Reklama

Niedziela Małopolska

Spotkanie ze sztuką w Podolanach

Początkowo miał zasięg lokalny. Z czasem przerodził się w imprezę międzynarodową. Pogłębia integrację osób niepełnosprawnych z osobami zdrowymi, a także promuje, poprzez muzykę i zabawę, przełamywanie barier międzyludzkich

Niedziela małopolska 25/2017, str. 8

[ TEMATY ]

sztuka

Archiwum organizatorów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To święto osób niepełnosprawnych i tych, którzy na co dzień niosą im pomoc. Mowa o Festiwalu Piosenki i Form Twórczych Osób Niepełnosprawnych, który odbędzie się 25 czerwca w Podolanach k. Gdowa.

– Wydarzenie już piętnasty raz gromadzi w Podolanach ponad 200 niepełnosprawnych artystów z całej Polski. To ich spotkanie ze sztuką w atmosferze wzajemnej pomocy i integracji – tak o Festiwalu mówi Zarząd Fundacji Osób Niepełnosprawnych w Podolanach, organizator imprezy. Celem cyklicznego wydarzenia jest rehabilitacja społeczna i promocja twórczości osób niepełnosprawnych. – Udział w Festiwalu uświadamia, jak ważną rolę w życiu każdego z nas odgrywa sztuka, którą tworzą osoby niepełnosprawne. Podczas festiwalowych dni uśmiech nie znika z twarzy uczestników. Są szczęśliwi, że mogą na scenie zaprezentować to, co niejednokrotnie jest efektem wieloletniej pracy. To również okazja do pokazania i udowodnienia, że inny nie znaczy gorszy – podkreślają organizatorzy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Festiwal powstał na kanwie lokalnych festynów „Promyki Nadziei”. Z czasem jednak okazało się, że chętnych do udziału jest tak wielu, iż wydarzenie przybrało rangę międzynarodową. Jak informują organizatorzy, co roku uczestniczy w nim kilkadziesiąt zespołów z kraju i z zagranicy. Tak duże przedsięwzięcie wymaga doskonałej organizacji. W prace na rzecz festiwalu zaangażowani są wolontariusze oraz terapeuci. Na tę okoliczność zapraszani są także artyści, którzy swoimi występami muzycznymi wprowadzają uczestników w zabawę, co pomaga w integracji osób niepełnosprawnych z osobami zdrowymi.

Kryteria udziału

W konkursie mogą brać udział osoby niepełnosprawne bez ograniczeń wiekowych. Uczestnicy mają okazję do zaprezentowania swej twórczości artystycznej. Festiwal składa się z części konkursowej, w ramach której artyści mogą zaprezentować utwory w wykonaniu indywidualnym i zespołowym w nieprzekraczającym czasie trwania 10 minut. Na scenie są prezentowane występy wokalne, wokalno-taneczne oraz zawierające elementy parodystyczne czy też sceny z bajek.

Reklama

Jury przy ocenie bierze pod uwagę m.in.: samodzielność na scenie, wykonanie strojów, scenografię, dostosowanie programu artystycznego do indywidualnych możliwości artystów, wrażenie artystyczne, techniki wykonania, wartości terapeutyczne, a także osobowość artystyczną. Jak mówią organizatorzy, komisja co roku ma niełatwe zadanie wyłonienia laureatów, którzy otrzymują statuetki podolańskie. Dodatkowym wyróżnieniem są tzw. maski podolańskie przyznawane w dwóch kategoriach: za najlepsze kostiumy i dekoracje oraz za najlepsze wrażenie artystyczne.

Nieprzerwanie od dziesięciu lat w Festiwalu biorą udział uczestnicy Warsztatu Terapii Zajęciowej w Starej Wsi. – Odkąd pamiętam, ranga całego przedsięwzięcia była bardzo wysoka, za sprawą poziomu prezentowanych spektakli przez zaproszone ośrodki, profesjonalnego podejścia organizatorów do przygotowania tak dużej i kosztownej imprezy, perfekcyjnego przygotowania kadry, wolontariuszy, kończąc na spokoju, entuzjazmie, życzliwości dla wszystkich i przyjaznym uśmiechu – ocenia Festiwal Katarzyna Lutecka, kierownik Warsztatu Terapii Zajęciowej w Starej Wsi.

Nie tylko konkurs

– Naszym celem jest upowszechnianie wspólnej zabawy jako najlepszego sposobu na przełamywanie wszelkich barier – podkreślają organizatorzy. Dlatego Festiwal to nie tylko zmagania konkursowe na scenie, ale okazja do zabawy i integracji. Program układany jest w ten sposób, aby jego uczestnicy byli w ciągłym ruchu. W Festiwal wpisuje się szereg wydarzeń towarzyszących. Dla uczestników przewidziano m.in.: gry sportowe, pokazy (np. jazdy samochodów terenowych), loterię fantową oraz występy zespołów muzycznych.

Na tegorocznym Festiwalu dla uczestników zagrają Modern Band oraz Keys. Całość wydarzenia ma uświetnić wspólne odśpiewanie hymnu Fundacji Osób Niepełnosprawnych w Podolanach: „Marzenia fruną jak motyle, niosą nas hen do zaklętych miejsc, radości dają tyle jak cudna pogoda lub rozgwieżdżona noc”. Zachęcamy do podziwiania i oklaskiwania uczestników tegorocznego Festiwalu! Szczegółowy program wydarzenia znajduje się na stronie: www.fonpodolany.pl.

2017-06-13 11:34

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Dekalog II” Krzysztofa Kieślowskiego:
Kiedyś to była telewizja!

Film „Dekalog” Krzysztofa Kieślowskiego powstał ćwierć wieku temu. Dziś, w obliczu zredukowanych do zera standardów telewizyjnych, lśni jak perła z przeszłości i nie pozwala o sobie zapomnieć. W drugim odcinku tego genialnego cyklu obserwujemy niezwykłe otwarcie filmu: dwoje ludzi pchających wózek to zapowiedź losów filmowej pary: Doroty i Andrzeja Gellerów (Krystyna Janda i Olgierd Łukaszewicz), zmagających się ze swoim silnie obciążonym życiem. Błoto, koleiny, ciężar i trudna do utrzymania równowaga dwukołowego pojazdu oraz fakt, że dwoje go pchających musi albo sobie ufać i ze sobą współpracować, albo wprost przeciwnie – pozostawić cały ciężar w rękach partnera, czynią z inicjalnej sceny filmu zapowiedź całej problematyki dzieła i pozwalają nam spojrzeć na życie ekranowej pary niczym na wycinek nowotworowej tkanki pod laboratoryjnym mikroskopem. Dorota rozważa zabicie własnego, nienarodzonego dziecka. Będąc w ciąży, pali papierosy, ubiera się w czerń wyrażającą jej wewnętrzny stan. Decyduje się wyzwać na pojedynek starego profesora, człowieka obdarzonego męskim i zawodowym autorytetem, lekarza, powstańca warszawskiego obciążonego osobistą tragedią, odgrywającego w szpitalu rolę pana życia i śmierci. Dorota zażąda od profesora jasnej deklaracji co do szans na przeżycie jej chorego onkologicznie męża, gdyż uzależnia od tego przeprowadzenie – lub nie – aborcji.
Profesor jest świadomy, że relacja z Dorotą to konfrontacja dwóch różnych systemów wartości, światopoglądów i sposobów działania. Ulega jednak temu wszetecznemu urokowi, który młoda kobieta roztacza wokół siebie, i podejmuje się pomóc jej w podjęciu decyzji o uratowaniu lub zabiciu dziecka. Znamienna jest jednak scena, w której profesor, przygotowując się do rozmowy z Dorotą, odwraca w kierunku ściany zdjęcia swoich zabitych podczas wojny dzieci i ubóstwianej żony, prawdopodobnie świadom, że rozmowa ta zaprowadzi go w kierunku grzechu: złamania zasady niewypowiadania się co do przyszłości pacjentów, których losy zawsze są tajemnicą. Profesor nie chce, by czyste oczy jego dzieci i żony patrzyły na niego, łamiącego swoje zasady, czy też nie chce, by zobaczyły Dorotę – uosobienie tego, co niemoralne. Przypomina to trochę odwracanie świętych obrazów w kierunku ściany, by oczy świętych nie widziały grzechu. „On umiera” – mówi profesor. „Niech pan przysięgnie” – prosi Dorota. „Przysięgam”. Słowa profesora można by uznać w znaczeniu dosłownym za próbę uratowania zagrożonego życia dziecka, kryje się jednak za nimi kolejny, ważniejszy sens: czy profesor miał prawo przysiąc cokolwiek odnośnie do przyszłości? Tym bardziej że – jak zobaczymy w finale filmu – przysięga jego okazała się jałowa. Drugie przykazanie zostało złamane, gdy profesor odpowiedział „obiecuję” na pytanie o przeżycie Andrzeja – nie tylko dlatego, że uśmiercił w ten sposób męża w nadziejach i planach żony, ale także dlatego, że nadał tym jednym słowem prawo do istnienia nienarodzonemu dziecku, „pozwolił mu żyć”, jakby miał prawo decydować, kto żyć będzie, a kto nie.
Także choroba Andrzeja może być rozumiana metaforycznie, jako wyraz buntu i niepogodzenia się mężczyzny z najbardziej przerażającą stratą w swoim życiu. Mężczyzna, którego nie pokonały góry, dał się złamać brakiem wyłącznej miłości kobiety, a zaistniała w ten sposób sytuacja egzystencjalna jest niczym rak na zdrowym – choć złamanym – organizmie. Takie rozumienie sytuacji Andrzeja tłumaczy także jego nagłe wyzdrowienie, które następuje po tym, jak Dorota wyznaje mu miłość. Przywraca w ten sposób pierwotną harmonię między nimi oraz harmonię ich świata. Pokonanie nowotworu – choć według lekarskich statystyk nie było na nie szansy – dokonuje się w sposób niejako naturalny, skoro odzyskana została pierwotna jedność duchowa: ciało rozbite wewnętrznie także jednoczy się – czy raczej jedna – samo z sobą.
Kamera, która panoramuje pionowo po piętrach bloku na Ursynowie, przechodzi w kolejnym ujęciu w panoramę poziomą od twarzy Andrzeja do niezwykłej sceny zmagania się pszczoły o życie – wbrew wszelkim szansom. W ten sposób pionowa linia panoramowania przecina się z linią poziomą i tworzy niewidoczny – lecz wyraźnie opisany ruchem kamery – krzyż. Taka interpretacja sposobu filmowania nabiera znaczenia, gdy przyjrzymy się owemu zmaganiu – a może nawet misterium – woli życia ze śmiercią, zaobserwowanemu przez Kieślowskiego, przez jego bohatera i w trzeciej kolejności przez nas. To jedna z najbardziej poruszających scen filmu: w szklance ze słodkim, lepkim, truskawkowym kompotem znajduje się owad, który – wydawałoby się bezskutecznie – walczy o życie. Nic nie zapowiada, że mógłby uwolnić się ze śmiertelnej pułapki, kiedy jednak wydamy już na niego wyrok – naśladując w tym przedwczesnym, pochopnym osądzie filmowego ordynatora – pszczoła heroicznym wysiłkiem wydobywa się z cieczy i wychodzi na brzeg szklanki...
Nigdy i nikomu nie wolno decydować o życiu lub śmierci drugiego człowieka. Krzysztof Kieślowski w ćwierć wieku od powstania telewizyjnego „Dekalogu” przypomina nam o tym – na progu 2015 r. – z niespotykaną siłą.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: trwać w Chrystusie - to nasze zadanie

2024-04-28 15:22

[ TEMATY ]

ks. Wojciech Węgrzyniak

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

My jesteśmy jak latorośle. Jezus jest winnym krzewem. I to tak naprawdę On dzięki swojemu słowu nas oczyszcza. Jego Ojciec robi wszystko, żeby ta winorośl funkcjonowała jak najlepiej, a naszym zadaniem, jedynym zadaniem w tej Ewangelii, to jest po prostu trwać w Chrystusie - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Piątej Niedzieli Wielkanocnej 28 kwietnia.

Ks. Wojciech Węgrzyniak zaznacza, że „od czasu do czasu zastanawiamy się, co jest najważniejsze, cośmy powinni przede wszystkim w życiu robić”. Biblista wskazuje, że odpowiedź znajduje się w dzisiejszej Ewangelii. „Przede wszystkim powinniśmy trwać w Chrystusie” - mówi.

CZYTAJ DALEJ

Boże dzieło na dwóch kołach

2024-04-29 23:47

Mateusz Góra

    W niedzielę 28 kwietnia przy Ołtarzu Papieskim w Starym Sączu motocykliści z rejonu nowosądeckiego i nie tylko rozpoczęli sezon.

Pasjonaci podróży jednośladami rozpoczęli sezon na wyprawy. Motocykliści wyruszyli w trasę z Zawady do Starego Sącza, gdzie na Ołtarzu Papieskim została odprawiona Msza św. w ich intencji. Po niej poświęcono pojazdy uczestników.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję