Reklama

Edytorial

Edytorial

Obozy śmierci były niemieckie

Niedziela Ogólnopolska 7/2017, str. 3

[ TEMATY ]

edytorial

Mazur/episkopat.pl

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Fałszerze historii wciąż grasują. W związku z tym budowanie polityki historycznej to jedno z najpilniejszych zadań państwa polskiego. Mnożą się bowiem fakty godzące w dobre imię Polski. Absurdy sięgają szczytów. Pamiętamy wpadkę prezydenta Baracka Obamy, który w laudacji na cześć Jana Karskiego, wygłoszonej podczas ceremonii pośmiertnego uhonorowania bohaterskiego kuriera polskiego podziemia Prezydenckim Medalem Wolności, użył słów „polski obóz śmierci”. Polacy przeżyli wtedy prawdziwy szok. W związku z tego typu faktami szkalującymi polski naród w połowie 2016 r. powstał projekt nowego zapisu ustawy o IPN, który głosi, że kto publicznie i wbrew faktom przypisuje narodowi polskiemu lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za popełnione przez III Rzeszę Niemiecką zbrodnie nazistowskie lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne, podlega karze grzywny lub karze pozbawienia wolności.

Nie ulega wątpliwości, że nie można dłużej tolerować mylenia ofiar straszliwych zbrodni, którymi są Polacy, ze sprawcami zbrodni hitlerowskich, którymi są Niemcy. Jednym z przykładów walki z kłamstwami historycznymi jest sprawa powództwa Karola Tendery, byłego więźnia obozu koncentracyjnego Auschwitz, który domagał się od niemieckiej stacji telewizyjnej ZDF publicznego przeproszenia za użycie przez nią określenia „polskie obozy śmierci”. Sprawa trafiła do Sądu Apelacyjnego w Krakowie, który orzekł, że na stronie internetowej stacji ZDF muszą zostać opublikowane przeprosiny. Telewizja miała przeprosić więźnia Auschwitz na swojej głównej stronie. Nie zastosowała się jednak do wyroku sądu, przeprosiny za użycie słów „polskie obozy śmierci” schowała w głębi strony i trzeba było interweniować. Mamy też inne fakty skutecznej reakcji. Reduta Dobrego Imienia powiadomiła, że redakcja niemieckiej rozgłośni Mitteldeutscher Rundfunk przeprosiła za użycie kłamliwego sformułowania „polski obóz koncentracyjny”. Telewizja BBC z kolei – po interwencji ambasady w Londynie – usunęła ze swojej strony sugestię, że polscy kolejarze, którzy nadzorowali przewozy do niemieckiego nazistowskiego obozu w Auschwitz, ponoszą współodpowiedzialność za Holokaust.

Akcję billboardową dla ratowania prawdy historycznej podjęła m.in. Fundacja Tradycji Miast i Wsi. Ostatnio powstał mobilny billboard, na którym widnieje brama obozu Auschwitz, zarys wizerunku Adolfa Hitlera i napis: „Death Camps Were Nazi German” (Obozy śmierci były niemieckie) oraz „ZDF Apologize!” (ZDF przeproś!). Podświetlony billboard wyruszył w Europę na znak sprzeciwu wobec fałszowania historii. Zatrzymał się w Niemczech, w Wiesbaden, przed siedzibą niemieckiej telewizji ZDF. Miał też postój przed siedzibą stacji Deutsche Welle w Bonn. Dotarł do Londynu pod siedzibę telewizji publicznej BBC. Organizatorzy akcji pojechali także z billboardem do uniwersyteckiego miasta Cambridge, aby profesorom i studentom powiedzieć prawdę i odkłamać medialne kłamstwo szkalujące Polskę. Akcja z billboardem miała charakter symboliczny, ale pokazuje, że Polacy są już zdesperowani i wykorzystują wszelkie sposoby, aby powiedzieć przede wszystkim politykom i dziennikarzom, ale również historykom i innym ludziom z kręgu nauki, że obozy śmierci były niemieckie, a Polacy byli w nich mordowani.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2017-02-08 10:02

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zamrożone serca

Niedziela Ogólnopolska 49/2018, str. 3

[ TEMATY ]

edytorial

Bożena Sztajner/Niedziela

Już od roku w sejmowej lodówce zamknięty jest obywatelski projekt #ZatrzymajAborcję, który wyklucza przesłankę eugeniczną pozwalającą na zabicie człowieka, a więc ma ochraniać najbardziej bezbronnych z bezbronnych – nienarodzone chore dzieci. Wprawdzie Sejm w pierwszym czytaniu poparł ten projekt, pod którym podpisało się 830 tys. Polaków, ale posłowie zdecydowali, że ma się nim zająć Komisja Polityki Społecznej i Rodziny, z zaleceniem zasięgnięcia opinii Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Później projekt utknął w specjalnej podkomisji, a więc został zamrożony. Druga lodówka to Trybunał Konstytucyjny. Ponad rok bowiem czekamy na orzeczenie o niezgodności aborcji eugenicznej z Konstytucją RP. Odwlekanie wydania orzeczenia przez Trybunał Konstytucyjny w konsekwencji pozwala zabijać poczęte chore dzieci. Zauważa się już wyraźne zniecierpliwienie – tym bardziej że znaczący politycy dali do zrozumienia, iż w obecnej kadencji sejmowej nie przewidują swojej aktywności w odniesieniu do projektu #ZatrzymajAborcję. Aby przerwać tę bierność, musiało dojść do bezprecedensowego faktu – grupa 79 posłów skierowała stanowczy apel do prezes Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej o wyznaczenie terminu posiedzenia w celu orzeczenia niekonstytucyjności aborcji eugenicznej. Tak więc mamy swoisty paradoks: trzeba przynaglać Trybunał Konstytucyjny do podejmowania działań, które do niego należą.
CZYTAJ DALEJ

Święcenie pokarmów

Kościół ustanowił sakramentalia, czyli „święte znaki, które z pewnym podobieństwem do sakramentów oznaczają skutki, przede wszystkim duchowe. Sakramentalia nie udzielają łaski Ducha Świętego na sposób sakramentalny, lecz przez modlitwę Kościoła uzdalniają do przyjęcia łaski i dysponują do współpracy z nią. Wśród sakramentaliów znajdują się najpierw błogosławieństwa (osób, posiłków, przedmiotów, miejsc). Każde błogosławieństwo jest uwielbieniem Boga i modlitwą o Jego dary” (KKK 1667-1671). Modlitwa i błogosławienie pokarmów znane jest już w Starym Testamencie, czyni to także Jezus: „On tymczasem wziął pięć chlebów i dwie ryby, podniósł wzrok ku niebu, pobłogosławił je, połamał i dawał uczniom, aby rozdawali ludziom” (Łk 9, 16).
CZYTAJ DALEJ

Pożegnanie z „check and balance”?

2025-04-19 10:26

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Ostatnie lata w polskiej polityce to eksplozja zamiany pojęć. Weźmy choćby tzw. populizm. Zgodnie z definicją (z łac. populus „lud”) jest to zjawisko polityczne polegające na odwoływaniu się w swoich postulatach i retoryce do idei i woli „ludu”, często stawianego w kontrze do „elit”.

Mimo iż jest to łatka przyklejana przez obóz lewicowo-liberalny konserwatystom, tak naprawdę jest to mechanizm przez nich samych coraz intensywniej stosowany. W naszym kraju widać to choćby przy okazji kolportowania narracji, zgodnie z którą Prawo i Sprawiedliwość to elita biznesowo-polityczna, którą trzeba „odsunąć od władzy” i odebrać pieniądze, którymi „się nachapali”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję