Reklama

Wobec pokus na modlitwie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jedną z najczęstszych pokus na modlitwie jest próba naszej wiary. Nie chodzi tutaj o zakwestionowanie prawdy, że Pan Bóg istnieje lub odrzucanie podstawowych dogmatów wiary chrześcijańskiej (chociaż i takie pokusy czasami mogą wchodzić w grę). Dotyczy to przede wszystkim naszej postawy w stosunku do Pana Boga, wyrażającej się brakiem zaufania i całkowitego oddania się Jemu.
Czyż nie był niejednokrotnie naszym udziałem następujący fakt: zaczynamy się modlić i natychmiast pojawia się wiele trudności. Przypominamy sobie o tysiącach pilnych spraw do załatwienia, kilku rozmowach telefonicznych, które mamy w tej godzinie przeprowadzić, pracach niecierpiących zwłoki i na dodatek - interesującym programie telewizyjnym, godnym obejrzenia. Modlitwa zaczyna w takiej sytuacji schodzić na podrzędne miejsce. Powinniśmy zdecydować się na wybór. Niejednokrotnie dokonuje się to ze szkodą dla modlitwy. W konsekwencji - ze szkodą dla nas samych. "Beze Mnie nic nie możecie uczynić" (J 15, 5), mówi bowiem Jezus. Jeżeli w natłoku zajęć nie znajdziemy czasu na modlitwę - dla Pana Boga, to na nic, tak na dobre czasu nie starczy. Będziemy w ciągłym zabieganiu. Bóg jest tym, który na modlitwie pozwoli lepiej uporządkować nasze zajęcia i nabrać do nich właściwego dystansu. To znaczy z Jego pomocą zobaczymy to, co jest najważniejsze, następnie ważne, mniej istotne i w końcu to, z czego należałoby zrezygnować.
Inną pokusę stanowi myśl o opuszczeniu nas przez Pana Boga w okresach rozprężenia wewnętrznego, chłodu i oschłości duchowej. K. Rahner, wybitny teolog i znawca zasad życia duchowego, powie na ten temat: "Wszelkie cnoty, takie jak prawość, czystość, sprawiedliwość, tracą przejrzystość. Całe życie wewnętrzne wydaje się luksusem, na który można sobie pozwolić tylko w momentach pogodnych".
Pokusa taka może być bardzo uciążliwa i niepokojąca. Modlitwa w czasie takiej próby winna zawierać:
- po pierwsze - prośbę o dar nadziei, by Pan Bóg przez Ducha Świętego pozwolił nam dostrzegać działanie łaski w nas i naszych bliźnich w każdym wymiarze dostrzeganego i wyczuwanego dobra;
- po drugie - dziecięce oddanie w prostocie wiary, tego wszystkiego, co nas szczególnie niepokoi, a więc: nienawiści, zmysłowości, egoizmu, rozgoryczenia, lęku.
W chwilach pokusy potrzebujemy daru wiary, jej dopływu. Pan Bóg w trudnych momentach naszej modlitwy da moc i nadzieję, jeśli powierzymy Mu swoje serce.
Nigdy nie należy iść po najprostszej linii pokusy. Prowadzić ona może do zaniku modlitwy i w konsekwencji osłabienia wiary. W trudnych momentach dla naszego kontaktu z Bogiem - nie porzucajmy modlitwy.
Modlić się w takiej chwili będzie oznaczało, że mimo naszej ułomności nie załamujemy się, lecz szukamy w Panu Bogu oparcia. On nie pozwoli nam upaść. Przy modlitwie ufnej i wytrwałej będziemy doświadczali Jego nieustannej troskliwości i bezinteresownej miłości w stosunku do nas.
Czas prób w modlitwie i doświadczanie różnego rodzaju pokus nie powinien nas załamywać na duchu. Jeśli takie momenty nas nawiedziły, bądź nawiedzają, niech nas mobilizują do pełniejszego przyjęcia łaski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rzym: 30 tys. uczestników bierze udział w Jubileuszu Wojska, Policji i Służb Bezpieczeństwa

2025-02-08 19:50

[ TEMATY ]

Watykan

jubileusz

PAP/EPA/MASSIMO PERCOSSI

Na Piazza del Popolo w Rzymie odbyła się uroczysta inauguracja Jubileuszu Wojska, Policji i Służby Bezpieczeństwa. W otwarciu wzięła udział delegacja polskich żołnierzy i funkcjonariuszy. Jak podkreślają organizatorzy na obchody zarejestrowało się 30 tys. osób ze 100 państw, w tym 20 tys. Włochów. Wśród uczestników obecna jest delegacja wojska i funkcjonariuszy z Polski. Delegacji przewodzi biskup polowy Wiesław Lechowicz.

Zebranych powitał abp Santo Marciano, arcybiskup polowy armii włoskiej, który wskazywał na wysokie zainteresowanie obchodami i wyraził nadzieję, że żołnierze i funkcjonariusze będą ziarnami nadziei we współczesnym świecie. Głos zabrał także abp Rino Fisichella, odpowiedzialny za przebieg Jubileuszu.
CZYTAJ DALEJ

Okulary wiary

2025-02-04 13:42

Niedziela Ogólnopolska 6/2025, str. 24

[ TEMATY ]

homilia

Adobe Stock

Zadziwiająca jest zbieżność doświadczeń Izajasza, św. Pawła i św. Piotra w dzisiejszej Liturgii Słowa.

Pewnie nie będę daleki od prawdy, gdy powiem, że w mniejszym czy większym stopniu dotyczy to każdego z nas, sióstr i braci w wierze. Cała „trójka” – jeśli można się tak wyrazić – doświadcza niebywałego wręcz lęku, może nawet wstydu dlatego, że znalazła się w bezpośredniej bliskości świętego Boga, „sam na sam”, będąc ludźmi niedoskonałymi. Izajasz mówi: „Biada mi (...), jestem mężem o nieczystych wargach”, Paweł określa siebie dramatycznie mianem „poronionego płodu”, a Piotr wyznaje: „jestem człowiekiem grzesznym”. Izajasz pisze o wizji Boga Ojca, a Paweł i Piotr – o spotkaniu z Chrystusem. Paweł opisuje, co działo się po zmartwychwstaniu, a Piotr pisze o doczesności. Wszyscy są przerażeni. Chcą uciekać, ukryć się, wycofać, niemal zniknąć, trochę tak jak bojące się dzieci, zakrywające oczy rękoma i mówiące, że ich nie ma. Tymczasem Pan Bóg nie kwestionuje ich niedoskonałości, nie godzi się natomiast na sytuację zakładającą dezercję. Najpierw oczyszcza ich i usuwa lęk, daje im odczuć swą bliskość, a potem wyznacza misję do wykonania. Widząc majestat i moc Bożą, godzą się wykonać Jego wolę. Jeśli bazuje się na własnych możliwościach, zadania stawiane przez Boga są dla człowieka niewykonalne. Razem z Bogiem jednak, według Jego koncepcji, na Jego „rozkaz”, koniecznie w Jego obecności i mocy, jest to możliwe. Więcej – okaże się, że owoce przerastają nawet naszą wyobraźnię. Papież Benedykt XVI mawiał, że znakiem obecności Boga jest nadmiar, i podawał przykład cudu w Kanie Galilejskiej. Nie tylko ilość wina była cudem, ale także jego jakość! Tak też jest z owocami powołania. Gdyby się patrzyło z perspektywy świata, można by dojść do wniosku, że nie ma ono sensu, jest niepotrzebne, nieopłacalne, a dziś wręcz śmieszne. Lecz gdy zakładamy okulary wiary, widzimy je zupełnie inaczej, wypływamy na głębię. Mądrość polega na tym, aby pójść drogą wspomnianych mężów Bożych. Niemalże „stracić” wiarę w siebie, a uwierzyć głosowi powołania. Tak jest w historii świętych, a przypomnę z dumą, że pierwsi chrześcijanie nazywali siebie nie inaczej, jak właśnie świętymi. Mam tutaj na myśli powołanie nie tylko kapłańskie czy zakonne, ale każde – małżeńskie, zawodowe czy społeczne. Misję powinni podejmować wszyscy: nauczyciele, wychowawcy, trenerzy, lekarze. A my jak ognia boimy się zarówno słowa „powołanie”, jak również – a może jeszcze bardziej – słowa „służba”. Tymczasem logika chrzcielna mówi, że króluje ten, kto służy jak Chrystus. Właśnie wtedy człowiek jest do Niego najbardziej podobny i obficie błogosławiony. Nie kokietuję, po prostu opisuję liczne obserwacje. Gdy służymy, jesteśmy autentycznie piękni. Gotowość służby to cecha ludzi wolnych! Zbliżając się do Pana, odczuwamy zarówno radość, jak i coś w rodzaju trwogi. Bojaźń Boża polega na tym, że lękamy się głównie o siebie, że nie odpowiadamy adekwatnie na bezgraniczną miłość Bożą naszym oddaniem. Obyśmy mogli powiedzieć: dostrzegłem Cię, Panie, pokochałem i odpowiadam najlepiej, jak potrafię.
CZYTAJ DALEJ

Z Binarowej do Fatimy i Santiago

2025-02-09 23:55

Archiwum Parafii w Binarowej

Pielgrzymi z Binarowej

Pielgrzymi z Binarowej

Pielgrzymi mieli okazję nawiedzić Bazylikę Różańcową w Fatimie, gdzie znajdują się groby świętych Hiacynty i Franciszka oraz Siostry Łucji, a także kościół Trójcy Przenajświętszej. Zobaczyli też pomnik św. Jana Pawła II, przeszli tzw. „ścieżką pastuszków” do Aljustrel, odprawili nabożeństwo Drogi Krzyżowej i zobaczyli miejsce objawień Anioła w Loca do Anjo i Maryi w Valinhos, a także zwiedzili przysiółek Aljustrel, w którym wciąż znajdują się domostwa rodzin Santos i Marto oraz pamiątki związane z życiem Dzieci Fatimskich. Zwiedzili także Lizbonę. Niewątpliwie wzruszającym momentem był udział pątników w Mszy świętej w kościele wybudowanym na miejscu narodzin Świętego Antoniego, znanego jako św. Antoniego Padewskiego.

Kolejny dzień pielgrzymowania to odwiedziny w Batalhi oraz w Alcobaca, miasteczkach słynących z arcydzieła portugalskiego gotyku. Kościół i klasztor Santa Maria były pierwszymi budowlami gotyckimi w Portugalii. W tym dniu pielgrzymi udali się także do świątyni Matki Boskiej z Nazare słynącej z cudownej figurki Najświętszej Marii Panny oraz wielu cudów.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję