbardziej uzdolniony i wartościowy lekarz. Skrupulatnie śledzi rozwój medycyny i podejmuje kursy specjalizacyjne w czasie swoich wakacji. To wzór profesjonalizmu i oddania bliźniemu, który swoją działalnością medyczną zapewnia posługę bardzo wysokiej jakości”. Po prawie 10 latach o. Alberto otrzymał złoty medal za „wielkie zasługi humanitarne w praktykowaniu zawodu lekarza”. Zaczęto o nim mówić: „Brazylijski doktor Schweitzer”. Jako kapłan nie zaniedbywał wiernych, udawał się do odległych miejscowości, by tam im służyć. Niestety, w 1981 r., w Wigilię Bożego Narodzenia, gdy podążał do wiernych, doznał wylewu krwi do mózgu. Aby zapewnić o. Albertowi pełne leczenie, przewieziono go do kliniki w São Luís. Jego rodzina zdecydowała o przewiezieniu go do Włoch. Gubernator stanu Maranhão, w którym znajduje się São Luís, zaoferował pokrycie kosztów przelotu o. Alberta i osób towarzyszących. We Włoszech, w zaciszu domu rodzinnego, lekarz i kapłan przeżył jeszcze 20 lat. Zmarł 10 sierpnia 2001 r.

Diecezja Bergamo 18 czerwca 2008 r. rozpoczęła proces beatyfikacyjny tego niezwykłego człowieka, który heroicznie świadczył o miłości Boga wobec ludzi. Doczesne szczątki o. Alberta Beretty są złożone w kościele Ojców Kapucynów w Bergamo, gdzie funkcjonuje kuchnia dla biednych nazwana jego imieniem.

2016-08-31 08:35

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Galbas podczas Mszy w rocznicę katastrofy smoleńskiej: To nie śmierć rozdziela ludzi, ale brak pamięci i brak miłości

2025-04-10 20:43

[ TEMATY ]

Warszawa

Abp Adrian Galbas

rocznica katastrofy

PAP/Radek Pietruszka

“Dziś czujemy się duchowo związani z ofiarami ludobójstwa Katynia i z ofiarami katastrofy lotniczej spod Smoleńska. To nie śmierć rozdziela ludzi, ale brak pamięci i brak miłości” - mówił abp Adrian Galbas, który przewodniczył Mszy o pokój, w rocznicę zbrodni katyńskiej i 15 rocznicę katastrofy smoleńskiej. W liturgii udział wziął prezydent Andrzej Duda z małżonką.

- Dziś czujemy się duchowo związani z ofiarami ludobójstwa Katynia i z ofiarami katastrofy lotniczej spod Smoleńska. To nie śmierć rozdziela ludzi, ale brak pamięci i brak miłości. „W cierpieniu jesteśmy najbardziej sobą, pisał ks. Józef Tischner. Tam się kończy polityka, a zaczyna człowiek.” Byłem parę lat temu na cmentarzu w Katyniu, a potem pojechałem na miejsce lotniczej katastrofy. To było jedno z tych zdarzeń, które wbiły się w moje serce i w moją pamięć w sposób głęboki i niezatarty. Nie chcą stamtąd wyjść - mówił w kazaniu abp Galbas.
CZYTAJ DALEJ

Końskie – stolica politycznego spektaklu. Dlaczego wszyscy chcą debatować właśnie tam?

2025-04-10 07:13

[ TEMATY ]

Andrzej Sosnowski

Adobe Stock

W polskiej polityce są miejsca, które więcej znaczą niż wskazywałaby na to ich wielkość. Jednym z nich jest niewielkie miasto w województwie świętokrzyskim – „Końskie”. To właśnie tutaj od kilku lat politycy przyjeżdżają nie tylko na kiełbasę wyborczą, ale by... „wygrać Polskę”. A teraz znów oczy całego kraju będą skierowane na Końskie – bo to tu ma się odbyć „debatowy pojedynek Trzaskowski–Nawrocki”, który może zaważyć na kształcie przyszłości polskiej sceny politycznej.

Kiedy w 2020 roku prezydent Andrzej Duda zorganizował w Końskich „debatę bez konkurencji”, wielu obserwatorów podśmiewało się z tego wydarzenia. Z jednej strony – był to pomysł taktycznie przemyślany: zamiast stanąć do starcia z Rafałem Trzaskowskim w telewizyjnym studiu, prezydent przyjechał do serca Polski powiatowej i przemówił do swoich wyborców bez ryzyka, za to z wyraźnym przekazem: „jestem blisko ludzi”.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Brat Albert pokonał depresję

2025-04-11 07:58

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

mat. prasowy

Ciekawym porównaniem jest proces tworzenia fortepianów Steinway, które powstają po długim i skomplikowanym procesie, pełnym wyzwań. Podobnie jak drewno, które musi przejść przez wiele prób, aby stać się instrumentem muzycznym o doskonałym brzmieniu, tak i nasze życie, poddane cierpieniu, może stać się źródłem piękna i dobra. Przykłady wielkich artystów i myślicieli, którzy zmagali się z problemami psychicznymi, pokazują, że cierpienie może być drogą do głębszego zrozumienia i twórczości.

Przykład życia Adama Chmielowskiego, znanego jako Brat Albert, ilustruje jak cierpienie może prowadzić do odkrycia głębszego sensu życia. Choć jego życie było pełne trudności, w tym utraty rodziców i zmagania z chorobą psychiczną, to właśnie przez te doświadczenia odkrył swoje powołanie do służby najbiedniejszym. Jego decyzja o porzuceniu kariery malarskiej na rzecz pomocy innym pokazuje, jak cierpienie może być przekształcone w coś pięknego i wartościowego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję