Reklama

Rodzina

Sól ziemi

Rząd polski nie może spocząć na laurach

Niezbędne jest dalsze zwiększanie ulgi w podatku dochodowym na każde dziecko z progresją promującą wielodzietność.

Niedziela Ogólnopolska 24/2017, str. 40

[ TEMATY ]

dzieci

JenkoAtaman/pl.fotolia.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Premier Węgier Viktor Orbán podczas budapeszteńskiego Forum Demograficznego przedstawił program dalszego zwiększania państwowego systemu ulg prorodzinnych. Jego celem jest zachęta do prokreacji, bo – jak podkreślił premier Węgier – „jeśli są dzieci, jest też przyszłość”. W ramach tego programu zapowiedział m.in. zwiększenie rodzinnej ulgi podatkowej, zwłaszcza dla rodzin z dwojgiem dzieci, a także dopłaty do kredytów hipotecznych, dzięki którym za trzecie i każde kolejne dziecko państwo przejmie z zadłużenia rodzin po równowartość 3250 euro. Młode kobiety spłacające kredyt studencki w przypadku dwojga dzieci otrzymają 50-procentową obniżkę zadłużenia, a w przypadku trojga – zostanie im anulowana całość kredytu.

Węgierski premier podkreślił, że w Europie zderzają się obecnie dwa podejścia do zapaści demograficznej. Biurokracja europejska i tzw. elity chcą rozwiązywać problem depopulacji i starzenia się społeczeństw europejskich przy pomocy imigracji. Kraje środkowoeuropejskie dążą natomiast do przezwyciężenia kryzysu demograficznego w oparciu o własne zasoby oraz przez odnowienie duchowe i powrót do sprawdzonych wartości. Orbán dodał, że obecnie w Europie jest wiele państw o poziomie życia godnym pozazdroszczenia, które walczą z poważnymi problemami demograficznymi. Ale jeśli w sercach młodych ludzi rodzina nie zajmuje pierwszoplanowego miejsca, na nic się zdadzą siła gospodarcza i znakomite wskaźniki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Węgry mają jeszcze bardziej niż Polska rozbudowaną politykę rodzinną, ale wciąż nad nią pracują i zwiększają zakres wsparcia państwa dla rodzin. Polska pod rządami PiS nadrabia ogromne zaniedbania w polityce rodzinnej. To za pierwszych rządów tej partii, jeszcze w 2007 r., wprowadzono odpis podatkowy na każde dziecko w rodzinie, co było przełomem w polityce państwa wobec rodziny. Po raz pierwszy bowiem państwo pobierając podatek dochodowy, uwzględniło fakt posiadania dzieci przez podatnika. W 2016 r. został wprowadzony program „Rodzina 500 plus”, którego istota sprowadza się do stwierdzenia, że rodzina jest miejscem rozwoju kobiety i mężczyzny, a dzieci są traktowane jako najbardziej sensowna, ekonomicznie i społecznie, inwestycja w przyszłego obywatela, który będzie się przyczyniał do rozwoju społeczeństwa. Świadczenie to znacząco przyczyniło się do podniesienia standardu życia rodzin, które realnie odczuwają większe bezpieczeństwo finansowe. Dzięki temu programowi ubóstwo zmalało ogółem o 48 proc., a ubóstwo skrajne – aż o 98 proc.

Reklama

Rząd polski absolutnie nie może spocząć na laurach, dlatego dobrze się stało, że ze strony polskiej w budapeszteńskim Forum Demograficznym uczestniczyła minister rodziny Elżbieta Rafalska. Niezbędne jest dalsze zwiększanie ulgi w podatku dochodowym na każde dziecko z progresją promującą wielodzietność. Polem szczególnej niesprawiedliwości dotykającej matki jest to, że jeżeli kobieta zrezygnuje z zarobkowej pracy zawodowej lub ją ograniczy na rzecz aktywnego życia domowego, to zostanie ukarana ona i jej rodzina, gdyż nie uzyskuje uprawnień do zasiłków czy emerytury oraz pełni usług socjalnych.

Istotę problemu ilustruje następujący przykład. W rodzinie Iksińskich jest 5 dzieci, a w rodzinie Igrekowskich – tylko jedno. Jedni i drudzy utrzymywali i wychowywali dzieci, tylko że Iksińscy więcej. Z czasem dzieci dorastają i idą do pracy, a Iksińscy i Igrekowscy – na emeryturę. Teraz to dzieci Iksińskich pracują na Igrekowskich, którzy mają o wiele większe świadczenia emerytalne, bo pani Iksińska „nie wypracowała” emerytury albo renty. W ten sposób społeczeństwo dyskryminuje ekonomicznie kobiety wychowujące dzieci, opiekujące się chorymi, ludźmi w podeszłym wieku, niepełnosprawnymi, choć właśnie one i ich rodziny przez swoją pracę w domu wnoszą olbrzymi wkład do budżetu państwa, to nie uczestniczą w jego podziale.

2017-06-07 09:43

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Cyfrowy ślad rodzinny

Rodzina w sieci nie jest nowym tematem, wciąż jednak pozostaje aktualnym wyzwaniem. Opowiadamy w niej naszą historię, mając najlepsze intencje, ale życie w globalnej wiosce nie jest bajką. Warto je wciąż poznawać, aby żyć długo i szczęśliwie.

Internet to narzędzie. Nawet jeśli czasami imituje nam realny świat, wirtualna przestrzeń ma swoje twarde reguły, które wyznaczają nasze możliwości poruszania się w sieci.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Gietrzwałd: spotkanie rzeczników diecezjalnych

2024-04-24 11:09

[ TEMATY ]

rzecznik

BP KEP

W dniach 22-24 kwietnia br. w Gietrzwałdzie, w archidiecezji warmińskiej, spotkali się rzecznicy diecezjalni. Głównym tematem spotkania była dyskusja nad tworzeniem informacji o Kościele dla mediów oraz sposobem reagowania na aktualne wyzwania Kościoła w Polsce.

Sesje robocze dotyczyły przede wszystkim sposobu reagowania na aktualne wyzwania Kościoła w Polsce w zakresie komunikacji medialnej. Rzecznicy mieli również okazję zapoznać się szerzej z przepisami prawa prasowego dzięki ekspertom z tej dziedziny. Obrady odbywały się w Domu Rekolekcyjnym „Domus Mariae” w Gietrzwałdzie, przy Sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję