Reklama

Wczoraj • dziś • jutro

Kobiety pana Niedzieli

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pan Niedziela miał wnusia, o którym mówił: Mój ukochany wnusio! Ale z ukochań miał jeszcze trzy osoby – mamę, żonę i córkę.

– Każdy człowiek od kogoś otrzymuje życie i z kimś to życie przekazuje dalej – zagadnął Niedziela.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Ale cię naszło filozofować... Coś jakby egzystencjalnie... – uśmiechnął się Jasny.

– A, bo byliśmy ostatnio u mojej mamy z żoną i córką. Wnusio pojechał już na studia, zięć w delegacji, więc niewiele myśląc, spakowaliśmy się i jazda na prowincję – wyjaśnił Niedziela.

– No, a jak tam było? – dopytywał Jasny.

– Bardzo odświętnie. Już jakiś czas nie zaglądaliśmy do maminej miejscowości, więc ten ostatni pobyt zamienił się w małe święto. Muszę ci powiedzieć, że uszanowaliśmy tam każdą chwilę – jeszcze bardziej zaciekawił Jasnego Pan Niedziela.

– Mama pewnie się ucieszyła – skonstatował Jasny.

– Tak. I powiem ci, że się nad wyraz dobrze trzyma. Ale co się dziwić. Wdycha wiejskie powietrze, mieszkanie ma nieprzegrzewane kaloryferowym ciepłem, warzywa, owoce świeże i niepryskane chemią. A do tego jeszcze praca i dużo ruchu.

– Myślisz, że to jest recepta na długowieczność? – spytał Jasny.

– Jest jeszcze coś. Moja mama dużo się modli, a wcale nie jest dewotką – z głębokim przekonaniem odpowiedział Pan Niedziela.

– Ja gdzieś czytałem, że kobiety, które się modlą, żyją znacznie dłużej niż te niewierzące.

– I pewnie na tym polega ekologia życia. Mówi się teraz dużo o ekoproduktach, a przecież najbardziej ekologiczne życie człowieka nie może się obejść bez relacji z Bogiem.

– A małżonka była zadowolona z wizyty u teściowej?

– Jak by ci tu powiedzieć... Nie taka teściowa zła, jak ją malują. A córka bardzo chciała odwiedzić babcię. I teraz przypomniałem sobie, jak wszystkie trzy siedziały przy stole, a ja obok nich...

Reklama

– No i co?

– Patrzyłem na nie, na moje dziewczyny, i uświadomiłem sobie, jak nieprzezwyciężone są współuzależnienia między kobietami i mężczyznami. Między mężczyzną i kobietą. Nie między mężczyznami czy kobietami, ale właśnie różnymi, że tak powiem, płciami.

– Chłop z chłopem nie przekaże życia, może co najwyżej przekazać znak pokoju – powiedział Jasny, a nie zabrzmiało to jak dowcip.

– A, nawiązujesz do tej akcji działaczy gejowskich o przekazywaniu sobie znaku pokoju? – upewnił się Niedziela.

– Tak. Oni chcieliby takiej normalności w swoim życiu. Ale prawda jest brutalna. Ich „małżeństwa” to tylko atrapy prawdziwych więzi między kobietą i mężczyzną. Ich związki de facto nie przekazują życia.

– Wiem, że w tym środowisku dużą wagę przykłada się do ekologii, zdrowego stylu życia, w którym jest jak najmniej technologii.

– No właśnie. Dlatego technologiczne załatwienie sobie potomstwa przez gejowskie pary na zasadach in vitro przez zaprzyjaźnione surogatki nie jest w porządku ani wobec natury, ani wobec Boga.

2016-09-28 08:34

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Portugalia: do Fatimy zmierzają największe od wybuchu pandemii grupy pielgrzymów

2024-05-06 19:15

[ TEMATY ]

Fatima

Graziako

Do Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Fatimie udają się tysiące pielgrzymów, największe od czasu wybuchu w 2020 r. pandemii Covid-19 grupy pątników z całego kraju, podają portugalskie media na bazie informacji służb policyjnych. Według szacunków funkcjonariuszy portugalskiej drogówki, większość zmierzających do Fatimy pielgrzymów dotrze do sanktuarium w sobotę.

Głównym motywem pielgrzymki do tego miejsca kultu maryjnego jest 107. rocznica rozpoczęcia objawień Maryi trzem pastuszkom w Cova da Iria. Według służb porządkowych na rozpoczynające się późnym popołudniem w niedzielę uroczystości do Fatimy może przybyć ponad 500 tys. pątników, głównie Portugalczyków. Uroczystościom tym będzie przewodniczył ordynariusz diecezji Leiria-Fatima biskup José Ornelas. Stoi on na czele Konferencji Episkopatu Portugalii.

CZYTAJ DALEJ

79 lat temu zakończyła się II wojna światowa

2024-05-07 21:53

[ TEMATY ]

II wojna światowa

Walter Genewein

Wrzesień 1939, zdjęcie wykonane przez niemieckiego oficera gdzieś we Wrocławiu we wrześniu 1939 r. Przedstawia pojazdy niemieckich sił powietrznych przed wyjazdem do Polski

Wrzesień 1939, zdjęcie wykonane przez niemieckiego oficera gdzieś we Wrocławiu we wrześniu
1939 r. Przedstawia pojazdy niemieckich sił powietrznych przed wyjazdem do Polski

79 lat temu, 8 maja 1945 r., zakończyła się II wojna światowa w Europie. Akt kapitulacji Niemiec oznaczał koniec sześcioletnich zmagań. Nie oznaczał jednak uwolnienia kontynentu spod panowania autorytaryzmu. Europa Środkowa na pół wieku znalazła się pod kontrolą ZSRS.

Na początku 1945 r. sytuacja militarna i polityczna III Rzeszy wydawała się przesądzać jej los. Wielka ofensywa sowiecka rozpoczęta w czerwcu 1944 r. doprowadziła do utraty przez Niemcy ogromnej części Europy Środkowej, a straty w sprzęcie i ludziach były niemożliwe do odtworzenia. Porażka ostatniej wielkiej ofensywy w Ardenach przekreślała niemieckie marzenia o zawarciu kompromisowego pokoju z mocarstwami zachodnimi i kontynuowaniu wojny ze Związkiem Sowieckim. Wciąż zgodna współpraca sojuszników sprawiała, że dla obserwatorów realistycznie oceniających sytuację Niemiec było jasne, że wykluczone jest powtórzenie sytuacji z listopada 1918 r., gdy wojna zakończyła się zawieszeniem broni. Dążeniem Wielkiej Trójki było doprowadzenie do bezwarunkowej kapitulacji Niemiec oraz ich całkowitego podporządkowania woli Narodów Zjednoczonych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję