„W Polsce mamy demokratycznie wybraną władzę, i jest to kraj rządzony przez dyktaturę” – pozwolę sobie nie ujawnić nazwiska autora tego odkrywczego stwierdzenia, uogólniając jedynie, że pochodzi on z wysokich kręgów opozycji totalnej. To nic, że brakuje w tym stwierdzeniu logiki. Zwalczanie dyktatury wymaga poświęceń, więc społeczeństwo powinno być gotowe do niejednej jeszcze wolty umysłowej ze strony opozycyjnych polityków.
Generalnie działania opozycji totalnej można sprowadzić do hasła: „Demokracja jest wtedy, gdy rządzimy my!”. Ewentualnie druga strona może sobie nawet wygrać wybory, ale powinna tak rządzić, by nie naruszać interesów wcześniej ukształtowanych (a często zakorzenionych jeszcze w czasach komunistycznych) elit.
Niestety dla opozycji, demokratycznie wybrana w 2015 r. władza obrała inną drogę i zupełnie nie chce respektować „status quo” (po polsku: „żeby było tak, jak było”). Dlatego do walki z dyktaturą władzy trzeba mobilizować ulicę i zagranicę, a nawet dzieci w szkołach. I niech się dzieci nie boją, bo – jak zauważył inny aktywista kręgów opozycyjnych – „ta pseudowładza w gruncie rzeczy jest tchórzliwa. Cofa się przed użyciem przemocy”! Czyli niby dyktatura, ale jednak cieniasy?
W archidiecezji gnieźnieńskiej powstał projekt wskazań dotyczących ochrony dzieci podczas wizyty duszpasterskiej, tzw. kolędy. Zgodnie z nimi ministranci nie mogą przebywać sami bez opieki. Powinni mieć także stały kontakt telefoniczny z kolędującym księdzem i rodzicami.
Ks. Wojciech Rzeszowski, delegat ds. ochrony dzieci i młodzieży w archidiecezji gnieźnieńskiej, powiedział PAP, że projekt wskazań duszpasterskich, które mają zagwarantować dzieciom właściwą opiekę i bezpieczeństwo podczas wizyt duszpasterskich, powstał w oparciu o standardy ochrony małoletnich, wynikające z tzw. ustawy Kamilka, i normy Kościoła katolickiego oraz po konsultacji z osobami zaangażowanymi w prewencję.
Iga Świątek w wywiadzie dla jednej z telewizji ujawniła kulisy ostatniego zamieszania, które skutkowało miesięcznym zawieszeniem wydanym przez Międzynarodową Agencję Integralności Tenisa (ITIA). "Pomyślałam, że to jakaś pomyłka" - przyznała po odczytaniu wiadomości.
"Nauczką dla mnie jest to, że nie zawsze będę miała nad wszystkim kontrolę. To czy będę mogła grać w tenisa czy nie zależy od czynników, na które nie do końca mam wpływ. Z takimi sytuacjami trzeba sobie radzić" - powiedziała na początku rozmowy wiceliderka światowego rankingu WTA. Dodała, że ta sprawa ją wzmocniła o czym świadczy szybki powrót na kort.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.