Reklama

Niedziela Rzeszowska

Podróże na Kresy

Śladami lirnika wioskowego

Niedziela rzeszowska 38/2016, str. 4-5

[ TEMATY ]

kresy

M. i M. Osip-Pokrywka

Pałac Tyszkiewiczów w Niemieżu

Pałac Tyszkiewiczów w Niemieżu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W bieżącym tygodniu, 15 września, przypada 154. rocznica śmierci Ludwika Władysława Kondratowicza herbu Syrokomla, polskiego poety doby romantyzmu, który przeszedł do historii pod swym literackim pseudonimem powstałym z drugiego imienia i rodowego herbu. Poeta najpierw zasłynął jako tłumacz poezji łacińskiej (m.in. Kochanowskiego), a potem nazywając się „lirnikiem wioskowym” jako autor gawęd balladowych i poematów. Syrokomla wiele podróżował i jest uważany za autora pierwszego turystycznego przewodnika po Litwie. Opublikowane w latach 1857-60 w dwóch tomach „Wycieczki po Litwie w promieniach od Wilna” to swoiste wspomnienia geograficzno-etnograficzno-historyczne poświęcone szlakom prowadzącym przez ziemie rodzinne autora. Stopień zaangażowania w przygotowanie tej publikacji dobrze oddają jego słowa: „Wolno nie być głębokim badaczem, ale pod karą haniebnego wstydu nie godzi się nie znać zupełnie ziemi, na której mieszkamy”.

Pochodzący z niezamożnej szlachty Syrokomla początkową cześć życia spędził w dobrach Radziwiłłów w Nieświeżu, gdzie uczęszczał do szkół dominikańskich, a później pracował jako kancelista w zarządzie majątków ziemskich. W kościele parafialnym pw. Bożego Ciała w Nieświeżu znajduje się tablica ku czci poety wmurowana w czterdziestą rocznicę jego śmierci. Poszukując śladów poety na terenie dzisiejszej Litwy, na pewno trafimy do Borejkowszczyzny. Ta niewielka wioska (14 km na wschód od Wilna) leży przy dawnej drodze do Mińska, aby tam dotrzeć, trzeba zjechać z A3 na lewo i jechać węższą równoległą szosą. Dawny zaścianek od początku XIX wieku wchodził w skład dóbr hrabiów Tyszkiewiczów, którzy posiadali swój pałac w pobliskim Niemieżu. To tutaj w 1853 r. osiedlił się Władysław Syrokomla wraz z żoną Pauliną z Mitraszewskich i najmłodszym synem Władysławem. Rodzina przeniosła się do Borejkowszczyzny z Załucza, bezpośrednio po tragedii, gdy w trakcie jednego tygodnia zmarła trójka starszych dzieci. Rodzina Kondratowiczów wynajęła drewniany dworek, który przed nimi zajmował nadworny kucharz Tyszkiewiczów. Syrokomla mieszkał tu przez następnych 9 lat, tworząc w tym czasie wiele ze swoich znanych utworów. Powstały tutaj m.in.: poemat „Margier”, gawęda wiejska „Janko Cmentarnik” i utwór poetycki „Filip z konopi”. Dzięki zażyłej znajomości ze Stanisławem Moniuszko powstało wiele pieśni śpiewanych, m.in. „Pieśń wieczorna” i kolęda „My przed wami dziś stajem staroświeckim zwyczajem”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Dawny dworek przetrwał, niedawno został gruntownie odrestaurowany i mieści obecnie biograficzne muzeum poety. Jest to prostokątny budynek parterowy, kryty gontem, osadzonym na kamiennej podmurówce z gankiem od frontu. W okresie międzywojennym i po wojnie do końca lat 60. mieściła się w dworku szkoła. Z wyposażenia wnętrza zachowała się część oryginalnych mebli (w tym biurko) i kilkanaście osobistych przedmiotów poety, m.in.: zegar ze słoniem, cygarnica i kałamarz. W parku w pobliżu dworku znajduje się granitowy pomnik z 1897 r. w kształcie stołu, ma on upamiętniać miejsce, gdzie poeta często przesiadywał, pisząc swoje utwory. Poeta zmarł 15 września 1862 r., przeżywszy zaledwie 39 lat. Został pochowany na wileńskiej Rossie, gdzie odprowadził go wielotysięczny tłum wilnian. Popiersie Syrokomli znajduje się również w wileńskim kościele uniwersyteckim pw. Świętych Jana Chrzciciela i Jana Ewangelisty. Jadąc z Wilna do Borejkowszczyzny, warto zatrzymać się na chwilę w Niemieżu. Miasteczko jest enklawą litewskiej Polonii (Polacy stanowią ponad połowę mieszkańców), przetrwał tu dawny pałac Tyszkiewiczów, jednak budowla jest opuszczoną ruiną.

W następnym odcinku wybierzemy się w kierunku litewskiego wybrzeża do miasteczka Kretynga – dawnej rezydencji wielkiego hetmana koronnego Jana Chodkiewicza, słynnego pogromcy Szwedów pod Kircholmem.

* * *

Przewodnik po Kresach
Więcej na temat Władysława Syrokomli oraz innych słynnych Polaków, znanych rezydencji i ważnych wydarzeniach z kart polskiej historii zapisanej na Kresach znaleźć można w najnowszej książce autorów artykułu Magdy i Mirka Osip-Pokrywka Polskie ślady na Litwie i Łotwie wydanej nakładem wydawnictwa BOSZ.

2016-09-14 14:17

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wyraz wdzięczności. W Częstochowie otwarto Muzeum Kresowe

[ TEMATY ]

historia

kresy

Adam Kiwacki

Muzeum Kresowe

Maciej Orman/Niedziela

– Dzisiaj spełnia się marzenie wielu Kresowian w Częstochowie i chyba nie tylko. W tym miejscu jest skondensowana 600-letnia historia Polski na Kresach – powiedział 4 marca Adam Kiwacki, prezes Zarządu częstochowskiego oddziału Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich podczas otwarcia Muzeum Kresowego w Częstochowie.

– Od dawna chodził nam po głowie pomysł, żeby w mieście otworzyć taką placówkę. Udało się dzięki pomocy wielu ludzi i instytucji – podkreślił w rozmowie z „Niedzielą”. Jak dodał, celem muzeum jest opowiadanie historii – przez formy audiowizualne – tej dramatycznej, ale też przyjemnej i codziennej, związanej z nauką, muzyką czy literaturą.

CZYTAJ DALEJ

Bóg Ojciec, Syn i Duch Święty chce się ze mną i z Tobą spotykać

2024-04-15 14:51

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 16, 23b-28.

Sobota, 11 maja

CZYTAJ DALEJ

Polskie dzwony i ...muezzini

2024-05-11 17:46

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Rozmowa z księdzem proboszczem jednej z poznańskich parafii. Sympatyczny zakonnik, twardo chodzący po ziemi, zatroskany o swoją duszpasterską trzodę. Przykro mu było, gdy na obchodach stulecia parafii i wykładów historycznych z tym związanych zjawiła się tylko pięćdziesiątka parafian.

Jednak mówi jeszcze o innej rzeczy, o której słyszę od coraz większej liczby księży. Gdy uruchomił, jak to jest w staropolskim zwyczaju, dzwon na rezurekcje (odbywają się one, na miłość Boską, raz w roku!) – natychmiast ktoś z osiedla, na którym znajduje się kościół zawiadomił... policję, która zgodnie z wolą anonimowego obywatela przyjechała z interwencją. Omal nie skończyło się na mandacie, bo policja twierdziła, że są ku temu podstawy formalno-prawne. Ów ksiądz ze stolicy Wielkopolski nie jest wyjątkiem, bo tego typu nieprzyjemne incydenty spotykały wielu kapłanów w tej aglomeracji, ale też naprawdę sporo w każdym dużym mieście – o czym wie każdy z nas, jeśli tylko chce to wiedzieć.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję